Książka skierowana raczej do odbiorcy rosyjskiego - znaczna część biografii dotyczy bowiem okresu II Wojny Światowej (ale tej z lat 1941-45),gdzie autor mocno skupił się na przebiegu samych działań wojennych, w których na różnych odcinkach walczył Rokossowski. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pozostałe epizody życia naszego bohatera (tj. bohatera książki) zostały potraktowane dość skrótowo (uwaga ta nie dotyczy oczywiście części biografii do lat 20., z uwagi na ubogość źródeł: nie ma nawet całkowitej pewności co do daty urodzenia Rokossowskiego!). Powojenny epizod w Polsce autor skrócił, w porównaniu z częścią dotyczącą II Wojny Światowej, dość znacznie, przez co wiele ważnych informacji i zagadnień zostało pomiętych albo opisanych pobieżnie (np. czystka w Wojsku Polskim, wpływy ZSRR w tymże wojsku). Niemniej jednak książka przybliża nam postać samego Rokossowskiego jako żołnierza i człowieka przez liczne opisy od członków rodziny i współpracowników - z tego wyłania nam się postać z goła inna niż przyzwyczaiła nas z łatwością przypinana łatka "ruskiego" i pachołka Stalina. Polecam książkę, ale do całościowej oceny i opisu życia Rokossowskiego z pewnością nie jest wystarczająca.

Książka skierowana raczej do odbiorcy rosyjskiego - znaczna część biografii dotyczy bowiem okresu II Wojny Światowej (ale tej z lat 1941-45),gdzie autor mocno skupił się na przebiegu samych działań wojennych, w których na różnych odcinkach walczył Rokossowski. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pozostałe epizody życia naszego bohatera (tj. bohatera książki) zostały...

Wnikliwa biografia "marszałka dwóch narodów" Konstantego Rokossowskiego. Bogato udokumentowana, sporo wspomnień innych mu współczesnych. Po lekturze odniosłem wrażenie, że ten człowiek był jednym z bardziej ludzkich i empatycznych dowódców radzieckich tamtego okresu z dobrym przygotowaniem wojskowym. Planowaniem operacji bliżej mu było do dowódców zachodnich, niż rzeźników pokroju Żukowa. Dla pasjonatów II WŚ.

Wnikliwa biografia "marszałka dwóch narodów" Konstantego Rokossowskiego. Bogato udokumentowana, sporo wspomnień innych mu współczesnych. Po lekturze odniosłem wrażenie, że ten człowiek był jednym z bardziej ludzkich i empatycznych dowódców radzieckich tamtego okresu z dobrym przygotowaniem wojskowym. Planowaniem operacji bliżej mu było do dowódców zachodnich, niż rzeźników...

Książka jak dla mnie za szczegółowo skupia się na bitwach i całej otoczce poszczególnych zagadnień frontowych itp. Czasem już nie miałem siły tego przetrawić, ale są fajne momenty które warto przeczytać. Jak dla mnie 1/3 książki jest ciekawa a reszte czytało się ciężko. Bez oceny osoby w sensie pozytywnym/ negatywnym ,warto poznać osobę Rokossowskiego.

Książka jak dla mnie za szczegółowo skupia się na bitwach i całej otoczce poszczególnych zagadnień frontowych itp. Czasem już nie miałem siły tego przetrawić, ale są fajne momenty które warto przeczytać. Jak dla mnie 1/3 książki jest ciekawa a reszte czytało się ciężko. Bez oceny osoby w sensie pozytywnym/ negatywnym ,warto poznać osobę Rokossowskiego.

Gdyby przeprowadzić ankietę wśród Polaków, który z rodaków miał największy wpływ na przebieg II WŚ, Rokossowski raczej nie pojawiłby się w czołówce. Tymczasem, po pierwsze, to jak najbardziej Polak (co nie jest u nas wiedzą powszechną),a po drugie, to właśnie on byłby odpowiedzią najlepiej uzasadnioną.
Doskonały dowódca, nie tylko jako taktyk, ale też jako generał dbający o swoich żołnierzy, dobrze wychowany i szanujący podwładnych, co było raczej wyjątkiem u sowieckich wodzów. Szary krasnoarmiejec chciał służyć właśnie pod Konstantym Ksawerowiczem, bo tam miał największe szanse na przeżycie. Operacja Bagration jego autorstwa to zaś chyba najbardziej błyskotliwa i spektakularna operacja sowiecka w II WŚ, po której Niemcy już się nie podnieśli.
Rokossowski został wyznaczony do zawiadywania armią polską po wojnie, ale nie był politrukiem umacniającym sowieckie wpływy. Na ile się dało w stalinowskiej rzeczywistości, starał się promować polskich oficerów i im pomagać. Sam był ofiarą stalinowskich czystek, stracił w torturach dużo zębów, i przez wiele lat nie rozstawał się z pistoletem, ponieważ, jak twierdził, drugi raz go nie wezmą. Na pewno nie był ulepionym z jednej bryły, bezmyślnym radzieckim aparatczykiem, jak wielu dziś chce go widzieć.
Sama biografia nie jest jakoś najwyższych lotów, ale myślę, że postać marszałka została zarysowana obszernie i z detalami, a o to głównie chodzi.

Gdyby przeprowadzić ankietę wśród Polaków, który z rodaków miał największy wpływ na przebieg II WŚ, Rokossowski raczej nie pojawiłby się w czołówce. Tymczasem, po pierwsze, to jak najbardziej Polak (co nie jest u nas wiedzą powszechną),a po drugie, to właśnie on byłby odpowiedzią najlepiej uzasadnioną.
Doskonały dowódca, nie tylko jako taktyk, ale też jako generał dbający...

Jedna z najsłabszych biografii jakie przeczytałem.
Po pierwsze, wydanie jest tragiczne. Cytaty, które miały być wyróżnione inną czcionką zatracają się z tekstem autorskim. Dużo jest również literówek.
Po drugie, za dużo o polityce ogólnie i innych postaciach, a za mało o Rokossowskim. O jego siedmioletnim pobycie w Polsce jest raptem jeden kilkunastu stronicowy rozdział, a o mało interesującym (dla zwykłych czytelników) przebiegu działań zbrojnych wojny sowiecko-niemieckiej (rzadko dotyczącym bezpośrednio Rokossowskiego) niemal pół książki.
Dziwne wydaje się również wplatanie wątków biograficznych Żukowa. Po co? Dla porównania? Wystarczyłoby kilka ogólnych odnośników. Przecież dla każdego historyka lub pasjonata historii (nawet najbardziej opornego na wiedzę) wiadome jest jaki był Żukow dla swoich żołnierzy.
Ostatnia sprawa. Poruszanie niektórych wątków, np. wypędzeń Niemców przez Polaków. Co one wnoszą do tej biografii? Nie są praktycznie w żaden sposób związane z Rokossowskim. Wiadomo, że były i była to zbrodnia popełniona przez stronę polską (za oficjalnym poparciem Sowietów i aliantów zachodnich). I co to wnosi do postaci Rokossowskiego?
Aha, jeszcze jedno. Dlaczego autor kilkukrotnie płacze, że Polacy zapomnieli o Rokossowskim. A kim on dla nas był. Narzucony przez okupanta sowieckiego Minister Obrony Narodowej w znienawidzonym ustroju. Jakie on miał dla nas zasługi? Chyba tylko autor książki wie.
Trudno mi dostrzec plusy tej biografii. Jako student historii niczego nowego (poza kilkoma wyjątkami z życia prywatnego Rokossowskiego) się nie dowiedziałem.
Podobały mi się jednak niektóre komentarze autora dotyczące opisywanej postaci oraz niektórych "ogólnych" wątków politycznych (który, jak już wspomniałem, było za dużo, ale przynajmniej były umiejętnie skomentowane).
Podsumowując, można przeczytać, ale chyba w pamięci na długo ta książka nie zostanie.

Jedna z najsłabszych biografii jakie przeczytałem.
Po pierwsze, wydanie jest tragiczne. Cytaty, które miały być wyróżnione inną czcionką zatracają się z tekstem autorskim. Dużo jest również literówek.
Po drugie, za dużo o polityce ogólnie i innych postaciach, a za mało o Rokossowskim. O jego siedmioletnim pobycie w Polsce jest raptem jeden kilkunastu stronicowy rozdział, a...

Kupiłem książkę w celu poznania tej wybitnej postaci oraz nurtującego mnie pytania dlaczego Konstanty Rokossowski wolał wybrać Związek Radziecki niż swój kraj Polska.
Myślę że dostałem odpowiedz już na samym początku książki, to była jego suwerenna decyzja z niczym się nie utożsamiał co było związane z Polską i wolał wybrać swoją dotychczasową ścieżkę żołnierza - komunisty. Był zapatrzony swojego idola Stalina za którym płakał jako jedyny marszałek, potrafił wybaczyć mu nawet za to że był katowany przez oprawców Berii.
Ale jako żołnierz jest wzorem do naśladowania,wielokrotnie podkreślano nie tylko przez Rosjan ale też przez sprzymierzeńców a nawet przez wrogów że był najlepszym dowódcą podczas II Wojny Światowej , był idealnym szefem dla swoich podwładnych, miał szacunek...
Jego charakter i sposób bycia też zrobił pozytywne wrażenie na mnie.
Jako ciekawostkę napiszę że jako jedyny dostał od Stalina bukiet białych róż.
Na koniec chce dodać że Hitlerowskie Niemcy czy faszystowskie Niemcy to po prostu Niemcy!!! i tego nic nie zmieni.
Polecam tą książkę która jest bardzo dobra i dobrze napisana przez autora.

Kupiłem książkę w celu poznania tej wybitnej postaci oraz nurtującego mnie pytania dlaczego Konstanty Rokossowski wolał wybrać Związek Radziecki niż swój kraj Polska.
Myślę że dostałem odpowiedz już na samym początku książki, to była jego suwerenna decyzja z niczym się nie utożsamiał co było związane z Polską i wolał wybrać swoją dotychczasową ścieżkę żołnierza - komunisty....