3 (trzy)

Okładka książki 3 (trzy)
Łukasz Kamiński Wydawnictwo: Kwadratura poezja
90 str. 1 godz. 30 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Kwadratura
Data wydania:
2022-07-29
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-29
Liczba stron:
90
Czas czytania
1 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361680789
Tagi:
tatry góry witkacy tetmajer żeromski kasprowicz przyroda karczma miasto
Średnia ocen

                9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
6107
1391

Na półkach: ,

Trzecia książka Łukasza Kamińskiego, o zaskakującym tytule – „3”, składa się z – a jakże! – trzech części. To zbiór (wierszy i krótkiej prozy), w którym autor składa hołd swoim literackim (zakopiańskim) mistrzom.


Kamiński kojarzony jest z Podhalem i tutaj też wyraźnie wybrzmiewają echa górskiej fascynacji.

„Tetmajer” zawiera wiersze poświęcone osobie i twórczości autora „Melodii mgieł nocnych”. Podmiot Kamińskiego wyraża, podobną mistrzowi, uważność w obserwacji świata. Współdzieli także podskórne pragnienie kierowanie się w rejony dziewicze, skryte w półmrokach.

Wiersze z „Tetmajera” (ale i z „Zycha” także) to poezja zmysłów. Wszystko ma znaczenie – barwy, zapachy, tekstura itd. Podmiot poddaje się rytmowi natury, zatraca w majestacie przyrody. Subtelność łączy się z nieodwracalnością biegu rzeczy, jakby Kamiński chciał tutaj nieco odwlec w czasie to, co nieuniknione, jak np.:

lód pęka tak powoli delikatnie

delikatnieję

lekki wiatr mnie stąd zabierze lekko

przerzuci stronę

(„***wącham skały przykryte śniegiem” – fragm.).



Bardzo ciekawa jest kreacja samego podmiotu (tego głównego, opowiadającego). To on przecież jest naszym przewodnikiem po świecie poetyckim, ujawnia nam się wielokrotnie, ale jego tożsamość pozostaje tajemnicą. A dzięki sprytnym zabiegom autora, niej jesteśmy nawet pewni, czy głos mówiący należy do człowieka, czy może to inny byt?

Podmiot odrzuca lokalne mity, nie brnie w opowieści powielane w poezji – „nie wierzę już w tutejsze smoki / strzygi płanetniki duchy / już nie ranią”. Ale z kolei jest wyczulony na wszelkie (o)znaki (braku, śmierci), symbole, np. „puchacz niósł zło / dziś spokojnie leci w noc”.

Jest w tych wierszach swoista ambiwalencja. Są zachwyty podmiotu, jest próba odszukania spokoju (choć nie błogości), być może to swoista potrzeba dojrzenia odrobiny światła, pomiędzy mrokiem drzew, szczelinami gór. Ale jest też pogodzenie z tym, że tego spokoju nie można osiągnąć, gdy kroczy się przez glebę, którą „użyźniają nasze prochy”; puenta wiersza „***raniuszek” pokazuje to zjawisko najpełniej:

nirwano najpiękniejsze

są poranki zimowe

największe szczęście

nie istnieć.

To bowiem poezja kontrastu – ulotne, piękne, fascynujące istnieje obok nieżywego, zmurszałego, śmierdzącego, jak np. „motyle rusałki / żerują na padlinie byka”.

Ważne miejsce w tej poezji zajmuje przerzutnia, która dynamizuje liryczną opowieść i wprowadza wieloznaczność. Dzięki niej wiersz rozrasta się poza ramy słów, tworzy przestrzenie dla rozmaitych kombinacji, dla skojarzeń i fantazji czytelnika.

Druga część, „W.”, to zbiór krótkiej prozy poetyckiej. Tu od razu czuć ducha Witkacego – w słowach, kompozycji, treści, atmosferze. Nie brakuje sznytu filozoficznego, ale i rubasznego. Tu odbija się Zakopane, co się zowie! Tak się bawią artyści! Wieczne nienasycenie.

Zasiadamy więc w ławie i obserwujemy ten „komiczny spektakl” karczmiany. Polityczne dysputy przeplatają się z niewyszukanymi żartami, przewijają się sylwetki kobiece, wszystko sowicie podlewane. A Witkacy jest jednocześnie w centrum i zupełnie poza czasem. Bliski i odległy. Najmocniej osadzony wewnątrz siebie, choć i ze sobą jakby konkurujący.

Znakomite są te prozy! Nie wiem co jest wyłącznie kreacją autora, co anegdotkami, a gdzie wplecione są cytaty (z tekstów artystycznych, ale i listów, szkiców, zapisków) – wszystko tak idealnie skrojone na miarę. Tak, że wcale nie ma się ochoty tropić motywów, ale po prostu – zanurzyć się w opowieści, przycupnąć gdzieś z boku i chłonąć te zakopiańskie rozmowy, czuć klimat bohemy, przyglądać się postaciom znanym z historii (literatury). A przede wszystkim być TAM, gdzie „spotykają się święci i szaleńcy”, gdzie „nie ma granic między snem a jawą”.

No, ale przede wszystkim to proza dobrze napisana. Świetnie się Kamiński bawi językiem, brzmieniami, ry(t)mem! Wyczuwamy jego frajdę, ale i sami czerpiemy mnóstwo przyjemności!

Książkę zamyka „Zych” – część, w której spotkamy Żeromskiego. Kamiński powraca do formy poetyckiej, ale od razu rzuca się w oczy bardziej klasyczny zapis, tu wiersz jest bryłą, scalającą rozmaite frazy, myśli i wrażenia.

Pojawia się tu kasprowiczowska wizja świata i zachwyt nad wszelkim stworzeniem. Podmiot prowadzi nas przez górski krajobraz z perspektywy Żeromskiego – jego fascynacji, ale i polemiki z artystami, jego poczucia obowiązku wobec historii, ciekawego spojrzenia na świat, ludzi, poezję, a przede wszystkim chyba – góry.

Łukasz Kamiński jest zarówno niezwykłym poetą, co i czytelnikiem. Bo trzeba mieć naprawdę wysokie kompetencje czytelnicze, by wyłapywać wszelkie te smaczki z twórczości (i życia) danego artysty. A potem jeszcze tak sprawnie i trafnie igrać sobie z tym, co już zapisane, przyjąć konwencję i (dobrze) bawić się literaturą.

Pozostaję w zachwycie!

Trzecia książka Łukasza Kamińskiego, o zaskakującym tytule – „3”, składa się z – a jakże! – trzech części. To zbiór (wierszy i krótkiej prozy), w którym autor składa hołd swoim literackim (zakopiańskim) mistrzom.


Kamiński kojarzony jest z Podhalem i tutaj też wyraźnie wybrzmiewają echa górskiej fascynacji.

„Tetmajer” zawiera wiersze poświęcone osobie i twórczości autora...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4
  • Chcę przeczytać
    2
  • 2023
    1

Cytaty

Więcej
Łukasz Kamiński 3 (trzy) Zobacz więcej
Łukasz Kamiński 3 (trzy) Zobacz więcej
Łukasz Kamiński 3 (trzy) Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także