Kapitan Ameryka i Falcon: Tajne Imperium
Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 71) Seria: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela komiksy
168 str. 2 godz. 48 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 71)
- Seria:
- Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
- Tytuł oryginału:
- Captain America and the Falcon: Secret Empire
- Wydawnictwo:
- Hachette Polska
- Data wydania:
- 2015-08-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-08-12
- Liczba stron:
- 168
- Czas czytania
- 2 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328203129
- Tłumacz:
- Jacek Drewnowski
- Tagi:
- WKKM fantastyka superbohaterowie
Oto historia upadku Steve’a Rogersa. Kapitan Ameryka zostaje oskarżony o popełnienie morderstwa. Aby zdemaskować organizację, która postanowiła na dobre zniszczyć jego reputację, zmuszony jest połączyć siły z Czarną Panterą oraz X-Men.
Oryginalne zeszyty:
Captain America (Vol. 1) #169-176 (styczeń – sierpień 1974).
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 56
- 40
- 29
- 18
- 8
- 5
- 4
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo fajna pozycja która łączy kilka innych wydawnictw Marvela niestety w większości nie dostępnych w języku polskim ale fajnie się czyta. Rysunki również ciekawe. Jedna z lepszych pozycji z lat 70 Marvela
Bardzo fajna pozycja która łączy kilka innych wydawnictw Marvela niestety w większości nie dostępnych w języku polskim ale fajnie się czyta. Rysunki również ciekawe. Jedna z lepszych pozycji z lat 70 Marvela
Pokaż mimo toOstatnimi laty zwyczajem polskiej młodzieży, z racji regularności wydawania tego oto cyklu komiksu superbohaterskiego, stało się kupowanie wydań zbiorczych komiksów Uniwersum Marvela z słynnej serii zatytułowanej "Wielka Kolekcja Komiksów Marvela", która za pośrednictwem wydawnictwa Hachette, rozpowszechniana jest w naszym kraju w formie dystrybucji kioskowej, głównie jako dwutygodnik. Każdy tom kolekcji wydawnictwa jest zbiorem zrealizowanych już wcześniej (w grę wchodzą nawet dekady lat temu) kilku zeszytów danej serii komiksowej, składających się zwykle na jeden lub dwa wątki narracyjne. Jestem tego typu osobą, która nieszczególnie przepada za kupowaniem wydań jakiejś komiksowej linii, tym bardziej jeśli w cyklu jest co najmniej 50 tytułów - każdy kosztujący około 30 do 40 zł. Mało tego, w przypadku hachettowskiej "WKKM" chęć nabycia przez czytelnika wielu jej tomów zależy od ich dostępności na rynku pozycji używanych tego typu. ,,Dystrybucja kioskowa” kiedyś się kończy, dlatego posiadający, przykładowo, tom nr 44 z tej serii sprzedając go zażądają za niego 80 czy 100 zł. Zebranie całej kolekcji "WKKM" i, analogicznie, podobnych do tej specyficznej linii: "Superbohaterowie Marvela", "Komiksy Uniwersum DC" etc., nie dość, że graniczy z cudem, to całkowity koszt przedsięwzięcia wyniósłby obecnie (a nie w edycji ,,kioskowej”, gdy ktoś rozsądny pomyślał w odpowiednim czasie o jej prenumeracie) od 3000 zł wzwyż. Nie jest to ,,przyjemna” dla oka kwota, ale fani, a szczególnie ci kochający kolekcjonować – w końcu kolekcje utrzymują nas w nostalgii, osiadają na uczuciach, także są pożywką dla sentymentu i mówią o tym, jakimi jesteśmy ludźmi – dla swego hobby, będącego czymś więcej niż tylko uzupełnieniem wolnego czasu po stresie dnia współczesnego, są zdolni do każdego rodzaju poświęceń.
Nie jestem szczególnym fanem kupowania i kolekcjonowania serii komiksowych jak wspomniane "WKKM", czy "SUM". A dlaczego? Tylko i wyłącznie z powodu chłodnej kalkulacji, pragmatycznego podejścia, ot prostego powodu: jest to zbyt droga pasja, zajmująca zbyt dużo fizycznego miejsca; takich wydań są dziesiątki, jak nie setki, a narracje obrazkowe – cały dobytek komiksowej myśli i dziedziny poznania nie kończy się na komiksie superbohaterskim, nie jest on przez ten nurt komiksowy określany. Mało tego, na dzień dzisiejszy jestem jedynie skromnym posiadaczem tego typu wydawanych przez Hachette lub inne wydawnictwo, egzemplarzy; jest to jeden z numerów należących do cyklu "Superbohaterowie Uniwersum Marvela", które wychodziły (... cóż, chyba wciąż się to odbywa) w charakterystycznej czerwonej zewnętrznej oprawie - oprócz tytułu, nazwisk twórców i fotografii wstawionej na przedniej okładce. Jeden osesek, ot berbeć z całego spektrum tytułów z takich komiksowych cykli, jak na mnie, to zdecydowanie zbyt mało, dlatego też postanowiłem dłużej nie zwlekać i zaopatrzyć się w ,,kioskowo” dystrybuowane tomiszcze komiksowe pt. "Kapitan Ameryka i Falcon. Tajne Imperium", który przyznam się szczerze kupiłem na chybił trafił - jako dodatek do innego komiksu, "Superman vs Aliens" od TM-Semic, którego lekturą również zajmę się w najbliższym czasie.
WKKM, tom 71, czyli event komiksowy (częściowo także Crossover wewnątrz Uniwersum Marvela) z udziałem Steve’a Rogersa a.k.a. ,,Cap” i Falcona zmagających się z przeciwnościami losu, zdradą i podstępem sprytnych wrogów w dużym wydarzeniu zwanym "Tajne Imperium", jest częścią lekkiego ,,story arcu''. Tym przedsięwzięciem budowanym w sercu wydawnictwa ,,domu pomysłów” Stana Lee jest wspomiane "Secret Empire/ Tajne Imperium". Jako fan komiksowej myśli, miałem z nim do czynienia ,,za górami i lasami, hen daleko" lat temu, stąd chęć wybrania akurat tego numeru z kolekcji "WKKM". I już na wstępie niniejszego omówienia tego wydania zbiorczego muszę powiedzieć: w większości wrażeń nie żałuję wydanych 35 zł za ów numer 71 z tej linii wydawniczej od Hachette. Spojrzenie na myśl komiksową sprzed lat, tylko aby przypomnieć sobie co nieco z dziwnego rodzaju historii, czyli "Secret Empire", okazało się naprawdę bezcennym przeżyciem, i to na dodatek w głównej roli z Kapitanem Ameryką – w tym kryje się cały sekret numeru. Bo wyjątkowość "numeru 71" polega na tym, że obecnie komiksy mają znacznie wielowymiarowe, zawiłe scenariusze, mniej łopatologicznie prowadzące swoje historie. W tym wydaniu nakreślona stylem rysowania mocno archaicznym, fabuła jest częściowo przeciętna, a częściowo zupełnie przeciwnie. To jak zmienia się komiks, jak ,,montowana” jest jego całość – co powinniśmy wyobrazić sobie na zasadzie filmu – szczególnie w zmianie obszarów, penetrowania marvelowskiej przestrzeni nowymi postaciami i miejscami, zdaje się być anachroniczny do tej ,,prostoty”, zbyt pocięty. Sprawia to, że "Kapitan Ameryka i Falcon. Tajne Imperium" zyskuje nieco wyczekiwanej dynamiki.
Scenarzyści i rysownicy narracji obrazkowych sięgają często po specyficzne środki, aby uczynić Uniwersum, które cały czas rozwijają jeszcze bardziej rozległym i o wiele bardziej przystępnym i atrakcyjniejszym dla czytelników. Tak było z komiksową macierzą "Marvela" – jednym z największych wydawnictw, ikon i propagatorów popkultury. Na łamach jego przepastnego Multiversum, i to dość niedawno, powstała seria wydawnicza, tzw. "Tajne Imperium". Nie dość, że jako wielkie komiksowe przedsięwzięcie, tudzież wydarzenie urozmaica płaszczyznę kreacji wydarzeń Marvela, to wprowadza do niego swego rodzaju ,,trzęsienie Ziemi” – burzące stereotypy landrynkowej, prostej, propagandowej superbohaterskiej historyjki. Sęk w tym, że numer 71 jest to komiks, który nie za wiele ma wspólnego z jądrem historii współczesnego eventu "Secret Empire". To w czym osadza się główna osnowa wydarzeń burzliwych, nawiązujących do sytuacji społeczno-politycznej sprzed lat, jest z lekka to ujmując innymi "Tajnymi Wojnami". To historia bardzo dramatyczna, jak wspominałem wyżej, dziwnie zarówno przez rysowników i scenarzystę dynamizowana – raz rozwijająca się równo, raz nie – stąd wrażenie odbiorcy, że przechodzi się przez komiks jakby jechało się czołgiem na autostradzie… dość mozolnie. I tak czytając zmagania ,,Capa” i Falcona, także innych postaci w trykotach, ujętych w "71 numerze WKKM" od Hachette, mimo różnic czasowych dzielących to wydanie od współczesnego, sprzed kilku lat, eventu marvelowskiego "Secret Empire", dowiedziałem się na tyle, aby mieć spojrzenie na ten słynny event. Słynny, nie znaczy, że najlepszy, bo trzeba przyznać komiks okazał się dość dziwmy, archaiczny, mało klarowny. Mamy tu od groma łopatologicznych wątków; archaiczność grafiki jest naprawdę ,,odmienna”. Da się to wszystko tolerować głównie za sprawą samego finiszu tych kilku zeszytów tworzących wydanie. Dość prostolinijny narrator, nie plastyczny język, ,,prastara szkoła przekazywania treści”, z propagandą postaw pro-obywatelskich. Ten komiks taki miał nie być, a okazało się inaczej.
Do końca nie mogę zrozumieć przesłania komiksu; nie chodzi o to, że przeszkadza mi w tym jego warstwa wizualna – ta dziwna szata graficzna, kolory tła, sam tusz i mało rozróżnialne twarze i ich ekspresje. Nie. Sęk w tym, że musiałbym dokładnie żyć pod koniec lat 60-tych i 70-tych, aby w tych czasach, w których rozgrywały się ważne polityczno-społeczne momenty dla historii USA, ale i nie tylko, przyszło mi zrozumieć to dlaczego losy ,,Capa”, którego popularność w linii komiksowej po prostu zaczęła maleć, jak i jego kompana ,,Falcona” zostały przedstawione w tak dziwnym stylu. Komiks częściowo, mógłbym rzec uratowało pojawienie się ekipy mutantów Profesora Charlesa Xaviera. Obecność drużyny herosów posiadających ,,gen X” nie była przypadkowa – na pewno związane było to z wydarzeniami na łamach poszczególnych numerów cykli komiksowych Uniwersum Marvela z „Ziemi 616”, po których to zeszyty sięgnięcie obecnie graniczy praktycznie z cudem. Jak już się oni pojawili zdołali wprowadzić trochę jasności w fabule niniejszego wydania zbiorczego. Xavier i jego podwładni pomogli Falconowi i oskarżonemu, ba, wykluczonemu ze społeczeństwa Steve’owi Rogersowi, wrócić do łask, oczyścić swe imię i pokonać ,,prostolinijnie skonstruowaną” w archetypowy, jak na dziesiątki lat temu i szkołę tudzież epokę tworzenia komiksów Stana Lee, sposób, organizację "Tajne Imperium".
Jak na okres ,,Zimnej Wojny”, w której zeszyty składające się na "WKKM nr 71" się ukazały – gdybym żył te dobre 40 lat temu – ów komiks, na dziewięćdziesiąt procent spełnił moje jak i wielu komiksomanikożerców oczekiwania. Trzeba wykazać się cierpliwością i nie lada odwagą, aby czytając "Kapitana Amerykę i Falcona" po prostu się nie uśmiechnąć, tym, jak bardzo prostym zbyt intencjonalnym, instrumentalnym i jednorodnym okazało się to tworem. Można odczuć swego rodzaju respekt do scenarzystów, że potrafili umieścić na ponad 160 stronach dość zgrabnie wydarzenia z udziałem całej gamy postaci z marvelowskiego domu pomysłów. Nie ma tu ,,epickości” i dramatyzmu kruszącego twardy mur bez empatii osobowości czytelnika, który miałby komiks przed sobą, którego to treści właśnie doświadczył. Herosi też potrafią dostrzegać błędy, nie tylko czyjeś, ale i swoje. A to jak ostatecznie Kapitan Ameryka zareagował na finał wydarzeń na linii ,,Tajne Imperium – on sam – Społeczeństwo amerykańskie”, powinno być poddane ocenie każdego czytelnika z osobna. Narracja ta okazała się dość dobra, niedoskonała do odbioru dla współczesnego komiksowego nerda, żyjącego w czasach stosunkowo bardziej poukładanych, niżeli wtedy gdy powstała historia zaprezentowana na łamach "WKKM nr 71" od Hachette.
Ostatnimi laty zwyczajem polskiej młodzieży, z racji regularności wydawania tego oto cyklu komiksu superbohaterskiego, stało się kupowanie wydań zbiorczych komiksów Uniwersum Marvela z słynnej serii zatytułowanej "Wielka Kolekcja Komiksów Marvela", która za pośrednictwem wydawnictwa Hachette, rozpowszechniana jest w naszym kraju w formie dystrybucji kioskowej, głównie jako...
więcej Pokaż mimo toKomiks poruszający wątek negatywnej propagandy, której ofiarą pada tytułowy bohater. W tle Falcon, który źle się czuje w stosunku do Kapitana mając tak "biedne" umiejętności więc wywiera na nim presje załatwienia mu ulepszonego kostiumu (jako że wskazuje na pomoc Pantery, ponieważ jest... czarny, to ląduje na wycieczce w Wakandzie). Mutanci Xaviera, którzy borykają się z problemem niezrozumienia od dłuższego czasu i dołączają do krucjaty Steva (albo on do nich).
Wszystko to okraszone infantylnymi tekstami, idealnymi dla komiksu z lat 70-tych oraz przeciętną kreską Sala Buscemy.
Warto znać.
Komiks poruszający wątek negatywnej propagandy, której ofiarą pada tytułowy bohater. W tle Falcon, który źle się czuje w stosunku do Kapitana mając tak "biedne" umiejętności więc wywiera na nim presje załatwienia mu ulepszonego kostiumu (jako że wskazuje na pomoc Pantery, ponieważ jest... czarny, to ląduje na wycieczce w Wakandzie). Mutanci Xaviera, którzy borykają się z...
więcej Pokaż mimo toDobra i ponadczasowa historia o tym, jak osoby fałszujące informacjami, manipulujące mediami i opinią publiczną są w stanie zagrozić każdemu (nawet najbardziej szacownym obywatelom),gdy w grę wchodzi chęć objęcia władzy.
Dobra i ponadczasowa historia o tym, jak osoby fałszujące informacjami, manipulujące mediami i opinią publiczną są w stanie zagrozić każdemu (nawet najbardziej szacownym obywatelom),gdy w grę wchodzi chęć objęcia władzy.
Pokaż mimo toCałkiem przyjemna opowieść o Kapitanie i Falconie
Całkiem przyjemna opowieść o Kapitanie i Falconie
Pokaż mimo to