Cień kruczego skrzydła. Opowieść celtycka
Wydawnictwo: Femis Cykl: Sister Fidelma Mysteries (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
256 str. 4 godz. 16 min.
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Sister Fidelma Mysteries (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Absolution by Murder
- Wydawnictwo:
- Femis
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360112076
- Tłumacz:
- Justyna Migdał
- Tagi:
- celtowie morderstwo synod
Rok 664 n.e., męsko-żeński klasztor w opactwie św. Hildy. Na synod przybywa młoda irlandzka mniszka Fidelma...
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 21
- 10
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Okres wczesnego średniowiecza w Brytanii i Irlandii to dla mnie terra incognita. Powiedzmy sobie szczerze - lepiej orientuję się w celtyckich mitach i legendach niż wydarzeniach historycznych, jakie nastąpiły tam po upadku cesarstwa rzymskiego, z naciskiem na wędrówki ludów i proces chrystianizacji tych ziem, niezwykle burzliwy i wieloetapowy.
Dlatego, kiedy wpadła mi w ręce powieść Petera Tremayne'a o obiecującym tytule "Cień kruczego skrzydła. Opowieść celtycka", której fabuła osadzona jest w VII wieku w opactwie Whitby w Nortumbrii i osnuta na kanwie wydarzeń związanych ze słynnym synodem kościelnym, uznałam, że to doskonała okazja do poszerzenia wiedzy i zgłębienia tematu. Niestety, nie wszystko złoto, co się świeci, a moje rosnące z każdą stroną rozczarowanie dorównywało temu, jakie ogarniało poszukiwacza szlachetnego kruszcu trzymającego w dłoniach grudkę pirytu.
Nortumbria, 664 r. Do opactwa św. Hildy w Streoneshalh (Whitby),na synod zwołany na polecnie króla Oswy celem ujednolicenia zwyczajów kościelnych w jego domenie, przybywa młoda irlandzka mniszka, Fidelma z Kildare - sędzia sądów brehońskich w Irlandii, która ma uczestniczyć w debacie między wyznawcami Kościoła rzymskiego a zwolennikami obrządku św. Kolumbana, jako zwolenniczka tego ostatniego. Na miejscu spotyka swoją dawną przyjaciółkę, matkę Etain, która swymi zdolnościami krasomówczymi miała wesprzeć tradycję z Iony. Zanim jednak dochodzi do debaty, przełożona klasztoru w Kildare zostaje brutalnie zamordowana. Na polecenie króla, który dopatruje się w tym akcie prób zerwania obrad synodu, co miałoby niebagatelne konsekwencje polityczne, Fidelma rozpoczyna śledztwo. Służyć jej pomocą ma mnich Eadulf, wyznawca obrządku rzymskiego - wszystko po to, by zapewnić królowi bezstronność. Śledztwo ma wykazać, czy Etain została zamordowana z powodów politycznych; młodzi zakonnicy muszą się spieszyć, gdyż czas nagli, a wkrótce staje się jasne, że zabójca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Przyznaję: dałam się zwieść opisowi fabuły, który prezentował się dokładnie na tyle egzotycznie i intrygująco, by przyciągnąć mnie do lektury. Bardzo szybko jednak zorientowałam się, że pod otoczką historycznej fabuły autor przemycił intrygę kryminalną, w dodatku nie najwyższych lotów. Nie mam nic przeciwko kryminałom historycznym, oczywiście pod warunkiem, że intryga umiejętnie wpleciona jest w fabułę, stanowi wyzwanie dla czytelnika i trzyma w napięciu, zaś same realia nie są potraktowane po macoszemu, płasko, powierzchownie i jedynie jako pretekst do osadzenia intrygi kryminalnej. W "Cieniu kruczego skrzydła" kuleje dosłownie wszystko. Co prawda autor niemal od pierwszych zdań wprowadza czytelnika we wczesnośredniowieczne realia Brytanii, historię, przyczynę i istotę sporu między wyznawcami dwóch rozwijających się w Nortumbrii tradycji - starszej, wywodzącej się od św. Patryka i św. Kolumbana z wyspy Iony oraz rzymskiej, zapoczątkowanej przez św. Augustyna z Canterbury, ale sposób, w jaki to robi, pozostawia wiele do życzenia. Tremayne zwyczajnie zarzuca czytelnika informacjami, które nie budują klimatu, nie popychają akcji do przodu, generalnie - nie są wplecione w fabułę, lecz wyłożone w formie wykładu czy też podane na wzór wpisu encyklopedycznego. Zabrakło nie tylko finezji, ale i pomysłu na obudowanie głównej nici fabuły; sprawia to wrażenie, jakby autor chciał wprowadzić czytelnika w wykreowane przez siebie realia, ale jak najmniejszym kosztem, by od razu móc przejść do budowania kryminalnej intrygi. Efekt jest taki, że odbiorca nie jest w stanie poczuć ducha epoki, w jakiej się znalazł, bo jedynym świadectwem akcji rozgrywającej się we wczesnym średniowieczu jest fabuła upstrzona celtyckimi nazwami i imionami, w których doprawdy trudno się zorientować. Powierzchowne i skrótowe potraktowanie realiów, zwłaszcza kwestii dotyczących istoty sporu, różnic i postulatów obu stron (porządku liturgicznego, hierarchii kościelnej, wyznaczania daty Wielkanocy i typu tonsury),który miał przecież ogromne znaczenie w procesie politycznego jednoczenia się Anglii, zwyczajnie rozczarowuje. Więcej dowiedziałam się z Wikipedii o sytuacji politycznej ówczesnej Brytanii i znaczeniu synodu, niż z powieści Tremayne'a - a sięgając po powieść z fabułą osadzoną w konkretnym czasie i osnutej na konkretnych wydarzeniach, chyba miałam prawo spodziewać się czegoś ponad informacje zawarte w encyklopedii? Nie znaczy to, że autor nie próbował wycisnąć czegoś z obranej przez siebie koncepcji, ale nawet fragmenty debat, mających w założeniu być popisem krasomówstwa obu stron sporu, brzmią jak dziecinne kłótnie; widać jak na dłoni, że stanowią jedynie pretekst dla zaistnienia intrygi kryminalnej, która nawiasem mówiąc jest równie słaba, jak cała reszta.
No dobrze, przebolałam fakt, że "Cień kruczego skrzydła" nie jest powieścią historyczną, a "jedynie" kryminałem historycznym i postanowiłam spróbować potraktować go jako niezobowiązującą rozrywkę. Jednak nawet tutaj doznałam zawodu - książka Tremayne'a to całkiem zwyczajny, nie najwyższych lotów kryminał o prostej, nieskomplikowane intrydze, jedynie przybranej w celtycką szatę dla przydania jej atrakcyjności. Wynudziłam się strasznie, tożsamości mordercy domyśliłam się w połowie książki, zaś gwoździem do trumny powieści było rozwiązanie zagadki, pozbawione jakiejkolwiek finezji i maksymalnie rozczarowujące.
Jakby tego było mało, "Cień kruczego skrzydła" napisany jest fatalnym stylem, choć trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy to kwestia miernego warsztatu autora, czy niechlujnego przekładu. Niepomiernie irytowało mnie nagminne stosowanie słownictwa zupełnie nieprzystającego do realiów powieści (szklanka, Francja, zawał serca),zwłaszcza w kwestiach wypowiadanych przez bohaterów; wiele sformułowań użytych przez autora i podanych przezeń faktów budziło moje zdumienie i wątpliwości (sekcja zwłok w VII wieku? W dodatku prowadzona w przebiegu śledztwa?) - niestety, stan mojej wiedzy nie pozwala na ich weryfikację, mam jednak mocne podejrzenia co do tego, czy aby na pewno autor jest osobą kompetentną, by podawać takie rewelacje jako fakty. Co do tłumaczenia - jestem pewna, że uważna praca redaktora byłaby w stanie wyeliminować z treści tak irytujące "kwiatki" jak zdziwienie jednego z bohaterów, który, przebywając w katakumbach, skarży się na "niewytłumaczalny zapach śmierci".
Nie mam siły i nerwów, by dalej znęcać się nad tym czytadłem. Nie warto zagłębiać się w inne kwestie - na przykład konstrukcję fabuły czy kreacje bohaterów, gdyż zwyczajnie nie ma o czym mówić. Zwróciłam jedynie uwagę na najbardziej irytujące aspekty tworu Tremayne'a - książki zbyt skrótowej i powierzchownej, by można było ją określić mianem powieści historycznej, nie sprawdzającej się nawet jako lekki, niezobowiązujący kryminał - tak miernej, słabej, nudnej i niesatysfakcjonującej, że zwyczajnie szkoda na nią czasu. Nie polecam.
Okres wczesnego średniowiecza w Brytanii i Irlandii to dla mnie terra incognita. Powiedzmy sobie szczerze - lepiej orientuję się w celtyckich mitach i legendach niż wydarzeniach historycznych, jakie nastąpiły tam po upadku cesarstwa rzymskiego, z naciskiem na wędrówki ludów i proces chrystianizacji tych ziem, niezwykle burzliwy i wieloetapowy.
więcej Pokaż mimo toDlatego, kiedy wpadła mi w...
Nie jest to pierwsza książka Peter'a Tremayne'a jaką przeczytałam. Jestem pełna podziwu dla jego pióra. Pokazuje zupełnie nieznaną średniowieczną Europę. W VII w. na terenach Polski była dzicz, natomiast Irlandia posiadała wysoko rozwinięty system szkolnictwa oraz sądownictwa. Kobiety zajmowały wysokie stanowiska, były lekarzami, zielarkami, sędzinami, nawet mogły objąć tron, ponieważ nie było tam prawa dziedziczenia. Kolejny król był wybierany przez starszyznę. Tak również się działo z pomniejszymi wodzami.
Muszę przyznać, że ze wszystkich książek z serii o Siostrze Fidelmie, pierwsza jest najmniej ciekawa. Każda jest pełna zawiłych wątków, zaskakujących zmian akcji i zadziwiających zakończeń.
Polecam lekturę i czekam na kolejne książki w polskim tłumaczeniu.
Nie jest to pierwsza książka Peter'a Tremayne'a jaką przeczytałam. Jestem pełna podziwu dla jego pióra. Pokazuje zupełnie nieznaną średniowieczną Europę. W VII w. na terenach Polski była dzicz, natomiast Irlandia posiadała wysoko rozwinięty system szkolnictwa oraz sądownictwa. Kobiety zajmowały wysokie stanowiska, były lekarzami, zielarkami, sędzinami, nawet mogły objąć...
więcej Pokaż mimo toMocno eufemistycznie pisząc zwyczajny kryminał sztucznie przybrany w szaty powieści celtyckiej. Intryga prosta jak drut, do tego wydumana jak sto pięćdziesiąt fajerek. Jakby mało było prostoty scenariusza czytelnik gubi się w gąszczu nazw i imion własnych, które stanowią jedyne świadectwo, że akcja toczy się we wczesnośredniowiecznej Brytanii. Do tego nudne to to i mało wciągające.
Nie krytykuję rzeczy, które budzą zdumienie (np. sekcje zwłok w VI wieku n.e.???),lecz nie jestem w stanie potwierdzić ich autentyczności (w końcu to autor jest rzekomo wybitnym specjalistą z historii tamtych czasów).
Sięgnąłem do Wiki i jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że autor stworzył ponad 20 tym podobnych celtyckich kryminałów. Złośliwie zakończę, iż dobrze się stało, że w Polsce wydano tylko jedną pozycję.
Mocno eufemistycznie pisząc zwyczajny kryminał sztucznie przybrany w szaty powieści celtyckiej. Intryga prosta jak drut, do tego wydumana jak sto pięćdziesiąt fajerek. Jakby mało było prostoty scenariusza czytelnik gubi się w gąszczu nazw i imion własnych, które stanowią jedyne świadectwo, że akcja toczy się we wczesnośredniowiecznej Brytanii. Do tego nudne to to i mało...
więcej Pokaż mimo toNie sposób nie skojarzyć tej książki z "Imieniem róży" Umberto Eco, choć ta pozycja należy zdecydowanie do lżejszej literatury. Tajemnicę morderstwa, jakie zakłóca rozstrzygający dla nortumbryjskiego Kościoła synod, ma rozwikłać para duchownych - siostra Fidelma i brat Eawulf. Muszą się spieszyć, bo plotki rozprzestrzeniające się z prędkością wichru, dodatkowo podburzają i tak napiętą atmosferę, grożąc wybuchem wojny.
Książka bardzo wciągająca, napisana w sposób obrazowy, lekkim, lecz bogatym językiem. Polecam.
Nie sposób nie skojarzyć tej książki z "Imieniem róży" Umberto Eco, choć ta pozycja należy zdecydowanie do lżejszej literatury. Tajemnicę morderstwa, jakie zakłóca rozstrzygający dla nortumbryjskiego Kościoła synod, ma rozwikłać para duchownych - siostra Fidelma i brat Eawulf. Muszą się spieszyć, bo plotki rozprzestrzeniające się z prędkością wichru, dodatkowo podburzają i...
więcej Pokaż mimo toZ tego celtyckiego cyklu liczącego obecnie 32 powieści + dwa zbiory opowiadań przetłumaczono tylko pierwszą część. Może nie jest to rzecz najwyższego lotu, ale dla klimatów celtyckich można się pokusić o przeczytanie.
Z tego celtyckiego cyklu liczącego obecnie 32 powieści + dwa zbiory opowiadań przetłumaczono tylko pierwszą część. Może nie jest to rzecz najwyższego lotu, ale dla klimatów celtyckich można się pokusić o przeczytanie.
Pokaż mimo to