Dwie doby przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów do sejmu i Senatu mogę sobie tylko snuć domysły, o ile piękniejszym, mądrzejszym i bardziej tolerancyjnym narodem byśmy byli, gdyby nie zabory, wojny, pożoga i śmierć niesiona przez nazistów i Sowietów. Mogę marzyć i wyobrażać sobie, że nie byłoby miejsca dla złodziei, kłamców, i degeneratów z pisu, ludzi bez honoru i kwalifikacji (moje resztki nadziei na poprawę sytuacji właśnie legły w gruzach po przecztaniu ostatniej sesji Pani Kempisty - kobieta rzadko się myli, a wróży bezwzględnie zwycięstwo pissu. Ludzie to tępoty).

Gdyby inteligencja, kwiat polskiej młodzieży nie ginęły przez kilkadziesiąt lat, gdzie byśmy byli? Jak wyglądałyby zrównane z ziemią miasta?

Przyznaję, że film Jana Komasy zrobił na mnie nieporównanie większe wrażenie, okrucieństwo i bezsens masowych śmierci widziane w kinie bardziej wstrząsało niż powieść na podstawie scenariusza filmu "Miasto 44."
Scena z czołgiem pułapką na Kilińskiego i krwawym wybuchem zawsze będzie pod powiekami, gdy o Niej pomyślę, bo nie da się jej wymazać z pamięci.
Tym bardziej, że książka jest pełna fotografii i fotosów. To przywołuje kadry filmu. Wstrząsające są wspomnienia małej dziewczynki w sukience ozdobionej różyczkami. 😥

Niestety edycja książki jest bardzo niechlujna, pełna literówek i błędów składniowych.
Piękna okładka oddaje dramatyzm treści.
Dla zainteresowanych tematyką, choć może książka powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich Europejczyków... większość z nich nie ma bladego pojęcia, co się działo na okupowanej ziemi polskiej, i jak się naziści i sowieci z nami obeszli...

Dwie doby przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów do sejmu i Senatu mogę sobie tylko snuć domysły, o ile piękniejszym, mądrzejszym i bardziej tolerancyjnym narodem byśmy byli, gdyby nie zabory, wojny, pożoga i śmierć niesiona przez nazistów i Sowietów. Mogę marzyć i wyobrażać sobie, że nie byłoby miejsca dla złodziei, kłamców, i degeneratów z pisu, ludzi bez honoru i...

Sięgnęłam po „Miasto 44”, aby wypełnić luki, które powstają po obejrzeniu filmu. Swego czasu na Filmwebie rozgorzała dyskusja na temat interpretacji zakończenia, a dokładnie ostatniej sceny. Ktoś napisał, że książka przynosi jednoznaczną odpowiedź. To akurat prawda. Poza tym w książce są opisane przeżycia poszczególnych bohaterów. Nie ma natomiast tego, na co bardzo liczyłam. Nie ma opisu sceny w szpitalu, gdy Niemiec podchodzi do Biedronki, uśmiecha się i kładzie palec na ustach. Autor nie rozwinął tej sceny – kluczowej i niezwykle dramatycznej. Przy każdej innej okazji czytelnik dostawał opisy przemyśleń i uczuć bohaterów, a w przypadku wyczekiwanej przeze mnie sceny – jedno wielkie nic. Ani słówka. Szkoda.

Sięgnęłam po „Miasto 44”, aby wypełnić luki, które powstają po obejrzeniu filmu. Swego czasu na Filmwebie rozgorzała dyskusja na temat interpretacji zakończenia, a dokładnie ostatniej sceny. Ktoś napisał, że książka przynosi jednoznaczną odpowiedź. To akurat prawda. Poza tym w książce są opisane przeżycia poszczególnych bohaterów. Nie ma natomiast tego, na co bardzo...

Jest to jedna z tych książek gdzie warto najpierw obejrzeć film, a później ją przeczytać. Oczami wyobraźni każda strona to był osobny moment z filmu, osobna chwila... 📖💔

Jest to jedna z tych książek gdzie warto najpierw obejrzeć film, a później ją przeczytać. Oczami wyobraźni każda strona to był osobny moment z filmu, osobna chwila... 📖💔

Uwielbiam książki o tematyce wojennej. Dosłownie je pochłaniam. Film "Miasto44" bardzo lubię, więc z chęcią sięgnęłam po książkę. Przyznam szczerze, że trochę się zawiodłam. Fajnie, że można było poznać myśli i odczucia bohaterów, ale moim zdaniem wiele wątków było przydługich, lub nic znaczącego nie wnoszących. Miałam momenty w których fabuła zaczęła mnie nużyć przez co znacząco spadało moje zainteresowanie czytanymi treściami. Moim zdaniem po lekturę powinno się sięgnąć jedynie po seansie. Gdybym sama nie znała filmu myślę, że oceniłabym książkę krytyczniej. Fajnie było sobie wszystko odnosić do tego jako to zostało zobrazowane. Oczywiście wiele wątków mnie poruszyło czy wstrząsnęło nawet jeśli mogłam je sobie tylko wyobrazić. Polecam fanom kinowej wersji. Warto przeczytać, choć sama uważam, że nie wrócę do niej zbyt szybko...

Uwielbiam książki o tematyce wojennej. Dosłownie je pochłaniam. Film "Miasto44" bardzo lubię, więc z chęcią sięgnęłam po książkę. Przyznam szczerze, że trochę się zawiodłam. Fajnie, że można było poznać myśli i odczucia bohaterów, ale moim zdaniem wiele wątków było przydługich, lub nic znaczącego nie wnoszących. Miałam momenty w których fabuła zaczęła mnie nużyć przez co...

Powstanie ukazane z perspektywy młodych ludzi. Mocna, poruszająca opowieść, według mnie lepsza niż film. Książka dla każdego, bez względu na wiek.

Powstanie ukazane z perspektywy młodych ludzi. Mocna, poruszająca opowieść, według mnie lepsza niż film. Książka dla każdego, bez względu na wiek.

Zdecydowanie lepsza od filmu. I to od niej polecam zacząć.

Zdecydowanie lepsza od filmu. I to od niej polecam zacząć.

the same as movie

the same as movie

Książki, które poznałem, o których pisałem, które również w ten lub inny sposób promowałem. Projekt w aplikacji Instagram odnajduje swoje odbicie również w tym miejscu. W kolejności niezobowiązującej, wśród tekstów pisanych i napisanych na przestrzeni dwóch dekad, a czasem znacznie dalej.
https://internetowacela.blogspot.com/p/1001-ksiazek-ktore-musisz-przeczytac.html

Książki, które poznałem, o których pisałem, które również w ten lub inny sposób promowałem. Projekt w aplikacji Instagram odnajduje swoje odbicie również w tym miejscu. W kolejności niezobowiązującej, wśród tekstów pisanych i napisanych na przestrzeni dwóch dekad, a czasem znacznie dalej.
https://internetowacela.blogspot.com/p/1001-ksiazek-ktore-musisz-przeczytac.html

Miasto 44 to powieść napisana na podstawie scenariusza filmu Jana Komasy o tym samym tytule. W trakcie czytania mamy okazję oglądać fotosy i kadry z tego filmu.
Książka przenosi czytelnika do Warszawy 1944 roku, miasta, które z dnia na dzień się zmienia i prawie nie istnieje. Główni bohaterowie to żołnierze oddziału Kobra: Stefan, Kama, Góral, Rogal i Beksa dzielnie idą szlakiem bojowym od Woli, przez Starówkę i Śródmieście, aż po Czerniaków. Młodzi ludzie muszą odbyć przyspieszoną lekcję dojrzewania, walczą, ale też doceniają uczucia: przyjaźń i miłość, wygłupiają się i żyją tak jakby każdy dzień mógłby być ich ostatnim, wiedząc że za chwilę może już niczego nie być. Dla tych odważnych nastolatków istnieje tylko tu i teraz, najważniejsze są dla nich poświęcenie, walka i przyjaźń. Powstańcy jeszcze nie tak dawno snuli plany na przyszłość, teraz działają w konspiracji i walczą o wolność.
Poruszająca książka o wartkiej akcji, którą warto przeczytać. W formie powieści opowiada losy młodych i odważnych ludzi walczących w Powstaniu Warszawskim. Emocjonalna historia o przyspieszonym wchodzeniu w dorosłość, pierwszych miłościach, trwałych przyjaźniach i walce młodych ludzi o odzyskanie wolności.

Miasto 44 to powieść napisana na podstawie scenariusza filmu Jana Komasy o tym samym tytule. W trakcie czytania mamy okazję oglądać fotosy i kadry z tego filmu.
Książka przenosi czytelnika do Warszawy 1944 roku, miasta, które z dnia na dzień się zmienia i prawie nie istnieje. Główni bohaterowie to żołnierze oddziału Kobra: Stefan, Kama, Góral, Rogal i Beksa dzielnie idą...

Bez historycznej oceny i bez klasyfikacji czy zryw był dobry czy był zły.
Wzruszająca historia młodych ludzi, którzy ze swoją młodością i siłą znaleźli się na zakręcie historii..
Warto przeczytać, warto obejrzeć a zwłaszcza warto zainteresować się tym fragmentem naszej Polskiej nie tak bardzo odległej historii...

Bez historycznej oceny i bez klasyfikacji czy zryw był dobry czy był zły.
Wzruszająca historia młodych ludzi, którzy ze swoją młodością i siłą znaleźli się na zakręcie historii..
Warto przeczytać, warto obejrzeć a zwłaszcza warto zainteresować się tym fragmentem naszej Polskiej nie tak bardzo odległej historii...