rozwińzwiń

Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff

Okładka książki Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff Rich Buckler, Sal Buscema, Peter David
Okładka książki Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff
Rich BucklerSal Buscema Wydawnictwo: Mucha Comics komiksy
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Peter Parker, the Spectacular Spider-Man: The Death of Jean DeWolff
Wydawnictwo:
Mucha Comics
Data wydania:
2023-07-10
Data 1. wyd. pol.:
2023-07-10
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367571180
Tłumacz:
Marek Starosta
Tagi:
spider-man jean dewolff
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Aquaman. Czas i Pływy Peter David, Martin Egeland, Kirk Jarvinen
Ocena 6,7
Aquaman. Czas ... Peter David, Martin...
Okładka książki Wolverine Epic Collection: Noce Madripooru John Buscema, Chris Claremont, Gene Colan, Peter David
Ocena 6,2
Wolverine Epic... John Buscema, Chris...
Okładka książki Aquaman: Kroniki Atlantydy Peter David, Esteban Maroto
Ocena 7,7
Aquaman: Kroni... Peter David, Esteba...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Geiger Gary Frank, Geoff Johns
Ocena 7,3
Geiger Gary Frank, Geoff J...
Okładka książki Cygan Enrico Marini, Thierry Smolderen
Ocena 6,6
Cygan Enrico Marini, Thie...
Okładka książki Moon Knight Brian Michael Bendis, Alex Maleev
Ocena 6,7
Moon Knight Brian Michael Bendi...
Okładka książki Metal Hurlant #1/2023 Enki Bilal, Jean-Pierre Dionnet, Jean Giraud (Moebius)
Ocena 7,1
Metal Hurlant ... Enki Bilal, Jean-Pi...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Stan strachu Dan Mora, Mariko Tamaki
Ocena 6,9
Batman - Detec... Dan Mora, Mariko Ta...
Okładka książki Bomba Alcante, Laurent-Frédéric Bollée, Denis Rodier
Ocena 8,2
Bomba Alcante, Laurent-Fr...

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
8

Na półkach:

Pozycja zdecydowanie warta przeczytania. Klasyczny, dobry jakościowo Spider. Wystarczająco lekki w odbiorze ale skłaniający się w ambitniejszą i mroczniejszą stronę opowieści o pająku. Na minus cena zbyt wysoka w odniesieniu do ilości stron. Ocena 8/10.

Pozycja zdecydowanie warta przeczytania. Klasyczny, dobry jakościowo Spider. Wystarczająco lekki w odbiorze ale skłaniający się w ambitniejszą i mroczniejszą stronę opowieści o pająku. Na minus cena zbyt wysoka w odniesieniu do ilości stron. Ocena 8/10.

Pokaż mimo to

avatar
1266
995

Na półkach:

Wielu fanów komiksu wychowało się na zeszytach ze Spider-Manem w roli głównej i to do tej postaci czują największy sentyment. Swoje zrobił w tej materii niezapomniany TM-Semic, który poświęcił Pajęczakowi wiele uwagi na początku lat dziewięćdziesiątych i ugruntował pozycję herosa zarówno na komiksowym rynku w Polsce, jak i w osobistej hierarchii wielu młodych fanów. Spidey z racji wieku najczęściej przedstawiany był jako wzór dla młodzieży, ale z biegiem czasu wydoroślał i problemy, z którymi musiał się mierzyć, nabrały znacznie większego ciężaru. I właśnie takim podejściem na poważnie jest „Śmierć Jean DeWolff”.

W Nowym Jorku zaczyna grasować maniak mordujący ludzi, którzy w jego opinii popełnili ciężkie przewiny przeciwko miastu i moralności. Mężczyzna, tytułujący się Zjadaczem Grzechów, za cel obiera prominentnych obywateli, takich jak komisarz policji, sędzia czy katolicki duchowny – wszyscy muszą odpokutować za swoje czyny, oddając życie na ołtarzu źle pojmowanej sprawiedliwości. Powstrzymać szaleńca próbuje Spider-Man, ale zmaga się z własnymi demonami, przez co jego misja staje się znacznie trudniejsza.

Choć komiksy o Spider-Manie kojarzą się raczej z rozrywką, to zaskakująco często potrafią być czymś więcej. Nie widziałem tego za młodziaka – wtedy liczyła się dla mnie przede wszystkim akcja – jednak z perspektywy czasu dostrzegam, że wiele komiksów z ostatniej dekady poprzedniego wieku (a także tych odrobinę starszych) bywa często także interesującym komentarzem społecznym i zawiera znacznie więcej aniżeli tylko standardowe mordobicie. „Śmierć Jean DeWolff” jest idealnym przykładem takiego podejścia, dowodem na to, że superhero wcale nie równa się kolorowej, bezmyślnej tandecie.

„Spider-Man” zawsze dotyczył „wielkiej odpowiedzialności, która idzie w parze z wielką siłą” i dokładnie o tym traktuje omawiany album. Peter David dużą wagę przyłożył przede wszystkim do wiarygodności psychologicznej wydarzeń, o których pisze, i dobrego umotywowania poczynań bohaterów (mówię zarówno o herosach, jak i o złoczyńcach). Scenarzysta porusza niełatwą tematykę odpowiedzialności za swoje czyny. Widać to na przykład wtedy, kiedy Spider-Man rozważa, jak duże konsekwencje może mieć moment, gdy dał się ponieść emocjom i nadużył siły w stosunku do jednego z przeciwników. David mówi o tym, że nie można lekceważyć wskazań moralnego kompasu, bo efekty chwilowego wyłączenia hamulców bywają naprawdę brzemienne w skutki.

Pierwsza część „Śmierci Jean DeWolff” napisana jest jak rasowy mroczny sensacyjniak z lat osiemdziesiątych. Pełno tu brutalności oraz przemyślanej i starannie rozplanowanej akcji, której daleko do banału. Co istotne, Peter David nie zaniedbuje głównego antagonisty, człowieka działającego ze szlachetnych z założenia pobudek, który dał się ponieść opacznie pojmowanej misji oczyszczenia świata z grzechu. Zjadacz Grzechów jest dobrze rozpisany, ale prawdziwie tragiczne oblicze pokazuje dopiero w trzyzeszytowej kontynuacji. Widzimy tu wewnętrzną walkę kogoś, kto stara się nie dopuścić do głosu mrocznej strony swojej osobowości, co wygląda nieco jak wizualizacja konfrontacji z chorobą psychiczną. Nie jest to łatwa tematyka, ale Peterowi Davidowi udało się pokazać ten motyw w całkiem sensowny sposób, nawet mimo widocznego w kilku scenach lekkiego przerysowania – lata dziewięćdziesiąte miały jednak swoją specyfikę. Tak rzetelne przedstawienie trudnych wątków robi spore wrażenie nawet dzisiaj, kiedy komiksowe medium poszło bardzo do przodu w materii sposobów narracji.

Ilustracje pracujących przy obu częściach historii Sin Eatera artystów z perspektywy dzisiejszego fana z pewnością mogą sprawiać lekkie wrażenie retro, ale jest to kawał naprawdę rzetelnej roboty. Szczegóły, mimika bohaterów, świetne odwzorowanie realiów epoki (stroje!) – to wszystko może się podobać. Dla miłośników takiej stylistyki to prawdziwa wizualna uczta, a dla starszych komiksiarzy zarazem sentymentalna jazda. Szkoda tylko, że album nie zawiera absolutnie żadnych dodatków – przy tak dobrej historii chętnie zerknąłbym za kulisy procesu twórczego.

Nowy „Pajączek” to komiks nietuzinkowy. Przyznam szczerze: nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobry, tymczasem to, co otrzymaliśmy, przekroczyło oczekiwania. „Śmierć Jean DeWolff” to tytuł angażujący, mądry i dający do myślenia, wyjątkowy jak na mainstreamowe superhero. Warto brać, warto czytać, warto stawiać na półkach!


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2023/10/peter-parker-spectacular-spider-man.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid02vbFcTvAQKoqT5ALZiDAqBnru9nMHLzNhHuDp1CpU6WatbK7BuqQU4NJgFm7iTyC9l

Wielu fanów komiksu wychowało się na zeszytach ze Spider-Manem w roli głównej i to do tej postaci czują największy sentyment. Swoje zrobił w tej materii niezapomniany TM-Semic, który poświęcił Pajęczakowi wiele uwagi na początku lat dziewięćdziesiątych i ugruntował pozycję herosa zarówno na komiksowym rynku w Polsce, jak i w osobistej hierarchii wielu młodych fanów. Spidey...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
482

Na półkach: ,

Przyjemny oldschool przypominający przy okazji, jak to się stało, że Spider-Man jest jednym z najpopularniejszych trykociarzy. "Śmierć Jean DeWolff" to z jednej strony nostagiczna podróż w przeszłość, bo kto nie pamięta grafik Sala Buscemy, które zdobiły TM-Semicowe wydania przygód Pajęczaka? A z drugiej strony kilkuwątkowa historia, która pokazuje Petera Parkera z nieco innej strony. Stajemy się wręcz świadkami kryzysu bohatera, który poprzez moralne rozterki i wewnętrzny strach boi się podejmować działania. Bardzo dobry komiks, chociaż nie polecałbym go czytelnikom nastawionym na wartką akcję.

Przyjemny oldschool przypominający przy okazji, jak to się stało, że Spider-Man jest jednym z najpopularniejszych trykociarzy. "Śmierć Jean DeWolff" to z jednej strony nostagiczna podróż w przeszłość, bo kto nie pamięta grafik Sala Buscemy, które zdobiły TM-Semicowe wydania przygód Pajęczaka? A z drugiej strony kilkuwątkowa historia, która pokazuje Petera Parkera z nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Dlaczego warto przeczytać Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff?

Jedną z rzeczy, która wyróżnia ten komiks na tle innych to to, że przeciwnikiem nie jest Doctor Octopus, Sandman czy inny przeciwnik z nadnaturalnymi zdolnościami tylko mężczyzna w kostiumie uzbrojony w strzelbę. Seryjny morderca o pseudonimie Sin-Eater (tłumaczony na Zjadacza Grzechów) terroryzuje Nowy Jork obierając za cel kolejne ofiary. Jego tropem ruszają Spider-Man... oraz Daredevil. Oglądanie ich razem dla mnie jako osoby, która za dzieciaka oglądała ich dwuodcinkowy team-up w Spider-Man: The Animated Series było czymś wspaniałym. Choć dwójka bohaterów przez większość czasu prowadzi swoje własne śledztwa to przenikają się one ze sobą. Obaj stanowią integralną część tej historii, nie trzeba czekać na ich wyczekiwany team-up w MCU, jest tutaj na wyciągnięcie ręki. Świetnie się obserwuje interakcje między tymi bohaterami, zarówno w cywilu, jak i w kostiumach oraz różnice w podejściu.

Cała historia ma klimat rodem z "Siedem" Davida Finchera. Jest intryga, śledztwo i dwójka różnych od siebie partnerów, z czego każdy ma swoje powody i swoje cele. Czytając faktycznie czuje się, że Sin-Eater terroryzuje to miasto. Zamiast zamknięcia w bańce trzech postaci i wypełnieniem kadrów nic nieznaczącymi losowymi ludźmi miasto stanowi swego rodzaju bohatera zbiorowego. Działo to za sprawą bohaterów drugoplanowych i takich elementów jak urywki artykułów z gazet, wiadomości telewizyjnych czy rozmów w barze w reakcji na kolejne ofiary złoczyńcy. Gdyby Sin-Eater był rzeczywistym przestępcą to właśnie tak by wyglądała reakcja opinii publicznej. Jeszcze bardziej wzmacnia to klimat filmu kryminalnego.

Całość recenzji dostępna mojej stronie:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100095305879459

Dlaczego warto przeczytać Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff?

Jedną z rzeczy, która wyróżnia ten komiks na tle innych to to, że przeciwnikiem nie jest Doctor Octopus, Sandman czy inny przeciwnik z nadnaturalnymi zdolnościami tylko mężczyzna w kostiumie uzbrojony w strzelbę. Seryjny morderca o pseudonimie Sin-Eater (tłumaczony na Zjadacza Grzechów) terroryzuje Nowy Jork...

więcej Pokaż mimo to

avatar
487
295

Na półkach:

Bardzo podoba mi się podejście „Muchy” do wydawania komiksów o przygodach Spider-Mana. Spectacular stanowił dla mnie ciekawe doświadczenie, a pomysł żeby skupić się na psychice głównego bohatera był strzałem w dziesiątkę. Bardzo podobało mi się sportretowanie Vermina, przedstawienie nam jego dzieciństwa, wyrwie na jego psychice i problemów z jakimi musiał się mierzyć już jako dorosły człowiek. Wspaniałym zabiegiem było również ukazanie relacji Petera i Harrego. Czemu o tym piszę? Ponieważ Śmierć Jean DeWolff uważam za równie dobry komiks. Zjadacz Grzechów był wspaniałym przeciwnikiem, a pewien płot twist jaki towarzyszył tej postaci uważam za naprawdę ciekawy. Szalenie podobał mi się Peter Parker. Nie pamietam tak brutalnej i skąpanej w gniewie wersji tej postaci. Podobało mi się ukazanie słabości i porażek Petera, drogę jaką przebył, rozterki moralne i pogodzenie się ze swoimi czynami. Takiego Spider-Mana szanuję. Zakończenie komiksu uważam za w pełni satysfakcjonujące i bez żadnych wyrzutów sumienia mogę polecić każdemu lekturę tego dzieła.

Bardzo podoba mi się podejście „Muchy” do wydawania komiksów o przygodach Spider-Mana. Spectacular stanowił dla mnie ciekawe doświadczenie, a pomysł żeby skupić się na psychice głównego bohatera był strzałem w dziesiątkę. Bardzo podobało mi się sportretowanie Vermina, przedstawienie nam jego dzieciństwa, wyrwie na jego psychice i problemów z jakimi musiał się mierzyć już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
90

Na półkach:

To kolejny dowód, że The Spectacular stoi wyżej w moim rankingu od The Amazing!

Mamy tu przede wszystkim więcej psychologii, a nawet więcej kryminału, z tragiczną postacią Zjadacza Grzechu! Bohaterowie są jacyś tacy bardziej ludzcy. U Spider-Mana pojawiają się wyrzuty sumienia z powodu nadużywania własnej siły, a słabość tę wykorzystuje Electro, publicznie upokarzając naszego bohatera, przeżywającego coś w rodzaju załamania nerwowego. Ważną częścią narracji jest gościnny udział Dardevila, które mi osobiście nie przeszkadzał

Od strony wizualnej pojawia się Sal Buscema - jedno go kochają, inni nienawidzą, ja go po prostu lubię. Drugi rysownik Rich Buckler również daje radę. No i przede wszystkim piękne wydanie, piękna okładka, do czego już nas zdążyło przyzwyczaić wydawnictwo Mucha Comics

To kolejny dowód, że The Spectacular stoi wyżej w moim rankingu od The Amazing!

Mamy tu przede wszystkim więcej psychologii, a nawet więcej kryminału, z tragiczną postacią Zjadacza Grzechu! Bohaterowie są jacyś tacy bardziej ludzcy. U Spider-Mana pojawiają się wyrzuty sumienia z powodu nadużywania własnej siły, a słabość tę wykorzystuje Electro, publicznie upokarzając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Historie całkiem ciekawe, zakończenia nieoczywiste. Jednak sam wątek SinEatera trochę za bardzo pachnie spaczonym Deathstrokiem, a jego motywy są niejasne(czasem chce zabić każdego, a czasem tylko grzeszników). Konflikt Daredevil Spiderman ciekawy, jednak niepotrzebne podkreślanie przez Diabła jakie to miał szczęście, że Pająk był w amoku. Rysunek Buscemy bardzo ok. Wydanie również. A jednak spodziewałem się czegoś trochę większego kalibru i bardziej dopracowanego (bardziej rozbudowany motyw detektywistyczny). Niemniej jednak warto przeczytać, nie jest to szablonowy komiks o pajęczarzu.

Historie całkiem ciekawe, zakończenia nieoczywiste. Jednak sam wątek SinEatera trochę za bardzo pachnie spaczonym Deathstrokiem, a jego motywy są niejasne(czasem chce zabić każdego, a czasem tylko grzeszników). Konflikt Daredevil Spiderman ciekawy, jednak niepotrzebne podkreślanie przez Diabła jakie to miał szczęście, że Pająk był w amoku. Rysunek Buscemy bardzo ok....

więcej Pokaż mimo to

avatar
7934
6789

Na półkach:

ŚMIERĆ JANINY WILCZYŃSKIEJ

Egmont wydaje Epic Collection a Mucha to wszystko czasem dopełnia. No i super. Wydany przez Muchę „Spectacular Spider-Man”, którego akcja dzieje się przed zapowiedzianym przez Egmont tomem „Rzeź maksymalna” i jest ważna dla ogółu losów postaci, już raz świetnie to zrobił (po nim zaś „Venom: Zabójczy obrońca”),a teraz robi to jeszcze „Śmierć Jean DeWolff”, która rozgrywa się w trakcie pierwszego z wydanych w Polsce Epiców (początek zaraz po opowieści „Life in the Mad Dog Ward” – druga część tomu zaś niedługo potem, jeszcze przed pojawieniem Venoma). Wypełnianie luk jednak, wypełnianiem, a co innego jak to wszystko wypada. Ale wypada dobrze, nawet bardzo. Peter David serwuje nam kawał udanej opowieści, ważnej dla postaci, ale i po prostu dobrej jako samodzielne dzieło superhero. Wtedy jeszcze były pomysły na takie historie, wtedy też wiedziano lepiej, jak to robić i wnikać w postać. I potrafiono pomieszać kryminał, thriller – czasem na granicy horroru – i lekkie superhero.

Zjadacz Grzechów. Taki przybrał pseudonim. A teraz, jak na mściciela, jakim sam się okrzyknął, przystało, chce mścić. Chce zabijać tych, których uważa za grzeszników niewartych chodzenia po tym, świecie. I zabija. A na początek z jego rąk ginie Jean DeWolff, przyjaciółka Spider-Mana, policjantka… Pająk rusza w pościg, podczas którego spotyka Daredevila – a spotkanie to stanie się brzemienne w skutkach dla ich relacji – i zaczyna się walka z czasem, której skutki będą niosły się echem już na zawsze…

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/07/spider-man-smierc-jean-dewolff-peter.html

ŚMIERĆ JANINY WILCZYŃSKIEJ

Egmont wydaje Epic Collection a Mucha to wszystko czasem dopełnia. No i super. Wydany przez Muchę „Spectacular Spider-Man”, którego akcja dzieje się przed zapowiedzianym przez Egmont tomem „Rzeź maksymalna” i jest ważna dla ogółu losów postaci, już raz świetnie to zrobił (po nim zaś „Venom: Zabójczy obrońca”),a teraz robi to jeszcze „Śmierć Jean...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    10
  • Posiadam
    7
  • Komiksy
    4
  • Elitki
    1
  • Przeczytane w 2023
    1
  • Ulubione
    1
  • Posiadam - Komiksy albumowe
    1
  • Komiksy do przeczytania
    1
  • Przeczytane 2023 (Komiksy)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spider-Man: Śmierć Jean DeWolff


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,7
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...

Przeczytaj także