Mikromegas
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Wolne Lektury
- Wydawnictwo:
- Wolne Lektury
- Data wydania:
- 2014-09-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-09-11
- Liczba stron:
- 14
- Czas czytania
- 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328810242
- Tłumacz:
- Tadeusz Boy-Żeleński
Tytułowy Mikromegas jest mieszkańcem jednej z planet krążących wokół Syriusza. Zostaje wygnany ze swojego świata po tym, jak pisze rozprawę naukową o owadach, którą władca planety uznaje za herezję.
Udaje się na Saturna, gdzie spotyka jego mieszkańca i wspólnie postanawiają przeżyć podróż filozoficzną po Wszechświecie. Obaj podróżnicy są gigantycznych rozmiarów oraz - z perspektywy ludzkiej - są niewyobrażalni długowieczni, ale w ich światach zarówno ich rozmiar, jak i długość życia są niewystarczające, by móc sensownie przeżyć życie i wszystko zrozumieć. Wkrótce filozofowie udają się na Ziemię. Początkowo wydaje im się, że jest ona zupełnie pusta, ale wkrótce zaczynają odnajdować ślady życia na Ziemi...
"Mikromegas" to powiastka filozoficzna autorstwa francuskiego myśliciela XVIII-wiecznego, Woltera. Opowieść ma nie tylko charakter filozoficzny, lecz także jest uważana za jeden z prekursorskich tekstów science-fiction. Wolter inspirował się "Podróżami Guliwera" autorstwa Swifta.
"Mikromegas" został wydany po raz pierwszy w 1752 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 66
- 44
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Wolter bawi się w tej powiastce przede wszystkim skalą. Wykazuje, we właściwy sobie błyskotliwy sposób, że wszystko jest względne. Coś, co dla nas jawi się jako przeogromne, wcale nie musi takie być w rzeczywistości.
Fragment, który najbardziej zapadł mi w pamięć, jest następujący: "Filozofowie gotowali się właśnie puścić na fale atmosfery Saturna z wcale pięknym zapasem instrumentów fizycznych, kiedy przyjaciółka Saturnijczyka, zwąchawszy te zamiary, przyszła, cała we łzach, aby sprzeciwić się temu. Była to ładna, nieduża bruneta: liczyła tylko sześćset sześćdziesiąt łokci, ale nadrabiała nikłość wzrostu zręcznością i urokiem postaci. „Ha! okrutny! wykrzyknęła: opierałam ci się przez tysiąc pięćset lat; i dziś, kiedy zaczynałam skłaniać się ku tobie, kiedy ledwie sto lat spędziłam w twych objęciach, opuszczasz mnie, aby wędrować gdzieś w podróż z olbrzymem z innego świata! Wstydź się; widzę że pobudką twą było jeno przelotne zachcenie, że nigdy mnie nie kochałeś: gdybyś był prawdziwym Saturnijczykiem, zostałbyś mi wierny. Gdzie pędzisz? O co ci chodzi? nasze pięć księżyców mniejsze są włóczęgi od ciebie, nasz pierścień mniej jest odmienny! Wszystko skończone dla mnie; nie pokocham już nikogo“. Filozof uściskał damę, popłakał się wraz z nią, mimo całej filozofii; dama zaś, pomdlawszy trochę, poszła się pocieszyć z miejscowym fircykiem."
Wolter również pięknie wykazuje m. in. bezsens prowadzenia wojen.
Jak w każdej powiastce Woltera całość naszpikowana jest mniej lub bardziej expressis verbis odniesieniami historycznymi i filozoficznymi.
Według mnie jedna z najlepszych powiastek filozoficznych, o ile nie najlepsza.
Wolter bawi się w tej powiastce przede wszystkim skalą. Wykazuje, we właściwy sobie błyskotliwy sposób, że wszystko jest względne. Coś, co dla nas jawi się jako przeogromne, wcale nie musi takie być w rzeczywistości.
więcej Pokaż mimo toFragment, który najbardziej zapadł mi w pamięć, jest następujący: "Filozofowie gotowali się właśnie puścić na fale atmosfery Saturna z wcale pięknym zapasem...
Wow...
Niejednokrotnie mając do czynienia z wiedzą z dziedziny astronomii (która niezmiernie ubolewam jest bardzo uboga) i widząc przeróżnego rodzaju porównania wielkości Ziemi z innymi ciałami niebieskimi we wszechświecie, zastanawiałam się nad tym, że to jest wprost niemożliwe, iż jesteśmy sami w kosmosie.
Ten utwór zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie i jeszcze bardziej ukazał mi jak bardzo nikłą mam wiedzę. W tej chwili mam na myśli wiedzę ogólną, bo choćby to, że nie zdawałam sobie sprawy, że w XVIII wieku wiedzieli tak dużo. Uświadamia mi to jeszcze bardziej, że obecnie człowiek ma tak ogromne zasoby, nie trzeba nawet wychodzić z domu, nie trzeba się specjalnie wysilać, wystarczy kliknąć kilka razy myszką i możemy się dowiedzieć prawie wszystkiego!
Niejednokrotnie rozmyślałam o istocie mikro i makrokosmosu, o tych wszystkich zależnościach, o niesamowitości naszego ciała i wszystkiego co nas otacza, ale w takich momentach zawsze żałuję, że nie sięgam po tę wiedzę, nie zagłębiam jej, marnuję czas... eh...
Jeszcze jedna rzecz niezwykle tknęła mnie podczas czytania tej powiastki, mianowicie utwierdziłam się w przekonaniu, że ludzie się nie zmieniają, dochodzą wynalazki, człowiek zabija człowieka po prostu inną bronią, rani innych na trochę inne sposoby, ale poza tym nic się nie zmieniło. Bo co mogło się zmienić w człowieku?
"-Chodzi - odparł filozof - o jakąś kupkę błota tak wielką jak twoja pięta. To nie znaczy, aby którykolwiek z tysięcy ludzi zarzynających się wzajem miał pretensję bodaj do okruszyny z tej kupki błota. Idzie tylko o stwierdzenie, czy będzie należała do pewnego człowieka, którego zwą Sułtanem, czy też do drugiego, zwanego, nie wiem czemu, Cezarem. Ani jednen, ani drugi nie widział i pewnie nie zobaczy nigdy tego zakątka ziemi; prawie żadne zaś ze zwierząt, które mordują się wzajem, nie widziało zwierzęcia, dla którego idzie na rzeź."
I ostatnia myśl - nie powinnam czytać takich rzeczy, teraz przeraża mnie moja małość.
Wow...
więcej Pokaż mimo toNiejednokrotnie mając do czynienia z wiedzą z dziedziny astronomii (która niezmiernie ubolewam jest bardzo uboga) i widząc przeróżnego rodzaju porównania wielkości Ziemi z innymi ciałami niebieskimi we wszechświecie, zastanawiałam się nad tym, że to jest wprost niemożliwe, iż jesteśmy sami w kosmosie.
Ten utwór zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie i jeszcze...
Taki "Mały książę" dla dorosłych
Taki "Mały książę" dla dorosłych
Pokaż mimo toPowiastka filozoficzna "Mikromegas" Voltaire kryje wiele złośliwości pod adresem Bernard'a le Bovier de Fontenelle (jednego z członków Akademii Francuskiej, twórcy "Rozmowy o wielości świata"),ale przede wszystkim poznajemy ją jako świetną książeczkę, poruszającą temat małości człowieka w ogromnym makrokosmosie - mimo różnych zapatrywań maści filozofów, nie zdołaliśmy jeszcze dotrzeć do tej "istoty rzeczy" (i najprawdopodobniej nigdy jej nie poznamy).
Dwaj wysłannicy, z Saturna - karzeł (Bernard le Bovier de Fontenelle),z Syriusza - Mikromegas ("micros" + "megas"),postanawiają porzucić dotychczasowe życie i udać się w filozoficzną podróż. Mikromegas, wychowany w najsłynniejszym kolegium na swojej gwieździe, to olbrzym, który zdołał już przewyższyć wiedzą takich matematyków, jak Euklides czy Błażej Pascal (ten ostatni to - "dość średni geometra, a bardzo lichy metafizyk"). Ten nieco mniejszy, karzeł z Saturna, to trochę napakowany głupiec, wtrącający nos w nie swoje sprawy.
Docierają na Ziemię i zaczynają się dziwić; początkowo nie zauważają nic oprócz wielorybów; dopiero później, dostrzegli zza szkieł, wykonanych z diamencików, że jednak ktoś ją zamieszkuje - były to maleńkie istotki, istne atomy, zwane ludźmi... jak to? Przecież sam Saturnijczyk wyznał, że: "Wstyd mi, zwłaszcza wobec pana, tej komicznej roli, jaką odgrywam w wszechświecie", a tutaj? Takie maleńkie istoty na tak malutkim świecie!
Dla takich olbrzymów ich istnienie to nie lada zagadka; Mikromegas odpowiada, całkiem mądrze, na dociekania karła (wymowa taka: jeśli czegoś nie dostrzegasz, to nie oznacza jeszcze tego, że nie istnieje):
"— Toć — rzekł — nie widzisz swymi małymi oczkami niektórych gwiazd pięćdziesiątej wielkości, które ja spostrzegam bardzo wyraźnie; czy wnosisz stąd, że te gwiazdy nie istnieją?"
Autor wkłada w usta karła z Saturna jeszcze jedno typowe powiedzonko de Fontenelle, tego odkrywcy zagadek natury, które brzmi tak: "schwyciłem naturę na gorącym uczynku". Wyraźnie kpi sobie z osób, które swoim kwiecistym językiem - i bardzo mało związanym z nauką - dowodzą takich martwych wynurzeń (często Wolter wyśmiewa się z jego irracjonalnych obliczeń; wplątuje liczby np. podaje stosunek obwodu głowy do długości orbity).
Jeszcze nie wiedzą, że nie trafili na byle jakich ludzi (byli to podróżnicy-filozofowie wracający ze strefy polarnej - również aluzja do rzeczywistych wydarzeń). Udaje im się z nimi skontaktować, ale przede wszystkim zaczynają rozpytywać się o duszę; przedstawiciele różnych filozofii (od tomizmu po empiryzm) dwoją się i troją, by zadowolić ciekawość potworów.[Tutaj trzeba zaznaczyć "subiektywizm" autora: powołujący się na Summa theologiae, św. Tomasza z Akwinu, zostaje bezlitośnie wyśmiany przez olbrzymów, którzy zarzucają mu, że śmie twierdzić, iż świat został stworzony przez Boga dla takich nędznych i wątłych istotek jakimi są ludzie. A John Locke? Został przyjęty z owacjami!
Ale co tam, pojawia się również trafna sentencja, że: "Doprawdy, jeżeli myślę, że tutaj nie mieszka nikt żywy, to dlatego, iż zdaje mi się, że istoty obdarzone zdrowym rozsądkiem nie chciałyby tutaj mieszkać", więc czego się po nich spodziewać?].
Syryjczyk (czemu mieszkaniec Syriusza, to tak samo jak mieszkaniec Syrii?) i Saturnijczyk dowiadują się o niedoli ludzi, o waśniach i sporach, o chronicznym braku szczęścia etc. Obiecali sobie na koniec, że sami im dadzą odpowiedź na pytanie o istotę rzeczy; do Paryża, do Akademii Nauk, wysłali księgę z pustymi kartkami.
Filozoficzna podróż dwóch bohaterów przywodzi na myśl tę z "Podróży Guliwera" Jonathana Swifta, a trochę trąci "Małym Księciem" Antoine’a de Saint-Exupéry’ego (choć jest mniej tkliwy i łzawy, jak dla mnie). Forma utworu jest "elegancka", o ile forma może taka być, czasem zdarzają się takie błyskotliwe perełki jak np. dama pomdlała chwilkę, a potem poszła swawolić z fircykiem, albo ukryte aluzje - odnoszące się do krytyki Voltaire.
Mi się podoba. Ładne.
CYTATY:
* Tylko ludzie mogą okazywać tak nieskończenie małe stworzenia kryją w sobie pychę niemal nieskończenie wielką
* "— Skoro znacie tak dobrze to, co jest zewnątrz was, wiecie bez wątpienia jeszcze lepiej, co jest wewnątrz. Powiedzcie mi, czym jest wasza dusza i jak kształtujecie myśli?"
* "Mamy więcej materii niż potrzeba — rzekł — aby czynić zło, jeżeli zło pochodzi z materii; a zbyt wiele ducha, jeżeli zło pochodzi z ducha"
* "jeżeli się wyłączy szczupłą liczbę mieszkańców bardzo mało uważanych, reszta jest zbiorowiskiem szaleńców, złośliwców i nieszczęśliwych"
* "O Boże! Ty, co dałeś inteligencję istotom, które wydają się tak nikczemne, widzę, iż nieskończenie małe jest dla ciebie równą błahostką co nieskończenie wielkie"
*
"-Czy sądzisz zresztą, że trudniej jest spłodzić argument niż dziecko?
— Co do mnie, i jedno, i drugie wydaje mi się wielką tajemnicą; nie śmiem już ani wierzyć, ani przeczyć — rzekł karzeł — nie mam zdania; trzeba starać się zbadać te owadki, później będziemy rozumować"
* "Wreszcie ujrzeli małe światełko; była to Ziemia: politowania godny widok dla ludzi przybywających z Jowisza"
Data powstania: 1752 r.
Uwagi: utwór uważany za prekursor science fiction
inne:
entelechia (gr.) — termin filozoficzny utworzony przez Arystotelesa: osiągnięcie przez dany byt docelowej, końcowej postaci, w pełni realizującej możliwości rozwoju zawarte w jego specyficznej formie; przez entelechię rozumiano też działającą celowo w organizmie żywym wewnętrzną tendencję, zasadę a. siłę, kształtującą jego materię i powodującą rozwój.
Powiastka filozoficzna "Mikromegas" Voltaire kryje wiele złośliwości pod adresem Bernard'a le Bovier de Fontenelle (jednego z członków Akademii Francuskiej, twórcy "Rozmowy o wielości świata"),ale przede wszystkim poznajemy ją jako świetną książeczkę, poruszającą temat małości człowieka w ogromnym makrokosmosie - mimo różnych zapatrywań maści filozofów, nie zdołaliśmy...
więcej Pokaż mimo toVoltaire bardzo ciekawie opisał ludzi z perspektywy przybyszów z Saturna i Syriusza i wytknął sporo ludzkich przywar. Czytało się bardzo przyjemnie.
Voltaire bardzo ciekawie opisał ludzi z perspektywy przybyszów z Saturna i Syriusza i wytknął sporo ludzkich przywar. Czytało się bardzo przyjemnie.
Pokaż mimo toMega-ironiczna, Mega-sarkastyczna, Mega-szydercza.
Mega-ironiczna, Mega-sarkastyczna, Mega-szydercza.
Pokaż mimo toCiekawostka dla miłośników fantastyki.
Ciekawostka dla miłośników fantastyki.
Pokaż mimo to