Jeśli nie masz sentymentu z młodości, nie dasz rady przez to przebrnąć. Strasznie archaiczne

Jeśli nie masz sentymentu z młodości, nie dasz rady przez to przebrnąć. Strasznie archaiczne

Może żeby polubić ten komiks trzeba być nastolatkiem.

Może żeby polubić ten komiks trzeba być nastolatkiem.

Kreska mistrzostwo + fabuła...

Kreska mistrzostwo + fabuła...

Koval nigdy nie miał szczęścia do okładek... Taki składak kilku twarzy... Zupełnie nie oddaje rozmachu i dynamiki tego przedsięwzięcia, które jest naprawdę... funky!

Koval nigdy nie miał szczęścia do okładek... Taki składak kilku twarzy... Zupełnie nie oddaje rozmachu i dynamiki tego przedsięwzięcia, które jest naprawdę... funky!

Legenda polskiego komiksu. Nieco zmącona naleciałościami z lat 80., a mimo to wciąż oddaje ducha tamtych czasów. Z pulpowej space opery znacząco wyrasta na political fiction. Świetna postać z tego Funky'ego. Cwaniaczek, pies na baby, z kwadratową szczęką, jakby wyjęli go z jakiegoś telewizyjnego show. Walka o władzę, wzajemnie zwalczające się korporacje, obcy z przejrzystym humorem, gwiezdni piloci i kosmiczni mundurowi. Świetna mieszanka niewinnej zabawy z drugim dnem politycznym. Przecierająca szlaki dla późniejszych twórców. Inspirator nowego pokolenia, które chciało bawić się w postmodernistyczne kryminały. Wiele rzeczy miało prawo nie działać - stereotypowe podejście do rysopisów psychologicznych, skróty fabularne czy naiwność intrygi, ale z jakiegoś powodu broni się futurystycznymi zabawkami, gdzie zegarek robi za przecinaczkę do liny, jak w jakimś James Bondzie. Gdzie winda jest teleportem do przeszłości, gdzie pluskwy hamują ego zamieniając cię w atawistycznego gamonia. Pod przebraniem uśmiechniętego Kovala, jak z reklamy Mentosa - kawał solidnego Sci-Fi, które przewidziało, że prezydenci to pieski niewidzialnych sił, dziewicze planety zostały dawno odkryte, a niebezpieczne eksperymenty prowadzą do zagłady ludzkości. Kawał dobrej roboty. Niby sztampa w dobie kulturowych przewrotów, ale jak podana, zacnie odkrywająca, że za zasłoną rzeczywistości kryje się obcy świat, a sny mają korzenie w naszych pragnieniach. Ma w sobie luz, którym niektórym brakuje w dobie politycznej rozróby i wydzierania sobie haseł parlamentarnych na koszulkach.

Legenda polskiego komiksu. Nieco zmącona naleciałościami z lat 80., a mimo to wciąż oddaje ducha tamtych czasów. Z pulpowej space opery znacząco wyrasta na political fiction. Świetna postać z tego Funky'ego. Cwaniaczek, pies na baby, z kwadratową szczęką, jakby wyjęli go z jakiegoś telewizyjnego show. Walka o władzę, wzajemnie zwalczające się korporacje, obcy z przejrzystym...

Miałem trochę inną wersję niż te na lubimy czytać - z inną okładką. Moje doświadczenia z komiksami skończyły się kiedyś na Kajku i Kokoszu - i generalnie byłem przekonany przez długi czas, że z komiksu się po prostu wyrasta i tyle. A potem dostałem do ręki Funki'yego Kovala ( i już nic nie było takie samo :) ).
Świetna kreska, doskonała, filmowa historia ( poznawałem ją od razu w kolorze). Już pierwsza część po prostu rzuciła mnie na kolana ( nawet teraz wciąż robi wrażenie ).
Autorzy pozwalają nam poznać Funkiego przy kilku zleceniach jako początkującego detektywa prywatnej agencji - w to wszystko wplata się międzyplanetarna afera, w której nasz bohater nie zawsze jest górą - ale z pomocą przyjaciół jak Brenda czy Paul Barley udaje się opanować sytuację. Pierwsza część wprowadza zresztą jeszcze kilka charakterystycznych, dobrze przemyślanych postaci - np. Visa Vinego - który zza kurtyny pociąga za sznurki, admirał, czy najemnik Rhotax, walczący dla pieniędzy. No i Dritt, który jest naprawdę obcy - zawsze uważałem że to gotowy scenariusz na znakomity film sci-fi. I nadal czekam...

Miałem trochę inną wersję niż te na lubimy czytać - z inną okładką. Moje doświadczenia z komiksami skończyły się kiedyś na Kajku i Kokoszu - i generalnie byłem przekonany przez długi czas, że z komiksu się po prostu wyrasta i tyle. A potem dostałem do ręki Funki'yego Kovala ( i już nic nie było takie samo :) ).
Świetna kreska, doskonała, filmowa historia ( poznawałem ją od...

Space opera, która stopniowo przerodziła się w wysokiej jakości political fiction.

Space opera, która stopniowo przerodziła się w wysokiej jakości political fiction.

Genialny polski komiks, którego legendę podkopała mocno współczesna kontynuacja.

Genialny polski komiks, którego legendę podkopała mocno współczesna kontynuacja.

Bardzo fajnie zrealizowany audiobook. Nie spodziewałem się, że komiks można tak fajnie opowiedzieć dźwiękiem. I dobór głosów..Eryk Lubos - bajka, pasuje idealnie. Polecam gorąco

Bardzo fajnie zrealizowany audiobook. Nie spodziewałem się, że komiks można tak fajnie opowiedzieć dźwiękiem. I dobór głosów..Eryk Lubos - bajka, pasuje idealnie. Polecam gorąco

Cudo polskiej kreski. Do dziś bawi. Każdy odcinek w nieodżałowanej starej "Fantastyce" oczekiwany z wypiekami. W odświeżeniu (nowe wydania) może ciut zbyt elegancki.

Cudo polskiej kreski. Do dziś bawi. Każdy odcinek w nieodżałowanej starej "Fantastyce" oczekiwany z wypiekami. W odświeżeniu (nowe wydania) może ciut zbyt elegancki.