Całkowicie zaskoczyła mnie ta książka. Autor chyba "antycypował". Biorąc pod uwagę stronę socjologiczną tej książki to znakomicie opisał ten świat, w którym obecnie żyjemy. Pomimo tego, że książka powstała 11 lat temu, niestety musimy się zmagać ze wszechobecnymi celebrytami, youtuberami, snapchaterami, instagramerami, facebookerami etc. Wszystkie media podają nazwiska jakiś osób, które są sławne, ale tak naprawdę zupełnie mnie nie obchodzą i pierwszy raz o nich słyszę. No tak jestem w końcu Nieważką. Nie wiem czy oni robią gwiazdy z idiotów, czy uważają innych ludzi za idiotów, że to kupią? Dzieciarnia mazgai się na jakiś spotkaniach ze "sławnymi" youtuberami na występach gościnnych w galeriach handlowych. A trybsonopodobni są uważani za nowych bogów i otaczani kultem. Podobnie zachowania opisane są w książce. Szczerze mówiąc, bez tych 80% obecnych celebrytów cały świat byłby lepszy. Zostałby same filmy o zwierzakach i bajki dla dzieci ;D. No może jeszcze jakiś kanał jak przetrwać w głuszy, ewentualnie Gordon Ramsay uczący przeklinać po angielsku (nauka obcych języków w ich pierwotnej formie jest bardzo przydatna fok).
Akcja dzieje się w mieście zamieszkałym przez przedstawicieli pordzawcowych Japończyków. W czasie kryzysu surowcowego, aby coś lepszego dostać to trzeba pracować dla społeczności albo być.... sławnym. Każdy mieszkaniec miasta ma własny kanał, na którym udostępnia filmiki ze swojego życia lub trolluje kanały i wiadomości innych. Czyli to samo co mamy teraz na internecie. No i dziennie sprawdza, który to jest w rankingu.
Nie wiem po co wydano tą książkę w dwóch tomach? Jak ktoś z młodzieży przeczytał "Harry'ego Pottera i Zakon Feniksa" to z 400 stronami też sobie poradzi. Można przeczytać.

Całkowicie zaskoczyła mnie ta książka. Autor chyba "antycypował". Biorąc pod uwagę stronę socjologiczną tej książki to znakomicie opisał ten świat, w którym obecnie żyjemy. Pomimo tego, że książka powstała 11 lat temu, niestety musimy się zmagać ze wszechobecnymi celebrytami, youtuberami, snapchaterami, instagramerami, facebookerami etc. Wszystkie media podają nazwiska...

Zdecydowanie widać, że jest to zwykły dodatek. Nowa historia, nowa bohaterka. Muszę przyznać, że pomysł jest dość ciekawy, aczkolwiek zdecydowanie mniej ambitny niż we właściwej trylogii. Przyszłość rysuje się tutaj jako świat celebrytów i sław, co w dużym stopniu utożsamia się z naszą współczesnośćą. Ponadto bardzo mi się podoba wplatanie w treść elementów z kultury japońskiej, mam na myśli imiona, przyrostek "-chan" oraz mangogłowych. Tak jak większość, zastanawiam się, jaki był sens dzielenia tej książki na 2 części... Mimo tych kilku minusów, nie uważam, żeby kontynuacja była bardzo nieudana, jednak trzeba przyznać, że do takiego majstersztyku, jakim byli "Brzydcy", "Śliczni" i "Wyjątkowi" wiele jej brakuje....

Zdecydowanie widać, że jest to zwykły dodatek. Nowa historia, nowa bohaterka. Muszę przyznać, że pomysł jest dość ciekawy, aczkolwiek zdecydowanie mniej ambitny niż we właściwej trylogii. Przyszłość rysuje się tutaj jako świat celebrytów i sław, co w dużym stopniu utożsamia się z naszą współczesnośćą. Ponadto bardzo mi się podoba wplatanie w treść elementów z kultury...

Czwarty tom trylogii. Kontynuacja „Brzydkich”, „Ślicznych” i „Wyjątkowych”. Zupełnie nowi bohaterowie, zmienił się również świat, w którym żyją. Nie jest to znany z poprzednich książek uporządkowany świat, z podziałami na sprytnych Brzydkich, pustogłowych Ślicznych oraz Wyjątkowych, którzy rządzili miastem. Obecnie nie ma wymogów estetycznych odnoszących się do urody, ludzie mogą dokonywać dowolnych operacji plastycznych w każdym wieku. Głównym wyznacznikiem prestiżu jest bycie znanym, pozwala na prowadzenie dostatniego życia. Ta książka zawiera wszystkie pozytywne elementy swoich poprzedniczek, a więc wartką akcję z nieoczekiwanymi zwrotami, świeżość postaci oraz scenerii, w której są ukazani. Po słabej trzecie części jest przyjemnym zaskoczeniem i odmianą. Jedynym mankamentem jest tytuł, moim zdaniem powinien brzmieć - Nieważni. Nieszczególną urodą charakteryzuje się również okładka. Ta uwaga dotyczy zresztą całej serii.

Czwarty tom trylogii. Kontynuacja „Brzydkich”, „Ślicznych” i „Wyjątkowych”. Zupełnie nowi bohaterowie, zmienił się również świat, w którym żyją. Nie jest to znany z poprzednich książek uporządkowany świat, z podziałami na sprytnych Brzydkich, pustogłowych Ślicznych oraz Wyjątkowych, którzy rządzili miastem. Obecnie nie ma wymogów estetycznych odnoszących się do urody,...

Dodatek do trylogii tak to można nazwać.
Mimo, że poprzednie części mnie zachwyciły ta wydaje się równie interesująca, ma ciekawą fabułę i nie mam jej nic do zarzucenia oprócz podziału na dwie części. Historia zupełnie nowej bohaterki i nowego miasta gdzie nie liczy się już kto jest śliczny czy wyjątkowy teraz odbywa się to za pomocą rankingu twarzy całkiem nowy koncept ale niezły zobaczymy co wniesie nowa część i którą drogę główna bohaterka wybierze. Czy sławę czy przyjaźń ale o tym już wkrótce;)

Dodatek do trylogii tak to można nazwać.
Mimo, że poprzednie części mnie zachwyciły ta wydaje się równie interesująca, ma ciekawą fabułę i nie mam jej nic do zarzucenia oprócz podziału na dwie części. Historia zupełnie nowej bohaterki i nowego miasta gdzie nie liczy się już kto jest śliczny czy wyjątkowy teraz odbywa się to za pomocą rankingu twarzy całkiem nowy koncept ale...

Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzednich części.

Akcja „Nieważkich 1” ma miejsce kilka lat po rewolucji, w której brała udział Tally Youngblood. Świat się zmienił – teraz nie ma już podziału na Brzydkich i Ślicznych. Aby być kimś, człowiek musi mieć wysokie miejsce w rankingu twarzy, a trzeba się bardzo postarać, aby je osiągnąć. Teraz stawia się na indywidualność i kreatywność. Władze próbują wmówić społeczeństwu, że po pozbawiającym skaz mózgu myślodeszczu wszystko jest w porządku, jednak nie da się nie zauważyć nowych sposobów manipulacji…

Pierwszy raz główną bohaterką nie jest Tally Youngblood. Właściwie nawet nie pojawia się w powieści – tylko od czasu do czasu wspomniane jest jej nazwisko. Tym razem autor opowiada historię Ayi Fuse. Jest to piętnastoletnia dziewczyna, która zajmuje niskie miejsce w rankingu twarzy, a pragnie stać się popularna. Aya jest gotowa na wszystko, aby osiągnąć swój cel. Natrafia na grupę Szczwanych Lasek (swoją drogą to wyjątkowo niefortunna nazwa) i dołącza do nich, aby stworzyć o nich historię, dzięki której wzniesie się na wyżyny popularności. Jednak one nie chcą sławy i musi zachować wielką ostrożność, aby nie dowiedziały się, co chce zrobić. Podczas jednego z wypadów odkrywają jednak coś, co może się okazać przełomem i zaburzyć wizję wolnego świata, a na pewno pobija wybryki Szczwanych Lasek. Do tego dochodzi fascynacja Ayi popularnym, mówiącym wyłącznie prawdę i wyróżniającym się rozbrajającą szczerością Frizzem.

„Nieważcy 1” są właściwie zarysem tego, co ma wydarzyć się w kolejnej części. Akcja zostaje zawieszona w najbardziej intrygującym momencie. Chociaż to odkrycie Szczwanych Lasek będzie miało największe znaczenie, nie można pominąć samej Ayi i jej wahań pomiędzy tym co dobre, a co złe. Nie da się nie zauważyć, że pod wieloma względami Aya podobna jest do Tally – ciekawe, do czego doprowadzą jej wybory. Druga część „Nieważkich” zapowiada się interesująco i mam nadzieję, że nie zawiodę się tak, jak było to w przypadku „Wyjątkowych”.

Więcej moich opinii znajdziesz na: http://oczarowanaksiazkami.blogspot.com/

Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzednich części.

Akcja „Nieważkich 1” ma miejsce kilka lat po rewolucji, w której brała udział Tally Youngblood. Świat się zmienił – teraz nie ma już podziału na Brzydkich i Ślicznych. Aby być kimś, człowiek musi mieć wysokie miejsce w rankingu twarzy, a trzeba się bardzo postarać, aby je osiągnąć. Teraz stawia się na indywidualność i...

Trylogia pana Westerfielda spodobała mi się od pierwszych stron. Obraz postapokaliptycznej Ziemi trafił do mnie. I choć teraz, gdy jej pierwotni bohaterowie są już raczej postaciami kultowymi, ta wizja nadal mnie przekonuje. Książeczka jest cieniutka, więc nie zdążyłam nawet do niej dobrze przysiąść, ale z niecierpliwością wyglądam kolejnej wizyty w bibliotece, by zakończyć przygodę ze światem pięknych. Jestem jak najbardziej na tak, jeśli chodzi o taką kontynuację. Nie zawiodłam się na niej.

Trylogia pana Westerfielda spodobała mi się od pierwszych stron. Obraz postapokaliptycznej Ziemi trafił do mnie. I choć teraz, gdy jej pierwotni bohaterowie są już raczej postaciami kultowymi, ta wizja nadal mnie przekonuje. Książeczka jest cieniutka, więc nie zdążyłam nawet do niej dobrze przysiąść, ale z niecierpliwością wyglądam kolejnej wizyty w bibliotece, by zakończyć...

Zdecydowanie gorsza od Trylogii Brzydcy-Śliczni-Wyjątkowi. Ponadto nie mogę zrozumieć, dlaczego została podzielona na dwie części, małe objętościowo, z dużą czcionką i marginesami - spokojnie zmieściłaby się dwukrotnie (ba, czterokrotnie!) w jednym tomie.
Jednak to nadal świat z poprzedzającej Nieważkich trylogii, mimo wszystko - niezła książka.

Zdecydowanie gorsza od Trylogii Brzydcy-Śliczni-Wyjątkowi. Ponadto nie mogę zrozumieć, dlaczego została podzielona na dwie części, małe objętościowo, z dużą czcionką i marginesami - spokojnie zmieściłaby się dwukrotnie (ba, czterokrotnie!) w jednym tomie.
Jednak to nadal świat z poprzedzającej Nieważkich trylogii, mimo wszystko - niezła książka.

Jak dla mnie trochę naciągany dodatek do trylogii, który miał na celu tylko zarobić kasę. Mimo to pierwsza część Nieważkich (kto tak w ogóle wpadła na pomysł, żeby to dzielić? Żeby to chociaż miało nie wiadomo ile stron!) całkiem przypadła mi do gustu. Inne miejsce, inne społeczeństwo, ranking twarzy, itp. Nawet nie było takie złe. I tu wątek romantyczny nawet mi się spodobał, a co!

Jak dla mnie trochę naciągany dodatek do trylogii, który miał na celu tylko zarobić kasę. Mimo to pierwsza część Nieważkich (kto tak w ogóle wpadła na pomysł, żeby to dzielić? Żeby to chociaż miało nie wiadomo ile stron!) całkiem przypadła mi do gustu. Inne miejsce, inne społeczeństwo, ranking twarzy, itp. Nawet nie było takie złe. I tu wątek romantyczny nawet mi się...

Niestety, kontynuacja trylogii nie jest tak dobra. Czytając książkę miałam jakieś głupie wrażenie, że jest ona napisana na przymus...

Niestety, kontynuacja trylogii nie jest tak dobra. Czytając książkę miałam jakieś głupie wrażenie, że jest ona napisana na przymus...

Świetna kontynuacja trylogii, z nowa bohaterka która musi odkryć siebie i dokonać wyboru między chęcią zyskania sławy a sekretem i przyjaźnią.

Świetna kontynuacja trylogii, z nowa bohaterka która musi odkryć siebie i dokonać wyboru między chęcią zyskania sławy a sekretem i przyjaźnią.