Fortuna

Okładka książki Fortuna Erica Spindler
Okładka książki Fortuna
Erica Spindler Wydawnictwo: Harlequin kryminał, sensacja, thriller
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Fortune
Wydawnictwo:
Harlequin
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-12-01
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
8323811423
Tłumacz:
Klaryssa Słowiczanka
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Cienie nocy J.T. Ellison, Alex Kava, Erica Spindler
Ocena 5,9
Cienie nocy J.T. Ellison, Alex ...
Okładka książki Szybki numer Michael Ledwidge, James Patterson
Ocena 7,0
Szybki numer Michael Ledwidge, J...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
115 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
471
18

Na półkach: , ,

Ciężko się tę książkę czytało, w pewnej chwili akcja przestała mnie interesować, więc rzuciłam "Fortunę" w kąt. Po jakimś czasie się zawzięłam i ją skończyłam, ale było ciężko, bo postacie też wydawały się trochę papierowe, jakby miały jedną cechę i tyle, np. Chance: dobry chłopiec, Griffin: obsesyjny przywiązanie, Grace/Skye: nieszczęśliwa itd.

Ciężko się tę książkę czytało, w pewnej chwili akcja przestała mnie interesować, więc rzuciłam "Fortunę" w kąt. Po jakimś czasie się zawzięłam i ją skończyłam, ale było ciężko, bo postacie też wydawały się trochę papierowe, jakby miały jedną cechę i tyle, np. Chance: dobry chłopiec, Griffin: obsesyjny przywiązanie, Grace/Skye: nieszczęśliwa itd.

Pokaż mimo to

avatar
1315
265

Na półkach:

Po długiej przerwie powróciłam do autorki, którą zapamiętałam jako interesującą. Był więc to powrót ze wskazaniem na plus. Zasiadałam do książki pełna dobrych oczekiwań i właściwie pewna, że się nie rozczaruję. A co dostałam? I co najważniejsze jaki był mój odbiór?
Może po kolei.
Sama fabuła okazała się być bardzo ciekawa.
Na samym początku poznajemy Madeline Monarch i jej malutką, dopiero co narodzoną córeczkę, Grace. Madeline obawia się o małą, gdyż za sprawą specyficznego daru, który posiada, widzi/przeczuwa grożące jej niebezpieczeństwo. Z czasem dostrzega, że jego źródłem jest brat przyrodni Grace, Griffen. Niestety, nikt nie wierzy w teorie Madeline, ani mąż Pierce, ani teść Adam, ani Dorothy jego siostra. Rodzina Monarch to potęga w dziedzinie jubilerstwa, a swą renomę zawdzięczają niezwykłym projektom, które zawsze są dziełem kobiet z rodu, obdarzonych niezwykłym talentem w tej dziedzinie. Talentu owego nigdy nie dziedziczą chłopcy, tak więc Grace, która jest pierwszym od czasów Dorothy żeńskim potomkiem, jest dla rodziny niezwykle cennym darem. Nic więc dziwnego, że nikt nie chce wierzyć w teorie Madeline, a ona sama zostaje uznana niemalże za wariatkę. Mija kilka koszmarnych lat. Dochodzi wtedy do drastycznego zajścia z udziałem Griffena, a Madeline uświadamia sobie, że jedynym ratunkiem dla Grace jest ucieczka.
Autorka przenosi nas w czasie o kilka lat i mamy okazję poznać dwunastoletnią Skye i jej mamę Claire, w których to od razu rozpoznajemy Grace i Madeline. Claire jest wróżbitką w lunaparku Marvela, który podróżuje po całym kraju, a Skye jak się okazuje nie pamięta innego życia, niż to które jest teraz ich udziałem. Zastanawia się dlaczego żyją tak, a nie inaczej, dopytuje o ojca, ale Claire nie może i nie chce udzielić jej prawdziwych odpowiedzi.
W lunaparku Skye i Claire poznają Chance'a, siedemnastolatka, który stanie się dla nich podporą, a w pewnym momencie niezbędną pomocą. W wyniku dramatycznych okoliczności Claire jest zmuszona powierzyć mu Skye, jako jedynej zaufanej osobie. Muszą się rozdzielić, ale nawet Claire nie jest w stanie przewidzieć na jak długo.
Kolejny skok czasowy, jaki funduje nam pani Spindler, to dorosłość Skye i Chance'a. To finał tej historii. I miejsce na wszystkie rozstrzygnięcia. Nie będę więc pisała o tej części zbyt wiele.
Przeszłość oczywiście powróci. Rodzina Monarch znów wkroczy w życie Skye. A Griffen okaże się być dokładnie takim, jakim widziała go Claire.

Tyle o fabule. A jak moje wrażenia?
Czy początkowy kredyt zaufania ze wskazaniem na plus okazał się znaleźć uzasadnienie. Czy raczej było rozczarowująco?
W zasadzie ani tak, ani tak ;)
Ogólne czytało się nadzwyczaj lekko. Narracja płynna, żadnych rzucających się w oczy niedorzeczności. Jedyne czego mi, niestety zabrakło, to emocje. W historii tak momentami dramatycznej, nie dało się tego dramatyzmu poczuć. Brakło mi większego skupienia się na postaciach. Miałam wrażenie, że są przedstawieni dość pobieżnie, tak jakby to nie był ich pełny obraz, a zaledwie zarys. A to wielka szkoda, bo potencjał był duży. Nawet Griffen, postać z gruntu zła, nie wywarł na mnie odpowiedniego wrażenia, chociaż momentami miałam odczucie, że to on jest centrum tej historii i to jemu autorka poświęciła najwięcej czasu. W relacji Skye i Chance, mam największy niedosyt. Tam powinno być gęsto od emocji, powinno iskrzyć i wrzeć. Niestety... Na tym polu klapa... I jeszcze przy dwunastoletniej Skye dało się odczuć wyraźnie, że jest małym zadziorem z charakterkiem, ale niestety po wkroczeniu w dorosłość Skye 'zbladła' i zrobiła się nieco nijaka. Najlepiej odebrałam część 'lunaparkową', jako najbardziej dopracowaną, przynajmniej w budowie postaci.

Jednak, podkreślam to wyraźnie, nie było źle. Przyjemna lektura na lato, albo zimowy wieczór przy kominku. Fabularnie dużo się dzieje, co przesłania wymienione wyżej braki. Gdyby autorka mocniej dopracowała postaci, myślę, że mogłoby wyjść z tej historii naprawdę coś bardzo dobrego, a tak jest jedynie przyzwoicie.

Po długiej przerwie powróciłam do autorki, którą zapamiętałam jako interesującą. Był więc to powrót ze wskazaniem na plus. Zasiadałam do książki pełna dobrych oczekiwań i właściwie pewna, że się nie rozczaruję. A co dostałam? I co najważniejsze jaki był mój odbiór?
Może po kolei.
Sama fabuła okazała się być bardzo ciekawa.
Na samym początku poznajemy Madeline Monarch i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4695
3749

Na półkach: ,

"Fortuna" = "Obsesja"

"Fortuna" = "Obsesja"

Pokaż mimo to

avatar
741
703

Na półkach:

Trzyma w napięciu do samego końca - polecam.

Trzyma w napięciu do samego końca - polecam.

Pokaż mimo to

avatar
860
572

Na półkach:

Książka rewelacyjna, niesamowicie wciągająca od samego początku aż do końca. Warto przeczytać!!!!

Książka rewelacyjna, niesamowicie wciągająca od samego początku aż do końca. Warto przeczytać!!!!

Pokaż mimo to

avatar
463
151

Na półkach: , ,

Moje pierwsze zetknięcie z tą autorką.
Słyszałam pozytywne opinie, więc chciałam sprawdzić.
Książka, trzymająca napięcie.
Tajemnicza przeszłość tułającej się matki z córką.
Los, przeznaczenie od którego nie da się uciec.
Oraz czyhające niebezpieczeństwo.

Moje pierwsze zetknięcie z tą autorką.
Słyszałam pozytywne opinie, więc chciałam sprawdzić.
Książka, trzymająca napięcie.
Tajemnicza przeszłość tułającej się matki z córką.
Los, przeznaczenie od którego nie da się uciec.
Oraz czyhające niebezpieczeństwo.

Pokaż mimo to

avatar
802
685

Na półkach: , ,

Nastoletnia Skye Dearbon oraz jej matka tułają się po świecie. W końcu znajdują właściwe i odpowiednie miejsce z myślą, że w trupie Marvela odnajdą poczucie bezpieczeństwa. Młode kobiety mieszkają w skromnej przyczepie. Matka Skye pracuje, jako wróżka i za opłatą przepowiada ludziom przyszłość. Nad kobietą faktycznie rozpościera się tajemnicza moc. Kiedy coś złego ma się przytrafić jej albo córce, śnią się jej koszmary, niebezpieczny ptak wbijający swoje szpony w ich ciała. To kolejny znak dla Claire, aby uciekać. Skye nie do końca przekonana jest, co do filozofii matki, która tłumaczy jej o podróżniczym trybie życia. Widzi, że jej matka panicznie czegoś się obawia, ale ta nie chce wyznać ani rąbka tajemnicy. O swojej przeszłości ani jej dzieciństwie także Skye jest zbywana. Nie pojmuje, co się wydarzyło wiele lat temu, że matka zamyka się na zadawane jej pytania.

Pewnego razu pod osłoną nocy Claire Dearborn ucieka. Nie robi tego z namysłem, ale ze świadomością, że na jej córkę czyha niebezpieczeństwo. Poważny wróg się zbliża. Nie widząc innego, rozsądnego rozwiązania, aby uchronić obie kobiety, Claire odchodzi, martwiąc się i kłopocząc o losy córki. Wie, że może jej nigdy nie zobaczyć, ale większe jest prawdopodobieństwo, że młoda Skye po latach nie zostanie rozpoznana przez psychopatycznych członków rodziny Monarchów, a zwłaszcza jednego, przyrodniego brata Skye, który już w wieku 6 lat zadeklarował swojej macosze, że Skye będzie jego małżonką.

Dwunastoletnia Skye zostaje pod opieką zaufanego przyjaciela Chance’a, z którym początkowo darła koty. Nastolatek był nowym człowiekiem w trupie Marvela. Ciężko było mu się wkupić, ale ten postanowił spełnić swoje marzenia i wyrwać się z surowego trybu życia rodziny amiszów, do której właściwie nie należał, a został miłosiernie przygarnięty. Kierował się pogonią za marzeniami. Intensywnie pracował na terenie cyrku, ale mała Skye chodziła mu po piętach. Wręcz drażniła go. Nie raz ją skrzyczał. Z czasem jednak między nastolatkami, których dzieliło 4 lata różnicy, nawiązała się nić porozumienia, a później lojalna przyjaźń. Chance stał się niemalże rodziną dla tych dwóch samotnych, ale dzielnych kobiet. Wiedział jednak, że pani Claire coś przed nim ukrywa. Nastolatka potwierdziła jego obawy, ale nie potrafiła wyjaśnić, z jakiego powodu jej matka nieustannie żyje pod presją i strzępi sobie nerwy. Dla Chance’a okazuje się wielkim szokiem wiadomość o odejściu Claire. Kobieta pozostawia mu jedynie instrukcje, co ma zrobić. Chłopak jest oszołomiony, ale nie ma wyjścia, za bardzo polubił i związał się ze Skye. Traktował ją jak siostrę, była dla niego jedyną przyjaciółką.

Sprawy jednak dość mocno się komplikują. Następnego dnia po zniknięciu Claire, Skye wpada w szał. Wmawia sobie, że matka jej nie kocha, pozostawiła ją samą, ponieważ kierowała się czysto egoistycznymi pobudkami. Ta jednak nie ma najmniejszego pojęcia, że matka z prawdziwej miłości, co córki, jest w stanie oddać swoje życie, byleby ta uszła cało, zdrowo się rozwijała i jak najwięcej dobrego otrzymała w życiu, tyle, że jakim kosztem. Tamtego dnia dziewczynka nie rozumiała tego. Była zła na matkę, zaczęła ją potępiać. Mimo że za nią tęskniła, pragnęła się oderwać od wspomnień z nią związanych. Co więcej, nie zjawiła się też deklarowana przez Claire przyjaciółka. Siedemnastoletni Chance stanął między młotem a kowadłem. Z jednej strony, sam pragnął wyrwać się z cyrku wcześniej czy później i zacząć działać na własną rękę, ale z drugiej, za nic w świecie nie potrafił ot tak, zostawić Skye. Wspólnie, więc zadecydowali o ucieczce a potem tułaniu się po miasteczkach. Początkowo było bardzo trudno. Nastolatkowie nie mieli żadnych pieniędzy, ale sumienność, uczciwość i pracowitość Chance’a nie poszła na marne, wręcz zaowocowała dorywczymi pracami. Było ich stać na kupno prowiantu, później na nocleg w małych hostelach, a kończąc na wynajęciu kampera. Chance zarabiał. Codziennie chodził do pracy, spędzając w niej kilka godzin. Na ten czas zabraniał Skye wyściubiać nos poza ściany domu. Ta jednak była w najgorętszym okresie dorastania. Zapragnęła wolności, wyrwania się, a przede wszystkim spotkania się i obcowania z ludźmi, rówieśnikami. Pod nieobecność swojego opiekuna, któremu zazdrościła tych minimalnych, chociaż kontaktów z ludźmi, sama chyłkiem na przedpołudnia opuszczała kamper. Niestety, nie mogła trafić gorzej. Zaczęła zadawać się z młodymi okolicznymi złodziejaszkami. Kiedy raz dała się złapać Chance’owi, rozpętała się między nimi batalia. Dziewczyna miała dość próżnego oczekiwania w mieszkaniu. Nastolatek jedynie pragnął kierować się obopólnym dobrem i bezpieczeństwem, ale gdzieś po drodze pogubił się, zapominając o potrzebach dorastającej dziewczyny. Po nieudanej próbie gwałtu dokonanej przez miejskiego podlotka, Kevina, Chance oraz Skye ostatecznie opuszczają miejsce. Siedemnastolatek nie potrafił zrozumieć, dlaczego jego przyjaciółka tak nagle zaczęła się buntować i być dla niego miła, słodka. Jak dziewczynka.. Jak gdyby chciała go poderwać, ale wówczas tego nie rozumiał i nie widział. Skye była dla niego jak młodsza siostra, jak przyjaciółka. Nie spoglądał na nią jak na piękną kobietę i to właśnie podjuszało Skye, pragnęła uwagi męskiego osobnika, a skoro Chance tego nie potrafił dostrzec, spróbowała w inny sposób, który w ostateczności o mało nie okazał się dla nastolatki koszmarem i bolesnym doświadczeniem nawet na całe życie.

Chance powoli pojmował, skąd bierze się buńczuczne zachowanie przyjaciółki. Spostrzegł się, że ta nie chodzi do szkoły, nie ma rodziny, niedawno straciła matkę z niewiadomych dla nich obojga powodów, nie miała rówieśników, była skazana zupełnie sama na siebie, a na dodatek on sam utknął w martwym punkcie. Przypomniał sobie, dlaczego właściwie trafił do trupy cyrkowej, ale miał obok towarzystwo Skye. Nie chciał się jej pozbyć, to nie było jego celem. Bardzo się przywiązał do kwitnącej Skye, ale przecież ta również musiała ruszyć z życiem do przodu, co we dwójkę już tak jasno nie klarowało się. Kierując się najwyższym dobrem, ochroną dla Skye pozostawił ją pewnego dnia u rodziny zastępczej, która ta wręcz była wniebowzięta na wieść o tym, że będą mieli przybraną córkę, samej ich nie mogąc mieć. Dziewczynka kolejny raz zostaje sama. Tym bardziej nie rozumie, dlaczego Chance ją zostawił. Złożył jej obietnicę, o tym, że jej nie zostawi, a co on najlepszego zrobił? Skye, która już miała 13 lat, zapamiętała jedno, wszyscy jej bliscy zostawiają ją w tajemniczych okolicznościach, jak gdyby nawiedziła ją dawno temu czarna klątwa, a ciemna chmura gradowa z deszczem ciągle się za nią porusza. Skye była zrażona. Do matki i Chance’a. Nie wybaczyła im tego, czego dokonali. Dzięki jednak miłości rodziców zastępczych, Skye dorastała, odkrywała pasję, zdobywała kolejne wyróżnienia na kolejnych uczelniach. Była kimś. Miała zainteresowania, ludzie ją doceniali, ale ciągle w jej sercu był pewien zgrzyt i gorycz z nastoletnich lat, kiedy została odtrącona.

Pewnego razu niespodziewanie życie Skye nabiera rumieńców. Nie szukając żadnych podtekstów ani snuć podejrzeń, Skye trafia w ręce młodego, ambitnego, pracowitego, ale również bogatego i niestety zaborczego oraz niebezpiecznego Griffina Monarcha, który ten otwiera jej szeroko drzwi do świata kariery, sławy i pieniędzy. Młoda kobieta nie ma najmniejszych podejrzeń, co do intencji mężczyzny. Ten jednak od wielu lat wkładał wiele wysiłku w odnalezienie nastolatki, która była mu pisana.. Grifiin okazuje się podłym, podstępnym przeciwnikiem. Za wszelką cenę próbuje podpuścić rozwijającą się Skye. Z jej drogi usuwa kolejnych bliskich, aby ta była pod jego stałą oraz pełną kontrolą. Griffin ma niepohamowaną obsesję. Nie dostrzega tego, że Skye jednak nie do końca jest zainteresowana mężczyzną, który nie próżnuje. Jest niebezpiecznie blisko swojego celu. Pieniądze, sława i jeszcze ona u boku. Tylko, że wszystko się zmienia, kiedy na drodze ku jego szczęściu, zjawia się jego. Przyjaciel Chance, który spotyka po wielu latach Skye. Na dodatek, mają ze sobą porozumiewać się i stworzyć o wspólnych siłach projekt. Grifiin doskonale wie, co robi. Wie, że Skye nienawidzi Chance’a za to, co jej zrobił, że ją opuścił, kiedy ta najbardziej go potrzebowała. Owszem, początkowo Skye wrogo jest nastawiona do pracownika, jednakże z czasem uświadamiają sobie o tym, jak bardzo się kochają i jak kochali, kiedy byli nastolatkami. Wtedy o tym nie wiedzieli, jedno potrzebowało drugiego. Chance był tylko przyjacielem, opiekował się i chronił jak najlepiej nastolatkę, tylko ta widziała negatywną stronę swojego życia. Nie dostrzegła, ile Chance od siebie daje, jak bardzo się poświęca, ale i mocno stara.

Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy Skye wybaczy przewinienia swoich najbliższych? Czy domyśli się, kim jest jej pracodawca i jakie ma wobec niej zamiary? Czy nie będzie dla wszystkich za późno? Czy istnieje jakakolwiek droga ratunku?

Nastoletnia Skye Dearbon oraz jej matka tułają się po świecie. W końcu znajdują właściwe i odpowiednie miejsce z myślą, że w trupie Marvela odnajdą poczucie bezpieczeństwa. Młode kobiety mieszkają w skromnej przyczepie. Matka Skye pracuje, jako wróżka i za opłatą przepowiada ludziom przyszłość. Nad kobietą faktycznie rozpościera się tajemnicza moc. Kiedy coś złego ma się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    158
  • Chcę przeczytać
    137
  • Posiadam
    12
  • Erica Spindler
    5
  • Harlequin
    3
  • 2019
    3
  • E-book
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Spindler
    2
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2

Cytaty

Więcej
Erica Spindler Fortuna Zobacz więcej
Erica Spindler Fortuna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także