Dzienniki z lat wojny 1939-1945
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Krigsdagböcker
- Wydawnictwo:
- Nasza Księgarnia
- Data wydania:
- 2016-02-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-10
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788310129246
- Tłumacz:
- Anna Węgleńska
- Tagi:
- Anna Węgleńska
Podczas całego okresu drugiej wojny światowej Astrid Lindgren pisze dziennik, w którym opowiada o świecie w tym nieludzkim czasie, o codzienności w Sztokholmie i o tym, jak toczy się życie w jej rodzinie. Między własne notatki wkleja wycinki ze szwedzkich gazet i komentuje je.
„Dzienniki z lat wojny 1939–1945” to unikatowe autobiograficzne dzieło, osobisty opis, jak dramatyczne wypadki rozgrywające się na świecie wpływają na nas wszystkich. Tekst pełen smutku i lęku.
Książka zawiera wiele niepublikowanych zdjęć rodzinnych oraz wkładkę ze skanami kilkunastu stron oryginalnego dziennika pisarki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 217
- 100
- 22
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Strzeż swego dziecka przed własnym bratem Jego pocałunek może wskazać cię katu [...] W owczych skórach wilki Chodzą wśród nas i milczą [.....
Rozwiń[...] A więc: Hitler przysłał telegram do duńskiego króla - kiedyż to mogło być? - pewnie z okazji urodzin. Telegram był w zwykłym, napuszon...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Na opak pisany dzienniczek zaklęć: wymienię wszystkie te okropności; uznam, ze istnieją, byle tylko nas nie dotknęły. To także ćwiczenie ze scrapbookingu, choć zabrakło na nie dowodów w polskim wydaniu, przeplatane wyliczankami sycących potraw oraz list bożo– i urodzeniowych prezentów. Niech Was jednak nie zwiedzie ten kąśliwy ton czytelniczki z przeciwległego od Astrid brzegu Bałtyku, której po tej samej wojnie z „majątku rodzinnego” zostały dwa (2!) sztućce. Zapiski Lindgren odznaczają się olbrzymią empatią i troską, czułością do rodzaju ludzkiego, jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi. Ona sama ani na moment nie zapomina o swoim przywileju.
Gdyby na świecie więcej było Astrid, zapomnielibyśmy o wojnach. (Pewnie nie, ale chciałam skończyć z pozytywnym przytupem. Raz można).
Na opak pisany dzienniczek zaklęć: wymienię wszystkie te okropności; uznam, ze istnieją, byle tylko nas nie dotknęły. To także ćwiczenie ze scrapbookingu, choć zabrakło na nie dowodów w polskim wydaniu, przeplatane wyliczankami sycących potraw oraz list bożo– i urodzeniowych prezentów. Niech Was jednak nie zwiedzie ten kąśliwy ton czytelniczki z przeciwległego od Astrid...
więcej Pokaż mimo toAstrid Lindgren zawsze kojarzyłam z Pipi oraz Ronją, gdy wpadły mi w ręce Dzienniki, z ciekawości zaczęłam czytać. Okrucieństwo wojny w codziennym życiu widziane oczami młodej trzydziestoparoletniej matki i żony.
Astrid Lindgren zawsze kojarzyłam z Pipi oraz Ronją, gdy wpadły mi w ręce Dzienniki, z ciekawości zaczęłam czytać. Okrucieństwo wojny w codziennym życiu widziane oczami młodej trzydziestoparoletniej matki i żony.
Pokaż mimo toZ jednej strony uczucie zazdrości, że można było tak przeżyć wojnę. Z dala od zagrożeń, spadających na głowę bomb, łapanek, egzekucji, głodu i strachu. Tuż obok, na jednej stronie, jakiś Katyń i urodzinowe torty, mięsa i listy prezentów. Cóż, to w końcu głównie obraz wojny widziany oczyma gospodyni domowej, żony i matki. Gdzieś tam po drodze, przypadkiem, za sprawą zwichniętej stopy, rodzi się Pipi Pończoszanka, pojawiają pierwsze pisarskie sukcesy. Rosną dzieci, w tle rozgrywają się rodzinne dramaty. Okres wojny nie dotknął Szwecji w dramatyczny sposób. Może irytować utyskiwanie na brak kawy, naiwna interpretacja światowych wydarzeń, ale jest to dziennik ważny, wciąż żywy i głęboko poruszający . A dla nas Polaków, to opisanie świata jakby z innej planety.
Z jednej strony uczucie zazdrości, że można było tak przeżyć wojnę. Z dala od zagrożeń, spadających na głowę bomb, łapanek, egzekucji, głodu i strachu. Tuż obok, na jednej stronie, jakiś Katyń i urodzinowe torty, mięsa i listy prezentów. Cóż, to w końcu głównie obraz wojny widziany oczyma gospodyni domowej, żony i matki. Gdzieś tam po drodze, przypadkiem, za sprawą...
więcej Pokaż mimo toTwórczość Astrid Lindgren znana jest chyba wszystkim czytelnikom, nie ma bowiem wśród nich osoby, która nie rozpoczynałaby swojej czytelniczej przygody z "Dziećmi z Bullerbyn" czy z "Pippi Langstrumpf" sięgnęłam zatem po tę książkę by poznać Autorkę dobrze i mi znanych tytułów z nieco innej strony. I chociaż nie jest to twórczość wybitna, to oddać należy Autorce niezwykłą precyzję dokumentowania wojennej zawieruchy. "Dzienniki..." - jak sam tytuł wskazuje - to rodzaj wojennego pamiętnika Autorki, która od dnia napaści Niemiec na Polskę w dniu 1 września 1939 r. przez kolejnych 6 lat, na kartach kolejnych zeszytów zapisuje swoje spostrzeżenia dotyczące przebiegu wojny, dokumentując je dodatkowo wycinkami z prasy oraz fragmentami listów, do których przez całą wojnę na dostęp z racji pracy w biurze cenzury korespondencji. Opisując wojenne zmagania całego świata w dzienniki wplata również obraz życia szwedzkiej rodziny. Obraz, który na tle dramaturgii wojennych zdarzeń cechuje niemal idylliczna i sielankowa aura szwedzkiej egzystencji, w której głównym zmartwieniem jest racjonowanie masła i kawy. Z perspektywy polskiej historii wojennej aż trudne do uwierzenia.
Twórczość Astrid Lindgren znana jest chyba wszystkim czytelnikom, nie ma bowiem wśród nich osoby, która nie rozpoczynałaby swojej czytelniczej przygody z "Dziećmi z Bullerbyn" czy z "Pippi Langstrumpf" sięgnęłam zatem po tę książkę by poznać Autorkę dobrze i mi znanych tytułów z nieco innej strony. I chociaż nie jest to twórczość wybitna, to oddać należy Autorce niezwykłą...
więcej Pokaż mimo toZaskoczyły mnie niskie oceny niektórych użytkowników. Jak dla mnie jest to książka bardzo wartościowa i dobrze się zdarzyło, że ukazała się także w języku polskim. Kto czytał biografię Astrid Lindgren, to wie, że była ona osobą cechującą się ogromną empatią. Rozumiała sytuację dzieci, osób pokrzywdzonych przez los a także zwierząt. Potrafiła poruszyć najwyższe szczeble władzy, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec niesprawiedliwości i nieraz udawało jej się dopiąć swego. Jej wojenne dzienniki to świadectwo jej ogromnego humanizmu. Zdecydowanie polecam.
Zaskoczyły mnie niskie oceny niektórych użytkowników. Jak dla mnie jest to książka bardzo wartościowa i dobrze się zdarzyło, że ukazała się także w języku polskim. Kto czytał biografię Astrid Lindgren, to wie, że była ona osobą cechującą się ogromną empatią. Rozumiała sytuację dzieci, osób pokrzywdzonych przez los a także zwierząt. Potrafiła poruszyć najwyższe szczeble...
więcej Pokaż mimo toLektura „Dzienników z lat wojny 1939-1945” Astrid Lindgren wydała mi się intrygującym dopełnieniem wiedzy o czasach drugiej wojny światowej. Dzienniki napisane przez Szwedkę, która sześć wojennych lat spędziła w jednym z nielicznych neutralnych krajów, choć każdy dzień odczuwała boleśnie, głęboko, solidaryzując się z narodami wplątanymi w światowy konflikt, stanowią dowód, że wojna dotknęła wszystkich: ofiary, katów i stojących (z pozoru) z boku. W dodatku to dzienniki autorstwa wybitnej pisarki, której książki zaliczam, i nie jestem wyjątkiem, do ukochanych, najdroższych, najbardziej wzruszających, choć tak prostych, że śmiem twierdzić, iż właśnie w prostocie tkwi ich siła. Miałam przyjemność przeczytać zdumiewającą książkę, przesiąkniętą uniwersalnym humanitaryzmem, afirmacją życia, humorem (trochę w stylu mojej babci) i nadzieją, mimo że „pokój nie jest niczym pewnym” . Nigdy.
Dalej na blogu: http://czas-bezpowrotnie-miniony.blogspot.com/2016/08/roztapiam-sie-w-soncu-astrid-lindgren.html
Lektura „Dzienników z lat wojny 1939-1945” Astrid Lindgren wydała mi się intrygującym dopełnieniem wiedzy o czasach drugiej wojny światowej. Dzienniki napisane przez Szwedkę, która sześć wojennych lat spędziła w jednym z nielicznych neutralnych krajów, choć każdy dzień odczuwała boleśnie, głęboko, solidaryzując się z narodami wplątanymi w światowy konflikt, stanowią dowód,...
więcej Pokaż mimo toDziennik to nic innego jak pamiętnik pisarki w którym opisuje lata wojny. Sama książka byłaby lepsza, gdyby nie wydawnictwo, które stwierdziło, że publikacja wszystkich przyklejanych publikacji z gazet jest ...hmmm.... bez sensu? Tak może bardziej oddawałoby charakter tej książki. Poza tym dla mnie język pisarki jest lakoniczny i mocno infantylny. Przykro jest to, że siedząc spokojnie w neutralnym kraju jej największym problemem było jaki rodzaj mięsa podać, czy może jednak homara....sic....., gdzie większość Europy jadła wszystko co się dało....Sięgnęłam po pozycje, bo lubię historię, a ta tu się pojawia, szkoda, że wydawnictwo zrobiło "wycinki".
Dziennik to nic innego jak pamiętnik pisarki w którym opisuje lata wojny. Sama książka byłaby lepsza, gdyby nie wydawnictwo, które stwierdziło, że publikacja wszystkich przyklejanych publikacji z gazet jest ...hmmm.... bez sensu? Tak może bardziej oddawałoby charakter tej książki. Poza tym dla mnie język pisarki jest lakoniczny i mocno infantylny. Przykro jest to, że...
więcej Pokaż mimo toCzasy wojenne interesują mnie teraz bardziej....życie w Szwecji w czasie wojny to teoretycznie sielanka, w odniesieniu do Europy walczącej, ale nawet dla krajów nie objętych wojną wydarzenia z nią związane pozostają czasem stresu i napięcia. Po takiej lekturze w głowie pozostaje jedna myśl: NIGDY WIĘCEJ
Polecam gorąco.
Czasy wojenne interesują mnie teraz bardziej....życie w Szwecji w czasie wojny to teoretycznie sielanka, w odniesieniu do Europy walczącej, ale nawet dla krajów nie objętych wojną wydarzenia z nią związane pozostają czasem stresu i napięcia. Po takiej lekturze w głowie pozostaje jedna myśl: NIGDY WIĘCEJ
Pokaż mimo toPolecam gorąco.
książka przetłumaczona i wydana w połowie, brak jest artykułów które autorka wklejała do dzienników, a to głównie one pokazują klimat tamtych dni
mam mieszane uczucia gdy autorka użala się nad zniszczonym Berlinem
książka przetłumaczona i wydana w połowie, brak jest artykułów które autorka wklejała do dzienników, a to głównie one pokazują klimat tamtych dni
Pokaż mimo tomam mieszane uczucia gdy autorka użala się nad zniszczonym Berlinem
Tematyka lubiana przeze mnie, ale bardzo ciężko czytało mi się tę książkę, ponieważ napisana jest w formie dziennika z podawanymi w nim suchymi faktami, krótkimi zdaniami. Nie dokończyłam.
Tematyka lubiana przeze mnie, ale bardzo ciężko czytało mi się tę książkę, ponieważ napisana jest w formie dziennika z podawanymi w nim suchymi faktami, krótkimi zdaniami. Nie dokończyłam.
Pokaż mimo to