Wzorzec zbrodni
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Gun Machine
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2014-10-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-04
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379242450
- Tłumacz:
- Agnieszka Brodzik
- Tagi:
- Agnieszka Brodzik literatura brytyjska literatura angielska dochodzenie
Tylko szaleniec może stawić czoła szaleńcowi
To miała być zwykła akcja nowojorskiej policji. Kiedy jednak ginie partner Johna Tallowa, a on sam odkrywa niepokojącą kolekcję broni w mieszkaniu 3A w starej kamienicy przy Pearl Street, otwiera się puszka Pandory...
Każdy pistolet i każdy karabin jest inny, nie ma dwóch takich samych egzemplarzy. Z każdej broni zabito jedną osobę, a z braku dowodów kolejne sprawy szybko umarzano. Teraz wszystkie zostają momentalnie wznowione, a zadanie ich rozwikłania spada na Tallowa, głównego sprawcę chaosu.
Intryga nabiera rozpędu, kiedy okazuje się, że makabryczna kolekcja zdaje się układać w przemyślany wzór…
„Wzorzec zbrodni” to kryminał, który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Na myśl przywodzi głośną produkcję Davida Finchera „Siedem”. Książka Warrena Ellisa jest jednak przesiąknięta specyficznym czarnym humorem.
Szalejący w nowojorskim labiryncie Ellis – przywodzący na myśl Raymonda Chandlera i Dashiella Hammetta, którzy nagle wdali się w płomienny romans z formułą seriali typu „CSI” – sprezentował czytelnikom niezwykle błyskotliwy kryminał podlany brytyjską zuchwałością.
– Radosław Pisula, film.org.pl
Bezkompromisowy kryminał, który wstrząśnie Wami niczym film „Siedem”.
- Paweł Deptuch, DzikaBanda.pl
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Krwawo, krwawiej, świetnie
Warren Ellis nie powinien pisać. Jeżeli kiedykolwiek zobaczycie na półce jego książkę, omijajcie ją z daleka. Ale tylko pod jednym warunkiem – jeżeli będzie to przewodnik turystyczny! Wprawdzie trudno autora podejrzewać o aż takie odchyły od przyjętej przez niego normy, ale nigdy nie wiadomo. Gdyby jednak Ellis zdecydował się na opisywanie walorów turystycznych odwiedzanych przez siebie miast, możecie być pewni jednego. Byłyby to miejsca pełne śmierci, przerwanych tętnic i śmierdzące moczem.
Ellis jak nikt inny potrafi z fotograficzną szczegółowością podać czytelnikowi na tacy wszystko, co złe w Nowym Jorku. „Wzorzec zbrodni” zaczyna się od tego, że czytelnik razem z głównym bohaterem ogląda mózg jego partnera spływający wolno po ścianie klatki schodowej. John Tallow jeszcze wielokrotnie będzie narażony na podobne widoki, choć w większości będą się one ograniczały do osób z nim niezwiązanych emocjonalnie. Trudno jednak byłoby po nim oczekiwać czegoś innego niż beznamiętnego wzruszenia ramionami – Tallow to człowiek samotny, odrobinę świr i przede wszystkim świetny materiał na bohatera powieści kryminalnej. Ellis postarał się i stworzył z niego pełnowymiarowego bohatera, którego aż strach nie polubić. Tallow jest cyniczny niczym najlepsi kolesie z mroków noir, a jednocześnie wrażliwy na swój odrobinę świrowaty sposób.
To on stanowi trzon „Wzorca zbrodni” i ciągnie całą historię do przodu. Próżno doszukiwać się w książce czegoś, co można nazwać intrygą kryminalną. Ellis niemal na początku podaje wiele rzeczy na tacy, a przez resztę czasu bawi się z czytelnikiem w łączenie kropek. Tallow razem z resztkami swojego partnera odnalazł skarbiec, gdzie zamiast złota ze ścian wylewają się pistolety, karabiny i wszystko inne co potrafi pozbawić bliźniego pulsu. Otwiera bramy Hadesu, puszkę Pandory i co tam sobie jeszcze wymyślicie. Ellis nie bawi się z śledztwo w klasycznym, książkowym wydaniu. Rzuca mordercę w ręce czytelnika i narracje prowadzi niemal dwutorowo. Nie oznacza to, że zabraknie dochodzenia i zgadywania – będzie, jednak w innej, nowoczesnej formie.
Ogromnym plusem „Wzorca zbrodni” jest klimat. Ciężki, przytłaczający i depresyjny. Dlaczego na początku wspomniałem o przewodniku turystycznym? Bo Ellis charakteryzuje miasto, tworząc w nim mapę przestępstw. Krótkie, treściwe wstawki usłyszane na policyjnym kanale sprawiają, że Nowy Jork staje się w wyobraźni czytelnika piekłem obwieszonym pełnymi jeszcze jelitami. Ellis zrobił to jednak z ogromnym, choć wyjątkowo czarnym humorem. Pisarz doskonale włada słowem i potrafi rozłożyć czytelnika jednym zdaniem. Już sam początek, pierwszy akapit wciąga, pożera i bawi aluzjami. I tak jest przez całą książkę, od której naprawdę trudno się oderwać – i w tym wypadku nie jest to tylko slogan reklamowy. Warren Ellis sprawi, że uwierzycie w kryminał, nawet jeżeli wcześniej za nim nie przepadaliście. I lepiej zapamiętajcie to nazwisko, warto.
Bartosz Szczygielski
Oceny
Książka na półkach
- 387
- 287
- 149
- 9
- 7
- 7
- 6
- 6
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo zmęczyła mnie ta książka... a właściwie kilkadziesiąt pierwszych stron, bo nie dałam rady wymęczyć jej do końca. Totalnie nie podszedł mi styl pisania i nadużywanie wulgaryzmów przez bohaterów. Bardzo ciężko się to czyta
Bardzo zmęczyła mnie ta książka... a właściwie kilkadziesiąt pierwszych stron, bo nie dałam rady wymęczyć jej do końca. Totalnie nie podszedł mi styl pisania i nadużywanie wulgaryzmów przez bohaterów. Bardzo ciężko się to czyta
Pokaż mimo toPrzeciętna książka, która myli brutalność z wulgarnością. Ciężko się czyta chamskie teksty niemalże z ust każdego bohatera, z którymi autor wyraźnie przesadził. Pozycja nie umywa się nawet do serii Chrisa Cartera o detektywie Robercie Hunterze. Tam można było odczuć tę brutalność w opisach morderstw, tutaj natomiast jest to jedynie namiastka wyżej wymienionego cyklu, w dodatku średnio napisana. Osoby liczące na bezpośredniość autora w scenach zabójstw mogą się przeliczyć tak jak ja. Po przeczytaniu licznych komentarzy na ten temat miałem nadzieję na krwawą jatkę, a takie sceny można policzyć na palcach jednej ręki. Czytelnicy mogą otrzymać natomiast irytujące i wulgarne dialogi między przygłupimi pomagierami głównego bohatera, który jest jedyną zaletą tej książki. John Tallow jest naprawdę dobrze napisaną postacią.
Przeciętna książka, która myli brutalność z wulgarnością. Ciężko się czyta chamskie teksty niemalże z ust każdego bohatera, z którymi autor wyraźnie przesadził. Pozycja nie umywa się nawet do serii Chrisa Cartera o detektywie Robercie Hunterze. Tam można było odczuć tę brutalność w opisach morderstw, tutaj natomiast jest to jedynie namiastka wyżej wymienionego cyklu, w...
więcej Pokaż mimo toWspółczesny kryminał dziejący się w Nowym Jorku.
Gdyby Raymond Chandler żył w dzisiejszych czasach być może właśnie tak by pisał. Połączenie klasycznej czarnej kryminalnej opowieści z krwawym, mrocznym thrillerem, w którym rozrabia psychopatyczny seryjny zabójca. Napisane językiem barwnym, dosadnym, w którym równowagę trzyma gorzka ironia ludzi przegranych, typowa dla smutnych panów w kapeluszach.
Warren Ellis jest mistrzem w tworzeniu bohaterów, którzy na pierwszy rzut oka, a nawet i na drugi, są wariatami. Każdy jest inny, każdy ma swoje fobie, każdy jest rewelacyjnie sportretowany. Ich dialogi to czyste złoto skrzące się błyskotliwością, sarkazmem, jadem, specyficznym humorem i czystym szaleństwem.
Dla samego stylu można to czytać i czytać. Kilka maźnięć piórem i wszystko jasne. Pisarstwo Ellisa nie ogląda się zbytnio na czytelnika. To on ma gonić za autorem. Ellis nie dopowiada i nie tłumaczy po dwa razy.
Wybitna rozrywka. Po wiele, wiele więcej o tej książce sięgnijcie na Dziką Bandę:
http://dzikabanda.pl/teksty/felietony/pijac-ksiazki-czytajac-piwa-s03e010/
Współczesny kryminał dziejący się w Nowym Jorku.
więcej Pokaż mimo toGdyby Raymond Chandler żył w dzisiejszych czasach być może właśnie tak by pisał. Połączenie klasycznej czarnej kryminalnej opowieści z krwawym, mrocznym thrillerem, w którym rozrabia psychopatyczny seryjny zabójca. Napisane językiem barwnym, dosadnym, w którym równowagę trzyma gorzka ironia ludzi przegranych, typowa dla...
Lekka i przyjemna lektura weekendowa :)
Lekka i przyjemna lektura weekendowa :)
Pokaż mimo to„Wzorzec zbrodni” - historia osadzona jest w realiach Nowego Jorku.
Główny bohater John Tallow.
Książka Warrena Ellisa jest bezlitosna i dosyć ciężka, można rzec, że momentami szczera do bólu.
Dla mnie zawiera to czego zazwyczaj szukam w kryminale czyli tempo,akcja, konkretna zagadka do rozwiązania, tajemnica oraz poszukiwany sprawca i podążający jego śladami unikalny w swoim rodzaju policjant. Najważniejsze jest to - że całość czyta się z zaciekawieniem i sprawnie.
Myślę, że lektura przeznaczona jest dla ludzi o mocnych nerwach – ale spokojnie całość utworu mija błyskawicznie (300 stron).
Taka książka na podróż w pociągu czy zimowy wieczór.
„Wzorzec zbrodni” - historia osadzona jest w realiach Nowego Jorku.
więcej Pokaż mimo toGłówny bohater John Tallow.
Książka Warrena Ellisa jest bezlitosna i dosyć ciężka, można rzec, że momentami szczera do bólu.
Dla mnie zawiera to czego zazwyczaj szukam w kryminale czyli tempo,akcja, konkretna zagadka do rozwiązania, tajemnica oraz poszukiwany sprawca i podążający jego śladami unikalny w...
Ciekawy pomysł, wciągająca, sprawnie poprowadzona fabuła, choć momentami trąca "naiwnością". Klimat książki pozwala przenieść się w świat bohaterów, razem z nimi próbować osaczyć Łowcę. Miła lektura :)
Ciekawy pomysł, wciągająca, sprawnie poprowadzona fabuła, choć momentami trąca "naiwnością". Klimat książki pozwala przenieść się w świat bohaterów, razem z nimi próbować osaczyć Łowcę. Miła lektura :)
Pokaż mimo toTo moja pierwsza książka kryminalna, którą przeczytałem, więc nie będę mógł jej porównać z jakąkolwiek inną lekturą z tego gatunku. Czytając tę książkę nie odczuwałem sytuacji, gdy autor wstawia rozległe, niepotrzebne opisy, co uważam za plus. Akcja jest ciekawie poprowadzona i chce się czytać więcej. Co do minusów, to muszę tutaj napisać o fabule jako całości. Wydaje mi się, że autor mógłby stworzyć fabułę bardziej mroczną i tajemniczą, dzięki czemu mogłaby zostać w mojej głowie na dłużej. Książkę traktuję trochę jak lekki, przeciętny film - miło się ogląda ale nie pozostaje w pamięci. Polecam książkę dla osób, które jeszcze nie miały okazji czytać kryminałów.
To moja pierwsza książka kryminalna, którą przeczytałem, więc nie będę mógł jej porównać z jakąkolwiek inną lekturą z tego gatunku. Czytając tę książkę nie odczuwałem sytuacji, gdy autor wstawia rozległe, niepotrzebne opisy, co uważam za plus. Akcja jest ciekawie poprowadzona i chce się czytać więcej. Co do minusów, to muszę tutaj napisać o fabule jako całości. Wydaje mi...
więcej Pokaż mimo toW zasadzie to nie wiem od czego zacząć, może od tego ,że książka ta jest trochę dziwna. Fabuła po pierwszym rozdziale zapowiada się nieźle, wygrzebane, stare, nierozwiązane sprawy, dziwny zabójca a potem powoli wszystko blednie...
Autorem jest twórca komiksów i to widać, bo postacie są trochę "przerysowane". Chyba najciekawiej opisaną postacią jest antybohater, ze względu na jego, że tak to ujmę, charakterystyczny styl bycia.
Z ciekawszych rzeczy na plus jest na pewno (o ile nie jest fikcyjna)historia rdzennych Amerykanów zamieszkujących obszary dzisiejszego Nowego Yorku. Tak poza tym to książka przewidywalna, ogólnie tylnej części ciała nie urywa :)
W zasadzie to nie wiem od czego zacząć, może od tego ,że książka ta jest trochę dziwna. Fabuła po pierwszym rozdziale zapowiada się nieźle, wygrzebane, stare, nierozwiązane sprawy, dziwny zabójca a potem powoli wszystko blednie...
więcej Pokaż mimo toAutorem jest twórca komiksów i to widać, bo postacie są trochę "przerysowane". Chyba najciekawiej opisaną postacią jest antybohater, ze względu...
Sięgnąłem po tę książkę, głównie ze względu na nazwisko autora – znam go jako scenarzystę takich komiksów jak „Planetary” czy „Transmetropolitan”. Tutaj mamy jego próbkę kryminału. Nowojorska policja podczas akcji przypadkiem natrafia na kolekcję różnego rodzaju broni w małym mieszkaniu. Badający tę sprawę detektyw wkrótce odkrywa pewien wzór… Autor świetnie przedstawia bohaterów – jest to zbiór oryginalnych indywiduów z których każde mogłoby spokojnie doczekać się własnej książki. Trochę słabo na ich tle wypada główny antagonista – za bardzo w swojej ideologii kojarzył mi się z mordercą z „Kolekcjonera kości”. Także Nowy Jork jest przedstawiony bardzo klimatycznie – mroczne miasto pełne przemocy, gdzie tylko pomyleniec chciałby mieszkać. Niestety fabularnie nie jest już tak dobrze – jest za dużo zbiegów okoliczności by akcja była wiarygodna, a na dodatek w pewnym momencie można z łatwością przewidzieć zakończenie. Powieść jako kryminał wypada słabo, ale jest świetna jako obyczajówka.
Sięgnąłem po tę książkę, głównie ze względu na nazwisko autora – znam go jako scenarzystę takich komiksów jak „Planetary” czy „Transmetropolitan”. Tutaj mamy jego próbkę kryminału. Nowojorska policja podczas akcji przypadkiem natrafia na kolekcję różnego rodzaju broni w małym mieszkaniu. Badający tę sprawę detektyw wkrótce odkrywa pewien wzór… Autor świetnie przedstawia...
więcej Pokaż mimo toNie jak "Siedem", bardziej jak pięć plus, ale niech już będzie sześć.
Największy zarzut?! Wzorzec Zbrodni czyta się jak komiks bez obrazków. Szybko ale jednak brakuje tego czegoś (warsztatu?). Za to są makabryczne opisy z policyjnego radia, które i tak nie czynią NYC bardziej niebezpiecznym miastem od Sandomierza.
Nie jak "Siedem", bardziej jak pięć plus, ale niech już będzie sześć.
Pokaż mimo toNajwiększy zarzut?! Wzorzec Zbrodni czyta się jak komiks bez obrazków. Szybko ale jednak brakuje tego czegoś (warsztatu?). Za to są makabryczne opisy z policyjnego radia, które i tak nie czynią NYC bardziej niebezpiecznym miastem od Sandomierza.