Przypadkowo znaleziony na nabrzeżu płaszcz, który można spieniężyć, ale znalazców jest dwóch więc dogadać się nie mogą. Fragment powieści i naprędce skreślony testament w podszewce tegoż płaszcza i podkom. Conrad Ryszard – młody, obiecujący i pełen werwy. To trzy czynniki, które rozpędzają machinę sprawiedliwości w jednym z amerykańskich miast. Zagadką pozostaje czy właściciel płaszcza popełnił samobójstwo czy ofiarą napaści się stał, tak jak i to, że jego personalia, są skrzętnie ukryte. Sprawą zajmuje się doświadczony inspektor policji i znany detektyw dr Vulpius, a postępy w sprawie (właściwie ich brak) skrzętnie notuje reporter „Gońca Wieczornego” Otmar. Przełomem jest pojawienie się Nory Felton: pięknej (bo jak inaczej) młodej kobiety, która opowiada nieprawdopodobną wręcz historię ofiary – Axela Branda, a robi to w sposób, który nie wzbudza żadnych wątpliwości. Jej wiarygodność ugruntowuje kolejny świadek "znający" ofiarę. Byłoby tak do końca, gdyby nie odnalezienie ciała topielca – samobójcy i gdyby nie pewien list wysłany do Vulpiusa z nowojorskiej firmy detektywistycznej. Ten list zmienia wszystko...
Zakończenie powieści, jakie serwuje nam Romański, każe zweryfikować nam odczucia jakie towarzyszą przy czytaniu książki do czasu ostatecznego rozwiązania zagadki. Na początku jest to zgrabny, lekki kryminał, pod koniec to wielopłaszczyznowa, przemyślana i mądra opowieść o społeczeństwie i regułach nim rządzących. Przede wszystkim jest to opowieść o potędze marzeń, uporze, kreatywności w kontrze do schematów i utartych reguł jakimi świat się rządzi. Nawet na tych płaszczyznach, które – wydaje się – nie są istotne. Nora Felton, wypowiada „wojnę” krytykom literackim – najczęściej upajającym się swoją nieomylnością, którzy świadomie bądź nie stają się panami życia. Wygrywa tę potyczkę może niezbyt uczciwymi metodami, ale spektakularnie. Kolejnym atutem powieści jest postać Jozue Freseniusa – to fanatyczny, ale uczciwy ponad miarę, piewca prawdy, który w swoim wydawnictwie obnaża niedoskonałości świata, haniebne układy i skandale. Mimo, że wielokrotnie znienawidzony, jest swego rodzaju filtrem, który oczyszcza społeczeństwo z wszelkich obrzydliwości.
I nie ma w tej książce żadnego bombastycznego morału, bo jak powiada (parafrazując) jeden z bohaterów: nic tak nie straszy i nie boli jak śmieszność, ale śmieszność ma to do siebie, że szybko jest zapomniana bądź zastąpiona kolejną.

Przypadkowo znaleziony na nabrzeżu płaszcz, który można spieniężyć, ale znalazców jest dwóch więc dogadać się nie mogą. Fragment powieści i naprędce skreślony testament w podszewce tegoż płaszcza i podkom. Conrad Ryszard – młody, obiecujący i pełen werwy. To trzy czynniki, które rozpędzają machinę sprawiedliwości w jednym z amerykańskich miast. Zagadką pozostaje czy...

Stany Zjednoczone, lata 30 ubiegłego wieku. Dwóch mocno podchmielonych robotników przechadzających się po Południowych Bulwarach, znajduje przypadkiem stary, zniszczony płaszcz. Jeden nich informuje o znalezisku najbliższy komisariat policji…

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2020/03/zycie-i-smierc-axela-branda.html

Stany Zjednoczone, lata 30 ubiegłego wieku. Dwóch mocno podchmielonych robotników przechadzających się po Południowych Bulwarach, znajduje przypadkiem stary, zniszczony płaszcz. Jeden nich informuje o znalezisku najbliższy komisariat policji…

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2020/03/zycie-i-smierc-axela-branda.html

Bardzo wdzięczny kryminał, jedna z moich ulubionych książek Romańskiego.

Bardzo wdzięczny kryminał, jedna z moich ulubionych książek Romańskiego.

Pięknie napisana książka, a pomysł na fabułę nawet dziś wydaje się całkiem świeży.

Pięknie napisana książka, a pomysł na fabułę nawet dziś wydaje się całkiem świeży.