“Save me and I will save you.”

Przyznam się, że podchodziłam do ,,Nocte'' trochę uprzedzona. No bo z Young Adult jest niestety tak(przynajmniej dla mnie),że im starsza jestem, tym bardziej nie mogę "przełknąć" problemów jakie poruszane są w książkach tego rodzaju przez to, że są płytkie i czasami po prostu dziecinne. Bohaterowie, którzy dopiero wkraczają w dorosłość są trudni do stworzenia tak, aby nie wpaść w pułapkę schematu, jaki niestety jest bardzo często obecny. Ale tutaj kończy się moje narzekanie.

Książka, mimo że porusza obowiązkowy wątek miłosny, to nie jest on na pierwszym planie, co było miłym zaskoczeniem. Autorka spisała się świetnie, ponieważ ,,Nocte'' jest orzeźwiająca w swojej kategorii pod względem sylwetek bohaterów oraz historii w niej prezentowanej. Książka jest bardzo wciągająca, a wydarzenia trzymają w napięciu i niepewności do ostatniej strony. Zazwyczaj im dalej, tym nudniejsza staje się opowieść, a zakończenie jest przewidywalne. Ale nie w tym przepadku. Naprawdę, nawet nie zauważyłam jak szybko na Kindlu wyskoczyła mi strona z oceną książki na koniec.

Jako, że jest to pierwszy tom trylogii i jest on bardzo dobry, to mam nadzieję, że reszta będzie napisana na tak samym, wysokim poziomie oraz, że nie zmieni się w typową dla Young Adult książkę o miłości nastolatków. Cieszę się, że nie jest to żadna nowość na ryku, ponieważ jestem tak ciekawa tego co się wydarzy dalej, że zamierzam od razu usiąść do następnego tomu.

“Save me and I will save you.”

Przyznam się, że podchodziłam do ,,Nocte'' trochę uprzedzona. No bo z Young Adult jest niestety tak(przynajmniej dla mnie),że im starsza jestem, tym bardziej nie mogę "przełknąć" problemów jakie poruszane są w książkach tego rodzaju przez to, że są płytkie i czasami po prostu dziecinne. Bohaterowie, którzy dopiero wkraczają w dorosłość są...