rozwińzwiń

Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej

Okładka książki Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej Mira Jakowienko
Okładka książki Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej
Mira Jakowienko Wydawnictwo: Znak Horyzont biografia, autobiografia, pamiętnik
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Agnessa
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2014-06-02
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-02
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324030101
Tłumacz:
Dorota Bal
Tagi:
NKWD stalinizm
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Rozkoszne życie u boku stalinowskiego kata



276 0 130

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
165 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
88
33

Na półkach: ,

Strasznie mam mieszane uczucia co do tej książki. Początkowo bardzo trudno się czytało gdyż sam fakt kumoterstwa, cwaniactwa i bestialstwa w obliczu tragedii innych mnie drażnił. Dodatkowo bardzo dużo nazwisk, zależności byl trudny do ogarnięcia. Bohaterka z początku wyjątkowo płytko podchodzi do życia i jej infantylny styl nie do końca mi odpowiadał. Jeda. Potem przychodzi otrzeźwienie.... Pozycja warta przeczytania

Strasznie mam mieszane uczucia co do tej książki. Początkowo bardzo trudno się czytało gdyż sam fakt kumoterstwa, cwaniactwa i bestialstwa w obliczu tragedii innych mnie drażnił. Dodatkowo bardzo dużo nazwisk, zależności byl trudny do ogarnięcia. Bohaterka z początku wyjątkowo płytko podchodzi do życia i jej infantylny styl nie do końca mi odpowiadał. Jeda. Potem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
955
868

Na półkach:

Tytuł i podtytuł w zasadzie precyzują, o czym jest książka, czego dotyczy. Nie całkiem pasuje mi określenie „spowiedź”, bo sugeruje wyznawanie jakichś głęboko skrywanych tajemnic. Agnessa Mironowa po prostu opowiada o swoim życiu, o latach spędzonych w dostatku u boku męża enkawudzisty i dalszych – w łagrze (karnym obozie pracy). Nie sprawia wrażenia, żeby miała się czego wstydzić, coś ukrywać.

„SPOJRZENIE Z ZEWNĄTRZ. AUTORKA. Przyjaźniłam się z Agnessą do momentu jej śmierci, czyli przez ponad dwadzieścia lat. W tym czasie brązowy kolor jej oczu, który udało mi się jeszcze zobaczyć, zamienił się w mętny szaroniebieski, z błyskiem wskazującym na sklerozę. Pojawiły się zmarszczki, zaczęła farbować posiwiałe włosy na złoto. Ale niezależnie od tego, jak bardzo przybliżająca się starość niszczyła jej wygląd, jej uprzednia uroda przebijała się przez wszystko. I sprężysta figura, i umiejętność trzymania się dumnie i prosto, i wielkie poczucie własnej wartości – wszystko to przyciągało do Agnessy ogólną uwagę. W tych późnych latach też miała wielbicieli”.

Wspomnienia Agnessy Mironowej czasem przerywane są „spojrzeniem z zewnątrz”, to jest komentarzem Miry Jakowienko lub wspomnieniem o tamtym życiu i czasach innej osoby, na przykład przybranej córki, Agulii.

„SPOJRZENIE Z ZEWNĄTRZ. MAJA. Tacie nadano imię po naszym praprapradziadku Michaełu Ałterze. Michaeł Ałter zyskał nazwisko Korol w osiedlu wojskowym Arakczejewa. Gdy miał sześć lat, chapuni (łowczy Arakczejewa) porwali go od rodziców, tak jak porywali i inne żydowskie dzieci. Dzieci te, oderwane od swoich rodzin i surowo musztrowane, były wychowywane na żołnierzy. Nazywali ich kantonistami”.

Mira Jakowienko, która słuchała opowiadań/wspomnień Agnessy, wykonała tytaniczną pracę, bo sprawdzała wszystko to, co jeszcze sprawdzić się dało – w książce są setki przypisów, może nawet ponad tysiąc, dopowiadające, poszerzające wiedzę, wreszcie potwierdzające fakty opowiedziane przez Agnessę. Bardzo rzadko Jakowienko koryguje cokolwiek, stwierdzając, że albo Agnessa coś źle zapamiętała, albo wprowadzono ją w błąd.

Wartościowa pozycja dla każdego, kogo interesuje prawda o czasach stalinowskiego terroru, o życiu rodzin prominentnych funkcjonariuszy NKWD, o życiu w sowieckich łagrach i o tym, jak wtedy bardzo łatwo jedno zmieniało się w drugie.

Na końcu książki znaleźć można krótki esej Iriny Szerbakowej „Na huśtawce losu”. Jest on właściwie podsumowaniem całej tej historii, czyli życia i losów Agnessy Mironowej. To coś w rodzaju analizy i streszczenia.

Tytuł i podtytuł w zasadzie precyzują, o czym jest książka, czego dotyczy. Nie całkiem pasuje mi określenie „spowiedź”, bo sugeruje wyznawanie jakichś głęboko skrywanych tajemnic. Agnessa Mironowa po prostu opowiada o swoim życiu, o latach spędzonych w dostatku u boku męża enkawudzisty i dalszych – w łagrze (karnym obozie pracy). Nie sprawia wrażenia, żeby miała się czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
18

Na półkach: ,

Książkę przeczytałam dość dawno i cały czas jest w mojej pamięci. Często polecam ją swoim znajomym.
Przystępnie napisana, dzięki czemu czyta się lekko
i przyjemnie. Ukazuje obraz sowieckiej Rosji - przerażającą rzeczywistość, w której przyszło żyć bohaterce. Burzliwe i beztroskie życie kobiety, która żyła przez wiele lat u boku enkawudzisty.

Książkę przeczytałam dość dawno i cały czas jest w mojej pamięci. Często polecam ją swoim znajomym.
Przystępnie napisana, dzięki czemu czyta się lekko
i przyjemnie. Ukazuje obraz sowieckiej Rosji - przerażającą rzeczywistość, w której przyszło żyć bohaterce. Burzliwe i beztroskie życie kobiety, która żyła przez wiele lat u boku enkawudzisty.

Pokaż mimo to

avatar
50
21

Na półkach: ,

Książkę przeczytałam dawno, ale jest to jedna z ciekawszych pozycji z pogranicza literatury faktu i biografii.
Jest to niesamowita historia kobiety, która stała u boku bestii, ale dzielił ją od tego mur. W jej opowieści nie do końca wiadomo co jest prawdą, co jej wyobrażeniem, a co prawdą, w którą wierzy ona.
Nie ma wątpliwości, że przeszła wiele, miała bardzo poplątane, ale i ciekawe życie, a jej osobowość zaskakuje, ale i interesuje.

Książkę przeczytałam dawno, ale jest to jedna z ciekawszych pozycji z pogranicza literatury faktu i biografii.
Jest to niesamowita historia kobiety, która stała u boku bestii, ale dzielił ją od tego mur. W jej opowieści nie do końca wiadomo co jest prawdą, co jej wyobrażeniem, a co prawdą, w którą wierzy ona.
Nie ma wątpliwości, że przeszła wiele, miała bardzo poplątane,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
414
414

Na półkach:

Największym atutem tej książki jest to, że przedstawia sowiecki system od strony, której zupełnie nie znałem. Jak bawiła się elita w czasie czystek. Nie ma tu wiele moralizowania. Agnessa opowiada o swoim życiu w dość specyficzny sposób. Ma nieprawdopodobną pamięć do strojów, jedzenia, wyposażenia willi, pałaców w których bywała na przyjęciach czy wizytach towarzyskich. O samych czystkach, głodzie na Ukrainie, zbrodniach NKWD jest tu niewiele. Wiedziała że były, ale póki nie dotknęły jej samej i najbliższych starała się o nich nie myśleć. Sam styl pisania autorki nie przypadł mi do gustu. Mimo ciekawego tematu książka momentami jest bardzo nużąca. Myślę jednak, że warta przeczytania.

Największym atutem tej książki jest to, że przedstawia sowiecki system od strony, której zupełnie nie znałem. Jak bawiła się elita w czasie czystek. Nie ma tu wiele moralizowania. Agnessa opowiada o swoim życiu w dość specyficzny sposób. Ma nieprawdopodobną pamięć do strojów, jedzenia, wyposażenia willi, pałaców w których bywała na przyjęciach czy wizytach towarzyskich. O...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1957
1134

Na półkach: ,

Mam wrażenie, że wydawcom tych wspomnień (przynajmniej na rynku polskim) zależało, żeby jak najbardziej podkręcić atmosferę wokół nich, zagrać na narodowych demonach, a równocześnie podrażnić ciekawość czytelników, którzy lubią skandaliczne smaczki z życia innych. Temu chyba miały służyć dopiski „kochanka bezpieki", "wstrząsająca spowiedź" itd. Można by się spodziewać, że to będzie opowieść o jakiejś wyjątkowo rozpasanej komunistce, która zabawiała się w wyższych kręgach partyjnych, niczym caryca Katarzyna, korzystająca ze swojej pozycji dla zaspokajania wybujałego erotyzmu. Cóż, bohaterce „Żony enkawudzisty” daleko od takiego wizerunku, dlatego tym bardziej zastanawia takie akurat posunięcie wydawcy. Ale marketingowcy mają swoje chwyty, nad którymi nieraz można tylko ubolewać...

Książka byłaby dość interesującym świadectwem epoki stalinowskiej – jej rozkwitu w latach 20., terroru końca lat 30., okresu wojny, aż po śmierć Stalina i zmianę kursu politycznego w ZSRR. Byłaby, gdyby nie główna bohaterka tej opowieści, która swoją postawą i stylem bycia raczej odpycha, niż zachęca do lektury. Na jej życiu zaważyła przede wszystkim uroda (której rzeczywiście nie można babeczce odmówić),dzięki niej mogła omotywać kolejnych mężczyzn i dążyć do osiągnięcia możliwie wysokiego statusu życiowego. Stąd wielka historia toczyła się niejako w cieniu jej życia towarzyskiego: kolejnych romansów, kupowania modnych fatałaszków, brylowania w salonach i tak dalej. Porzuciła męża dla przystojnego kochanka-partyjniaka, z którym wiodła wygodne i opływające w luksusy życie. A że mąż awansował na coraz wyższe stanowiska w CzeKa, nie było powodów do debatowania, jakim kosztem do tego doszło, jakimi „osiągnięciami”. Ważne, że można było szyć piękne suknie, błyszczeć i budzić podziw i zazdrość.

Takie koniunkturalne podejście do życia, status błękitnego ptaka, nie grzeszącego zresztą jakąś nadmierną inteligencją, znacznie utrudniał wczucie się w opowieść narratorki, nabranie do niej jakiejś sympatii (choć, trzeba przyznać, że nadawał znaczny rys autentyczności samej narratorce). Nawet kiedy losy bohaterów obróciły się na niekorzyść, Mironow został aresztowany i rozstrzelany, a sama Agnessa trafiła do łagru – jakoś trudno było wzbudzić w sobie odruchy współczucia. I znowu – nie ułatwiało tego podejście narratorki, która z kilkuletniego pobytu w łagrze wybrała do opowiedzenia historię swojego romansu, tragizm miejsca i okoliczności spychając na margines. Miałam wręcz momentami wrażenie, że to nie są wspomnienia, ale fikcja literacka, romans historyczny z rewolucją komunistyczną w tle...

Przydatne było posłowie, ujęte w formę ostatniego rozdziału, dopowiadające historię Agnessy, ujmujące ją w karby w nieco bardziej obiektywny sposób. Bez tego irytującego krygowania się i kreowania własnego wizerunku. Szkoda tylko, że powojenne losy i sam pobyt w łagrze został tak skrótowo ujęty. Bo to mogłoby być również ciekawe: jak się żyło takiej kobiecie w poststalinowskim ZSRR, z piętnem żony czekisty, a potem zrehabilitowanego wroga narodu. Szkoda, że zostało to w zasadzie całkowicie pominięte.

Stąd lekkie rozczarowanie i spore poczucie niedosytu. Ale ogólnie książka nie jest zła, można w niej uchwycić klimat tamtych lat.

Mam wrażenie, że wydawcom tych wspomnień (przynajmniej na rynku polskim) zależało, żeby jak najbardziej podkręcić atmosferę wokół nich, zagrać na narodowych demonach, a równocześnie podrażnić ciekawość czytelników, którzy lubią skandaliczne smaczki z życia innych. Temu chyba miały służyć dopiski „kochanka bezpieki", "wstrząsająca spowiedź" itd. Można by się spodziewać, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
531
135

Na półkach:

Cóż mogę powiedzieć o bohaterce. Potrafi opowiadać w sposób barwny o sprawach, które mnie nudzą a to wielka sztuka czyli o przyjęciach, strojach, jedzeniu, bogactwie. Myślę, że swojego drugiego męża broniła ale podejrzewała, że nie był on osobą kryształową. Nawet raz powiedziała, że tak daleko zabrnął iż nie miał już drogi odwrotu jak tylko wypełniać rozkazy. Lubiła bogactwo i pozycję, która jej to zapewniała. Jak miała zakładać perły to tylko prawdziwe, "sztuczne perły to wulgarny kicz", nie zgodziła się też ubrać sukni ślubnej używanej. Rozśmieszyła mnie też historia z łagru gdzie bohaterka nie chce się podzielić wodą bo brzydzi się picia z tego samego czajniczka z innymi więźniarkami gdzie głównym problemem było przeżycie.
Książka jest cennym dokumentem życia elit rządzących w kontraście z biedą zwykłych ludzi i obywateli. Bardzo dobrze się czyta. Myślę, że w Rosji ciężko będzie znaleźć rodzinę, która nie ma u siebie ani jednej represjonowanej lub zesłanej osoby.

Cóż mogę powiedzieć o bohaterce. Potrafi opowiadać w sposób barwny o sprawach, które mnie nudzą a to wielka sztuka czyli o przyjęciach, strojach, jedzeniu, bogactwie. Myślę, że swojego drugiego męża broniła ale podejrzewała, że nie był on osobą kryształową. Nawet raz powiedziała, że tak daleko zabrnął iż nie miał już drogi odwrotu jak tylko wypełniać rozkazy. Lubiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
16

Na półkach:

Główna bohaterka swoją relacją, aczkolwiek prowadzoną bardzo sprawnie, mnie po prostu...przeraziła. Jak widać by być trybikiem w machinie zła, nie trzeba mieć morderczych zapędów - wystarczy obojętność, materializm i wewnętrzna pustka.

Główna bohaterka swoją relacją, aczkolwiek prowadzoną bardzo sprawnie, mnie po prostu...przeraziła. Jak widać by być trybikiem w machinie zła, nie trzeba mieć morderczych zapędów - wystarczy obojętność, materializm i wewnętrzna pustka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
248
51

Na półkach:

Losy głównej bohaterki przypomina historię Kopciuszka, tylko w ruskiej wersji. Historia kobiety,która znalazła się w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Agnessa nie zdobyła mojej sympatii. Była to kobieta, która bałamuciła męski gatunek na potęgę,żyła w przepychu i luksusie, gdzie reszta kraju żyła w skrajnej nędzy. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że solidnie zapracowała sobie na dalszy los. Ale przeczytać naprawdę warto. Godne polecenia.

Losy głównej bohaterki przypomina historię Kopciuszka, tylko w ruskiej wersji. Historia kobiety,która znalazła się w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Agnessa nie zdobyła mojej sympatii. Była to kobieta, która bałamuciła męski gatunek na potęgę,żyła w przepychu i luksusie, gdzie reszta kraju żyła w skrajnej nędzy. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że solidnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
344
317

Na półkach: ,

Sama książka jest ciekawa ,jednak według mnie wystarczyłoby aby zakończyła się na rozdziale "Powrót".
Rozdział "Na huśtawce losu" jest niczym innym jak streszczeniem całej treści książki i przez to nie przebrnęłam.
Same wspomnienia Agnessy Mironowej były jak najbardziej godne uwagi i poruszające. Polecam serdecznie osobom ,które lubią "liznąć" nieco historii o której nie mówi się wcale albo w znikomym stopniu.

Sama książka jest ciekawa ,jednak według mnie wystarczyłoby aby zakończyła się na rozdziale "Powrót".
Rozdział "Na huśtawce losu" jest niczym innym jak streszczeniem całej treści książki i przez to nie przebrnęłam.
Same wspomnienia Agnessy Mironowej były jak najbardziej godne uwagi i poruszające. Polecam serdecznie osobom ,które lubią "liznąć" nieco historii o której nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    344
  • Przeczytane
    210
  • Posiadam
    81
  • Historia
    8
  • Chcę w prezencie
    5
  • Literatura faktu
    5
  • E-book
    5
  • 2014
    4
  • 2018
    3
  • Biografie
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej


Podobne książki

Przeczytaj także