Bardzo komfortowa książka, chociaż mam wrażenie że trochę powtórzona. Wiele kwestii z pierwszej części znowu się tutaj pojawia.
Pierwsza połowa niesamowicie się ciągnie. Później trochę akcja się rozkręca, ale znowu motyw push&pull (który generalnie mnie bardzo denerwuje) stawia w wątpliwość późniejszy związek głównych bohaterów. Mam wrażenie że pewne kwestie nie zostały do końca wyjaśnione a brak komunikacji Jamiego i Wesa raczej nie wróży im świetlanej przyszłości.

Bardzo komfortowa książka, chociaż mam wrażenie że trochę powtórzona. Wiele kwestii z pierwszej części znowu się tutaj pojawia.
Pierwsza połowa niesamowicie się ciągnie. Później trochę akcja się rozkręca, ale znowu motyw push&pull (który generalnie mnie bardzo denerwuje) stawia w wątpliwość późniejszy związek głównych bohaterów. Mam wrażenie że pewne kwestie nie zostały do...

Przyjemna, miejscami zabawna. Jednak pierwsza część w moim odczuciu była lepsza.

Przyjemna, miejscami zabawna. Jednak pierwsza część w moim odczuciu była lepsza.

Jak oni mnie tu obaj wkurzali, serio. Zrzędziłam mojej bratniej duszy na messengerze, że ciągle tylko seks albo ukrywanie się. A potem zrobiło się jeszcze gorzej...
Druga część HIM angażuje stanowczo więcej emocji niż pierwsza, ponieważ jej fabuła jest mniej słoneczna i bajkowa, a bardziej osadzona w rzeczywistym dorosłym świecie, do tego świecie zawodowego hokeja, czyli sportu ekstremalnie męskiego i przesiąkniętego testosteronem. Męskie zespoły sportowe znane są ze swoich homofobicznych zachowań, więc obawy bohaterów o to, jak Wes zostanie potraktowany przez media oraz kolegów z drużyny, jeśli dojdzie do ujawnienia jego orientacji, nie są nieuzasadnione. Niestety pierwszą ofiarą konieczności ciągłego ukrywania się i udawania paradoksalnie zostaje nie Wes a Jamie - osamotniony w Toronto, pozbawiony kontaktu ze swoją rodziną, unikający spotkań z kolegami z pracy, postrzegający siebie samego jako kłopotliwy sekret. Kiedy do tego dołożysz kłopoty w pracy, podczas gdy twój facet odnosi na tafli spektakularne sukcesy, zaczyna się robić nieciekawie.
Wiele razy miałam ochotę potrząsnąć tymi głupimi dzieciakami i wrzasnąć "porozmawiajcie ze sobą, głąby!", niestety bez sukcesu, ponieważ oni są w Kanadzie (odmawiam uznania, że nie istnieją w rzeczywistości),a ja w Polsce - potrząsanie nie wchodziło w grę. Pozostało mi jedynie narzekanie na komunikatorze i przeżywanie wraz z bohaterami ich wzlotów i upadków. Prawdopodobnie właśnie dlatego ta część podobała mi się bardziej i zapamiętam ją ze szczegółami dłużej niż pierwszą - zdecydowanie daję US ocenę 8/10.
Jeśli coś bym w tej książce zmieniła, to zredukowałabym o połowę ilość opisów seksu. O ile w pierwszej części pojawiały się one jako logiczne uzupełnienie fabuły, o tyle w drugiej wyskakiwały na człowieka znienacka i nie wiadomo po co. Ale z tym akurat można sobie łatwo poradzić, pomijając sceny, kiedy nie mamy na nie ochoty.
Podsumowując - bardzo mi się podobało.

Jak oni mnie tu obaj wkurzali, serio. Zrzędziłam mojej bratniej duszy na messengerze, że ciągle tylko seks albo ukrywanie się. A potem zrobiło się jeszcze gorzej...
Druga część HIM angażuje stanowczo więcej emocji niż pierwsza, ponieważ jej fabuła jest mniej słoneczna i bajkowa, a bardziej osadzona w rzeczywistym dorosłym świecie, do tego świecie zawodowego hokeja, czyli...

Byłam ciekawa tej części. Nie myślałam, że Jamie zrezygnuje z bycia świetnym bramkarzem na rzecz bycia asystentem trenera. W życie chłopaków wkrada się codzienność, mieszkają razem, ale to Wes częściej wyjeżdża, więcej zarabia. Po tym jak Jamie trafia do szpitala, już nic nie jest tak samo. Czy sobie poradzą i dalej będą razem? Zapraszam do czytania. Książki naprawdę dobre.

Byłam ciekawa tej części. Nie myślałam, że Jamie zrezygnuje z bycia świetnym bramkarzem na rzecz bycia asystentem trenera. W życie chłopaków wkrada się codzienność, mieszkają razem, ale to Wes częściej wyjeżdża, więcej zarabia. Po tym jak Jamie trafia do szpitala, już nic nie jest tak samo. Czy sobie poradzą i dalej będą razem? Zapraszam do czytania. Książki naprawdę dobre.

Ciąg dalszy historii chłopaków z "Him". Wes i Jamie totalnie mną zawładneli, są uroczy. Cudowna kontynuacja, miło było z nimi spędzić czas, do tego postać Blake'a 🤣 płakałam ze śmiechu przy jego tekstach.
I tak jak nie jestem fanką książek z motywem m/m tak tą szczerze polecam.

Ciąg dalszy historii chłopaków z "Him". Wes i Jamie totalnie mną zawładneli, są uroczy. Cudowna kontynuacja, miło było z nimi spędzić czas, do tego postać Blake'a 🤣 płakałam ze śmiechu przy jego tekstach.
I tak jak nie jestem fanką książek z motywem m/m tak tą szczerze polecam.

POLECAM

POLECAM

Wisienka na torcie ❤❤ cud, miód i maliny. Kocham nad życie i na 100% wrócę do historii Wesa i Jamiego.
Niczego nie zabrakło w tej opowieści. Ideał. Polecam.

Wisienka na torcie ❤❤ cud, miód i maliny. Kocham nad życie i na 100% wrócę do historii Wesa i Jamiego.
Niczego nie zabrakło w tej opowieści. Ideał. Polecam.

Hot!

Hot!

Tak! Znowu moi chłopcy pokazali, jacy są niesamowici, słodcy i zabawni. Do tego Blake - świetna postać. Jego teksty są powalające. Moment, kiedy jest w stanie zrozumieć bełkot z powodu gorączki Jamiego, jest powalająco zabawny. Jest pierwszy poważny kryzys w związku... No ale błagam! Od razu widać, że przez to przejdą, bo świata poza sobą nie widzą. Jestem w szoku, że tak pozytywnie odebrałam romans M/M zwłaszcza z tyloma bardzo szczegółowo opisanymi scenami erotycznymi, ale cóż... Trzeba się rozwijać.

Tak! Znowu moi chłopcy pokazali, jacy są niesamowici, słodcy i zabawni. Do tego Blake - świetna postać. Jego teksty są powalające. Moment, kiedy jest w stanie zrozumieć bełkot z powodu gorączki Jamiego, jest powalająco zabawny. Jest pierwszy poważny kryzys w związku... No ale błagam! Od razu widać, że przez to przejdą, bo świata poza sobą nie widzą. Jestem w szoku, że tak...

Tak się wciągnęłam w historię i zaprzyjaźniłam z Jamiem i Ryanem, że nie mogłam od razu po skończeniu 'Him' nie sięgnąć po 'Us' ;)
I w zasadzie powinnam wkleić swoją opinię z 'Him' dopisując kilka zdań, bo te dwie książki jak dla mnie, tworzą nierozerwalną całość.

Ale! Pojawia się Blake. Pokochałam go w 'Good boy' czytanym bardzo chronologicznie (:D) a tu upewniłam się, że ten facet miłości jest wart. Pełen współczucia, pełen akceptacji i sympatii do świata. Człowiek z sercem na dłoni, czasem grający głupiego, ale będący niesamowicie mądrym facetem ;)
Dobra dość tych pieśni pochwalnych, zachwycałam się nim w innej recenzji, nie będę Was zanudzać ;)

W 'Us' Jamie nabrał troszkę manier primabaleriny.
Rozumiem, że w jego życiu coś nie poszło, stanęły mu na drodze pewne rzeczy nie do przeskoczenia, ale mając rodzinę, calutką, plus nowego jej członka - Wesa, nie rozumiem do końca jego zachowania.
Fochy miał przednie, miałam chęć nim solidnie potrząsnąć.
Za to Wes... Jednocześnie taki zarozumialec, a jak przychodzi co do czego to niepewny siebie bardzo.
I właśnie dla mnie ta część jest nie za bardzo o ich związku, a o tym jak oni obaj bardzo uparcie choć niecelowo próbują sprawdzić wytrzymałość tego drugiego. I nie wiem który bardziej.

Gdyby nie chłopaki z drużyny Wesa, gdyby nie humor Blake'a, który jak tylko sie pojawia rozbawia niemal do łez, ta książka byłaby znacznie mniej strawna.
Bo chwilami ten angst i dramatoza sięga gór. Może jestem inna, że podobało mi się mniej, ale cóż. Czy to będzie pierwszy raz? :D
Ale nadal, nieustannie polecam. Warto, bo dowiadujemy się wielu rzeczy, a i WAGs będzie się czytało zupełnie inaczej, gdy poprzedzi się je tą pozycją.

Ale tak, męskie seksy są nadal :P i nadal w ilości słusznej. Autorki to chyba zwyczajnie lubią :D

Tak się wciągnęłam w historię i zaprzyjaźniłam z Jamiem i Ryanem, że nie mogłam od razu po skończeniu 'Him' nie sięgnąć po 'Us' ;)
I w zasadzie powinnam wkleić swoją opinię z 'Him' dopisując kilka zdań, bo te dwie książki jak dla mnie, tworzą nierozerwalną całość.

Ale! Pojawia się Blake. Pokochałam go w 'Good boy' czytanym bardzo chronologicznie (:D) a tu upewniłam się, że...