Mężczyzna z tatuażem

Okładka książki Mężczyzna z tatuażem Jack Sharp
Okładka książki Mężczyzna z tatuażem
Jack Sharp Wydawnictwo: Varsovia kryminał, sensacja, thriller
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Varsovia
Data wydania:
2014-07-02
Data 1. wyd. pol.:
2014-07-02
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361463115
Tłumacz:
Opracowanie zbiorowe
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
308
17

Na półkach: ,

Najlepsza książka polskiego autora od niepamiętnych czasów .

Najlepsza książka polskiego autora od niepamiętnych czasów .

Pokaż mimo to

avatar
14
4

Na półkach:

Taki polski Dan Brown. Naprawdę bardzo dobra powieść.

Taki polski Dan Brown. Naprawdę bardzo dobra powieść.

Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Jack Sharp umiejętnie szafuje historią i bardzo dobrze ją nagina do swoich potrzeb, przez co opisane w książce wydarzenia wydają się (mimo swojej nierealności) bardzo prawdopodobne. Akcja została usytuowana w bardzo realnej teraźniejszości, pełnej gadżetów, urządzeń namierzających i zdobywających informacje, do których obsługi czasami nie potrzebne są specjalne umiejętności (np. korzystanie z Internetu). Współczesny pościg pozwala odkryć sprawy sięgające swymi korzeniami drugiej wojny światowej, postawić w wątpliwym świetle Watykan, bojówki nazistów i neonazistów oraz organizacji żydowskich (MOSAD). Wszystko zaczyna się (ale czy na pewno?) od wygranej przez Paula Lamaitre wycieczki do Portugalii. Francuski dziennikarz razem z żoną i grupą podróżujących jest świadkiem drastycznego morderstwa na Przylądku Cabo de Roca.

Na pierwszy rzut oka książka wydaje się nam bardzo schematyczna i po pierwszych kilkunastu stronach mamy już pewne przypuszczenia, które pisarz burzy za każdym razem, kiedy tylko się pojawią. Akcja zbudowana jest na tyle umiejętnie, że trzyma w napięciu do ostatniej strony a stylistycznie znajduje się między Danem Brownem i Robertem Ludlumem (u Sharpa troszkę wolniejsza akcja). Podobnie, jak ci dwaj pisarze, Sharp porusza w swojej książce kontrowersyjne tematy: wojna, naziści, miejsce Watykanu i Żydów w tajemniczych wydarzeniach. Ne boi się przypomnieć haniebnych powiązań Kościoła z nazistami, współpracę Żydów z nazistami (bo jak nazwać dobrowolne oddawanie swoich w ręce wroga) rozszerza na szerszą działalność, która jest kontynuowana we współczesnej akcji książki i ma przynieść obalenie wielu teorii na temat ofiar holocaustu. To troszkę przypomniało mi książkę „Mesjasz” Adama Skwierczyńskiego, który tworzy wizję spisku żydowskiego mającego na celu ocalić świat przed niezaradnymi rodakami i współwyznawcami. O ile u Skwierczyńskiego akcja wydaje się zawieszona przez pokazanie jej z perspektywy dialogów zainteresowanych to u Sharpa wydaje się ona pędzić i rzucać bohatera w różne zakątki świata. Pościg przypomina nieco ten z „Małego światka” Davida Lodge’a, kiedy bohater gubi się wśród faktów, a zbiegi okoliczności ciągle zrzucają go z głównego nurtu, ale też pozwalają odkryć prawdę.

Poza pościgiem za prawdą przez Paula będziemy świadkami pościgu za nim. Mimo wielokrotnego ocierania się o śmierć ciągle będzie uchodził z życiem. Zbieg okoliczności czy czyjaś życzliwa pomoc? A może interesowne wykorzystanie naiwnego dziennikarza? Co poza chwytliwym i kontrowersyjnym materiałem na artykuły zdobędzie francuski dziennikarz?

Autor o tej książce powiedział mi, że to tylko jego pisarska wprawka. Inni pisarze na jego miejscu popadliby w samo zachwyt, ponieważ akcja jest naprawdę bardzo dobrze zbudowana i nie daje czytelnikowi wytchnienia przed skończeniem książki. Książkę polecam wszystkim, którzy lubią książki sensacyjne, nie cierpią długich opisów.

Jack Sharp umiejętnie szafuje historią i bardzo dobrze ją nagina do swoich potrzeb, przez co opisane w książce wydarzenia wydają się (mimo swojej nierealności) bardzo prawdopodobne. Akcja została usytuowana w bardzo realnej teraźniejszości, pełnej gadżetów, urządzeń namierzających i zdobywających informacje, do których obsługi czasami nie potrzebne są specjalne umiejętności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
534
514

Na półkach: , ,

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie jej tytuł, który od razu skojarzył mi się z dość popularnym filmem. Oczywiście mam na myśli Dziewczynę z tatuażem. Miałam nadzieję, że książka Jacka Sharpa spodoba mi się tak samo jak wspomniany wyżej film. Liczyłam na mnóstwo akcji i mrożące krew w żyłach sceny. Czy powieść spełniła moje oczekiwania? Tego dowiecie się czytając dalszą część recenzji.

Paul Lemaitre jest dziennikarzem, który podczas swojego pobytu w Portugalii staje się świadkiem morderstwa. Choć sprawa wydaje się niebezpieczna główny bohater nie potrafi trzymać się od niej z daleka i postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci. Paul zrobi wszystko, aby dowiedzieć się kto jest mordercą. Wkrótce wyrusza w podróż, aby znaleźć ślady, które pomogą mu w rozwiązaniu tej sprawy. Dziennikarz nie przypuszcza jednak, że sprawa może być aż tak poważna. Wkrótce znajduje się w niebezpieczeństwie.

Autor miał naprawdę świetny pomysł na fabułę i wymyślił niesamowicie intrygującą zagadkę. W zasadzie do samego końca nie byłam w stanie przewidzieć zakończenia i cały czas starałam się powiązać pewne elementy w całość. Jednak to co zdarzyło się na końcu było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Myślę, że każdy kto sięgnie po tę powieść będzie równie mocno zdezorientowany jak ja. Jack Sharp sprawia, że za wszelką cenę chcemy razem z głównym bohaterem rozwiązać tajemnicę.

Pomimo świetnej fabuły książka okazała się dla mnie niestety mocno przeciętna. Z jednej strony bardzo chciałam rozwikłać zagadkę mężczyzny z tatuażem, ale z drugiej nie mogłam przekonać się do języka jakim posługiwał się autor. Wielokrotnie zbyt długie moim zdaniem opisy stały się dla mnie prawdziwym koszmarem. Często brałam do ręki tę powieść tylko po to, aby za chwilę ją odłożyć. Z pewnością nie jestem żadnym znawcą kryminałów, ale trochę już ich przeczytałam i niestety, ale Mężczyzna z tatuażem wypadł raczej słabo na tle innych książek z tego gatunku.

Bohaterowie są dosyć dobrze dopracowani i zasługują na sympatię czytelnika. Szczególnie Paul Lemaitre wzbudza wiele pozytywnych emocji, a jego zachowanie pokazuje, że jest niezwykle odważny i zdeterminowany, aby rozwiązać zagadkę.

Akcja tej powieści nie jest zbyt szybka i często bardzo mi się dłużyła. Przewracałam kolejne kartki z nadzieją, że w końcu coś się wydarzy, ale poza niezwykle zaskakującym zakończeniem niewiele było momentów, w których mój oddech znacznie przyspieszał. Dla osób, które lubią powolną akcję ta książka to zdecydowanie strzał w dziesiątkę, ale czytelnicy, którzy są fanami mocniejszych wrażeń mogą być trochę rozczarowani.

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie jej tytuł, który od razu skojarzył mi się z dość popularnym filmem. Oczywiście mam na myśli Dziewczynę z tatuażem. Miałam nadzieję, że książka Jacka Sharpa spodoba mi się tak samo jak wspomniany wyżej film. Liczyłam na mnóstwo akcji i mrożące krew w żyłach sceny. Czy powieść spełniła moje oczekiwania? Tego dowiecie się czytając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
469

Na półkach:

www.ujrzecslowa.pl

Gdy sięgamy po opis książki, czasem nie mamy pojęcia, czego możemy się po niej spodziewać. W szczególności, gdy znajdujemy zapis, że „tu liczy się tempo akcji”, już te parę słów zachęciło mnie ogromnie do przeczytania jej. A już mogę Wam zdradzić, że opis nie jest przekłamany, książka wciąga od pierwszej strony.

Dziennikarz Paul Lemaitre wygrał wycieczkę do Portugalii, nie spodziewał się, że podczas tej wyprawy, będzie świadkiem morderstwa, a kolejne wydarzenia spowodują, że jego zawód będzie krzyczał, by wziął sprawę w swoje ręce. Gdy coraz bardziej zagłębia się w tę sprawę, nie ma nawet pojęcia, w jaką sytuację wdepnął, gdyż zapuszcza się on w wydarzenia, sięgające drugiej Wojny Światowej, połączonej z Watykanem.

Zdecydowanie jest to niebezpieczna książka, zarówno dla Paula jak i dla nas czytelników, gdyż cała otoczka wokół, której toczy się historia, jest niesamowicie wciągająca, dająca do myślenia, a my mamy tylko ochotę wykrzyczeć: Uważaj! Autor wszystko odpowiednio nam przedstawił, na samym początku zaszczepia w nas niepewność, a później stosunkowo odkrywa przed nami karty tej historii. Lecz nie myślcie, że nie natrafimy tutaj na ślepe zaułki, często myślimy o tym, że to chyba sprawa, której nie ma możliwości rozwiązać. Jednak główny bohater brnie dalej.

Bardzo podobał mi się zamysł, że książka sięga tak odległych czasów, połączenie nękania żydów z kościołem, jest zdecydowanie zaskakującym połączeniem, który u nie jednego czytelnika, może zasiać niepewność. Nie znajdujemy tutaj nudnych opisów, ckliwych romansów, po prostu podążamy wraz z głównym bohaterem ścieżką poszlak, które są dość nietypowe, i gorąco Paulowi kibicujemy, by mógł zakończyć tę sprawę.

Powieści sensacyjne mają to do siebie, że potrafią być schematyczne, a tu jednak pan Jacek zaskakuje czytelnika na każdym kroku, co chwile wymyślając nową nietuzinkową poszlakę, i to w dodatku, która sprawia, że Paul musi podróżować na różne kontynenty. Lecz nie myślcie, że będą tu uwzględnione opisy miejsc, w których aktualnie z bohaterem się znajdujemy. Tutaj po prostu na to nie ma czasu, tu liczy się akcja, która mknie coraz szybciej, coraz sprawniej, aż w pewnym momencie należy przystanąć by nabrać odrobinę oddechu.

Niektórzy w tej lekturze dostrzegają pewną wadę, jaką jest stosowanie przypisów. Przyznam, jest ich dość dużo. Znajdziemy przypisy tłumaczenia słów takich jak: Garou, Legia Cudzoziemska, papier czerpany, Porto czy Synagoga, fakt, może niektóre z nich są na wyrost, lecz niektóre są bardzo sprawnym dodatkiem. W szczególności, jeżeli chodzi o takiego laika historycznego jak ja. Może na mnie nakrzyczycie, ale ja np. nie wiem, co to Legia Cudzoziemska. Sądzę więc, że jeżeli któryś z czytelników, wie co to za słowo, wie o czym czyta, to nie sprawdza, co autor zapisał w przypisie, a dla takich jak ja, jest to dobry kawałek wiedzy.

Osoby, które lubują się w takich historiach, które uwielbiają kroczyć za poszukiwaniem kolejnych wskazówek, ciekawej intrygi i niezwykłej książki, która pochłania Cię w całości, to polecam ogromnie, bo warto czasem przeczytać taką historię, nawet gdy jesteście fanami fantastyki takimi jak ja.

www.ujrzecslowa.pl

Gdy sięgamy po opis książki, czasem nie mamy pojęcia, czego możemy się po niej spodziewać. W szczególności, gdy znajdujemy zapis, że „tu liczy się tempo akcji”, już te parę słów zachęciło mnie ogromnie do przeczytania jej. A już mogę Wam zdradzić, że opis nie jest przekłamany, książka wciąga od pierwszej strony.

Dziennikarz Paul Lemaitre wygrał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
128

Na półkach:

Przejdźmy jednak do sedna sprawy, czyli zawartości "Mężczyzny z tatuażem". Wszystko zaczyna się od pewnej wycieczki do Portugalii, którą Paul Lemaitre i jego żona Jacqueline wygrali w konkursie smsowym. Przyjemny wyjazd okazuje się początkiem niebezpiecznej gry, w którą wplącze się Paul. Jako dziennikarz marzący o sławie, o artykule na pierwszą stronę gazety, o awansie i szacunku – nie może, po prostu nie może oprzeć się pokusie. Kiedy na oczach małżeństwa zostaje popełnione morderstwo, Paul postanawia zbadać tę sprawę. Już od pierwszej chwili jego dziennikarski nos węszy aferę, która zaprowadzi go ostatecznie w miejsca, których nie spodziewał się odwiedzić i odkryje tajemnice ukrywane od czasów II wojny światowej. Akcja powieści pędzi nieraz jak pociąg TGV, co nie powinno dziwić, gdy zważyć, że państwo Lemaitre są Francuzami.
Paul podróżuje po wielu europejskich krajach, a zagadka, nad którą pracuje zaprowadzi go nawet do Ameryki Południowej. Co łączy tajemniczego mężczyznę zrzuconego z klifu, z Żydówką i jej Niemieckim mężem? Jakie więzy na dekady splotły losy neonazistów i Watykanu? Dlaczego każdy człowiek, który dokłada do tej całej układanki choć jeden klocek, umiera niemal natychmiast po rozmowie z Paulem?
Trup ściele się gęsto, a zagadka wcale nie zbliża się do rozwiązania. Na dodatek niebezpieczeństwo grozi nie tylko Paulowi i spotykanym przez niego ludziom, ale także ukochanej Jacqueline. Nic więc dziwnego, że nie popiera ona śledztwa męża, a ich związek zostaje bardzo nadszarpnięty.
Autor porusza w powieści wiele kontrowersyjnych tematów, łącząc historię ze współczesnością, akta Watykanu i III Rzeszy z nowoczesną technologią, miłość z nienawiścią. Na dodatek cały czas, niemalże do ostatniej strony nie wiemy, kim jest tajemniczy mężczyzna z tatuażem, który podąża krok za krokiem za nieustraszonym dziennikarzem. Czy stoi po jego stronie, czy chce go zgładzić? Jaka jest właściwie jego historia?
"Mężczyzna z tatuażem" jest powieścią kilkuwątkową (bo nie jestem pewna, czy pojęcie "wielowątkowa" byłoby tu na miejscu). Poznajemy więc w jednej z warstw niesamowitą historię Racheli i jej dzieci, w innej – życie Paula i Jacqueline, a także fragmenty wspomnień tytułowego mężczyzny. Jakby przy okazji Autor częstuje nas smaczkami wielkiej historii.
Przyznaję, że nieraz myślałam sobie "nie, to niemożliwe, za łatwo mu idzie", albo "jaki właściciel gazety wydałby tyle kasy na pracę jednego dziennikarza?". Paulowi, mimo że wciąż napotykał na kłody (i trupy),szło czasami rzeczywiście za łatwo. Za wszystko płaciło wydawnictwo. Latał po świecie wte i wewte, wydawał kupę kasy, nie mając żadnej gwarancji, że coś z tej historii uda się opublikować. Mało prawdopodobne w dzisiejszym świecie, którym rządzi pieniądz. Aż w końcu... wszystko nabrało sensu i nie mogę zarzucić Autorowi, że przesadził. Tego się nie spodziewałam.
Znalazłam w powieści dwie niekonsekwencje i w kilku miejscach miałam wrażenie, że czasoprzestrzeń została jakoś zaburzona. Nie powiem, że próbowałam sobie to rozpisać, czy rozrysować, bo nie miałam czasu. Poza tym chciałam czerpać przyjemność z lektury, a nie burzyć ją iście dziennikarskim śledztwem. Za żadne skarby nie mogłam tylko zrozumieć (i nadal nie mogę),po co komu do zrozumienia baz Mossadu jidysz. Ale to tylko takie małe czepianie się, które bardzo lubię...
Bohaterowie Sharpa są żywi, z krwi i kości, to nie tylko papierowe postaci, o których się zapomina zaraz po odłożeniu książki. Oczywiście największe wrażenie robi tytułowy mężczyzna i jego historia. Opowiedziana zresztą w bardzo ciekawy sposób. Wyszło to Autorowi rzeczywiście wyśmienicie.
Zakończenie... Zupełnie nieprzewidywalne! Nawet nie traćcie czasu na dumanie, jak się ta historia skończy, bo z pewnością nie uda Wam się rozwikłać zagadki, którą proponuje Sharp. Prawdziwe mistrzostwo. Duża pomysłowość i świetne poprowadzenie akcji w taki sposób, by na samym końcu wykonać zwrot o 180 stopni i ponownie zaskoczyć czytelników. Lubię takie opowieści trzymające w napięciu do ostatniego zdania.
Ostatnim plusem "Mężczyzny z tatuażem" są... przypisy. Niektóre trochę bez sensu, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy pod ręką właściwie każdy ma telefon z dostępem do Internetu i sam może sobie poszukać, kim byli np. Edith Piaf, Francisco Franco, czy co znaczy słowo goj – jednak mam sentyment do przypisów. Przypominają mi one lekturę przygód Tomka autorstwa Alfreda Szklarskiego. Pamiętam, że czytając tamte książki więcej można się było dowiedzieć właśnie dzięki lekturze przypisów, niż samej opowieści. To na tych przypisach dzieci i młodzież mojego pokolenia uczyły się o fantastycznym, nieznanym i pełnym tajemnic świecie, który dzisiejsi młodzi "podziwiają jedynie" na ekranach swych komputerów.

Przejdźmy jednak do sedna sprawy, czyli zawartości "Mężczyzny z tatuażem". Wszystko zaczyna się od pewnej wycieczki do Portugalii, którą Paul Lemaitre i jego żona Jacqueline wygrali w konkursie smsowym. Przyjemny wyjazd okazuje się początkiem niebezpiecznej gry, w którą wplącze się Paul. Jako dziennikarz marzący o sławie, o artykule na pierwszą stronę gazety, o awansie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
429
48

Na półkach: ,

Ostatnio niezbyt często się zdarzało, by jakakolwiek książka przykuła moją uwagę na tyle, bym nie mogła się od niej oderwać i nie sięgnęła w międzyczasie po inną. Tak, niestety, ale czytanie 2-3 książek na raz jakoś weszło mi w krew. Z Mężczyzną z tatuażem było jednak inaczej... Gdy zaczęłam ją czytać jedynie nacisk męża bym poszła spać pozwolił mi się od niej oderwać a i tak rano, zaraz po przebudzenia, chwyciłam ją na nowo. Co w niej jest takiego? A no...

Paul Lemaitre to zwykły francuski dziennikarz, na jego koncie zapisało się kilka ciekawych artykułów, w środowisku miał niezłą opinię, ale poza tym mieszkał w miasteczku pod Paryżem, pracował w mniejszej gazecie i sam już nie miał nadziei, że jeszcze osiągnie w zawodzie większy sukces niż dotychczas. Mimo, iż nie można mu odmówić odwagi i samozaparcia jest zwykłym człowiekiem, ma swoje wady, problemy z sercem i kredyty na głowie. Mimo tych problemów cały czas marzył, że jeszcze kiedyś będzie miał okazję przeżyć dreszczyk emocji i znajdzie swój temat... Można powiedzieć, że okazja sama go znalazła, a raczej uśmiechnęła się do niego i została zepchnięta z klifu...

Myślę, że nie ma nic lepszego dla dziennikarza niż sam z siebie pojawiający się materiał do artykułu. Do tego taki, którym nikt inny się nie zainteresował i można samemu drążyć i drążyć... Paul miał przeczucie, że trafił na coś ciekawego, z każdym kolejnym dniem i nowymi informacjami tylko się upewniał w tym domyśle. Niestety jego zainteresowanie zostało zauważone i bynajmniej nie ucieszyło te osoby. Co byście zrobili na miejscu Paula - drążyli dalej kosztem własnego życia czy odpuścili? On nie dał za wygraną, mimo iż śmierć zdążyła mu zajrzeć w oczy, żona dla bezpieczeństwa wyjechała a pracodawca początkowo był gotów go zwolnić. Chyba tym się odznacza prawdziwe dziennikarstwo? Czy raczej to już głupota?

Początkowo Paul chciał tylko odkryć co się kryje za dziwnym morderstwem, z czasem zaczął sobie jednak uświadamiać, że to coś więcej. Coś, co może wstrząsnąć rządami kilku krajów a nawet samym Watykanem. Dziennikarz podróżuje z jednego państwa do drugiego, nawet udaje mu się zahaczyć o Polskę, a wszystko to, by dowiedzieć się czegoś o tajemniczej Żydówce i jej dzieciach. Całość jest niezwykle interesująca, akcja wartka i naprawdę nie sposób się oderwać od powieści. Każdy kolejny ślad przybliża nas do rozwiązania zagadki, ale zakończenie i tak może wywołać zdziwienie. Jack Sharp postarał się, by tak było.

Paul nie jest jednak tytułowym mężczyzną z tatuażem. Na początku miałam wrażenie, że ten pojawia się ni z gruszki, ni z pietruszki. Zawsze w jakiejś kawiarence, zawsze z książką w ręku, zawsze wspominając przeszłość... Nie rozumiałam do czego to zmierza, jedna muszę przyznać, że ostatecznie bardzo spodobało mi się to rozwiązanie. Czekałam aż jego osoba przestanie być tak tajemnicza i w końcu weźmie bardziej aktywny udział w śledztwie Paula. Niby był przy nim cały czas, nawet pomagał mu i podsuwał kolejne tropy, ale dopiero pod koniec powieści w pełni się ujawnił i wytłumaczył kim jest. A to już zaskakiwało...

Całe śledztwo Paula można określić, jako jeden wielki wyścig ze śmiercią. Dziennikarz jedynie dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności i swoim aniołom stróżom przeżywa, jednak na każdym niemal kroku czuje oddech kostuchy. Akcja jest bardzo szybka, jeden interesujący ślad zmierza ku drugiemu, aż czasami się dziwiłam, że wszystko tak zgrabnie się układa. Paul, wraz z mężczyzną z tatuażem, odkrywają tajemnice przeszłości i dążą do szczęśliwego zakończenia. Oczywiście "szczęśliwy" może tu być różnie interpretowane.

Mężczyzna z tatuażem to wciągająca historia, pełna wątków historycznych, które świadczą o sporej wiedzy autora na ten temat. Z racji tematu książka jeszcze bardziej mnie wciągnęła, to akurat coś, co zawsze mnie interesowało. Mężczyzna z tatuażem to typowa powieść sensacyjna, jej plusem jest z pewnością szybko posuwająca się do przodu fabuła, nie sposób się znudzić historią i jeszcze trudniej od niej oderwać. Polecam każdemu miłośnikowi tego typu literatury.

Ostatnio niezbyt często się zdarzało, by jakakolwiek książka przykuła moją uwagę na tyle, bym nie mogła się od niej oderwać i nie sięgnęła w międzyczasie po inną. Tak, niestety, ale czytanie 2-3 książek na raz jakoś weszło mi w krew. Z Mężczyzną z tatuażem było jednak inaczej... Gdy zaczęłam ją czytać jedynie nacisk męża bym poszła spać pozwolił mi się od niej oderwać a i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
792
197

Na półkach:

Przeczytanie książki, o której dzisiaj Wam trochę opowiem pchnęło mnie do myśli, że blogowanie to takie jakby dziennikarstwo. Nie piszemy prosto do gazet czy nie nagrywamy od razu dla telewizji, ale piszemy i publikujemy nasze wytwory w taki sposób, że każdy ma do nich dostęp. Nie znaczy to, że od teraz mianuję siebie na stanowisko dziennikarki książkowej, ale może kiedyś to blogerzy będą mieli większą siłę przebicia i będziemy „kontrolować” świat tak jak ekipa Przeglądu Końca Świata. Ciekawe, ciekawe. Jeszcze trochę nad tym podumam i po raz kolejny moje abstrakcyjne myślenie da o sobie znać. Tak czy inaczej, dziennikarstwo to ciekawy zawód, nieraz pełen przygód, niesamowitych przeżyć, ale również ciężkiej pracy a nawet doprowadza do narażenia własnego życia.

Paul Lemaitre jest szczęściarzem, wygrał wycieczkę do Portugalii w konkursie sms, na którą wybrał się wraz z ukochaną żoną. Niestety sielanka nie trwa zbyt długo, bo małżeństwo jest światkiem morderstwa. Tak po prostu zepchnięto mężczyznę z urwiska. Bohaterowi uaktywniają się dziennikarskie cechy charakteru i przeszukuje przed policją pozostawione przez zamordowanego rzeczy. Odnajduje portfel i tak zaczyna się jego największa dziennikarska wyprawa. To, co usłyszy, zobaczy, do czego dotrze, kogo pozna na zawsze zmieni jego dotychczasowe życie. Niestety nie mogę zbytnio rozpisywać się nad fabułą, gdyż każdy mały szczegół może sprowadzić do wielkiego, dzikiego, nieokiełznanego wysypiska spoilerów, a przecież tego nikt nie chce.

Od pierwszej strony książki nie za bardzo wiedziałam, w co się pakuję. Szczerze? Byłam nawet odrobinę sceptycznie nastawiona aż do czasu, kiedy akcja nabrała tempa, którego brakowało mi w początkowych rozdziałach. Paul pędził od jednej poszlaki do drugiej i tak cały czas. Podobało mi się, bo nie było czasu na nudę. Autor przygotował dla czytelnika wiele wątków, które pod koniec lektury nabierają większego sensu i spójności niż wcześniej. To niebywałe, że do ostatnich rozdziałów nie miałam pojęcia jak pan Sharp rozwiąże zagadki, które sam opracował.

Moim zdaniem, gdy ktoś zabiera się za pisanie powieści sensacyjnej musi bardzo wierzyć w swój talent i inteligencję, bo powiedzmy sobie to szczerze – nie każdy nadaje się do pisania takich książek, szczególnie z taką ilością tajemnic, jakiej doświadczyłam podczas czytania Mężczyzny z tatuażem. Wykazał się znajomością historii, a w szczególności okresu II wojny światowej, która tutaj stanowi podstawę opowieści.

Byłam pod wrażeniem bohaterów, których wykreował autor. Szczególnie tytułowego mężczyzny z tatuażem, podczas gdy narracja była prowadzona z jego punktu widzenia lektura doprowadzała mnie do małej ekscytacji i nie miałam ochoty odrywać się choćby na chwilkę. Zaintrygował mnie od pierwszej zamówionej kawy, zresztą nie tylko mnie, ale wszystkie postacie, które miał przyjemność (lub nie) spotkać. To wspaniałe poznać takiego bohatera, który przeszłym życiem zainteresował mnie od tak, czasami dał mi trochę do myślenia. Bardzo mi się to spodobało, poza tym w tych niektórych momentach lektura po prostu nabierała takiej lekkości, ale mądrości jednocześnie. Nie okazała się tylko ślepym i szybkim podążaniem za wskazówkami, ale czymś o wiele lepszym.

Tak tutaj zachwycam się Mężczyzną z tatuażem, ale niestety ta pozycja nie wywołała u mnie wielkich dreszczy emocji. Po prostu wciągnęła w swój świat, jednak boje się tego, że już niebawem zapomnę, kim był Paul, do czego doszedł, bo opisana historia po prostu mi się spodobała. Cieszę się, że sięgnęłam po tą książkę, bo było warto. Jest idealna na jesienny wieczór przy ciepłym napoju, który ogrzeje czytelnika a lektura dodatkowo okaże się rozgrzewająca.

Polecam!

everydayxbook.blogspot.com

Przeczytanie książki, o której dzisiaj Wam trochę opowiem pchnęło mnie do myśli, że blogowanie to takie jakby dziennikarstwo. Nie piszemy prosto do gazet czy nie nagrywamy od razu dla telewizji, ale piszemy i publikujemy nasze wytwory w taki sposób, że każdy ma do nich dostęp. Nie znaczy to, że od teraz mianuję siebie na stanowisko dziennikarki książkowej, ale może kiedyś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
752
248

Na półkach: ,

Uwielbiam powieści sensacyjne, w których nie ma czasu na bezsensowne dialogi i w których bohaterowie nie tracą cennych godzin na wpatrywanie się w rozgwieżdżone niebo. Lubię, kiedy za akcją goni akcja, a sama książka mnie nie nudzi. Nie lubię czytać tekstów, których kolejne słowa i zdania nie posuwają akcji naprzód, a nad powieścią zaczynają mi się zamykać oczy, a ją samą mogę określić jednym słowem: nużąca. Jack Sharp to pseudonim polskiego autora, którego nazwiska teraz nie będę zdradzać.

W "Mężczyźnie z tatuażem" przyciągnął mnie opis wydawcy:

"Mężczyzna z tatuażem jest typową powieścią sensacyjną. Tu nie ma czasu na barwne opisy miejsc, w których rozgrywa się akcja książki, czy na szczegółowe opisy bohaterów, tu postaci nie zmieniają się psychologicznie. Tu liczy się tempo akcji, jej zaskakujące zwroty i nieraz zupełnie przypadkowe zdarzenia (...)".

Zdawało się, że to książka idealna dla mnie, taka, przy której absolutnie nie będę się nudzić. Zdecydowałam się ją przeczytać bez zastanowienia, zdając się wyłącznie na przeczucie i opis. Czy słusznie?

Bohaterem książki jest francuski dziennikarz z gazety "Le Tours", Paul Lemaitre, który spędza urlop wraz z żoną Jacqueline w Portugalii. Udało im się wygrać wycieczkę, z której bardzo chętnie skorzystali. Zwiedzali akurat pewne klifowe wybrzeże, gdy naraz jakiś mężczyzna zepchnął drugiego z klifu, po czym ulotnił się jak kamfora. Paul, obdarzony szóstym zmysłem dziennikarza, węsząc jakąś większą sprawę, zabiera ze sobą portfel ofiary. Tym samym uruchamia machinę, której nikt i nic już nie zatrzyma. Już wkrótce okazuje się, że morderstwo to zmusi naszego bohatera do podróży po Europie (i nie tylko),między innymi do Madrytu, Paryża, Berlina czy Łodzi. Każda wskazówka, na jaką natyka się dziennikarz, pcha go w śledztwie dalej i dalej, jednocześnie odkrywając przed nim coraz to nowe zagadki. Paul dociera do tajemnic, które od lat skrycie są skrywane przez Watykan oraz inne organizacje, a ujawnienie ich może przypłacić nawet własnym życiem. Śladem Paula podąża tajemniczy mężczyzna z tatuażem. Kim jest? Czy jest Paulowi przychylny czy raczej wręcz przeciwnie? Śledzi go uparcie od miasta do miasta, uważnie przyglądając się jego postępom, czyżby czekał tylko na jakieś jego potknięcie? Zapachniało mi powieściami Dana Browna i jego zagadkowymi odkryciami, również szybkość akcji jest tu podobna.

W ciągu trwania akcji powieści, Paul kilkakrotnie ociera się o śmierć. Nie jest wcale niezniszczalnym Jamesem Bondem, który skacze z czterech metrów w dół i nie nabija sobie nawet siniaka. Wręcz przeciwnie. Paul ma słabe serce, które działa prawidłowo jedynie dzięki wszczepionemu rozrusznikowi, czasem dodatkowo wspierane przez nitroglicerynę w aerozolu. Silne emocje, nerwy, lęk, stres oraz długotrwały wysiłek fizyczny stanowią dla Paula zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Tak więc Paul Lemaitre nie jest żadnym superbohaterem - i to jest ogromny plus zarówno dla powieści, jak i dla jej autora oraz oczywiście dla autentyczności bohatera. Zwyczajny człowiek, dziennikarz, żonaty ze zwyczajną kobietą, mający dość przeciętną pracę w niedużej gazecie. Nagle zostaje rzucony w wir wydarzeń, które wywracają jego życie do góry nogami.

Akcja książki gna naprzód w zawrotnym tempie. Już na drugiej stronie pojawia się pierwszy trup, a potem jest tylko coraz ciekawiej. Tutaj nie ma czasu na rozwlekłe filozoficzne rozważania ani na ckliwości, romanse czy szarą codzienność. Krótkie, zwięzłe zdania, bez ozdób i arabesek poganiają akcję, a kiedy tylko coś się wydarzy, natychmiast dzieje się coś nowego. Trop, na który wpada Paul, zostaje okupiony cierpieniem wielu ludzi, a często nawet ich życiem. Czy Paul będzie następny? Czy jednak rozwikła zagadkę, która swą genezą sięga czasów II wojny światowej oraz organizacji neonazistów i może solidnie zatrząść podwałami Watykanu?

Muszę przyznać, że książka porwała mnie od pierwszych słów, od pierwszych scen na malowniczych klifach Portugalii, od pierwszego zabójstwa i pierwszego śladu, na jaki trafił Paul. Lubię takie powieści, kiedy nawet jedno, krótkie zdanie pcha akcję naprzód. Nie ma tu czasu na odpoczynek i na sen, tu ciągle coś się dzieje.

Jak w wielu książkach, także jednak tutaj nie obeszło się bez drobnych uchybień, głównie od strony redakcyjnej. W paru miejscach brakowało pojedynczego słowa lub przecinka, jednak poważniejszych błędów nie znalazłam. Jakbym bardzo chciała się przyczepić, to jest taki moment w książce, kiedy ktoś "porywa" dziennikarza spod pewnego miejsca i każe mu wsiadać do samochodu. Paul uznaje, że nie ma wyjścia, a przecież wystarczyłoby, gdyby się odwrócił i wbiegł do budynku, gdzie natychmiast znalazłby się wśród ludzi. Jednak przytoczony przykład to naprawdę tylko tak na siłę.

Jedno, co mnie mocno drażniło w powieści, to przypisy redakcji. Jest ich aż 48! Rozumiem jeszcze tłumaczenie dyktatury wojskowej w Grecji czy wyjaśnienie, czym zajmuje się Mossad, ale pisanie czym jest jarmułka, co to jest język kataloński albo kim był Freddy Mercury, uważam za zbędne. No ale ostatecznie nie jest to też przytyk do samej akcji powieści.

Dziennikarskie śledztwo prowadzone jest wyjątkowo wnikliwie, ciekawie i chętnie kibicowałam Paulowi w odkrywaniu kolejnych fragmentów układanki. Książka bardzo mi się podobała, lektura na kilka wieczorów lub kilka godzin, liczy sobie 300 stron i jest naprawdę dobrze skonstruowaną powieścią sensacyjną, z gonitwami po miastach Europy, poszukiwaniem odpowiedzi na pytania, które wynikają w trakcie dziennikarskiego śledztwa i z grozą czającego się za rogiem tajemniczego mężczyzny z tatuażem.

*opinia również na moim blogu autorskim: http://marta.kolonia.gda.pl/connieblog

Uwielbiam powieści sensacyjne, w których nie ma czasu na bezsensowne dialogi i w których bohaterowie nie tracą cennych godzin na wpatrywanie się w rozgwieżdżone niebo. Lubię, kiedy za akcją goni akcja, a sama książka mnie nie nudzi. Nie lubię czytać tekstów, których kolejne słowa i zdania nie posuwają akcji naprzód, a nad powieścią zaczynają mi się zamykać oczy, a ją samą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach: , ,

Zawsze fascynowała mnie praca dziennikarza. Jako młoda osoba miałam przed oczami nieco stateczną wizję człowieka, który siedzi przed komputerem i skleja teksty. Jednak musi mieć temat, a rzadko kiedy takowy spada z nieba, to już musiałby być szczególny rodzaj cudu. Czytając właśnie tę książkę uśmiechałam się sama do siebie. Zauroczona, przechodziłam od rozdziału do rozdziału i z zapartym tchem zacierałam schematyczny tok rozumowania. Bo chyba o to chodzi, by książki otwierały nam oczy.

Paul Lemaitre jest francuskim dziennikarzem. Korzystając z urlopu i wygranej w jednym z konkursów, wraz z żoną, Jacqueline, jedzie do Portugalii na jedną z wycieczek. Los chce, by akurat Paul i jego żona byli świadkami morderstwa. Tak właśnie po prostu. Jeden z uczestników wycieczki na oczach wszystkich zostaje zepchnięty z klifu przez człowieka, który po wszystkim odjeżdża jak gdyby nigdy nic. Co się właściwie stało? Paul, jako rasowy dziennikarz, włącza swój instynkt i szuka. Chce zbadać tę sprawę, opisać, najlepiej niech trafi na pierwsze strony gazet. Kiedy jednak na żaden sensowny trop przez kilka pierwszych dni, nie trafia, jego szefowa ma dość. Wysyła mężczyznę na bezpłatny urlop, który jest ciosem dla budżetu. Paul jest w martwym punkcie, każdy dzień przynosi więcej zagadek niż odpowiedzi, a on zapętla się w niewiedzy, ale się nie poddaje. Jacqueline jest na skraju wytrzymałości. Mąż jeździ po Europie, w domu jest gościem, rachunki się same nie zapłacą, wręcz przeciwnie, bo podróże Paula też kosztują. Na dodatek pod oknem ich domu ktoś stoi. Kobieta jest słusznie przewrażliwiona. Paul natrafia na szlak trupów, który każe się wycofać jednemu z jego przyjaciół i mężczyzna zostaje sam. Skalę zagrożenia dostrzega dopiero w momencie, gdy na oczach jego żony zostaje zabity mężczyzna, który na nią grasował, a sam Paul jest w innym kraju.

Ile jest w stanie zaryzykować dla pierwszej strony? Czy życie jego i najbliższych są warte sensacji? Kto poluje na dziennikarza z małego miasta? Kim jest tytułowy mężczyzna z tatuażem? Jaką historię skrywa? Co ma wspólnego z mężczyzną zepchniętym do oceanu?

Jestem pod wielkim wrażeniem całości. Książka jest ciekawa, od pierwszego rozdziału wrzuca w wir wydarzeń i trzyma w napięciu. Każdy kolejny rozdział to nowe wątki, nowi ludzie i… nowe trupy. Nie jestem specjalistką z tego rodzaju literatury, jednak ta pozycja spodobała mi się wyjątkowo. To książka na jeden wdech, bo jeśli się ją zacznie czytać – trudno przestać. Akcja jest wartka, wciąga, jest wiele splotów akcji, w którymś momencie Czytelnik podejrzewa każdego bohatera. Przecież ktoś zabił. Ktoś poluje na Paula i jego rodzinę. Ktoś się boi prawdy.
Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/mezczyzna-z-tatuazem-jack-sharp/

Zawsze fascynowała mnie praca dziennikarza. Jako młoda osoba miałam przed oczami nieco stateczną wizję człowieka, który siedzi przed komputerem i skleja teksty. Jednak musi mieć temat, a rzadko kiedy takowy spada z nieba, to już musiałby być szczególny rodzaj cudu. Czytając właśnie tę książkę uśmiechałam się sama do siebie. Zauroczona, przechodziłam od rozdziału do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    34
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    5
  • 2014
    1
  • Przeczytane 2017
    1
  • 2017
    1
  • Ebooki
    1
  • CZYTNIK
    1
  • Egzemplarze recenzenckie
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mężczyzna z tatuażem


Podobne książki

Przeczytaj także