Trzeba mieć spory dystans do samego siebie, aby przy opisie własnych przygód nie popaść w jakiś rodzaj egzaltacji. Autorowi niestety nie do końca się to udało, choć nie skreśla to książki jako takiej. Jej dużym plusem jest łatwość i przyjemność czytania. Minusem natomiast znaczna chaotyczność, jakby autor nie mógł się zdecydować czy pisać wspomnienia z wypraw, czy mądrzyć się na inne tematy. Dopiero ostatni rozdział okazuje się zamknięciem swego rodzaju klamry i rzuca niejako nowe światło na 'powidoki'.

Trzeba mieć spory dystans do samego siebie, aby przy opisie własnych przygód nie popaść w jakiś rodzaj egzaltacji. Autorowi niestety nie do końca się to udało, choć nie skreśla to książki jako takiej. Jej dużym plusem jest łatwość i przyjemność czytania. Minusem natomiast znaczna chaotyczność, jakby autor nie mógł się zdecydować czy pisać wspomnienia z wypraw, czy mądrzyć...

Bardzo dobra książka podróżnicza jednego z najbardziej niedocenianych polskich globtroterów. Choć często filozoficzne przemyślenia autora okazują się truizmami, tak ich prostota urzeka i po prostu fajnie się to czyta.

Bardzo dobra książka podróżnicza jednego z najbardziej niedocenianych polskich globtroterów. Choć często filozoficzne przemyślenia autora okazują się truizmami, tak ich prostota urzeka i po prostu fajnie się to czyta.

Z autorem po raz pierwszy spotkałem się przy okazji oglądania filmu dokumentalnego "Nie dojechać nigdy" i już wiedziałem, że koniecznie muszę przeczytać choćby jedną z jego książek.
W książce "Powidoki" Piotr opisuje kilka swoich podróży z perspektywy lat. Nie są to bieżące zapiski, a wspomnienia z okresu kiedy podróżował po Ameryce, Azji oraz wcześniej kiedy był w Anglii i Islandii. Opisane historie i przypadki to zaledwie wycinek z tych podróży.
Autor to z pewnością Podróżnik przez wielkie P. A jego historie przywracają wiarę w ludzi i bezinteresowną pomoc.

Z autorem po raz pierwszy spotkałem się przy okazji oglądania filmu dokumentalnego "Nie dojechać nigdy" i już wiedziałem, że koniecznie muszę przeczytać choćby jedną z jego książek.
W książce "Powidoki" Piotr opisuje kilka swoich podróży z perspektywy lat. Nie są to bieżące zapiski, a wspomnienia z okresu kiedy podróżował po Ameryce, Azji oraz wcześniej kiedy był w Anglii...

Książka napisana piękną polszczyzną. Poczucie, że jestem tam, gdzie być powinienem. Puszczanie myśli jak latawca i przypatrywanie się z pełną akceptacją, gdzie go "poniesie". Docenianie pięknych ludzi i gestów, o które już coraz trudniej - trudniej i o samo docenianie, i o gesty życzliwości. Zapis prostego życia w podróży i delektowania się każdym jego aspektem, samym wiatrem w żaglach i wolnością. To jest cel podróży. Książka uniosła mnie w taką podróż. Żaden jej fragment nie jest męczący ani niepotrzebny.

Książka napisana piękną polszczyzną. Poczucie, że jestem tam, gdzie być powinienem. Puszczanie myśli jak latawca i przypatrywanie się z pełną akceptacją, gdzie go "poniesie". Docenianie pięknych ludzi i gestów, o które już coraz trudniej - trudniej i o samo docenianie, i o gesty życzliwości. Zapis prostego życia w podróży i delektowania się każdym jego aspektem, samym...

Dla mnie jest to dobra książka o podróżowaniu, która momentami bardzo mnie wciągnęła, a w innych miejscach nieco nudziła.
Całość czyta się przyjemnie. Brakuje mi jednak wątku przewodniego i jasnej struktury. Czytając nie wiem, czy już jestem w innej historii a czy jeszcze w poprzedniej.

Po przeczytaniu "Powidoków" czułem, że czegoś mi zabrakło. Niby wszystko w porządku, a jednak...
Z perspektywy czasu wydaje mi się, że zabrakło mi w tej opowieści nieco autora. Jego przeżyć i przemyśleń. Wiele miejsca poświęconego jest ludziom, których spotyka i miejscom, które odwiedza a zdecydowanie mniej własnym obserwacjom. A to przecież jest ważna część podróżowania, aby pod wpływem zewnętrznych czynników zobaczyć siebie samego z innej perspektywy.

Polecam, jako dobrą książkę na deszczowe wieczory, aby wybrać się z autorem gdzieś w odległą podróż.

Dla mnie jest to dobra książka o podróżowaniu, która momentami bardzo mnie wciągnęła, a w innych miejscach nieco nudziła.
Całość czyta się przyjemnie. Brakuje mi jednak wątku przewodniego i jasnej struktury. Czytając nie wiem, czy już jestem w innej historii a czy jeszcze w poprzedniej.

Po przeczytaniu "Powidoków" czułem, że czegoś mi zabrakło. Niby wszystko w porządku, a...

Książka nie tyle o podróżowaniu, co o pasji autora do podróży i spotkaniach z ludźmi w drodze. Wszystko w formule zbioru luźnych wspomnień – historyjek z podróży opowiadanych po latach, z wątpliwościami (autora) co do rzeczywistego przebiegu zdarzeń, ale pełne towarzyszących im emocji i refleksji nad życiem. W książce brakuje mi może trochę spójnej formuły: raz jest to przydługi opis okoliczności, miejsc i historii, a w innych wypadkach trochę jesteśmy wrzucani w środek historii bez większych wyjaśnień. Myślę, że już lepiej byłoby porzucić chronologiczny porządek i ponumerowane rozdziały, podzielić to wg innego klucza.

Książka nie tyle o podróżowaniu, co o pasji autora do podróży i spotkaniach z ludźmi w drodze. Wszystko w formule zbioru luźnych wspomnień – historyjek z podróży opowiadanych po latach, z wątpliwościami (autora) co do rzeczywistego przebiegu zdarzeń, ale pełne towarzyszących im emocji i refleksji nad życiem. W książce brakuje mi może trochę spójnej formuły: raz jest to...

Czyta się bardzo przyjemnie, ale trochę to zbyt przypadkowy i powierzchowny zbiór wspomnień z różnych podróży, bez jakiejś głębszej idei.

Czyta się bardzo przyjemnie, ale trochę to zbyt przypadkowy i powierzchowny zbiór wspomnień z różnych podróży, bez jakiejś głębszej idei.

Książka wybitna. Autor ma niezwykły dar opisywania spotkanych go przygód w sposób baśniowy i absolutnie unikalny. Książkę czyta się jednym tchem. Tęskniłem za tym poczuciem wolności, które jest tak mocno gloryfikowane przez autora. Podziwiam jego wrażliwość i umiejętność dostrzegania detali.

Książka wybitna. Autor ma niezwykły dar opisywania spotkanych go przygód w sposób baśniowy i absolutnie unikalny. Książkę czyta się jednym tchem. Tęskniłem za tym poczuciem wolności, które jest tak mocno gloryfikowane przez autora. Podziwiam jego wrażliwość i umiejętność dostrzegania detali.

Cudownie opisane wędrówki, nie tylko suche opisy ale raczej filozoficzne ujęcie. A może mam ogromny sentyment, bo mieszkam w miejscowości z której pochodzi autor...

Cudownie opisane wędrówki, nie tylko suche opisy ale raczej filozoficzne ujęcie. A może mam ogromny sentyment, bo mieszkam w miejscowości z której pochodzi autor...

Spokojna... Relaksująca.. Pozwalająca odpłynąć w inną rzeczywistość.

Spokojna... Relaksująca.. Pozwalająca odpłynąć w inną rzeczywistość.