Wszystko się tutaj zgadza jeśli chodzi o pomysł, tematykę, język, kreskę. Zabrakło mi... może właśnie tego czego nie powinno być w komiksie o nudzie i beznadziei. Czyli suspensu i nadziei. Pozycja na tyle dobrze zrobiona, że bezpośrednio po przeczytaniu sprawdziłem inne dokonania autorów.

Wszystko się tutaj zgadza jeśli chodzi o pomysł, tematykę, język, kreskę. Zabrakło mi... może właśnie tego czego nie powinno być w komiksie o nudzie i beznadziei. Czyli suspensu i nadziei. Pozycja na tyle dobrze zrobiona, że bezpośrednio po przeczytaniu sprawdziłem inne dokonania autorów.

"Morze Po kolana" jest to komiks który z pewnością nie należy do łatwych, dotyczy ciężkich tematów, smutnej rzeczywistości.

Bohaterami komiksu są kumple, z nadmorskiej mieściny, Szczurek, Guma, oraz Marian który jest głównym narratorem opowiedania. Akcja dzieje się w porze poza sezonem, a głównym zajęciem naszych trzech kumpli jest delektowanie się mocnymi trunkami jak i przesiadywanie na przystanku gdzie poddawali się obserwowaniu autobusów oraz sprawdzali ich punktualnoś. Każdy z bohaterów ma swoją historię na ogół smutną i dołująca. Nieudane studia Mariana, wypadek i utrata stopy przez Gumę, jak i porażka Szczurka na emigracji. Komiks jest tak naprawdę odzwierciedleniem Polskiej rzeczywistości i jej realiów w miejscowościach które głównie żyją sezonowo z turystyki. A gdy zaglądniemy tam po za porą życia, ujrzymy obrazki jak z tego komiksu.

Jeśli chodzi o szatę graficzną i plansze wykonane są świetnie, Marcin Podolec wykonał kawał dobrej roboty, dobra kreska i dobrze narysowane postacie, sprawiło to że czas spędzony nad komiksem był udany.

Podsumowując "Morze Po kolana" jest to świetny komiks, ciężki bo dotyczy życia, i jego smutniejszych aspektów, nasi bohaterowie otoczeni szarą, smutną rzeczywistością, żyją z dnia na dzień bez większych planów. Polecam przeczytać i zastanowić się, komiks daje do myślenia.
WARTO.

"Morze Po kolana" jest to komiks który z pewnością nie należy do łatwych, dotyczy ciężkich tematów, smutnej rzeczywistości.

Bohaterami komiksu są kumple, z nadmorskiej mieściny, Szczurek, Guma, oraz Marian który jest głównym narratorem opowiedania. Akcja dzieje się w porze poza sezonem, a głównym zajęciem naszych trzech kumpli jest delektowanie się mocnymi trunkami jak i...

Pięknie graficznie wykonana książka. Jednak treść średnio przypadła mi do gustu. Smutne, życiowe historie o grupie kumpli z nad morza. Lubią razem pić piwko przy pobliskim przystanku autobusowym. Zaciekawiła mnie jedynie historia jednego z tej trójki znajomych, czyli faceta, który miał wypadek przy pracy. Po tym co go spotkało i jego relacje z kobietą trochę też wzruszyłam się jaki prezent podarował swojemu znajomemu.
Pozostałe historie jakoś nie wzbudzały we mnie jakiś głębszych emocji. Wręcz historia i postawa bohatera o pseudonimie Szczurek mnie irytowała.

Pięknie graficznie wykonana książka. Jednak treść średnio przypadła mi do gustu. Smutne, życiowe historie o grupie kumpli z nad morza. Lubią razem pić piwko przy pobliskim przystanku autobusowym. Zaciekawiła mnie jedynie historia jednego z tej trójki znajomych, czyli faceta, który miał wypadek przy pracy. Po tym co go spotkało i jego relacje z kobietą trochę też wzruszyłam...

Świetnie zrobiony portret trzech mężczyzn żyjących na uboczu Polski. A żyje im się niezbyt wesoło.

Bardzo dobre wyczucie języka. Trochę brutalności i ironii, trochę poezji i nostalgii. Nie rozumiem tylko po co to pretensjonalne zawołanie o purystach na okładce.

Fajnie uzupełnia mi się z "Końcem lipca" Rostockiej, który pokazuje podobną rzeczywistość, choć z inną wrażliwością.

Kojarzy mi się również z "Każdy ponad każdym" WWO

Świetnie zrobiony portret trzech mężczyzn żyjących na uboczu Polski. A żyje im się niezbyt wesoło.

Bardzo dobre wyczucie języka. Trochę brutalności i ironii, trochę poezji i nostalgii. Nie rozumiem tylko po co to pretensjonalne zawołanie o purystach na okładce.

Fajnie uzupełnia mi się z "Końcem lipca" Rostockiej, który pokazuje podobną rzeczywistość, choć z inną...

Robi mi się smutno, robi mi się ciepło. Łza od czasu do czasu ucieknie z oka, uśmiech się nieoczekiwany nagle na ustach pojawi. Mieszanka uczuciowa niesamowita w tym morzu sobie pływa. Opowieść graficzna do której chce się wracać, nie sposób zresztą nie wracać. Słowa tu takie proste, a celne. Samo życie, ale ile pływa w nim wieloznaczeń.

Robi mi się smutno, robi mi się ciepło. Łza od czasu do czasu ucieknie z oka, uśmiech się nieoczekiwany nagle na ustach pojawi. Mieszanka uczuciowa niesamowita w tym morzu sobie pływa. Opowieść graficzna do której chce się wracać, nie sposób zresztą nie wracać. Słowa tu takie proste, a celne. Samo życie, ale ile pływa w nim wieloznaczeń.

Komiks zilustrowany świetną kreską, podkreślającą podłość życia bez aspiracji. Świetnie oddany klimat postkomunistycznej, ubogiej Polski utopionej w alkoholu. Spojrzenie chłodnym, choć świdrującym okiem, pozwala przyjrzeć się bliżej bohaterom - ich dążeniom, słabościom i przeszłości. Wydaje się być to spojrzenie ze zrozumieniem człowieka i szacunkiem dla niego, nawet jeśli 2/3 dnia spędza upojony.

Komiks zilustrowany świetną kreską, podkreślającą podłość życia bez aspiracji. Świetnie oddany klimat postkomunistycznej, ubogiej Polski utopionej w alkoholu. Spojrzenie chłodnym, choć świdrującym okiem, pozwala przyjrzeć się bliżej bohaterom - ich dążeniom, słabościom i przeszłości. Wydaje się być to spojrzenie ze zrozumieniem człowieka i szacunkiem dla niego, nawet jeśli...

Polska po sezonie: rozpoznawalna i osłabiająca; podpita, zapyziała i swojsko-rzewna...

Polska po sezonie: rozpoznawalna i osłabiająca; podpita, zapyziała i swojsko-rzewna...

Niby wszystko gra, a czegoś jednak zabrakło. Piękna kreska, wymowa też taka z gatunku raczej poruszających, ale fabularnie lekko się całość rozjechała.

Niby wszystko gra, a czegoś jednak zabrakło. Piękna kreska, wymowa też taka z gatunku raczej poruszających, ale fabularnie lekko się całość rozjechała.

nie urzekła mnie patologiczna tematyka komiksu. kreska ok, ale sam temat żulów i ich prostoty życia mnie nie porwał, raczej czułam odrazę, nie bawiłam się dobrze przy lekturze

nie urzekła mnie patologiczna tematyka komiksu. kreska ok, ale sam temat żulów i ich prostoty życia mnie nie porwał, raczej czułam odrazę, nie bawiłam się dobrze przy lekturze

Treść i obraz wiernie oddaje posezonową rzeczywistość. Bez upiększeń. Z bałtyckim deszczem.

Treść i obraz wiernie oddaje posezonową rzeczywistość. Bez upiększeń. Z bałtyckim deszczem.