Wiek ukraińsko-polski. Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej powieść historyczna
179 str. 2 godz. 59 min.
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej
- Data wydania:
- 2001-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2001-01-01
- Liczba stron:
- 179
- Czas czytania
- 2 godz. 59 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8322717776
Opowieść o losach życia Bohdana Osadczuka, który był świadkiem i uczestnikiem histori polsko-ukraińskiej.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 5
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Polsko-ukraińska tragedia absolutnie przekonała mnie, że trzeba przeciwko niej walczyć, bo inaczej grozi nam perspektywa wzajemnych mordów w...
RozwińPytanie: Odnoszę wrażenie, że od czasu naszych ostatnich rozmów [w 2000 roku] tożsamość narodowa Ukrainy się ustabilizowała. Również poza je...
Rozwiń dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
- Polsko-ukraińska tragedia absolutnie przekonała mnie, że trzeba przeciwko niej walczyć, bo inaczej grozi nam perspektywa wzajemnych mordów w nieskończoność. Zarówno bowiem Niemcy, jak i bolszewicy rozniecali tę nienawiść miedzy nami – mówi w tych pasjonujących wspomnieniach mądry, prawy, nieżyjący już wielki przyjaciel Polski Bogdan Osadczuk, orędownik współpracy obu narodów, mimo złych wspomnień z II RP.
Był synem żołnierza Petlury, który po 1920 r. pracował w Polsce jako nauczyciel, ale nie wolno mu było nauczać na terenach, gdzie mieszkali Ukraińcy. Uczył zatem w szkole w Pińczowie (o niebo lepszy los niż innych naszych sojuszników z 1920 - w Rydze zdradzonych o świcie....).
I tam właśnie endecki ksiądz katecheta nazwał młodego Bohdana „ukraińską świnią” – za co całkiem słusznie usłyszał w odpowiedzi, że jest ”faszystowską świnią”. Musiał zmienić szkołę, a ojca zwolniono – był to faktycznie czas faszyzacji Polski za późnej, brzydkiej sanacji, flirtującej z endectwem.
W czasie wojny Osadczuk nie identyfikuje się z biorącym górę wśród „polskich” Ukraińców antypolskim nurtem nacjonalistycznym, chce uniknąć możliwej mobilizacji do UPA. Nie był też zwolennikiem Niemców, zwłaszcza gdy dowiedział się o bestialstwach wielkorządcy okupowanej Ukrainy Ericha Kocha, no i sam widział, co Niemcy robią z ukraińskimi jeńcami z Armii Czerwonej. A banderowców miał za zbrodniarzy, działających faktycznie na korzyść i Hitlera, i zarazem Stalina. Podkreślał zawsze, że tylko ten nurt polityki ukraińskiej był za eksterminacją Polaków.
Podejmuje zatem decyzję niczym Tyrmand: sam jedzie do Niemiec, a korzystając z pewnego - ale tylko pewnego - „uprzywilejowania” Ukraińców, zaczyna studia w Berlinie - obok wielu Węgrów, Słowaków, Chorwatów czy „białych” Rosjan. I orientuje się, że Niemcy raczej umiarkowanie popierają Hitlera w miarę wojny.
A gdy wojna się kończy i wkraczają Sowieci, niechybnie wpadłby w ręce NKWD, gdyby nie błąd przemądrzałego urzędnika niemieckiego. Wydając mu tymczasowy ausweis jako studentowi „auslanderowi”, wpisał jako jego miejsce urodzenia nie rodzimą Kołomyję w Galicji (po niemiecku „Kolomea”),tylko włoskie miasta „Colomea”. – Nie ma takiego miasta Kołomyja, a Galicja to kraina w Hiszpanii – stwierdził (jak w „Misiu”) urzędnik, wpisując mu ostatecznie narodowość „Italien” i poniekąd ratując mu życie. Mógł bowiem potem zgrywać wobec NKWD i w ogóle Sowietów włoskiego studenta, coś tam bełkocąc w tym języku, a że nigdy nie trafił na Sowieta, który znałby włoski…. - Jakiś za…..y Italianiec – mówili do siebie Sowieci, każąc mu spadać do siebie.
A w 1945 r. Osadczuk „załapał się” po znajomości z kolegą z konspiracji AL do Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie jako przedwojenny obywatel RP. Gdy zaczęło się wobec niego robić gęsto odszedł stamtąd bez pożegnania i zaczął prace w nowo tworzonej niemieckiej prasie. A potem podjął współpracę z paryską „Kulturą” i Radiem Wolna Europa. Do końca miał świetne kontakty z Giedroyciem i Nowakiem….
Warto pamiętać że było więcej takich właśnie Ukraińców jak Osadczuk. Innym był zmarły jak i on sam w początkach lat 2000 Jewhen Stachiw, dawny żołnierz UPA, potem przyjaciel Polski i wróg wszelkich nacjonalizmów.
I ci bliscy Polsce ludzie zawsze pytali o jedno: dlaczego II RP prowadziła tak niemądrą politykę narodowościową – gdy co trzeci obywatel nie był Polakiem… Mogę to zrozumieć, gdy patrzę na dzisiejszą politykę władz, i zachowania wielu moich rodaków. Nienawiść do paru narodów mamy po prostu w DNA, a do Ukraińców paradoksalnie chyba największą - co wujka Władimira Władimirowicza bardzo, ale to bardzo musi cieszyć...
- Polsko-ukraińska tragedia absolutnie przekonała mnie, że trzeba przeciwko niej walczyć, bo inaczej grozi nam perspektywa wzajemnych mordów w nieskończoność. Zarówno bowiem Niemcy, jak i bolszewicy rozniecali tę nienawiść miedzy nami – mówi w tych pasjonujących wspomnieniach mądry, prawy, nieżyjący już wielki przyjaciel Polski Bogdan Osadczuk, orędownik współpracy obu...
więcej Pokaż mimo toRozmowa z Osadczukiem to wspaniała podróż intelektualna, tylko trzeba zabrać ze sobą w walizce nie tylko sporą wiedzę, ale także mnóstwo zrozumienia, tolerancji i otwartości dla innego punktu widzenia. Spojrzenie na relacje polsko-ukraińskie w XX wieku nigdy nie będzie proste, zawsze będziemy organizować "festiwal cierpień", kto bardziej, kto wcześniej, kto później, kto mocniej, kto dłużej... Niemniej jest to ważna książka obalająca wiele mitów. Polecam czytelnikom zainteresowanym Ukrainą i z szerokimi horyzontami.
Rozmowa z Osadczukiem to wspaniała podróż intelektualna, tylko trzeba zabrać ze sobą w walizce nie tylko sporą wiedzę, ale także mnóstwo zrozumienia, tolerancji i otwartości dla innego punktu widzenia. Spojrzenie na relacje polsko-ukraińskie w XX wieku nigdy nie będzie proste, zawsze będziemy organizować "festiwal cierpień", kto bardziej, kto wcześniej, kto później, kto...
więcej Pokaż mimo to