Dorastał w północnych przedmieściach Perth w Zachodniej Australii. W szkole stał się znany jako dobry rysownik, co częściowo skompensowało mu fakt bycia zawsze najniższym dzieckiem w każdej klasie. Ukończył na University of WA w 1995 sztuki piękne i literaturę angielską a obecnie pracuje etatowo jako niezależny artysta i autor. Shaun zaczął rysować i malować ilustarcje do opowiadań science fiction i horrorów w niezależnych magazynach jako nastolatek i stał się od tego czasu znany jako ilustrator książek, które łączą w sobie tematykę społeczną, polityczną i historyczną z surrealistycznymi, w klimacie sny ilustracjami. Książki "The Rabbits", "The Red Tree", "Tales from Outer Suburbia" oraz bezsłowna opowieść "Przybysz"("The Arrival") zostały przetłumaczone na wiele języków i cieszą czytelników w każdym wieku.
Shaun pracował także w teatrze oraz artysta koncepcyjny podczas tworzenia filmów "Horton słyszy Ktosia" i "WALL-E" oraz reżyserował nagrodzony Academy Award film krótkometrażowy "The Lost Thing".
W 2011 otrzymał prestiżową nagrodę Astrid Lindgren Memorial Award, będącą uhonorowaniem jego wkładu w literaturze dziecięcej.http://www.shauntan.net
To jest książka... ale nie do czytania. Autor przemawia głównie obrazek a tekst jest tylko lakonicznym dodatkiem. Piękne, czasami niepokojące ilustracje, wciągają z każdą stroną bardziej. Trzeba się nieco wgryźć w tę historię, bo nie jest łatwo odczytać ją za pierwszym razem. To nie jest przedstawienie rzeczywistości jaką znamy... a właściwie jest to rzeczywistość przetworzona przez dziecięcą wyobraźnię. Tak jak deska i cztery opony mogą stać się samochodem, tak dwaj bracia potrafią przemierzać niezwykłe światy. Brakuje drugiej pary oczu, drugiego spojrzenia by odkryć wszystkie niuanse. Ale historia jest mi bliska, bo sam jestem młodszym bratem. Sam czekałem na słońcu aż coś się wydarzy, szukałem niezwykłych miejsc, tworzyłem całe światy... dziecięca wyobraźnia jest niezwykła. Nie wcale nie musi przeminąć z wiekiem dziecięcym...
Teraz i ja znam tajemnicę sukcesu „Przybysza” i jego wysokich notowań na LC. I dołączam swoją ku nim cegiełkę. I staję się fanką Shauna Tana.
Do mnie najbardziej przemówiły następujące ilustracje:
1) 12 stop klatek niezwykle sugestywnie pokazujących niezrozumienie - miny i gesty wyrażające zakłopotanie, niepewność, szukanie sposobu na porozumienie - wspaniałe.
2) Nogi żołnierskie - na bruku, na piasku, w wodzie, na kamieniach, w górach, biegnące, uciekające? Naprawdę nie trzeba słów by odczytać przesłanie.
3) Splecione na pożegnanie ręce - wzruszające.
I podobało mi się pokazywanie historii od szczegółu do ogółu, tak, jakby fotograf za każdym razem cofał się o krok lub kilka kroków i robił to samo ujęcie z większego dystansu.
Jakże pomysłowe i trafne jest zastosowanie realizmu magicznego definiującego obcy kraj.
Wspaniale narysowana historia.
Warto ją poznać i po wielokroć do niej wracać.