rozwińzwiń

Księga hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie

Okładka książki Księga hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie Louisa Thomsen Brits
Okładka książki Księga hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie
Louisa Thomsen Brits Wydawnictwo: Sensus poradniki
193 str. 3 godz. 13 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
The Book of Hygge: The Danish art of living well
Wydawnictwo:
Sensus
Data wydania:
2017-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-15
Liczba stron:
193
Czas czytania
3 godz. 13 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328334342
Tłumacz:
Joanna Sugiero
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Rozpraw się ze swoją Wewnętrzną Jędzą Amy Ahlers, Christine Arylo
Ocena 5,9
Rozpraw się ze... Amy Ahlers, Christi...
Okładka książki Naucz się żyć Mats Billmark, Susan Billmark
Ocena 6,4
Naucz się żyć Mats Billmark, Susa...
Okładka książki Food Pharmacy. Przepisy Mia Clase, Lina Nertby
Ocena 6,2
Food Pharmacy.... Mia Clase, Lina Ner...

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
193
184

Na półkach:

Z czym kojarzy mi się hygge? Z beztroską, z czerpaniem z chwili obecnej, z radością z małych rzeczy. Ze śmiechem, ale i nostalgią. Z czystym szczęściem z bycia tu i teraz, ale i refleksją. To niesamowicie pojemne słowo, które określa duńską filozofię życia. Czytając „Księgę hyggę” pozazdrościłam Duńczykom, bo w ich przypadku to nie moda na proste wnętrza czy minimalizm, ale całościowe podejście do czerpania z życia pełnymi garściami.

Książka Louisy nie jest lekka, a przynajmniej nie na początku. Znajdziecie w niej bowiem rys historyczny filozofii hygge, sporo duńskich słów określających różne elementy składające się na to podejście do życia i wiele akapitów, które mogą nużyć. Ale, ale… wraz z kolejnymi stronami opisy poszczególnych elementów życia pokazanych przez pryzmat hygge, zaczynają wciągać. W trakcie tej lektury zapragnęłam polecieć do Danii. Zapragnęłam bardziej świadomie dbać o przeżywanie każdej chwili. Choć myślę, że w pędzie codzienności i polskich realiach może to być trudne, to jednak nie jest to niemożliwe.

Czym jest hygge? Mam wrażenie, że elementów, które składają się na to podejście jest tak wiele, że rzeczywiście lepiej oddaje to książka, a nie prosta lista. Wynotowałam sobie jednak kilka istotnych z mojego punktu widzenia elementów:

Hygge to:
- sztuka odpuszczania
- głęboka świadomość tego, ze jesteśmy śmiertelni i pogodzenie się z tym
- radość ze zwykłych, codziennych czynności
- tworzenie swoich własnych rytuałów
- pielęgnowanie relacji międzyludzkich i budowanie społeczności
- sztuka odnajdowania przyjemności w życiu, ale w formie przyjaźniejszej niż hedonizm
- nadawanie wartości i szczególnego charakteru zwykłym momentom
- dbanie o dobre samopoczucie swoje i innych w społeczności
- lubowanie się w przedmiotach pięknych i użytecznych
- prostota

Hygge to czerpanie więcej z posiadania mniej. W dzisiejszych czasach bliższy wielu ludziom jest hedonizm. To jednak dwa różne podejścia do przyjemności i czerpania radości z życia. Hygge kładzie nacisk na tworzenie ciepłej, przytulnej i spokojnej atmosfery, a także na dzielenie czasu z bliskimi ludźmi w sposób relaksujący i przyjemny.
Hedonizm uznaje przyjemność za najważniejszy cel życia i dąży do jej maksymalizacji. Hedoniści kładą nacisk na doznawanie przyjemności z jedzenia, picia, seksu i innych aspektów życia, a niekoniecznie na tworzenie przytulnego i spokojnego otoczenia.

Kwestia społeczności była dla mnie zaskoczeniem. Nigdy nie zagłębiałam się w ten temat bardziej, choć wydawał mi się fascynujący. Ta książka miała to zmienić. I faktycznie - dowiedziałam się z niej naprawdę sporo, a społeczność okazała się jednym z kluczowych elementów spokojnego i przyjemnego życia. Choć tak naprawdę, to nie powinno mnie to dziwić, bowiem to jakimi ludźmi się otaczamy i jak podchodzimy do innych, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie.

Książka Louisy jest podzielona na rozdziały i krótkie podrozdziały, które ułatwiają przyswajanie filozofii hygge po kawałku. Do czytania tej książki warto zaparzyć sobie kubek dobrej kawy lub herbaty i usiąść w miejscu, w którym możemy się skupić i wyciszyć. Dzięki temu łatwiej będzie nam poczuć to, o czym pisze autorka. W książce jest sporo pięknych fotografii korelujących z treścią. Czytanie tej książki to chwila, którą warto celebrować.

„Księgę hygge” polecam każdemu, kto chce o hygge dowiedzieć się więcej, bardziej świadomie przeżywać swoje życie i wprowadzić do niego więcej spokoju i przyjemności.

Z czym kojarzy mi się hygge? Z beztroską, z czerpaniem z chwili obecnej, z radością z małych rzeczy. Ze śmiechem, ale i nostalgią. Z czystym szczęściem z bycia tu i teraz, ale i refleksją. To niesamowicie pojemne słowo, które określa duńską filozofię życia. Czytając „Księgę hyggę” pozazdrościłam Duńczykom, bo w ich przypadku to nie moda na proste wnętrza czy minimalizm, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
7

Na półkach:

Księga hygge jawi się raczej jako książeczka. Nie można ocenić jej źle, jednak nie sądzę, aby zaspokoiła głód bardziej wysublimowanych czytelników.
Samo hygge bez wątpienia jest wartościową praktyką. Autorka stara się ukazać sedno filozofii: zaangażowanie, troskę, docenianie obecnej chwili.
Lektura była przyjemna, choć momentami nużąca. Zabrakło głębszego pomysłu na wprowadzenie czytelnika w opisywany świat. Książka nic by nie straciła bez 1/3 zawartej treści. Ba! Mogłaby dzięki temu nawet zyskać!
Samo wydanie książki również pozostawia wiele do życzenia. Szkoda, bo bardziej estetyczna książeczka mogłaby już na wstępie być bardziej hyggelig.

Podsumowując, temat jest godny uwagi, choć niekoniecznie w tym wydaniu. Można zajrzeć, chociaż raczej nie należy spodziewać się literatury wysokich lotów.

Księga hygge jawi się raczej jako książeczka. Nie można ocenić jej źle, jednak nie sądzę, aby zaspokoiła głód bardziej wysublimowanych czytelników.
Samo hygge bez wątpienia jest wartościową praktyką. Autorka stara się ukazać sedno filozofii: zaangażowanie, troskę, docenianie obecnej chwili.
Lektura była przyjemna, choć momentami nużąca. Zabrakło głębszego pomysłu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
71

Na półkach:

http://booknieci.pl/ksiega-hygge-louisa-thomsen-brits/

Czwarta kawa, trzy projekty do oddania na jutro, bałagan w mieszkaniu i życiowe drifty na wpół pustym baku? Coraz częściej tak właśnie wygląda codzienna egzystencja w naszym wykonaniu. A gdyby tak przetransformować ten obraz według duńskiej filozofii hygge?
Więcej na booknieci.pl

http://booknieci.pl/ksiega-hygge-louisa-thomsen-brits/

Czwarta kawa, trzy projekty do oddania na jutro, bałagan w mieszkaniu i życiowe drifty na wpół pustym baku? Coraz częściej tak właśnie wygląda codzienna egzystencja w naszym wykonaniu. A gdyby tak przetransformować ten obraz według duńskiej filozofii hygge?
Więcej na booknieci.pl

Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Zwolnij... ;)

Hygge... Ostatnio chyba popularne słowo, prawda? Miałem już okazję recenzować inną książkę o tej tematyce, więc z przyjemnością sięgnąłem po kolejną możliwą do zrecenzowania :)

Czym jest hygge... Można powiedzieć, że sztuka osiągnięcia... spokoju. Spokoju ducha. W szalenie prosty sposób, polegający na znalezieniu spokoju w codzienności... w codziennych sprawach, w małych rzeczach, w drobiazgach... Klucz to skupić się na sprawach istotnych. I po kolei: przejść od rzeczy małych - do dużych. Proste? ;) ...

Ostatnimi czasy skandynawskie "filozofie życia" robią chyba taką małą furorę... Prostota, minimalizm, odrzucenie tego co zbędne, znalezienie szczęścia... Fajnie brzmi, prawda? A przy okazji szalenie się, na zasadzie kontrastu, kłóci ze skandynawską - jeśli tak to można nazwać ;) - "filozofią życia" sprzed milenium),kiedy brodaci, uzbrojeni w topory i miecze Wikingowie nieśli światu śmierć i zniszczenie zamiast (s)pokoju ;) ... (ot, taka mała dygresja).

Pomysł pt. "hygge" to coś jak najbardziej do wypróbowania / spróbowania. Biorąc całokształt pod uwagę, jak również realia nas wszystkich, w których codzienny pęd wysysa z nas siły, budząc jednocześnie taką pewną tęsknotę za spokojem... może warto spróbować? ;)

Dziękuję Wydawnictwu Sensus za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/03/ksiega-hygge-jak-zwolnic-kochac-i-zyc.html

Zwolnij... ;)

Hygge... Ostatnio chyba popularne słowo, prawda? Miałem już okazję recenzować inną książkę o tej tematyce, więc z przyjemnością sięgnąłem po kolejną możliwą do zrecenzowania :)

Czym jest hygge... Można powiedzieć, że sztuka osiągnięcia... spokoju. Spokoju ducha. W szalenie prosty sposób, polegający na znalezieniu spokoju w codzienności... w codziennych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
14

Na półkach:

Ta książka zaskoczyła mnie na dwa sposoby:
1.Przez rok studiowałam fenomenologię ale to "Księga hygge" okazała się być najdłuższą definicją jednego słowa, jaką kiedykowliek przeczytałam ;)
2. Cytaty Kirkegaarda ilustrujące mające podkreślić radosny wydźwięk przesłania :D Jak miło zobaczyć Kirkegaarda w popkulturze w innym niż zwykle świetle ;)

Ta książka zaskoczyła mnie na dwa sposoby:
1.Przez rok studiowałam fenomenologię ale to "Księga hygge" okazała się być najdłuższą definicją jednego słowa, jaką kiedykowliek przeczytałam ;)
2. Cytaty Kirkegaarda ilustrujące mające podkreślić radosny wydźwięk przesłania :D Jak miło zobaczyć Kirkegaarda w popkulturze w innym niż zwykle świetle ;)

Pokaż mimo to

avatar
133
38

Na półkach: ,

Pomimo niskich ocen skusialam się na ta książkę, bardzo ładnie dopracowana szata graficzna aż kusi żeby sprawdzić co jest w środku i na tym niestety plusy się kończą.
Strasznie przeszkadzało mi ciagłe powtarzanie „hygge to hygge tamto” o wiele przyjemniej czytałoby się gdyby jak najmniej było tego słowa. Poza tym czytając miałam wrażenie jakbym czytała o minimalizmie albo slow life, także niestety ta książka mnie w ogóle nie porwała, dosyć krótka ( na szczęście ) wiec udało mi się ja przeczytać w godzinę.

Pomimo niskich ocen skusialam się na ta książkę, bardzo ładnie dopracowana szata graficzna aż kusi żeby sprawdzić co jest w środku i na tym niestety plusy się kończą.
Strasznie przeszkadzało mi ciagłe powtarzanie „hygge to hygge tamto” o wiele przyjemniej czytałoby się gdyby jak najmniej było tego słowa. Poza tym czytając miałam wrażenie jakbym czytała o minimalizmie albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2791
999

Na półkach: , , ,

Coraz częściej, w swoim czytelniczym otoczeniu, spotykam książki, dotyczące zagadnienia Hygge. Czytałam na ich temat wiele podzielonych opinii. Jaka jest moja? Nie wiem jak pozostałe, ale "Księga Hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie.", zdecydowanie mnie urzekła. Jest pięknie wydana, opatrzona fotografiami i cytatami, które dopełniają jej wygląd. Jest to idealna książka na spokojny wieczór, podczas którego chcemy się wyciszyć. Jedyne co mi przeszkadzało w odbiorze tej lektury, to nie wyrównane marginesy.

Książka "Hygge", nie jest poradnikiem, mającym nam pokazać jak żyć. Nie jest też, ogólną receptą na szczęście. Hygge ma wskazać kierunek, w którym możemy poszukiwać inspiracji. Moim zdaniem nigdy dość, w tym zaganianym świecie, przypominania o tym, by zadbać o swoje dobre samopoczucie. Przyznaję pewnie są osoby, żyjące w duchu hygge, którzy mają taką umiejętność przezywania w sobie i książka nie jest dla nich odkryciem. Z drugiej jednak strony, są inny, jak ja, którzy tego hygge poszukują i uczą się je przezywać. Dla nich właśnie jest ta książka. Jej zadaniem jest pokazanie nam, że wiele zależy od nas samych, od naszego nastawienia, spojrzenia na pewne rzeczy. Autorka chce nam pokazać, że można zapalić świeczkę, otulić się kocem, że można żyć bliżej natury, że możemy cieszyć się rytuałami, takimi jak przygotowanie śniadania, kolacji, herbaty. No cóż, na mnie to działa.

Z drugiej strony mam poczucie, że ta książka, w pewnym sensie jest też odzwierciedleniem tego, czego właśnie potrzebuję. Celebracji codzienności, bezpieczeństwa, spokoju, bliskości z tymi, których kocham i z samą sobą, a czasem z gwarem spotkań ze znajomymi, głośnym śmiechem :).
I najważniejsze pytanie. Czy książka wniosła coś do mojego życia? Raczej tak, dała mi miły, spokojny wieczór z jej lekturą, a także zainspirowała, do lepszego zorganizowania mojego życia ogródkowego. :)

Polecam.

Ps.
Cześć dochodów, ze sprzedaży książki autorka przekaże organizacji charytatywnej, która pomaga bezdomnym.

kochamciemojezycie.blogspot.com

Coraz częściej, w swoim czytelniczym otoczeniu, spotykam książki, dotyczące zagadnienia Hygge. Czytałam na ich temat wiele podzielonych opinii. Jaka jest moja? Nie wiem jak pozostałe, ale "Księga Hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie.", zdecydowanie mnie urzekła. Jest pięknie wydana, opatrzona fotografiami i cytatami, które dopełniają jej wygląd. Jest to idealna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
229
19

Na półkach: ,

Nazwanie tej broszurki „księgą” jest wielkim nadużyciem. Myślałem, że może to oczko puszczone w stronę odbiorcy, ale chyba jednak nie, bo jest to pozycja napisana z nadmierną powagą. Autorka podeszła do tematu akademicko, bez finezji i oddechu, który byłby wskazany przy opisie tej bardzo popularnej w ostatnich miesiącach filozofii istnienia.

„Hygge” – to słowo zapewne kojarzone przez większość z nas, atakuje z wielu stron i jest wskazywane jako recepta na nasze obecnie rozpędzone do granic możliwości życie. W skrócie: zwolnij, odetchnij spokojnie, otocz się ciekawymi ludźmi, ciesz detalami. Nie trzeba tego rozwijać do formatu większego niż drobna publikacja, rozwlekanie i doktoryzowanie się nad tematem po prostu przytłacza czytelnika.

Już podczas lektury wstępu można zrozumieć, w czym tkwi sedno optymistycznego podejścia do życia Duńczyków (i chyba Skandynawów w ogóle); a jeśli nie zrozumieć, to przynajmniej poczuć, co jest dla nich ważne. Z racji chłodniejszego klimatu słowem-kluczem jest tam „ciepło”, ujmowane w wielu aspektach. Równie dobrze można użyć „spokój” czy „bliskość”, i już wiadomo o co chodzi. Oczywiście dla każdego przejawia się to w innych detalach czy rzeczach, więc nie ma co się silić na definicje. Tym bardziej męczy ciągłe podawanie przykładów „hygge to…” przez niemal 200 stron książki. Po pewnym czasie brzmi to niczym usypiająca mantra, nie wnosi nic nowego poza odczuciem strasznego deja vu.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku cytatów. Są one upychane w zatrważającej ilości, praktycznie na każdej stronie. Mało tego, wydawca postanowił je wyróżnić powiększoną i pogrubioną czcionką, przez co wydają się ważniejsze od przemyśleń autorki. Są one fatalnie dobrane i przytłaczają, niczym pseudomądrości Paulo Coehlo. Znalazło się nawet miejsce na Fryderyka Nietzsche!!! Doprawdy, gdzie jak gdzie, ale w książce o hygge bym się tego nie spodziewał. Zapewne stwierdzono, że książkę trzeba na siłę wydłużyć, żeby nie skończyło się na 50 stronach tekstu, więc dodawano co się dało, brakowało mi jedynie wrzucenia kilku wierszy Wisławy Szymborskiej. Pomijając kwestię trafności i ilości tychże cytatów, należy zauważyć, że robią one niemałą krzywdę przemyśleniom pani Thomsen Brits. Odbiorca nie zdąży dobrze wejść w tok jej twierdzeń i zostaje wybity przez na siłę wrzucone przemyślenia kogoś innego, „znanego i mądrego”. Męczy to okropnie i nie pozwala się skupić na istocie książki. Złapałem się na tym, że zacząłem pomijać te „wrzutki” i wówczas czytanie przynosiło mi więcej przyjemności (no dobra, może to zbyt mocne słowo…).

Ogólne przesłanie i temat są jasne, tak samo jak zamysł na wizualne pogrubienie książki. Wykorzystano chyba wszystkie proste sztuczki – gruby papier wielkie marginesy, odstępy między wierszami, czcionka. Do tego duża ilość zdjęć (wiadome patenty – świeczki, kamyki, koce, drewno i tego typu wizualizacje) i jakoś udało się dobić do wspomnianych wcześniej 200 stron. Doceniam wizualne walory, gdyż całość wygląda naprawdę ślicznie i przykuwa oko, ale bardziej jako album, nie poważna publikacja (bo chyba tak trzeba traktować coś, co w tytule ma słowo „księga”?). Wiele osób docenia właśnie tę stronę książek o hygge, twierdząc, że tego typu pozycje mają służyć jako pomoc w złapaniu oddechu przy kubku ciepłej kawy, gdy pragniemy skryć się pod kocem. Paradoksalnie, dla tego celu chyba lepsze byłoby odwrócenie proporcji – skupienie się na obrazkach i zdjęciach. Gdyby przemyślenia stanowiły swoiste dopełnienie uczty dla oka (jako komentarze lub krótkie zdania),efekt na pewno byłby lepszy.

Całość czyta się błyskawicznie, książkę zamknąłem po ok. 2 godzinach. Nie był to czas do końca stracony, jednak podczas lektury (oraz po jej skończeniu) byłem daleki od poczucia styczności z sednem hygge…

Nazwanie tej broszurki „księgą” jest wielkim nadużyciem. Myślałem, że może to oczko puszczone w stronę odbiorcy, ale chyba jednak nie, bo jest to pozycja napisana z nadmierną powagą. Autorka podeszła do tematu akademicko, bez finezji i oddechu, który byłby wskazany przy opisie tej bardzo popularnej w ostatnich miesiącach filozofii istnienia.

„Hygge” – to słowo zapewne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
109

Na półkach: , , , ,

Ładnie wydana książka, ale trochę nudna w treści.

Ładnie wydana książka, ale trochę nudna w treści.

Pokaż mimo to

avatar
576
68

Na półkach: ,

mimo że książkę można streścić w jednym zdaniu, to była to lektura, podczas której można było poczuć pełnie hygge.

mimo że książkę można streścić w jednym zdaniu, to była to lektura, podczas której można było poczuć pełnie hygge.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    88
  • Chcę przeczytać
    67
  • Posiadam
    27
  • Poradniki
    4
  • 2018
    4
  • 2021
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2017
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Hygge
    1

Cytaty

Więcej
Louisa Thomsen Brits Księga hygge. Jak zwolnić, kochać i żyć szczęśliwie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także