Trudno odeprzeć wrażenie jakby autor pisał tę część pośpiechu. Być może przez napięty grafik, być może stracił chęć do kontynuowania tej serii?

Jest to zdecydowanie najgorsza część ze wszystkich. Gdy tylko zdałem sobie sprawę jak wiele wątków pozostało otwartych (jakoś w połowie książki),wiedziałem że z pewnością niektóre pytania pozostaną bez odpowiedzi. Normalnie nie miałbym z tym problemu, ale ucierpiała również dynamika i tempo całej historii.

Opisy otoczenia czy wprowadzenia w świat w Leifa potrafią ciągnąć się przez kilka stron, a najważniejsze momenty, które autor budował od prawie samego początku, kończą się nagle, czasem bez poświęcenia im chociażby pełnego akapitu.

Szkoda, bo stworzony świat jest fascynujący, a wiele naprawdę istotnych wydarzeń nie ma satysfakcjonującego finiszu. Dzieją się, bo tak biegnie historia, ale nie ma czasu pozwolenie im "odetchnąć". Uczucia i przemyślenia bohaterów kończą się w jednym zdaniu, bo trzeba zdążyć z następnym rozdziałem. Niektóre fabularne decyzje są też, łagodnie mówiąc, wątpliwe (szczególnie ostatnie 50 stron).

Trudno odeprzeć wrażenie jakby autor pisał tę część pośpiechu. Być może przez napięty grafik, być może stracił chęć do kontynuowania tej serii?

Jest to zdecydowanie najgorsza część ze wszystkich. Gdy tylko zdałem sobie sprawę jak wiele wątków pozostało otwartych (jakoś w połowie książki),wiedziałem że z pewnością niektóre pytania pozostaną bez odpowiedzi. Normalnie nie...

Zdecydowanie najgorsza część. Wiele rzeczy wydawało się być ze sobą niepowiązanych, albo nie mieć sensu. Jako zakończenie historii - okej, jest w porządku, ale to, jak szybko nastąpiło to, na co Leif czekał... no troszkę się zawiodłam :(

Zdecydowanie najgorsza część. Wiele rzeczy wydawało się być ze sobą niepowiązanych, albo nie mieć sensu. Jako zakończenie historii - okej, jest w porządku, ale to, jak szybko nastąpiło to, na co Leif czekał... no troszkę się zawiodłam :(

„Arena 13. Wojownik” jest już trzecią książką autorstwa Josepha Delaneya z cyklu „Arena 13". Jest to fantastyka przez duże F umiejąca wciągnąć już od samego początku. Podczas lektury znajdziemy postapokaliptyczny świat, gdzie nikt nie może czuć się do końca bezpiecznie. Akcja mknie w szybkim tempie, a dobrze już znani bohaterowie zostaną postawieni przez nie lada wyzwaniami. Jest to ostatni tom zamykający wiele frapujących wątków, które wcześniej spędzały sen z powiek wiernych czytelników.

Leif stanie przed ogromnym wyzwaniem i będzie musiał spełnić swoje przeznaczenie, poprowadzić do bezlitosnej walki o wolność lud swojego ojca. Będzie musiał pokonać Hioba i własne słabości, jeżeli zwycięstwo ma stanąć po jego stronie. Czas wyprawy poza Barierę nadchodzi nieubłaganie. Genthajczycy buntują się przeciwko bezlitosnym rządom dżinów, nie mając pewnej szansy na zwycięstwo. Leif będzie musiał udać się poza Barierę i zbadać teren wroga, jeżeli rebelia ma się powieść. Jednak nie będzie to łatwe zadanie. Czy uda mu się wykonać zadanie i powrócić z misji żywym?

Książkę przeczytałem w szybkim tempie, za sprawą lekkiego języka i bohaterów z krwi i kości. Postacie Leifa, Kwin oraz Hoba niezwykle przypadły mi do gustu i sprawiły, że nie nudziłem się podczas lektury. Całość została ciekawie przedstawiona, intrygi zostały zakrojone na szeroką skalę, a sceny walk autor opisał niezwykle dynamicznie. Powieść jest ciekawa, głównie za sprawą niesztampowej historii, która niezwykle przypadła mi do gustu. Z pewnością sięgnę jeszcze po książki spod pióra Josepha Delaneya, gdyż są jak najbardziej warte uwagi.

„Arena 13: Wojownik” potrafi nie raz zaskoczyć i sprawić ogromną frajdę z lektury. Joseph Delaney umie zaciekawić wymyślanymi przez siebie historiami i sprawić, że czytelnik nie znajdzie miejsca na ani chwilę nudy. Autor potrafi w umiejętny sposób połączyć nowe technologie z szybką akcją i bohaterami z krwi i kości. Świat przedstawiony został stworzony naprawdę ciekawie i czytelnik może w niego wsiąknąć od pierwszej do ostatniej strony. Jest to lektura warta przeczytania. Polecam.

http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/12/arena-13-wojownik-joseph-delaney.html

„Arena 13. Wojownik” jest już trzecią książką autorstwa Josepha Delaneya z cyklu „Arena 13". Jest to fantastyka przez duże F umiejąca wciągnąć już od samego początku. Podczas lektury znajdziemy postapokaliptyczny świat, gdzie nikt nie może czuć się do końca bezpiecznie. Akcja mknie w szybkim tempie, a dobrze już znani bohaterowie zostaną postawieni przez nie lada...

„Wojownik” to ostatni tom trylogii „Arena 13” autorstwa znanego z „Kronik Wardstone”, Joseph’a Dalaney’a.

W końcu nadszedł czas wyprawy poza Barierę. Genthajczycy, którzy od dawna mają dość rządów dżinów, decydują się rozpocząć wojnę, która być może przyniesie im całkowitą wolność. Jednak, żeby plan się powiódł, potrzebują możliwie jak najwięcej informacji o świecie wroga. Potrzeba kogoś, kto uda się poza Barierę i rozezna się w sytuacji. Konnit – przywódca Genthai wybiera do tej niezwykle niebezpiecznej misji Leifa.
Młodzieniec wyrusza na ryzykowną wyprawę podczas, gdy jego ukochana Kwin zdobywa niebagatelne uznanie pojawiając się na arenie. Jeszcze nigdy dotąd żadna kobieta nie brała udziału w starciach, odbywających się na arenie. Hob wykorzystując nieobecność Leifa kieruje swoją uwagę na Kwin, która musi stawić czoło rządnemu krwi bestialcowi.
Joseph Delaney po raz kolejny zaczarował mnie swoim piórem i stworzył nie tak bardzo schematyczną historię, jak mogłoby się wydawać. Ponownie jestem pełna podziwu dla idealnie harmonijnego połączenia nowoczesności z archaicznością, jakie występuje w tej trylogii. Autor świetnie zgrywa ze sobą nowe technologie ze spartańskimi warunkami i architekturą. Kreacja świata i bohaterów jest wyrazista i barwna mimo, że nie znajdziemy w książce długich i nazbyt rozbudowanych opisów. Joseph w większości stawia na błyskawiczną akcje, wystrzegając rozbudowywania nieistotnych wątków. Strony przepełnione są rozlewem krwi i brutalnymi pojedynkami. Fabuła jest pełna rwących zwrotów akcji i zaskakujących wydarzeń. W książce naprawdę dużo się dzieje. Autor niekiedy pozwala nam na chwilę zatrzymać się i rozluźnić, żeby po chwili puścić wodze i popędzić akcję.
Bez żadnych wątpliwości mogę stwierdzić, że „Wojownik” jest udanym zwieńczeniem tej trylogii. Chociaż zakończenie w jakimś stopniu mogłoby sugerować, że to jeszcze nie koniec.

„Wojownik” to ostatni tom trylogii „Arena 13” autorstwa znanego z „Kronik Wardstone”, Joseph’a Dalaney’a.

W końcu nadszedł czas wyprawy poza Barierę. Genthajczycy, którzy od dawna mają dość rządów dżinów, decydują się rozpocząć wojnę, która być może przyniesie im całkowitą wolność. Jednak, żeby plan się powiódł, potrzebują możliwie jak najwięcej informacji o świecie...

Wreszcie dostajemy to na co wszyscy czytający czekali – wyprawę poza barierę. Oczywiście każdy spodziewa się „czegoś” w tym zakresie. Niektórzy zapewne opisu postapokaliptycznego krajobrazu, niektórzy świata opanowanego przez maszyny jak w terminatorze lub matrixie. Jak jest w książce – musicie sprawdzić sami.

Przedstawione w książce połączenie pozostałości dawnego świata, poziomu wiedzy i umiejętności ludzki (chociażby najbardziej powszechną bronią są miecze, zaś most zbudowany z kamienia jest czymś wyjątkowym i wręcz niemożliwym) wraz z programowaniem istot jak laki – jest specyficzne. Wydawałoby się, że powinno się gryźć ze sobą, a jednak tak nie jest. Tak to autorowi wyszło, że się to harmonizuje.

Książka jest naprawdę lekka, tak pod względem ilości stron jak i pod kątem jej historii. Czyta się naprawdę dobrze bo i sama książka jest naładowana akcją. Dzieje się dużo i szybko, więc nie ma czasu na nudę czy dłuższe rozmyślania nad fabułą. Potem jednak warto pomyśleć do czego sami zmierzamy i czy nie tworzymy sami już teraz niebezpieczeństwa stworzenia takich dżinów, które postanowią nas zastąpić na ziemi.

Wreszcie dostajemy to na co wszyscy czytający czekali – wyprawę poza barierę. Oczywiście każdy spodziewa się „czegoś” w tym zakresie. Niektórzy zapewne opisu postapokaliptycznego krajobrazu, niektórzy świata opanowanego przez maszyny jak w terminatorze lub matrixie. Jak jest w książce – musicie sprawdzić sami.

Przedstawione w książce połączenie pozostałości dawnego...

Koniec. Zupełnie inny niż ten jakiego się spodziewałam. Nic nie jest tak proste jak się wydawało. Nic nie jest tak oczywiste. Leif odkrywa więcej niż zamierzał a prawda okazuje się nie tak oczywista. Kolejne straty z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć to tylko niewielka cena za pokój. Ale czy na pewno będzie to pokój i wolność i jakiej Leif marzył?

Koniec. Zupełnie inny niż ten jakiego się spodziewałam. Nic nie jest tak proste jak się wydawało. Nic nie jest tak oczywiste. Leif odkrywa więcej niż zamierzał a prawda okazuje się nie tak oczywista. Kolejne straty z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć to tylko niewielka cena za pokój. Ale czy na pewno będzie to pokój i wolność i jakiej Leif marzył?

mam nadzieje, że będzie kontynuacja w innej serii bo na końcu idą na wojne

mam nadzieje, że będzie kontynuacja w innej serii bo na końcu idą na wojne

robi się coraz ciekawiej, nie wiem czemu myślałam, że to ostatni tom

robi się coraz ciekawiej, nie wiem czemu myślałam, że to ostatni tom

Mam nadzieję że ten koniec zapowiada nowy początek...

Mam nadzieję że ten koniec zapowiada nowy początek...

No no no , ciekawe co to za gatunek, postapo , fantasy science fiction, A może romans?

No no no , ciekawe co to za gatunek, postapo , fantasy science fiction, A może romans?