Portki Odysa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1954-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1954-01-01
- Liczba stron:
- 250
- Czas czytania
- 4 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- wojna przygoda powieść awanturnicza podróże szczepański odys
Malownicza opowieść o życiu i przygodach Wicentego, obieżyświata i rodzimego barona Münchhausena z Kasinki Małej. W jego soczystych i barwnych historiach kryje się znacznie więcej prawdy na temat ludzkiej natury, niż tego moglibyśmy się spodziewać. Wkrótce jednak idylla górskiego azylu oraz ostatniej przystani Wicentego zostanie zmącona przez dziejową burzę.
"Dawniej wierzyłem w niebywałe historie Wicentego. Wierzyłem skwapliwie – tak, skwapliwie, oto właściwe określenie – ponieważ bardzo chciałem wierzyć. Nie każdemu zdarza się spotkać romantyczną postać na swojej drodze, toteż kiedy ją człowiek wreszcie spotka, chętnie zamyka oczy na wszystko, co mogłoby zniweczyć nimb niezwykłości i przygody. Jako chłopak wyrastający dopiero z krótkich spodeniek, byłem, jak się to mówi, słuchaczem mało wymagającym, co jest o tyle nieścisłe, że wymagania moje wcale nie były małe; szły tylko w innym kierunku niż wymagania ludzi, dla których życie przestało być czarowną i emocjonującą wyprawą w nieznane. Muszę sobie oddać sprawiedliwość: jeżeli chodzi o te moje ówczesne wymagania, byłem nienasycony. I muszę jeszcze oddać sprawiedliwość Wicentemu: nikt nie potrafił zaspokoić mojego głodu tak jak on. Poza tym, i to jest najważniejsze, byliśmy przyjaciółmi. W momentach uniesienia przechodził z ceremonialnego »szanowny panie« na »kochany przyjacielu«, a wtedy fakt, że którejś burzliwej nocy zawinął do jednego z chińskich portów na grzbiecie wieloryba, nie wydawał się tak bardzo nieprawdopodobny."
Jan Józef Szczepański
Spis treści
CZĘŚĆ PIERWSZA
Jak nie powstał pamiętnik Wicentego
Na sifak
Blizna Wicentego
Nemrod
W meksykańskiej niewoli
Żona
Dziwa lingwistyki
Moonshine
Jeszcze o prohibicji
Marność bogactw
Pożegnanie
CZĘŚĆ DRUGA
Wicenty odnaleziony
Ucieczka
Niejasne sprawy
Hanusia
Złe moce
Ustanowienie postu
Tajny agent
Uzurpatorzy
Zakładnik
Nocni goście
List
CZĘŚĆ TRZECIA
Nocleg w szafie
Rachunki wyrównane
Sobótki
Trudności formalne
Schizma w Chicago
Dawne dzieje, dawne sposoby
Gniazdo
Leniwa jabłoń
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 12
- 7
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jan Józef Szczepański zapoczątkował tą pocieszną i dość lekką powieścią swoją długa i bogatą w treść drogę pisarską. Książka jest oparta o autentyczne doświadczenia autora, który przed wojną jako młodzik poznał niezwykle barwą postać jaką był beskidzki chłop Wincenty. Postać o tyle nietuzinkowa, że łącząca góralski folklor z doświadczeniami obieżyświata, który pływał po świecie i przez lata żył i pracował w „Hameryce”. Wyjątkowość tej postaci potęgował gawędziarskie usposobienie, niezwykła wyobraźnia oraz skłonność do refleksji człowieka już dojrzałego i doświadczonego, który wiele widział ale patrzy na wszystko z perspektywy chłopskiego rozumowania.
Autor, który zlewa się tutaj z narratorem przytacza barwne opowieści Wincentego, który młodemu człowiekowi, głodnemu wiedzy o wielkich świecie przedstawia historia nie tyle co mało prawdopodobne, co wprost zmyślone ale jednak urzekające. Słuchacz na zimno ma świadomość ich nieprawdopodobieństwa ale chciwie ich słucha chcąc po prostu aby były prawdą jak oglądany zajmujący film. Tytułowy Odys swoje powieści snuje na dwóch filarach. Pierwszy z nich to jego morskie podróże na statkach handlowych, gdzie pracował jako kucharz okrętowy. Ta kanwa przeżyć jest najbardziej bajeczna i obfitująca w nieprawdopodobne zdarzenia. Drugi filar to powieści z przedwojennego pobytu w USA, gdzie nasz bohater pracował także jako kucharz lub pracownik fizyczny. Z tych opowieści możemy już się sporo dowiedzieć o obyczajowości i życiu codziennym w Ameryce tamtych czasów. Jednym z dominujących wątków jest opis absurdów polityki prohibicji. Według Wincentego cała masa ludzi zapiła się na śmierć, gdyż picię niejako w podziemiu, pod sankcją karną dodawało alkoholizowaniu się pierwiastka wyjątkowości, czynności ryzykownej a przez to emocjonującej. Ważna lekcja dla wszelkich współczesnych inkwizytorów chcących ograniczać wszelkie swobody jednostki. Wincenty miał też epizody w których kucharzył na polskich plebaniach. Dosłownie od kuchni widział jaki jest dwulicowy stosunek kapłanów do głoszonych przez siebie zasad i rytuałów. Post to jest dobry dla biedoty, a za wszelkie posługi religijne należy się ściśle określna taksa albo nie ma o czym rozmawiać. Według Wincentego między innymi prostacki materializm kleru przyczynił się do powstania Kościoła Narodowego, który w swoich założeniach miał być wolny od tych patologii. Co ciekawe bohater jako polski chłop z Podhala mając świadomość tych wszystkich ułomności i zakłamania akceptuje je, jakoś godzi ze swoją wiarą, a samych księży traktuje ze sporą pobłażliwością niczym ulubieńców do których mamy słabość. Wybuch II Wojny Światowej otwiera drugą cześć opowieści o Wincentym, który przeżywa ją w swojej rodzinnej wsi w Beskidach. Ta cześć opowieści jest mniej pogodna ale trudy okupacji i wojennej zawieruchy są przedstawione w opowieściach Wincentego z charakterystyczną dla niego swadą i uzupełnione chłopskimi refleksjami, które nadają oryginalności tym okupacyjnym narracją. Podsumowując życie tytułowego Odysa, trzeba wspomnieć, że jego życie na obczyźnie było twarde i niewdzięczne, wypełnione ciężką harówką i barkiem szczęścia w życiu osobistym. Pomimo długich lat pracy w świecie Wincenty powraca do rodzinnej wsi właściwie jako nędzarz, który nie zbił żadnego majątku, którym mógłby kłóć w oczy sąsiadów. Pomimo podroży morskich po świecie i naocznego przeżycia amerykańskiego cudu gospodarczego pozostał mentalnie chłopem z Podhala. Ja osobiście jako młody człowiek uwielbiałem słuchać historii mniej lub bardziej nieprawdopodobnych przeróżnych doświadczonych ludzi, które traktowałem jako rozrywkę ale też pewną lekcję poglądową o życiu i ludziach. Jeżeli ktoś ma takie same upodobania to ta książka będzie bardzo przyjemną lektura.
Jan Józef Szczepański zapoczątkował tą pocieszną i dość lekką powieścią swoją długa i bogatą w treść drogę pisarską. Książka jest oparta o autentyczne doświadczenia autora, który przed wojną jako młodzik poznał niezwykle barwą postać jaką był beskidzki chłop Wincenty. Postać o tyle nietuzinkowa, że łącząca góralski folklor z doświadczeniami obieżyświata, który pływał po...
więcej Pokaż mimo toSzczepański, podobnie jak Józef Czapski, legitymuje się życiorysem, w którym najzacieklejsze ogary dobrej zmiany nie dowąchałyby się podejrzanego fetorku. Wolny od dyktatu jakiejkolwiek idei, posługuje się wewnętrznym kompasem, który niezawodnie wskazuje mu właściwą drogę. To jego debiutancka powieść, ale znać z niej, że młody autor zdążył przejść wiele i posiąść głębokie zrozumienie istoty człowieczeństwa.
Ta perspektywa pozwala mu ująć ambiwalencję ludzkiego losu wielowymiarowo i nieco poetycko. Wprawdzie nieliczne opisy sprawiają wrażenie wymuszonych i zbyt sielankowych, ale odczucie to łagodzi bijąca z kart tej książeczki nieprzekombinowana mądrość w połączeniu ze szlachetną skromnością tożsamego z autorem narratora. A pieczołowicie budowany nastrój idylli okazuje się konieczny jako punkt wyjścia dla brutalnego kontrastu.
W tle pozostaje bowiem naszkicowana zaledwie, lecz bezlitosna i odwracająca bieguny wojna, z równą łatwością pozbawiająca ludzi tak życia, jak i masek. Ale choć wraz z jej nadejściem treść opowieści tytułowego bohatera traci rozrywkowy wymiar, ich forma, czyli pieczołowicie oddana gwara, nie pozwala czytelnikowi zapomnieć całkowicie o instytucji uśmiechu. Nie na darmo zdjęcia ukazują Szczepańskiego ze słusznych rozmiarów uszami, sugerując organy sprawne ponad przeciętność.
Same gawędy beskidzkiego Odysa dają zaś pretekst do subtelnej, lecz pogłębionej refleksji nad imponującą mnogością zagadnień. Radosne wydarzenia odsłaniają w nich swój tragiczny wymiar, a smutek stanowi punkt wyjścia dla nadziei. I z jednej strony może się ta nadzieja wydawać nieco naiwna, z drugiej w końcu dożył przecież Szczepański jej ziszczenia. Świat dąży bowiem do równowagi; nawet jeśli bandyci odbiorą Odysowi wzorowane na bawarskich skórzane portki, mały Telemach nie będzie musiał biegać z gołym dupskiem.
Szczepański, podobnie jak Józef Czapski, legitymuje się życiorysem, w którym najzacieklejsze ogary dobrej zmiany nie dowąchałyby się podejrzanego fetorku. Wolny od dyktatu jakiejkolwiek idei, posługuje się wewnętrznym kompasem, który niezawodnie wskazuje mu właściwą drogę. To jego debiutancka powieść, ale znać z niej, że młody autor zdążył przejść wiele i posiąść głębokie...
więcej Pokaż mimo toSzczepańskim zainteresowałam się po obejrzeniu wspaniałej krótkometrażówki "Na melinę", do której pisał scenariusz. Z filmu wyniosłam wrażenie, że jest to autor o wielkiej dojrzałości i poczuciu realizmu, a także - co ma dla mnie duże znaczenie - szlachetny, znający i kochający godność człowieka. Lektura "Portek Odysa" to wrażenie pogłębia.
Ta proza ma w sobie coś z Hrabalowskiej metafizyki, ale nie jest tak ponura. Prawdziwą radość daje narracja Szczepańskiego, jego bogata polszczyzna i perfekcyjne naśladowanie gwarowej wymowy i gwarowych konstrukcji. Autor miał świetne ucho. Odnosi się wrażenie, że nie wymyślił tej historii, ale spisał z natury.
Szczepańskim zainteresowałam się po obejrzeniu wspaniałej krótkometrażówki "Na melinę", do której pisał scenariusz. Z filmu wyniosłam wrażenie, że jest to autor o wielkiej dojrzałości i poczuciu realizmu, a także - co ma dla mnie duże znaczenie - szlachetny, znający i kochający godność człowieka. Lektura "Portek Odysa" to wrażenie pogłębia.
więcej Pokaż mimo toTa proza ma w sobie coś z...