Dziennik pisany nocą 1971-1972

Okładka książki Dziennik pisany nocą 1971-1972 Gustaw Herling-Grudziński
Okładka książki Dziennik pisany nocą 1971-1972
Gustaw Herling-Grudziński Wydawnictwo: Res Publica publicystyka literacka, eseje
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Res Publica
Data wydania:
1990-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
8370460488
Tagi:
dziennik Herling-Grudziński życie literackie na emigracji
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
114 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
836
554

Na półkach: , , ,

Dziennik pisany nocą jest jedną z tych książek, o których nie pamiętam już gdzie wyczytałam, że warto. Kiedy przyszedł czas, Herling-Grudziński sam mnie znalazł w jakimś antykwariacie, choć później i tak musiał jeszcze swoje odczekać na półce.

A gdy “ta” chwila nadeszła okazało się, że książka zupełnie nie jest tym, czym sądziłam, że będzie. Na początku było mi trudno się zorientować o co chodzi, bo Grudziński pisze tu o wszystkim i o “niczym”. Kolejne wpisy to mini eseje o trzęsieniu ziemi, cenzurowanych w tamtym czasie pisarzach, czy komentarze do ówczesnej polityki międzynarodowej, która mnie prawie w ogóle nie interesuje.

🌃 Jak ten Grudziński pisze!

Czytałam jednak dalej, bo Dziennik pisany nocą napisany jest świetnie. Grudziński fantastycznie łączy kropki i opisuje to zdaniami, za które go podziwiam. Pociągało mnie to, choć nie byłam pewna, czy zrozumiem przekaz. Ale jednak ten piękny język Grudzińskiego przekonywał mnie żeby czytać dalej nawet, jeśli książka jest o tematach mi odległych.

Choć tytuł wskazywałby, że jest to dzieło autobiograficzne, we wstępie Krzysztofa Pomiana dowiadujemy się, że nie do końca tak jest. Wprawdzie wydarzenia pokrywają się z biografią autora, ale nie zawsze są prawdziwe, natomiast zawsze przybliżają coś interesującego.

🌃 Nie-dziennik

Eseje, bo każdy wpis to coś więcej, niż tylko notka, opowiadają punkt widzenia człowieka, który żył w Polsce, ale przez panujący w niej terror, musiał wyjechać. Wylądował we Włoszech i z tej perspektywy opisuje to, co go otacza, oraz wspomina dawne czasy. Robi to w spokojny i opanowany sposób, co mi przypomina o Tyrmandzie i jego Porachunkach osobistych, które były kompletną odwrotnością stylu Grudzińskiego.

Myśli narratora płyną w kierunku traumy pokoleniowej po życiu w ustroju komunistycznym i tych warunkach panującej cenzury i strachu. Autor-narrator pisze też o życiu poza Polską, ale z Polską obecną między słowami i w odniesieniu do niej, o kulturze, sztuce, literaturze i wszystkim, co go otacza. Jest też sporo wątków antyreligijnych, a nawet antykatolickich, rozważań filozoficznych i innych głębszych przemyśleń o życiu.

🌃 Nie ma łatwo

To nie jest zwykły dziennik, w którym jest codziennie i o wszystkim. Narrator raz wspomina o zwykłej codzienności, choć też w politycznym kontekście, ale od razu dodaje, że ten wpis to wyjątek, bo nie pasuje do jego idei tego dzieła.

W ogóle, jak się okazuje jest tych dzienników więcej, a lata 1971-1972 to pierwszy tom. Nie wiem jednak, czy sięgnę po kolejne, bo nie jest to łatwa lektura, choć w tym jej największa siła. Kolejne zdania zaskakują budową i treścią. Dawno nie czytałam nic, co mimo odległości tematów, tak by mnie ciekawiło, a jednocześnie zmuszało do wysiłku: myślenia i skupienia. Dziennik pisany nocą to książka raczej dla fanów Grudzińskiego, albo osób zainteresowanych polityką i kulturą w latach ‘70. Ewentualnie kogoś, kto tak jak ja kocha piękne zdania.

Dziennik pisany nocą jest jedną z tych książek, o których nie pamiętam już gdzie wyczytałam, że warto. Kiedy przyszedł czas, Herling-Grudziński sam mnie znalazł w jakimś antykwariacie, choć później i tak musiał jeszcze swoje odczekać na półce.

A gdy “ta” chwila nadeszła okazało się, że książka zupełnie nie jest tym, czym sądziłam, że będzie. Na początku było mi trudno się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
149

Na półkach:

Po wielu latach powrót do twórczości mojego ulubionego pisarza z czasów studenckich, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Wtedy zaczytywałam się w „Innym świecie” i opowiadaniach, teraz wreszcie przyszedł czas na „Dziennik pisany nocą 1971-1972”.
I… żadnego poczucia „przeterminowania”. Rozważania nad losem ludzkim, szczególnie w kontekście dzieł Dostojewskiego czy o naturze sowieckiej despotii, to jedne z głównych tematów wpisów. Sporo jest też cudownie złośliwego i inteligentnego podśmiewania się ze światka literackiego PRLu, ze szczególnym uwzględnieniem pieszczoszków władzy. Poza tym wspaniałe opisy Neapolu i okolic; czułam się jakbym znowu tam była.
Dłuższy cytat, wart przytoczenia:
„[…] jeśli idzie o pisarzy, podejrzewam, że w ciągu paru ubiegłych lat dokonała się ich ostateczna przemiana w literatów. […] W skrócie pisarz to człowiek gotów do ostrej gry o wysoką stawkę, […] z natury samotny drapieżnik (choćby nieudany),literat to stworzenie trawożerne, pracowicie pstrzące papier, ciułające jak grosiki w skarbonce wszystko co zdołało z siebie wydzielić, poruszające się najchętniej w tabunach „kolegów”, niezdolne do narowistego wierzgnięcia, mało skłonne do przekraczania granic ogrodzonego terenu wypasania, wrażliwe na basowy głos pastucha.”
PRL przeminął, a spostrzeżenie samotnego drapieżnika wciąż aktualne.

Po wielu latach powrót do twórczości mojego ulubionego pisarza z czasów studenckich, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Wtedy zaczytywałam się w „Innym świecie” i opowiadaniach, teraz wreszcie przyszedł czas na „Dziennik pisany nocą 1971-1972”.
I… żadnego poczucia „przeterminowania”. Rozważania nad losem ludzkim, szczególnie w kontekście dzieł Dostojewskiego czy o naturze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
1011

Na półkach:

Uwielbiam ten typ diarystyki. Komentujący, nie nachalny ale treściwy i ciekawy i nie banalny i jednocześnie świetny przegląd kulturalno-polityczny epoki.

Uwielbiam ten typ diarystyki. Komentujący, nie nachalny ale treściwy i ciekawy i nie banalny i jednocześnie świetny przegląd kulturalno-polityczny epoki.

Pokaż mimo to

avatar
396
360

Na półkach: ,

Herling - wnikliwy komentator swojej epoki. Pędzący wprawdzie żywot po wygodniejszej stronie żelaznej kurtyny, ale sceptyczny wobec panujacego tu ducha. Niechętny politycznym i obyczajowym wynalazkom roku 68. (Jawne podsmiechujki z Marcusa i Sartra). Niestrudzony badacz moralności komunistycznej i niezrozumiałych dla zachodnioeuropejskich mieszczan dylematów życia na Wschodzie.
Egzegeta Dostojewskiego.
Intelektualny samotnik.

Herling - wnikliwy komentator swojej epoki. Pędzący wprawdzie żywot po wygodniejszej stronie żelaznej kurtyny, ale sceptyczny wobec panujacego tu ducha. Niechętny politycznym i obyczajowym wynalazkom roku 68. (Jawne podsmiechujki z Marcusa i Sartra). Niestrudzony badacz moralności komunistycznej i niezrozumiałych dla zachodnioeuropejskich mieszczan dylematów życia na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , , ,

Wróciłam po latach do pierwszego tomu "Dziennika pisanego nocą" z wielką przyjemnością, tym razem w formie audiobooka.

Refleksje Gustawa Herlinga-Grudzińskiego na temat literatury, sztuki, filozofii, etyki zachwycają mnie niezmiennie i działają inspirująco.
Zawsze mam wielką frajdę z porównywania swoich opinii na temat przeczytanych książek z wrażeniami mistrzów - i w tym przypadku wiele razy z radością stwierdzałam, że odnajduję w autorze "Dziennika..." pokrewną duszę.

Interesujące są też uwagi pisarza na temat codzienności, bieżących wydarzeń, zarówno kulturalnych, jak i społecznych oraz politycznych, które przeplatają się z dygresjami dotyczącymi przeszłości.

O tym, że mądrego i doświadczonego człowieka zawsze warto posłuchać (poczytać),wiem od dawna.
Lektura "Dziennika..." była dla mnie wielką ucztą duchową. I dowodem na to, że są książki, do których warto wracać, bo każdorazowo można odkryć w nich coś nowego, zachwycając się nie tylko treścią, ale i językiem.

Wróciłam po latach do pierwszego tomu "Dziennika pisanego nocą" z wielką przyjemnością, tym razem w formie audiobooka.

Refleksje Gustawa Herlinga-Grudzińskiego na temat literatury, sztuki, filozofii, etyki zachwycają mnie niezmiennie i działają inspirująco.
Zawsze mam wielką frajdę z porównywania swoich opinii na temat przeczytanych książek z wrażeniami mistrzów - i w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
814
154

Na półkach: ,

27 czerwca 1971 r.
"Naród narodem, narodowi, narodu: słowo-alibi, słowo-plasterek, słowo-zastrzyk uśmierzający i usypiający. Robi karierę, nie schodzi z ust rządzących i rządzonych. Od kiedy? Od roku 1968? Nie, raczej od przewrotu pałacowego Gierka. Rządzący wynoszą pod niebiosa <zwarte narodowo państwo>, mrugając porozumiewawczo do rządzonych. Rządzeni wyżywają się w narodowym muzealnictwie, w odkopywaniu przeszłości i tradycji historycznych spod złóż milczenia, w buncie korzeni przeciw papierowym kwiatom. Na oko, zważywszy sytuację, cóż w tym złego? W rzeczywistości, przy biciu w bębny narodowe, odbywa się klasyczna mistyfikacja totalitarna. Celebrowanie narodu dobija myśl o społeczeństwie, w zwodniczym ciepełku narodowym rozłazi się do reszty świadomość społeczna (...)"

Jakże aktualne.

27 czerwca 1971 r.
"Naród narodem, narodowi, narodu: słowo-alibi, słowo-plasterek, słowo-zastrzyk uśmierzający i usypiający. Robi karierę, nie schodzi z ust rządzących i rządzonych. Od kiedy? Od roku 1968? Nie, raczej od przewrotu pałacowego Gierka. Rządzący wynoszą pod niebiosa <zwarte narodowo państwo>, mrugając porozumiewawczo do rządzonych. Rządzeni wyżywają się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
77

Na półkach:

Bardzo trafne i wciąż aktualne są wpisy na temat Italii. Chrześcijaństwo, którego broni, a kiedy indziej z nim polemizuje, wydaje mi się zbyt teoretyczne i zawężone do jego własanych wyobrażeń. W każdym razie lektura bardzo inspirująca. Polecam.

Bardzo trafne i wciąż aktualne są wpisy na temat Italii. Chrześcijaństwo, którego broni, a kiedy indziej z nim polemizuje, wydaje mi się zbyt teoretyczne i zawężone do jego własanych wyobrażeń. W każdym razie lektura bardzo inspirująca. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
534
227

Na półkach: , , , , ,

Wstyd przyznać, ale to dopiero moje odkrycie. Przeczuwane, bo dziennik był mi znany na długo zanim zacząłem go czytać. Z drugiej strony zażenowanie łagodzi fakt, że w gruncie rzeczy nie wydaje się on przeznaczony dla młodych. Ja sam nie widzę siebie jako czytelnika Dziennika przed 30-tką i nie wydaje mi się, żeby lektura w młodym wieku miała większy sens. W książce, która jest oczywiście tylko pierwszym tomem w długim cyklu, najwięcej jest historii, literatury i sztuki. Historii widzianej przez pryzmat osobistych doświadczeń Herlinga, więc trzeba się pogodzić, że będą to wspomnienia i analizy obsesyjnie krążące wokół uwikłania w sowiecki cień nad światem. To wątek przewodni pierwszej części dziennika. Wspominana literatura również dotyczy przede wszystkim historii. TU ciekawy jest motyw przewijania się na kartach książki literackich bohaterów i antybohaterów autora. To, w jaki sposób pisze na temat Dostojewskiego, Tołstoja, ale przede wszystkim swoich bohaterów: Sołżenicyna, Nadieżdy Mandelsztam i Orwella, jest potężną inspiracją. Duże wrażenie, dla wielu osób mocno kontrowersyjne, mogą robić kategoryczne sądy na temat autorów oficjalnych PRL-u, np. Putramenta, Iwaszkiewicza, ale także międzynarodowych, np. Nerudy. Drugim, ale jednak już pobocznym wątkiem, jest Neapol i szerzej Włochy ze swoją kulturą. Herling pokazuje się w dzienniku jako wielbiciel sztuki, głównie malarstwa i jego uwagi są z pewnością warte czytania.
Mimo bardzo dużego ciężaru gatunkowego, natężenia spraw najtrudniejszych, moralnie najbardziej obciążających, pierwszy tom dziennika pozostawia z ogromną ochotą bezzwłocznego sięgnięcia po kolejne. Polecam spragnionym literatury poważnej, głębokiej, bezkompromisowej.

Wstyd przyznać, ale to dopiero moje odkrycie. Przeczuwane, bo dziennik był mi znany na długo zanim zacząłem go czytać. Z drugiej strony zażenowanie łagodzi fakt, że w gruncie rzeczy nie wydaje się on przeznaczony dla młodych. Ja sam nie widzę siebie jako czytelnika Dziennika przed 30-tką i nie wydaje mi się, żeby lektura w młodym wieku miała większy sens. W książce, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
621
289

Na półkach:

Czasem narracja ma odcień powieści albo reportażu. Autor mało pisze o sobie, występuje głównie jako obserwator i to głównie procesów historycznych. Dużo przytacza. Wiele ciekawych faktów, rozpracowywanie komunizmu, umniejszanie swojej osoby (wielka pokora i skromność),raz kiedy opisywał swój stan ducha dodał na końcu wpisu "właściwie po co notuję to w dzienniku?". Przychylam się do opinii z wprowadzenia - widział wszechogarniające cierpienie, ale nadal wierzył w dobro w człowieku.

Czasem narracja ma odcień powieści albo reportażu. Autor mało pisze o sobie, występuje głównie jako obserwator i to głównie procesów historycznych. Dużo przytacza. Wiele ciekawych faktów, rozpracowywanie komunizmu, umniejszanie swojej osoby (wielka pokora i skromność),raz kiedy opisywał swój stan ducha dodał na końcu wpisu "właściwie po co notuję to w dzienniku?"....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Czyli nocnik :) świetna rzecz, przeczytana już dawno.

Czyli nocnik :) świetna rzecz, przeczytana już dawno.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    189
  • Chcę przeczytać
    171
  • Posiadam
    41
  • Literatura polska
    4
  • 2013
    3
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura polska
    3
  • Audiobooki
    2
  • Publicystyka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziennik pisany nocą 1971-1972


Podobne książki

Przeczytaj także