Powiedzcie Zsófice...
Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
342 str. 5 godz. 42 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Mondják meg Zsófikának
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1964-05-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 1964-05-13
- Liczba stron:
- 342
- Czas czytania
- 5 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Andrzej Sieroszewski
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 21
- 19
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
178/180/2022
Nie wiem, czy oceniam obiektywnie powieści Szabo, bo mam do nich okropny sentyment. I ubolewam, że żadne wydawnictwo nie weźmie się porządnie za jej przekład i publikację. W całości, wszystkich powieści. Całe mnóstwo ich w ogóle nie wyszło po polsku. A po zagranicznemu wychodzą, i nie mam na myśli węgierskiego. Może jakiś apel powinnam wystosować, albo co...
Ta powieść zaczyna się od zakończenia. Czyli najpierw dowiadujemy się, jak się skończą niektóre sprawy (trzy, a nawet dwie, bo można je połączyć),a potem czytamy od początku przez rozwinięcie. Ale znajomość tych zakończeń nie wpływa na odbiór treści. Nie jest to w końcu powieść kryminalna... Chociaż są i takie kryminały, w których na początku poznajemy mordercę i motyw.
No dobra, wracając do powieści, to mamy, jak to często u Szabo, dziewczynkę i motyw szkoły. A raczej pedagogiki. A przede wszystkim cała gamę uczuć: zazdrość, złość, miłość, tęsknotę, strach, przyjaźń... Bardzo piękna opowieść. Ma tylko jeden feler: brakuje jej drugiego tomu, to by było ciekawe! Pedagożka-teroretyczka rzucona na pastwę dzieciorów w szkole.
178/180/2022
więcej Pokaż mimo toNie wiem, czy oceniam obiektywnie powieści Szabo, bo mam do nich okropny sentyment. I ubolewam, że żadne wydawnictwo nie weźmie się porządnie za jej przekład i publikację. W całości, wszystkich powieści. Całe mnóstwo ich w ogóle nie wyszło po polsku. A po zagranicznemu wychodzą, i nie mam na myśli węgierskiego. Może jakiś apel powinnam wystosować, albo co......
Zbyt wiele przeszkadzało mi w tej książce. Nie porwała mnie, nie pozostawiła w stanie zdezorientowania, który skłania do poszukiwania odpowiedzi na postawione przez autorkę pytania. Na barki tytułowej Zsófiki zrzucono cały bagaż niespełnionych nadziei otaczających ją dorosłych. Wszyscy są winni jej nieporadności. Matka intelektualistka od siedmiu boleści, dozorca krzykacz i nieprzejednana nauczycielka to kluczowe postaci, które sprzysięgły się przeciwko dziecięcej wrażliwości. Żadne z nich nie potrafi lub nie jest w stanie zrozumieć tęsknoty Zsófiki za „Tatusiem”. Jej żal jest na tyle silny, że nie pozwala pogodzić się ze stratą ojca, a sama dziewczynka postanawia dowiedzieć się, jakie były jego ostatnie słowa przed śmiercią. W klimacie węgierskiego komunizmu lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia rozgrywa się dramat dziecka. Cała reszta jest tłem historii o samotności Zsófiki. Magda Szabó fantastycznie kreśli portrety psychologiczne swoich postaci, wplata w powieść rozważania o rodzicielstwie, szkolnictwie i idei edukacji, tyle tylko, że wspomniane pozytywy rozmywają się w gąszczu przekombinowanej fabuły, która mogłaby pochłonąć odbiorcę, gdyby nie była niemiłosierne rozwleczona. Czytanie tej książki porównałbym do błądzenia we mgle. Język powieści jest przyjemny, Magda Szabó pięknie operuje słowami, ale to wciąż za mało, aby mnie oczarować. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Najwidoczniej przejadłem się prozą tej autorki. Sięgnę po jej kolejne książki, gdy znów poczuję głód obcowania ze sponiewieranymi ludźmi w komunistycznej aranżacji powojennych Węgier.
Zbyt wiele przeszkadzało mi w tej książce. Nie porwała mnie, nie pozostawiła w stanie zdezorientowania, który skłania do poszukiwania odpowiedzi na postawione przez autorkę pytania. Na barki tytułowej Zsófiki zrzucono cały bagaż niespełnionych nadziei otaczających ją dorosłych. Wszyscy są winni jej nieporadności. Matka intelektualistka od siedmiu boleści, dozorca krzykacz i...
więcej Pokaż mimo toDużo smutnej rzeczywistości lat 50-ch na Węgrzech, ludzka zawiść, zaślepienie, głupota, wszystko prowadzące do ciągu i splotu różnych nieporozumień, a wszystko w związku z pewną chorobliwie nieśmiałą piątoklasistką. Oceniłbym na "może być", tylko w proponowanej tu skali "może być" to gorzej niż "przeciętna". Jakoś to kłóci się z moim odczuciem.
Dużo smutnej rzeczywistości lat 50-ch na Węgrzech, ludzka zawiść, zaślepienie, głupota, wszystko prowadzące do ciągu i splotu różnych nieporozumień, a wszystko w związku z pewną chorobliwie nieśmiałą piątoklasistką. Oceniłbym na "może być", tylko w proponowanej tu skali "może być" to gorzej niż "przeciętna". Jakoś to kłóci się z moim odczuciem.
Pokaż mimo to