Ktoś zabija przypadkowe osoby w mieście i Spider - Man współpracując z Policją, próbuje uchwycić mordercę. Poza typowo klasycznym kryminałem jest to opowieść o funkcjonowaniu prawa. O tym jak daleko można się posunąć w jego obronie oraz o prawach jakie przysługują sprawcom przestępstw i o tym gdzie są granice. Do tych rozważań autor wciągnął chyba najlepszą możliwą osobę ze świata Marvela - adwokata Matta Mardocka. Opowieść jest przyjemnie narysowana przez Richa Bucklera i trzyma dobry poziom.
Gorzej jest natomiast z drugą opowieścią w tym zeszycie, w której nasz wcześniejszy morderca po roku zostaje wypuszczony przez Sąd z psychiatryka. W tej opowieści za ołówek chwyta Sal Buscema, który jest totalnie miernym artystą, a jego wersja Mary Jane - Watson jest chyba najgorszą jaką można sobie wyobrazić. Fabuła komiksu na szczęście nie ucierpiała tak bardzo jak warstwa graficzna i jest tylko trochę słabiej niż wcześniej. Tym razem to historia o odpowiedzialności za swoje czyny i żalu za grzechy. To opowieść ukierunkowana bardziej na wątek psycholgiczny. Najaśniejszym punktem tej części jest wątek podwójnej osobowości antagonisty i cierpienia spowodowanego rozdwojeniem jaźni. Wątek rozmowy ze swoim wymyślonym alter ego można dziś już uznać za klasykę. A to przecież komiks z lat 70-tych. Szkoda natomiast że wątek uzupełniający te rozważania, a dotyczący Electro, nie jest już aż tak ciekawy. Ale i tak pod względem treści jest całkiem nieźle.
Podsumowując, śmierć Jean DeWolff to dobry klasyczny kryminał z kontekstami prawniczymi i psychologicznymi. Fajnie jest również przedstawiony wątek współpracy Pająka z Policją. Jeśli ktoś się spodziewa sztosu, to tego nie będzie, bo schematy z komiksu są już dzisiaj dość mocno ograne. Ale jako klasyk to fajna pozycja. Gdyby tylko nie ten Sal Buscema...
Zbiór opowieści o Spider-Manie opisujący początki Sagi Klonów która nigdy nie wyszła oficjalnie po polsku. Przetłumaczona została przez Grumika i znajduje się na jednej ze stron internetowych. Nie dziwię się że opowieści o Pająku cieszyly się taka popularnością gdyż w latach 70 te opowieści jak dla mnie są najbardziej ciekawe. Warto zapoznać się z wczesnym Pajączkiem. Polecam wszystkim fanom Marvela.