Wyspa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Island
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Cień Kształtu
- Data wydania:
- 2017-09-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2004-07-06
- Data 1. wydania:
- 1972-01-01
- Liczba stron:
- 423
- Czas czytania
- 7 godz. 3 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360685297
- Tłumacz:
- Sławomir Białostocki
- Tagi:
- Aldous Huxley kontrkultura utopia
„Wyspa” to ostatnia powieść Aldousa Huxleya, uważana przez samego Autora za dzieło jego życia. W książce tej Huxley kontruje ironiczną wizję naszych czasów, którą namalował we wcześniejszym „Nowym Wspaniałym Świecie”. W miejsce ponurej satyry Wyspa oferuje idylliczny obraz społeczności żyjącej w izolacji, rządzącej się prawami wyprowadzonymi z głębokich przemyśleń filozofii Wschodu. Huxley zaskakuje trafnością niektórych ze swoich przewidywań. Bawi kontrowaniem konsumpcyjnego Zachodu w stosowanej przez wyspiarzy psychologii społecznej i edukacji. W końcu - szokuje antydewocjonalnością i radykalnością niektórych propozycji, m.in. dotyczących sfery seksualnej.
Książka ta, wydana pierwszy raz we wczesnych latach 60. XX wieku, dziś jest równie odważna, nowatorska i skłaniająca do dyskusji nad zasadami świata w którym przyszło nam żyć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 261
- 830
- 177
- 62
- 32
- 31
- 10
- 9
- 7
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Wydaje mi się, że autor tej pozycji zażył zbyt dużo LSD podczas jej pisania i wyszedł z tego wysryw, który jest próbą łączenia komuny, filozofii Wschodu i jakiś dziwnych fantazji o życiu na rajskiej wyspie. Nie polecam! Szkoda czasu na to „dzieło”.
Wydaje mi się, że autor tej pozycji zażył zbyt dużo LSD podczas jej pisania i wyszedł z tego wysryw, który jest próbą łączenia komuny, filozofii Wschodu i jakiś dziwnych fantazji o życiu na rajskiej wyspie. Nie polecam! Szkoda czasu na to „dzieło”.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWow
Skończyłam tą książkę i mimo że spodziewałam się tego zakończenia od początku, to i tak końcówka zrobiła swoje.
Jednak od początku.
Książkę nie wiem, gdzie umieścić, ponieważ nazwanie tego sci-fi jest chyba nie poprawne, a literaturą piękna to również nie jest, więc powiedzmy, że jest to po prostu fikcja. Czytając książkę, szybko da się wyczuć, że nie jest to typowa opowieść o głównym bohaterze, tylko raczej pretekst do krytyki i pokazania alternatywy do współczesnego świata.
Huxley trafia w punkt, ze swoimi szpilami wbijanymi w wszystkie absurdy kapitalizmu, religi itp.
Na plus jest, również próba zrozumienia problemu i dania na to alternatywy. W większości udaje się to autorowi, natomiast widać, że ma fiksacje na punkcie dwóch tematów, które szczególnie poczułam jakoś w środku samej książki. Te dwa tematy są samym rozwiązaniem problemów i nie ma w tym jakoś dużo rozmyślań, co w zestawieniu z innymi głęboko rozłożonymi i przemyślanymi rzeczami wypada dziwnie…
Ogólnie bardzo polecam, gdyby nie te dwa fiksacje to byłaby to pewnie książka 10/10, ale i tak jedna z tych o których będę długo pamiętać.
+polecam poczytać trochę o życiu Aldousa Huxleya, sięgając po tą książkę.
Wow
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSkończyłam tą książkę i mimo że spodziewałam się tego zakończenia od początku, to i tak końcówka zrobiła swoje.
Jednak od początku.
Książkę nie wiem, gdzie umieścić, ponieważ nazwanie tego sci-fi jest chyba nie poprawne, a literaturą piękna to również nie jest, więc powiedzmy, że jest to po prostu fikcja. Czytając książkę, szybko da się wyczuć, że nie jest to typowa...
Oryginalność niektórych myśli zaskakuje! Bardzo ciekawa lektura, choć fabuła toczy się wolno i przez to nie czyta się jednym tchem.
Oryginalność niektórych myśli zaskakuje! Bardzo ciekawa lektura, choć fabuła toczy się wolno i przez to nie czyta się jednym tchem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNieudolna próba ulepszenia czy też zaprzeczenia fenomenalnego "Nowego wspaniałego świata" tego samego autora. W miejsce antyutopii mamy sielankową wizje zaprawioną filozofią wschodu, gadkami o seksualności młodzieży itp. W zasadzie fabuła jest dość iluzoryczna, a lektura z upływem czasu zamienia się w traktat filozoficzny i nie bardzo wiadomo o co chodzi w akcji powieści.
Ale swoje smaczki "Wyspa" ma. Takim jest krótka charakterystyka osobowości Hitlera i Stalina. Pierwszy to przestępczy Piotruś Pan tj. opóźniony w rozwoju młodzieńczym, nieśmiały w młodości, który nie założył rodziny i później leczył kompleksy sprowadzając katastrofę dla ludzkości. Drugi to przestępczy Mięśniak, samiec alfa który katastrofę prowadził z chłodną kalkulację.
Nieudolna próba ulepszenia czy też zaprzeczenia fenomenalnego "Nowego wspaniałego świata" tego samego autora. W miejsce antyutopii mamy sielankową wizje zaprawioną filozofią wschodu, gadkami o seksualności młodzieży itp. W zasadzie fabuła jest dość iluzoryczna, a lektura z upływem czasu zamienia się w traktat filozoficzny i nie bardzo wiadomo o co chodzi w akcji...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzy udaje Ci się osiągnąć wewnętrzny spokój i harmonie?
Książka przypomina nam, że szczęście nie zależy od materialnych rzeczy, ale od wewnętrznego spokoju i harmonii.
Po więcej informacji zapraszam do krótkiego wideo:
Czy udaje Ci się osiągnąć wewnętrzny spokój i harmonie?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka przypomina nam, że szczęście nie zależy od materialnych rzeczy, ale od wewnętrznego spokoju i harmonii.
Po więcej informacji zapraszam do krótkiego wideo:
Fabuła w tej książce stanowi tylko tło dla filozoficznych postulatów. Z początku było to nawet interesujące, ale potem zaczęło mi się dłużyć, szczególnie ostatnie kilkadziesiąt stron.
Fabuła w tej książce stanowi tylko tło dla filozoficznych postulatów. Z początku było to nawet interesujące, ale potem zaczęło mi się dłużyć, szczególnie ostatnie kilkadziesiąt stron.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z najciekawszych książek jakie ostatnio przeczytałem. Patrząc na opinie wcześniejsze ( przynajmniej jedną) - ciężko o większe aberracje interpretacyjne. Nic to nie ma wspólnego z New Age ( ruch powstał po śmierci autora) ani ( o zgrozo) z masonerią. :) Utopia Huxley'a to antyteza Nowego Wspaniałego Świata nawet jeśli ta klasyczna pozycja była w sumie ironiczną odpowiedzią na utopię HG Wells'a. Dysydenci Nowego.... to jednostki dostrzegające brutalność systemu, dysydenci wyspy to ludzie powodowani megalomanią , chciwością i otumanieniem religią instytucjonalną. Wypowiedzi bohaterów Nowego... to ściek hipnopedycznych komunałów, wypowiedzi mieszkańców wyspy to zborne logicznie odpowiedzi na kluczowe problemy społeczne. Dysydenci Nowego.... skazani są na porażkę, dysydenci Wyspy mają wolny wybór.
Książka to fabularyzowany szereg krótkich esejów pisarza-filozofa.
Jedna z najciekawszych książek jakie ostatnio przeczytałem. Patrząc na opinie wcześniejsze ( przynajmniej jedną) - ciężko o większe aberracje interpretacyjne. Nic to nie ma wspólnego z New Age ( ruch powstał po śmierci autora) ani ( o zgrozo) z masonerią. :) Utopia Huxley'a to antyteza Nowego Wspaniałego Świata nawet jeśli ta klasyczna pozycja była w sumie ironiczną...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUWAGA TU NIE MA FABULY. TO JEST FABULARYZOWANY ESEJ STYLIZOWANY NA POWIESC.
Po drugiej ksiazce juz wiem, ze Huxley mi nie pasuje ideologicznie. Jego Masonska ideologia i nowy porzadek swiata z programowaniem obywatela od niemowlaka poprzez pranie glowy calej rodziny to ciezka przeprawa dla kogos kto ma poglady w inna strone zupelnie.
Sama ksiazka to taki fastfood. Duze litery, wszystko latwo podane nawet fonetycznie zapisane nazwy buddyjskich pojec zeby czytelnik sie nie wysilal i pierwsze 100 stron peka na pstrykniecie palca. Glowny bochater spotyka na wyspie osoby ktore mu walkuja lewa ideologie New Age wymieszana z buddyzmem. Nie ma tu wlasciwie zadnej fabuly ani ciekawego swiata tylko co chwila wyklad na 10 stron przeplatany od czasu do czasu jakas mikro akcja, zmiana lokacji itp. Wiekszosc ksiazki to taki lightowy usypiajacy trans zeby w finale przejsc do ostatecznej akcji kluczowej ktora mozna sobie wyobrazic juz jakby sie skonczyla dla glownego bochatera jesli ktos mial okazje kiedys probowac naszych łysiczek lancetowatych.
Ksiazka moze byc szkodliwa dla kogos kto nie ma konkretnie okreslonej wiary i obranego kierunku ideologicznego i politycznego. Mnie po po prostu te bzdury miejscami irytowaly bo spotkalem ludzi ktorzy probowali ten belkot NEW AGE zderzyc z rzeczywistoscia mieszkania w Polsce i usilowali z marnym skutkiem przekonywac innych do slusznosci swoich wierzen ale zwyczajnie zderzali sie ze sciana i szybko sie wypalali.
Irytuje mnie tez "zmiekczanie" i usprawiedliwianie zwyczajnego cpania narkotykow. Huxley usiluje nam wmowic ze cpanie grzybow halucynogennych gdzie odlatujemy w inny wymiar to nie jest cpanie tylko jakies duchowe doskonalenie sie i inne takie bzdety. Takie bzdury 10 lat temu moze bym lykanl jak palilem trawe ale jako osoba trzezwa juz od lat nie jestem w stanie zniesc takiego przepieprzenia.
Podusmowujac. Nie byl to calkiem bezwartosciowy gniot bo po Brave New World to dobre uzupelnienie i mozna znalezc ciekawe odniesienia do sztuki sredniowiecznych filozofow. No i moglem wyrobic sobie opinie juz o Huxleju gdzie bardziej pasuje mi koncepcja filmowa z Czlowieka Demolki z bardziej realnym zakonczeniem bo swiat Huxleya moze dzialac tak na prawde glownie na papierze.
UWAGA TU NIE MA FABULY. TO JEST FABULARYZOWANY ESEJ STYLIZOWANY NA POWIESC.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo drugiej ksiazce juz wiem, ze Huxley mi nie pasuje ideologicznie. Jego Masonska ideologia i nowy porzadek swiata z programowaniem obywatela od niemowlaka poprzez pranie glowy calej rodziny to ciezka przeprawa dla kogos kto ma poglady w inna strone zupelnie.
Sama ksiazka to taki fastfood. Duze...
"Wyspa" Aldousa Huxleya to książka, która niestety nie przypadła mi do gustu. Pomimo interesującej koncepcji i filozoficznych wątków, fabuła nie wciągnęła mnie, a narracja wydawała się nudna i powolna. Brakowało mi dynamizmu i głębszego zainteresowania postaciami.
"Wyspa" Aldousa Huxleya to książka, która niestety nie przypadła mi do gustu. Pomimo interesującej koncepcji i filozoficznych wątków, fabuła nie wciągnęła mnie, a narracja wydawała się nudna i powolna. Brakowało mi dynamizmu i głębszego zainteresowania postaciami.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoje pierwsze wrażenie było takie, że to new age'owy, sekciarski gniot, w stylu lat '60.
Po lekturze mogę powiedzieć szczerze, że bardzo się myliłam. Książka wciągnęła mnie niesamowicie. Jeśli ktoś jednak liczy na powieść akcji w klimacie political/social fiction to porządnie się rozczaruje. Sama fabuła jest tu szczątkowa. Lektura jest raczej wycieczką po fikcyjnym państwie Pala, ciekawie i zaskakująco zbudowanym. Od strony psychologiczno duchowej fundamentem jest tu buddyzm mahajany z elementami tantry (niekoniecznie w znaczeniu seksualnym, jak zwykliśmy rozumieć to pojęcie). Od strony, nazwijmy to, technicznej, Pala bazuje na podejściu bardzo racjonalnym i naukowym. Edukacja, badania i rozwój są ważnym elementem rozwoju tego kraju. Przy czym rozwój nie polega nadprodukcji dóbr, lecz na zaspokajaniu potrzeb bez nadmiernej eksploatacji środowiska.
Społeczeństwo Pali tworzą ludzie zrównoważeni, otwarci i pokojowo nastawieni do świata. Są oni pracowici i chętni do współpracy. Nie są to jednak jednostki oświecone i doskonale szczęsliwe. Raczej świadome i bezustannie pracujące nad sobą.
Pala nie jest tworem fukncjonującym w izolacji od świata. Kraj prowadzi zwyczajną politykę zagraniczną, a jej mieszkańcy odwiedzają inne kraje. Chętnie współpracują z naukowcami z innych państw.
Podoba mi się, że Pala, będąc w zasadzie utopią, nie jest cukierkową krainą wiecznej szczęśliwości. Owszem, ludzie są zadwoleni z życia, ale nie oznacza to, że stąpają w różowych chmurkach, są oświeceni i od rana do nocy wyśpiewują mantry. Choroby, śmierć, wypadki i żałoba - to wszystko jest elementem zwykłej codzienności na wyspie. Cierpienie występuje - różnica polega na tym, że Palańczycy umieją się z nim konfrontować. Nie uciekają przed nim, aby koniec końców i tak pozwolić się mu dopaść. Raczej - wychodzą mu naprzeciw i starają się je świadomie przeżyć. Tak bym to określiła w ogromnym uproszczeniu.
Wiele rozwiązań z "Wyspy" naprawdę daje do myślenia. Do moich ulubionych należy koncepcja Klubów Adopcyjnych. Spodobał mi się też duży nacisk na decentralizację i możliwe rozproszenie władzy. Trochę się obawiałam buddyzmu w wydaniu Huxleya, ale muszę przyznać, że porządnie zgłębił temat i ciekawie przedstawił te koncepcje człowiekowi Zachodu. Spodobała mi się też koncepcja pedagogiki. Palańskie dzieci socjalizowane były na sposób kompletnie przeciwny do koncepcji "bezstresowego wychowania". Miały swoje obowiązki, w ramach nauki wykonywały też lekkie prace. Nie trzymano ich pod kloszem. Dzieci miały od małego być świadome blasków i cieni zwykłego życia: były obecne przy narodzinach i śmierci bliskich.
Oczywiście nie jest tak, że idealny świat Huxleya naprawde jest idealny. Parę jego pomysłów zupełnie do mnie nie przemówiło. Weźmy na przykład spółdzielnie rolnicze - mamy aż nadto dowodów w historii, że taka koncepcja to niewypał. Koncepcja ze sztucznym zapłodnieniem wybranego dawcy też jest zbyt wyidealizowana. Fakt, że materiał genetyczny przekaże silny, inteligentny i zrównoważony człowiek nie daje wszak żadnej gwarancji, że te cechy zostaną przekazane dziecku. Podobnie bardzo naiwna wydaje mi się teoria o wczesnym diagnozowaniu i leczeniu farmakologicznym jednostek potencjalnie destrukcyjnych, jak i parę innych koncepcji ocierających się o fantastykę. Jeśli Pala miała być psychologicznym eksperymentem myślowym, to szkoda, że nie pozostała zbudowana na typowo realistycznych fundamentach.
Od początku wiadomo jednak, że na dłuższą metę Pala nie ma większych szans przetrwania. Utopia nie ma racji bytu wśród ludzi. Ewolucja ukształtowała nas jako istoty agresywne i dążące do rywalizacji. Dlatego czytając "Wyspę" często wspominałam "Z milczącej planety" Lewisa. Tam utopię wprowadziły w życie istoty zamieszkujące inną planetę. Dlatego, paradoksalnie, bardziej byłabym w stanie uwierzyć w realność ich świata. Niemniej obie te książki dużo łączy i jeśli komuś podobała się utopia Huxleya, bardzo polecam mu wspomnianą książkę Lewisa.
Na wyspie Pala do upadku pokojowego społeczeństwa doprowadza młody przywódca. I to nie dlatego, że jest krwiożerczą bestią, tylko właśnie dlatego, że jest zwykłym człowiekiem. A dokładniej - młodym chłopakiem, który chce mieć modny skuter, nowoczesne auto i być bogaty.
Murugan, bo o nim mowa, nie jest typowym "złym", który chce wszystko zniszczyć i na koniec wybuchnąć demonicznym śmiechem. Ma on w pewnym sensie dobre intencje - chce unowocześnić i zmilitaryzować państwo, aby było silne i budziło respekt. Podoba mi się fragment, kiedy dyskutuje z włodarzami wyspy o zastosowaniu "leku" moksza. Muszę przyznać - uważam, że Murugan miał sporo racji, uważając medytację pod wpływem psychodeliku za nieautentyczną i stanowiącą niejako drogę na skróty. W tym przypadku kontrargumenty jego rozmówców w ogóle mnie nie przekonały.
Co do kwestii czysto literackich to zawsze uważałam, że Huxley jest wybitnym intelektualistą i myślicielem, ale nie jest dobrym pisarzem. Jego percepcja świata i ludzi, zdolność ich analizy jest po prostu genialna. Ale technika pisarska mocno średnia. Widać to szczególnie w przypadku "Wyspy". Bohaterowie zachowują się często jak w szkolnej akademii - stoją w rzędzie, jeden z nich wychodzi do przodu, wygłasza swoją kwestię i wraca do szeregu. Po nim następny, i tak dalej. To jest trochę tak: postać wchodzi do pokoju, wypowiada się na jakiś temat po czym mówi, że musi już lecieć i wychodzi. Strasznie to toporne.
Tak czy inaczej - książka naprawdę daje do myślenia. Pomimo jej mankamentów, stanowi świetną lekturę i materiał do ciekawych przemyśleń.
Moje pierwsze wrażenie było takie, że to new age'owy, sekciarski gniot, w stylu lat '60.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo lekturze mogę powiedzieć szczerze, że bardzo się myliłam. Książka wciągnęła mnie niesamowicie. Jeśli ktoś jednak liczy na powieść akcji w klimacie political/social fiction to porządnie się rozczaruje. Sama fabuła jest tu szczątkowa. Lektura jest raczej wycieczką po fikcyjnym...