Międzynarodowy Dzień Mafii

Okładka książki Międzynarodowy Dzień Mafii Marcin Brzostowski
Okładka książki Międzynarodowy Dzień Mafii
Marcin Brzostowski Wydawnictwo: E-bookowo kryminał, sensacja, thriller
142 str. 2 godz. 22 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2019-01-18
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-18
Liczba stron:
142
Czas czytania
2 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381660044
Tagi:
kryminał absurd groteska surrealizm kobieta
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
284
82

Na półkach: , , ,

Autor nie pozostawia cienia wątpliwości, że krótkie formy pisać potrafi, ze sporym rozmachem opisując na kartach niniejszej historii kolejnych dziesięć godzin z życia inspektora Franco Foga, przed którym stawia arcytrudne zadanie rozwiązania zagadki śmierci jednego z czołowych polskich gangsterów, Adolfa Pańki, znanego wszystkim Szkarłatnego. Okazuje się jednak, że ów zgon pociąga za sobą kolejne, swym zasięgiem wykraczające poza krajowe granice, co zastanawia i budzi lęk sprawiając, że cały mafijny świat trzęsie się w posadach, a tym samym zmusza Franco Foga do postawienia kluczowych pytań: kto jest odpowiedzialny za czarną serię śmierci mafiosów oraz co mają z nimi wspólnego jaskrawożółte, sportowe buty ukryte w sejfie i Międzynarodowa Karta Gangstera?

Pytania te nie mogą długo pozostać retorycznymi, dlatego inspektor Franco Fog na zlecenie przełożonego, głównego komendanta policji, generała Baryły, czym prędzej przystępuje do pracy.

Marcin Brzostowski jego kroki kieruje między innymi do: restauracji „Stalowe Magnolie” i „Dzik”, baru „Pod Żaglami”, domu Pańków i kamienicy „Przy Bławatnej”, a przy tym rozmyślnie zapętla tropy, toteż inspektor wiedziony poczuciem misji i presją czasu zobowiązany jest wykazać, iż w pełni zasługuje na miano najlepszego gliny mimo własnych ułomności skupionych wokół whisky pitej hektolitrami i cameli palonych przy każdej okazji, co pozwala wysnuć wniosek, że stróżki alkoholu i papierosowego dymu są osobliwymi drogowskazami dla – jeśli wierzyć słowom posterunkowego Wolskiego – "prawdziwej legendy" polskiej policji, za której mundurem – według przysłowia – "panny sznurem".

Nie inaczej jest i w tym przypadku. Marcin Brzostowski zadbał bowiem, by wianuszek kobiet otaczających inspektora, był kwieciście barwny i różnorodny, dlatego swój urok prezentują kolejno: właścicielka domu rozkoszy „Niebiańskie Tahiti” – Mała Sylwia – narzeczona Franco Foga, zwana przez niego pieszczotliwie Pchełką, sierżant Sara Nowicka i siedemnastoletnia Karolina Kloc – zazdrosne o nią do tego stopnia, że ta niepełnoletnia gotowa jest nawet, z wykorzystaniem sprężynowego noża, podjąć próbę wyeliminowania jej.

Ale to nie jedyny wątek tej historii, w którym śmierć niczym dama, porusza się dostojnym krokiem pragnąc zebrać imponujące żniwo, bowiem zimnego oddechu nie szczędzi Rzeźnikowi i Białasowi oraz gangsterom mieszkającym na Sycylii, w Stanach Zjednoczonych, a nawet w Japonii, więc czy nadchodzi koniec świata? Tak uważają mafiosi, co znajduje potwierdzenie w słowach jednego z nich: "Świat, który znałem (…) właśnie się kończy. I nikt nie wie, jak będzie wyglądał za chwilę (…) Nadchodzi nowa era (…) Era wojujących kobiet – kobiety doprowadzi to na szczyt, a mężczyzn tylko na cmentarz".

Bez wątpienia w ten nietuzinkowy sposób - i niejednokrotnie – autor puścił oczko do płci pięknej, dlatego czytałam tę stuczterdziestostronicową powieść z uśmiechem na ustach i dumą z faktu bycia kobietą. Z drugiej strony jednak uświadomił niezbicie, że "Władza korumpuje i zamula mózg każdemu, bez względu na płeć", i tu już nie jest do śmiechu…

Wokół tejże właśnie połączył światy bohaterek skupiających energię na jej zdobywaniu i bohaterów pragnących wyrwać się z kobiecych szponów, jednak świadomych własnej niemocy w starciu z partnerkami, w których głowach zrodziła się idea niecnego spisku i rozumiejących, że "Prawdziwy człowiek honoru, albo pożegna się z życiem, albo przyzna się do popełnionych przestępstw".

Wszystko to sprawia, że akcja opisana prostym, przystępnym w odbiorze językiem, toczy się wartko, a przewaga w tekście partii dialogowych potęguje wrażenie, że czas jeszcze bardziej przyspiesza.

Franco Fog nie może liczyć na złapanie spokojnego oddechu, bowiem w jego życiu obecne są także dwa nietuzinkowe zwierzęta: pers Luigie i kotka Czikita, które potrafią mówić. Ten zabieg z pogranicza realizmu magicznego, również należy poczytać Brzostowskiemu na korzyść zwłaszcza, że przedfinałowa scena z udziałem Luigiego właśnie, zdaje się być znacząca, gdyż - choć zapowiada przewidywalny finał - to jednak budzi szereg emocji -

"Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się
Czy dobrze jest czy może jest, może jest już źle
Jaka będzie przez najbliższe dni
Przygarnie Cię, czy zatrzaśnie drzwi".

Z pewnością oba te warianty rozważał Franco Fog, ale to do Pchełki należało kluczowe słowo otwierające drogę ku wspólnej przyszłości. Jaką decyzję podjęła, dowiecie się sięgając po powieść. Zachęcam najgoręcej!

Cała opinia na stronie: https://goralkaczyta.blogspot.com/2020/07/recenzja-marcin-brzostowski.html

Autor nie pozostawia cienia wątpliwości, że krótkie formy pisać potrafi, ze sporym rozmachem opisując na kartach niniejszej historii kolejnych dziesięć godzin z życia inspektora Franco Foga, przed którym stawia arcytrudne zadanie rozwiązania zagadki śmierci jednego z czołowych polskich gangsterów, Adolfa Pańki, znanego wszystkim Szkarłatnego. Okazuje się jednak, że ów zgon...

więcej Pokaż mimo to

avatar
535
180

Na półkach: , ,

Inspektor Franco Fog to żywa legenda Warszawskiej policji – twardy, nieustraszony i przenikliwy, a jednocześnie alkoholik i nieuleczalny kobieciarz, zasłynął już jako protagonista „Zemsty Kobiet”, ścierając się na przemian z pomylonymi faszystami i wojującymi feministkami, a wszystko po to, by dotrzeć do rozwiązania sprawy zagadkowych zaginięć. Jego wytrwałość i skrupulatność będą wkrótce poddane kolejnej próbie – oto wysoko postawieni członkowie półświatka na całym globie zaczynają masowo popełniać samobójstwa, w dodatku w przeddzień swojego wielkiego święta... Tak w skrócie przedstawia się fabuła „Międzynarodowego Dnia Mafii”, nowej powieści Marcina Brzostowskiego, dobrze znanego stałym bywalcom naszego bloga mistrza absurdu.

Tak więc mafiozi na całym świecie postanawiają ze sobą skończyć. Przeciętny łaps pewnie rozsiadłby się w fotelu ze szklanką czegoś mocnego, po prostu patrząc, jak jego największe zmartwienia rozwiązują się same – jednak nie Fog! Nieustraszony detektyw, weteran policji konnej obecnie przeniesiony do wydziału zabójstw, będzie musiał dołożyć wszelkich starań, aby dotrzeć do dna tej zagadki, jednocześnie próbując okiełznać swoje szalone życie uczuciowe i nałóg. Zwłaszcza że zostało mu niewiele czasu, zanim tajemniczy sprawcy całego zamieszania osiągną swój cel. Jaki to cel? Nie wiadomo prawie aż do samego końca, choć domyślny czytelnik, zwłaszcza ten, który ma za sobą lekturę „Zemsty Kobiet”, być może zorientuje się, co się święci...

Cała recenzja dostępna tu: http://www.kotwbookach.pl/2019/03/miedzynarodowy-dzien-mafii-marcin.html

Inspektor Franco Fog to żywa legenda Warszawskiej policji – twardy, nieustraszony i przenikliwy, a jednocześnie alkoholik i nieuleczalny kobieciarz, zasłynął już jako protagonista „Zemsty Kobiet”, ścierając się na przemian z pomylonymi faszystami i wojującymi feministkami, a wszystko po to, by dotrzeć do rozwiązania sprawy zagadkowych zaginięć. Jego wytrwałość i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1686

Na półkach: , ,

"(…) władza korumpuje i zamula mózg każdemu, bez względu na płeć".

Mężczyźni rządzą światem, ale kobiety coraz częściej pragną przejmować stery, co wywołuje podbudowany niepokojem sprzeciw tych pierwszych. Biada osobnikom płci męskiej, jeśli kobiety kiedykolwiek pokuszą się o taki spisek, jaki został przedstawiony w tej książce.

Marcin Brzostowski to urodzony w 1969 r. autor kilku powieści, ale również poeta. Debiutował książką pt. "Pozytywnie nieobliczalni", dotykającą tematu pracy w korporacji. Jest laureatem konkursu "Ad Absurdum". Autor w 2013 r. został także zdobywcą II miejsca w konkursie na opowiadanie, jaki został zorganizowany przez portal kochamksiazki.pl.

Inspektor Franco Fog prowadzi śledztwo dotyczące tajemniczej śmierci Szkarłatnego, czyli jednego z najważniejszych warszawskich gangsterów. W trakcie dochodzenia okazuje się, że ten zgon to dopiero początek serii śmierci wśród ludzi półświatka. Bohater zostaje więc nieoczekiwanie wplątany w intrygę, w której swój udział mają żony gangsterów.

Nietuzinkowego inspektora Franco Foga poznałam już przy okazji wcześniejszych książek Marcina Brzostowskiego, stąd wiedziałam, że jego śledcze perypetie okraszone będą pokaźną dawką humoru i absurdu. Tym razem autor wziął na tapet temat stosunków damsko-męskich, uwidaczniając w sposób ironiczny, oblicze strachu mężczyzn przed dominacją kobiet. Sam pomysł na damski spisek to dość ciekawa koncepcja, co w połączeniu ze światem przestępczym, wywołało prześmiewczy efekt.

Akcja "Międzynarodowego Dnia Mafii" rozgrywa się w ciągu dziesięciu godzin. Jak więc łatwo się domyśleć, śledztwo głównego bohatera z minuty na minutę nabiera rozpędu, prowadząc do wielu absurdalnych sytuacji. Ważne jest przy tym to, że autor podsyca cały ironiczny klimat swojej książki poprzez dużą ilość lekkich i dobrze skrojonych dialogów, które potrafią rozbawić do łez. Nie znajdziecie w tej objętościowo małej historii, rozwlekłych opisów, gdyż Marcin Brzostowski łączy intrygę kryminalną z absurdem, co tworzy dość specyficzny klimat, skierowany dla czytelników lubiących tego typu hybrydy.

"Międzynarodowy Dzień Mafii" możecie czytać zupełnie odrębnie, nie znając poprzednich książek autora. Rozwiązywanie tajemnicy dziwnych samobójstw, w jaką Marcin Brzostowski wmanewrował swojego bohatera, zapewniło mi bardzo rozrywkowy wieczór. Jeśli lubicie więc połączenie nutki kryminalnej z dużą dawką ironii i czarnego humoru, zachęcam was do lektury tej książki.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"(…) władza korumpuje i zamula mózg każdemu, bez względu na płeć".

Mężczyźni rządzą światem, ale kobiety coraz częściej pragną przejmować stery, co wywołuje podbudowany niepokojem sprzeciw tych pierwszych. Biada osobnikom płci męskiej, jeśli kobiety kiedykolwiek pokuszą się o taki spisek, jaki został przedstawiony w tej książce.

Marcin Brzostowski to urodzony w 1969 r....

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
198

Na półkach: , , , , ,

„[...] władza korumpuje i zamula mózg każdemu, bez względu na płeć"* .

Władza ma w sobie coś hipnotyzującego. Co prawda są tacy, którzy chcą zmienić świat na lepsze, lecz zwykle sama chęć przywództwa jest celem samym w sobie. Wyższe stanowisko to także prestiż i pieniądze, które ułatwiają codzienne życie. W związku z powyższym, trudno wyobrazić sobie moment, kiedy dyktator lub przywódca świata przestępczego sam rezygnuje z posiadanej władzy. Z taką sytuacją styka się główny bohater „Międzynarodowego Dnia Mafii”, czyli inspektor Franco Fog, który pewnego wieczoru dostaje nieprawdopodobną, acz prawdziwą, wiadomość. Pewien niezwykle szanowany w warszawskim półświatku gangster o słodkim pseudonimie Szkarłatny bez widocznych powodów pozbawia się życia. Co więcej, wydaje się, że mafiosi z innych krajów zaczynają iść za jego przykładem strzelając sobie w głowę lub skacząc z mostów. Fog postanawia na razie zająć się stołeczną zagadką. Tymczasem jego szef generał Baryła dostaje niespodziewane zaproszenie na galę z okazji Międzynarodowego Dnia Mafii.

Zacznijmy od tego, że książka jest niezwykle zabawna. Sam główny bohater jest Jamesem Bondem idealnie dopasowanym do nieco przekrzywionego obrazu naszej rzeczywistości. Franco to glina, który sprawnie trafia do celu jedynie na lekkim rauszu, stąd niemal zawsze towarzyszy mu szklaneczka whisky. Ponadto mężczyzna jest bożyszczem kobiet i nikt nie zwraca mu uwagi, że z papierosów, które wypala mógłby ułożyć ścieżkę, dzięki której każdy zabójca, mógłby go wyśledzić. Nie popadajmy jednak w skrajności, wszak sympatyczny policjant wyrobił sobie już szacunek u niejednego typa spod ciemnej gwiazdy. W mojej wyobraźni postać inspektora niemal naturalnie przybrała twarz Leslie’ego Nielsena z „Nagiej broni”. To skojarzenie jest tym ciekawsze, że Brzostowski niezwykle umiejętnie korzysta z wzorców popkulturowych lat dziewięćdziesiątych.


Proza Marcina Brzostowskiego jest bardzo charakterystyczna. Fabuła składa się z dużej mierze z dialogów. W przypadku akurat tego tytułu autor wprowadził nieco sztuczności w wypowiedziach swoich bohaterów, co może bardzo zrazić czytelników, lubiących płynny język narracji. Niemniej taka sztywna i odrealniona forma książki ma swoje uzasadnienie, bowiem odbiorca czuje się wrzucony w świat rodem z dowcipów o milicjantach. Efekt końcowy jest tym bardziej komiczny, że autor jest mistrzem w przekręcaniu stereotypów i polewaniu ich groteską i humorem. Często fundamentem pod całą fabułę jest jakieś wydarzenie, które wyjątkowo rozgrzewa opinię publiczną. Nie inaczej jest tym razem. Autor ma jednak to do siebie, że w każdej sytuacji szuka schematu, który ukrywa pod dość zwariowaną historią, licząc na to, że sam czytelnik odkryje drugie dno jego mikropowieści, które go rozśmieszy, a równocześnie zastanowi. Tu muszę przyznać się Wam do wstydliwej tajemnicy. Decyzję o patronacie nad „Międzynarodowym Dniem Mafii” podjęłam w ciemno, całkowicie wierząc w talent pisarza, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Kiedy rozpoczęłam czytanie e-booka powoli narastał we mnie lęk, że ta książka nie ma w sobie głębszego przesłania. Aż tu nagle na ostatnich trzydziestu stronach, autor zafundował mi dwa twisty fabularne, udowadniając, że wciąż nie wyszedł z formy. Stąd „Międzynarodowy Dzień Mafii” warto czytać od pierwszego do ostatniego zdania.

--
* Marcin Brzostowski „Międzynarodowy Dzień Mafii”, E-bookowo Wydawnictwo Internetowe, 2019, s. 132

„[...] władza korumpuje i zamula mózg każdemu, bez względu na płeć"* .

Władza ma w sobie coś hipnotyzującego. Co prawda są tacy, którzy chcą zmienić świat na lepsze, lecz zwykle sama chęć przywództwa jest celem samym w sobie. Wyższe stanowisko to także prestiż i pieniądze, które ułatwiają codzienne życie. W związku z powyższym, trudno wyobrazić sobie moment, kiedy dyktator...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
114

Na półkach:

1 marca tego roku swoją oficjalną "papierową" premierę miała powieść Marcina Brzostowskiego "Międzynarodowy Dzień Mafii", którą Czytam w pociągu miało przyjemność objąć patronatem. Czy była to trudna decyzja? Co mnie w książce rozczarowało?



Franco Fog jest inspektorem policji. Franco mimo tego, że jest tuż przed emeryturą zdaje się nie przejmować mijającym czasem. Autor w książce pokazał go dość stereotypowo, ale też odrobinę nierealistycznie. Lubi alkohol w większych ilościach - w szczególności whisky, a życie dzieli z...burdelmamą. Generalnie nie ma problemy z kobietami, bo te próbują zagiąć na niego parol. I właśnie niemalże w trakcie miłosnych uniesień dostaje wezwanie na Komendę Główną. Zabawa się zaczyna...

"Lex retro non agit, panie inspektorze. Przecież nie jesteśmy politykami, tylko porządnymi gangsterami!"

Jego zazwyczaj nudną codzienność przerywa informacja z gangsterskiego światka i kolejna kryminalna zagadka do rozwiązania. Dochodzi bowiem do teoretycznie samobójczej śmierci Szkarłatnego - warszawskiego gangusa. Dziwnym wydaje się to, że na świecie w tym czasie dochodzi do coraz większej ilości takich "wypadków", a największe podejrzenia wzbudza to, że owa śmierć zbiegła się w czasie ze śmiercią włoskiego mafioza Antonia Giacomellego, która jest równie intrygująca jak Szkarłatnego. A jak wiadomo - gdzie diabeł nie może, tam Foga pośle ;) I właśnie tak zaczyna się pełna zabawnych zdarzeń historia, z którą ciężko się rozstać.

Ale... Co z tym wszystkim wspólnego mają kobiety? I które konkretnie? ;)

O czym tak naprawdę jest powieść "Międzynarodowy Dzień Mafii"? :) Ciężko wytłumaczyć to w jednym zdaniu. Z pewnością jest to książka poruszająca wiele tematów, w tym między innymi temat konfliktów damsko-męskich. Autor nie byłby sobą, gdyby nie wyolbrzymił w niej męskości, ale i kobiecości, co często wprawia w śmiech czytelnika. Szczerze mówiąc ten aspekt bardzo przypadł mi do gustu, bo czym byliby mężczyźni bez kobiet? Postacie tej płci kipią wręcz testosteronem, a baby są niezwykle nieporadne i wykreowane na słodkie idiotki. Dobrze wiecie, że w rzeczywistości jest często wręcz odwrotnie ;)

Mimo, że to kolejna powieść o losach Franca Foga, to nie musimy znać jego poprzednich losów (chociaż serdecznie zachęcam do zapoznania się),by zrozumieć jego historię opisaną w "Międzynarodowy Dzień Mafii". Aczkolwiek polecam książkę "Zemsta kobiet", która również zapewni Wam rozrywkę i czas spędzony w miłym towarzystwie.

Powieść czytało mi się lekko, szybko i oczywiście przyjemnie. Lubię zarówno książki, jak i filmy w których poruszane są mafijne tematy. Jakoś od zawsze mnie to fascynowało, z resztą tak samo mam z kryminalnymi zagadkami. Tutaj znalazłam prawie wszystko, czego potrzebowałam, a wojna damsko-męska sprawiła, że chętnie wrócę kiedyś do tej pozycji.

Polecam w szczególności osobom, które lubują się w grotesce i ironii w sporej dawce na kartach powieści! :)

1 marca tego roku swoją oficjalną "papierową" premierę miała powieść Marcina Brzostowskiego "Międzynarodowy Dzień Mafii", którą Czytam w pociągu miało przyjemność objąć patronatem. Czy była to trudna decyzja? Co mnie w książce rozczarowało?



Franco Fog jest inspektorem policji. Franco mimo tego, że jest tuż przed emeryturą zdaje się nie przejmować mijającym czasem. Autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Zbrodnia jest kobietą?
Jeśli przyjrzeć się przestępczemu światkowi mogłoby się wydawać, że jest on zdecydowanie zdominowany przez mężczyzn. Kobiety u ich boku są zwykle nieziemsko piękne, zblazowane i raczej mało inteligentne, choć zadaje to kłam rzeczywistości. Niejednokrotnie to bowiem płeć piękna jest bardziej przebiegła, zaś zarzucana kobietom emocjonalność sprawia, że są one jeszcze bardziej nieprzewidywalne i niebezpieczne.
Coś na ten temat wie inspektor Franco Fog, zbliżający się do wieku emerytalnego funkcjonariusz policji. Jego codzienność pełna jest pięknych kobiet, które polują na tego osobliwego policjanta – alkoholika, gustującego w szlachetnym trunku, jakim jest whisky. To właśnie w objęciach jednej z nich, Małej Sylwii, wypoczywa, kiedy zostaje wezwany do Głównego Komendanta Policji. Sprawa jest poważna, bowiem Fog musi rozwikłać zagadkę śmierci jednego z największych stołecznych gangsterów, Szkarłatnego. Wszystko wskazuje na to, że przestępca sam odebrał sobie życie i być może nic nie wzbudziłoby podejrzeń policji, gdyby nie fakt, iż śmierć ta niespodziewanie zbiegła się z rzekomym samobójstwem Antonia Giacomellego, jednej z najwyżej postawionych osób w hierarchii sycylijskiej mafii, a także śmiercią bandziorów stojących na szczytach władzy nad przestępczym światem, jakie miały miejsce w innych krajach.
Czy te śmierci są zupełnym przypadkiem, czy może mamy do czynienia z większą aferą? Czy to gangsterzy nękani wyrzutami sumienia kończą ze sobą tuż przed swoim świętem – obchodzonym co roku Międzynarodowym Dniem Mafii, czy też ktoś pomaga im opuścić ten świat? Przekonamy się o tym dzięki lekturze niezwykle wciągającej powiastki „Międzynarodowy dzień mafii”. Autorowi, Marcinowi Brzostowskiemu, specjaliście od krótkich form literackich, mimo niewielkiej objętości książki, udało się zawszeć w niej treści na tyle istotne, że z zaparty. tchem czekamy na rozwój sytuacji. Książkę pokochają jednak nie tylko miłośnicy historii kryminalnych, ale wszyscy czytelnicy lubiący nieszablonowe rozwiązania i wykraczanie poza obowiązujące schematy.
Oszczędna w swojej formie i treści książka koncentruje się na dialogach pomiędzy bohaterami i to właśnie za sprawą tych rozmów możemy śledzić bieg akcji, a także poznawać lepiej poszczególne osoby zaprezentowane w książce, oczywiście z inspektorem Franco na czele. Ten lekko zmęczony życiem funkcjonariusz to jedna z tych jednostek, które zasługują na szacunek ze strony przestępców i rzeczywiście go w oczach bandziorów posiadają. Choć do książki absolutnie nie można podchodzić zbyt poważnie, choć opiera się ona na sporej dawne ironii oraz absurdu, to bez wątpienia takich nieszablonowych propozycji na polskim rynku brakuje.

Zbrodnia jest kobietą?
Jeśli przyjrzeć się przestępczemu światkowi mogłoby się wydawać, że jest on zdecydowanie zdominowany przez mężczyzn. Kobiety u ich boku są zwykle nieziemsko piękne, zblazowane i raczej mało inteligentne, choć zadaje to kłam rzeczywistości. Niejednokrotnie to bowiem płeć piękna jest bardziej przebiegła, zaś zarzucana kobietom emocjonalność sprawia, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
1

Na półkach:

Bardzo dobra książka, przeczytałem ją "na raz". Gorąco polecam

Bardzo dobra książka, przeczytałem ją "na raz". Gorąco polecam

Pokaż mimo to

avatar
192
130

Na półkach:

Znalazłam trochę przez przypadek - i są nowe przygody Foga! Autor w formie - absurdalny humor, groteska i nowa afera - czytając, czułam się jak na spotkaniu ze starym dobrym znajomym. Znakomity tekst

Znalazłam trochę przez przypadek - i są nowe przygody Foga! Autor w formie - absurdalny humor, groteska i nowa afera - czytając, czułam się jak na spotkaniu ze starym dobrym znajomym. Znakomity tekst

Pokaż mimo to

avatar
550
38

Na półkach: ,

Bardzo Mi się podobała Pana Marcina Książka również spoobał mi się główny bohater powieści śledztwo było starannie przeprowadzone nie tak po łepkach na sięgnę po resztę powieści. Książka była bardzo ciekawa i wciągają i można dla niej zarwać noc

Bardzo Mi się podobała Pana Marcina Książka również spoobał mi się główny bohater powieści śledztwo było starannie przeprowadzone nie tak po łepkach na sięgnę po resztę powieści. Książka była bardzo ciekawa i wciągają i można dla niej zarwać noc

Pokaż mimo to

avatar
58
34

Na półkach:

Ciekawa, przyjemna lektura. Bez zadęcia, bez moralizatorstwa, napisana sprawnym językiem z dużą dawką humoru, choć trzeba przyznać, że specyficznego. Czytało mi się ją z dużą dozą przyjemności. Polecam.

Ciekawa, przyjemna lektura. Bez zadęcia, bez moralizatorstwa, napisana sprawnym językiem z dużą dawką humoru, choć trzeba przyznać, że specyficznego. Czytało mi się ją z dużą dozą przyjemności. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    10
  • 2019
    3
  • Mój patronat medialny
    1
  • Polskie
    1
  • 04 2019 PL
    1
  • Przeczytane w 2019
    1
  • Dla śmiechu
    1
  • Przeczytane do 2023 roku
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Międzynarodowy Dzień Mafii


Podobne książki

Przeczytaj także