Sykstyna

Okładka książki Sykstyna Remy de Gourmont
Okładka książki Sykstyna
Remy de Gourmont Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Seria Retro literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria Retro
Tytuł oryginału:
Sixtine, Roman de la vie cerebrale
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1979-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1979-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
8307000114
Tłumacz:
Julian Rogoziński
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Hynh+ 15, Wnuk Fausta Antonin Artaud, Charles Barbara, Charles Baudelaire, Dariusz Bednarczyk, Félicien Champsaur, Paul Compton, Ernest Dowson, Xavier Forneret, Alfred Jarry, Jean Lorrain, Octave Mirbeau, Henri de Régnier, Jean Richepin, Oscar Schmitz, Marcel Schwob, Eric Stenbock, Émile Verhaeren, Oscar Wilde, Jacek Wójciak, Farnsworth Wright, Jerzy Żuławski, Remy de Gourmont, Jane de La Vaudère, Gaston de Pawlowsk
Ocena 0,0
Hynh+ 15, Wnuk... Antonin Artaud, Cha...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1165
770

Na półkach: ,

Kochać literaturę, kochać piękny język, wysławiać się pięknie, umieć opisać rzeczywistość, swoje odczucia (już trudniej, ale wykonalne),pisać piękne powieści... WOW WOW WOW WOW
Zbyt rzadko się na takie powieści trafia. Jest literatura, dzięki której szczęka Ci czasem opadnie, wrażenie zrobi ze względu na akcję, opowiedzianą historię czy styl. Chłoniesz i chłoniesz, cieszysz się bo dobre, bo wreszcie: porwanie, zachwyt, ekstaza. A później całe morze miernoty, którą sam sobie wybierasz: z ciekawości, z łatwizny, z potrzeby akcji albo potrzeby kolejnych liter kolejnych i kolejnych (no dobra, czasem myślisz, będzie super, bo recenzja, opinia - a jest różnie).
Ale zatrzymaj się czasem nad czymś.
Ja wiem, że to litery tworzą wyrazy, a wyrazy zdania. Ja wiem, że to chodzi o odpoczynek, relaks, odskocznie.
A zatrzymaj się czasem dla samej rozkoszy czytania. Ja wiem, że nie dla wszystkich to samo...
Zatrzymuje odczucia, z niektórych, najlepszych, lektur i nie muszę się silić, że taka mądra niby jestem bo rozpoznałam styl, znalazłam klucz. Bo chcę chłonąc, bo chcę się zatrzymać, lub zatrzymać w sobie na dłużej.
No i wtedy mi dobrze.
Bo jak razem z Hubertem lub jego alter ego, zakocham się w Sykstynie i wyobrażeniu o niej i będzie to prawdziwie fizyczne pożądanie tej kobiety, niemoc i ułuda - to wiem, gdzie jest ta prawda i te emocje , które mnie fascynują.
Bo jak razem w Marcelem wniknę w jego świat wewnętrzny, stanę się egocentrykiem i cała będę odczuciem jak on - to wiem, że warto sięgnąć w siebie, żeby odnaleźć "swoją" prawdę i "swoją" miłość.
Bo jak z Vossem zedrę sobie piętę i będę konała z wyczerpania - to wiem na czym polega podróż i marzenie i dążenie.
Bo jeśli Remy de Gourmont mistrzowsko operował zmiennością punktów widzenia, akcji, a przy tym był wiarygodny, wykreował dla mnie świat, który jest gdzieś wyżej - w metafizycznych odczuciach, który jest pełen elegancji i wyrafinowania językowego - to wiem po co czytam.
Bo jeśli Marcel Proust potrafi mnie przenieść na fali 7 tomów swojego dzieła aż do czasu odnalezionego - to wiem, że warto było. W nosie mam co mówią, czy Proust to chłam, czy nuda, czy wielkie dzieło.
Bo jeśli Patric White zwyczajnym , niespiesznym opowiadaniem potrafił pokazać i kurz i skwar i udrękę i ból fizyczny - to wiem jaka, przynajmniej dla mnie, powinna być literatura.
Mogłabym napisać jeszcze o wielu, wielu innych: Schulz, Joyce, Gombrowicz,... strasznie dużo nazwisk, dzieł...
Nie tworzę swojego kanonu literatury, swoich "naj...", wystarczy mi to co teraz mnie porywa i zachwyca.

Kochać literaturę, kochać piękny język, wysławiać się pięknie, umieć opisać rzeczywistość, swoje odczucia (już trudniej, ale wykonalne),pisać piękne powieści... WOW WOW WOW WOW
Zbyt rzadko się na takie powieści trafia. Jest literatura, dzięki której szczęka Ci czasem opadnie, wrażenie zrobi ze względu na akcję, opowiedzianą historię czy styl. Chłoniesz i chłoniesz,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
890
226

Na półkach:

Pewien młodzieniec chciałby dobrać się do pewnej damy, ale, mimo wszelkich widoków na powodzenie, nie potrafi rzeczy przeprowadzić. Niezdolny do spełnienia fizycznego, zastępczo realizuje więc spełnienie intelektualne – pogrążając się w filozofii – oraz artystyczne, trawestując swe przeżycia i nadając im postać literacką.
Napisane jest to niedościgle, ale ciężką przeprawę będą mieli ci, którzy zanadto identyfikują się z bohaterem i nader mocno przeżywają jego perypetie – tak irytującym kołkiem jest Hubert d’Entragues.
W uwarzonej przez Gourmonta zupie zgodnie pływają fin de siècle, neurastenia, błyskotliwość oraz świętokradztwo, a i trochę pieprzu się znajdzie, bo choć d’Entragues w rzeczywistości nie zdoła nasycić swych żądz, to ma bardzo bogatą wyobraźnię.

Pewien młodzieniec chciałby dobrać się do pewnej damy, ale, mimo wszelkich widoków na powodzenie, nie potrafi rzeczy przeprowadzić. Niezdolny do spełnienia fizycznego, zastępczo realizuje więc spełnienie intelektualne – pogrążając się w filozofii – oraz artystyczne, trawestując swe przeżycia i nadając im postać literacką.
Napisane jest to niedościgle, ale ciężką przeprawę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
747
701

Na półkach: ,

Minęły trzy lata od momentu, kiedy zauroczony pięknem języka Marcela Prousta postanowiłem czekać na pisarza tej miary co on. Chciałem jeszcze raz zakosztować neurastenicznego uczucia i stanąć u wrót opowieści o czystej miłości. Aż w końcu trafiłem na dzieło, które pod wpływem nałożonej przez czas nobliwej patyny, stało się odpowiednikiem siedmiotomowego cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu". Nie przeczuwałem, że tak szybko będę mógł kogoś porównać do Prousta. Jednak nadeszła chwila, że pośród strzelistych i odpowiednio udramatyzowanych aktów, z pełną świadomością umieszczam Remy'ego de Gourmonta na tym samym podium z jego wielkim rodakiem. Zaręczam, że Gourmont stawia swe kroki na kosmopolitycznych salonach z nie mniejszą odwagą niż Proust a elokwencją i ekstrawaganckim przedstawianiem uczuć z pewnością mu dorównuje. Porównywanie tych dwóch pisarzy podczas ich pojedynków w turnieju estetyki, stanowi dla mnie prawdziwe wyzwanie i jest powodem do dumy.

"Sykstyna" nie jest zwykłą powieścią. To bardziej stan duszy, podczas którego w lekkim roztargnieniu można kontemplować wybitne monologi wewnętrzne głównego bohatera. Sama fabuła nie jest czymś, co mogłoby pociągnąć mnie na skraj szaleństwa, ale powiązanie jej z niesamowitą grą wyobraźni adoranta i adorowanej, stawia ją na najwyższym poziomie w tym niesamowitym akcie adoracji. Remy de Gourmont staje się analitykiem namiętności dla którego lęk z nadzieją i zwątpieniem stanowią nieodstępne elementy miłości. Wystarczy uchwycić jego o wiele za dużo mówiące spłoszone spojrzenia, aby zakotwiczyć gdzieś pod niebem w metafizycznych chmurach. "Kocham, ponieważ cierpię". To jedno zdanie mówi wiele o podobnych uczuciach Gourmonta i Prousta do swoich obiektów westchnień.

Technika Remy'ego de Gourmonta wydała mi się bardzo bliska wyższych sfer literatury a tytułowa Sykstyna stała się w moich oczach żądzą nie do zaspokojenia. Ona jest bardziej senną zjawą i efemerydą odczuć, niż kobietą z krwi i kości. To coś na wzór nieuchwytnej tęsknoty za poszukiwaniem sposobności wyrwania się spod władzy spleenu. Chociaż nie ukrywam, że pojawiająca się apatia dodaje czasem tej powieści czarnego i nieodpartego uroku. Francuski pisarz zaprezentował za jednym zamachem niemal poetycką szkołę uczuć a jednocześnie w pełnej dystynkcji prozie, dokonał przeglądu wielu stanów ducha jego niepozbawionych wrażliwości bohaterów.

Podziwiam Gourmonta za erudycję. Chylę czoła przed ułożoną przez niego wykwintną literacką kompozycją. Jestem zwolennikiem stwierdzenia, że nie ma rozkoszy bez wysiłku a trud włożony w czytanie "Sykstyny" zwróci się w postaci interesujących miłosnych eksperymentów. Jednocześnie zastrzegam, że gros bohaterów tego dzieła stanowi towarzystwo charakterów nieskalanych pracą. Ich zmysłowość ma tym samym wystarczająco dużo czasu, aby dojrzewać i wchodzić w proces destrukcji. Wydaje mi się, że to tylko kolejna zachęta do tego, aby potraktować "Sykstynę" dwuznacznie i z lekkim dystansem do spowijających ją uczuć. Kto przyjrzy się dywagacjom o miłości Remy'ego de Gourmonta, ten nie pożałuje chwil spędzonych z tą ambitną lekturą.

Minęły trzy lata od momentu, kiedy zauroczony pięknem języka Marcela Prousta postanowiłem czekać na pisarza tej miary co on. Chciałem jeszcze raz zakosztować neurastenicznego uczucia i stanąć u wrót opowieści o czystej miłości. Aż w końcu trafiłem na dzieło, które pod wpływem nałożonej przez czas nobliwej patyny, stało się odpowiednikiem siedmiotomowego cyklu "W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1699
462

Na półkach: ,

Ciekawa, acz przedziwna pozycja. Najkrócej opisałabym ją jako powieść matrioszkę. Historia schowana jedna w drugiej, a dla urozmaicenia można dodać, że sny w tej powieści stanowią coś na kształt rzeczywistości, a raczej rzeczywistości magicznej. Ale jest coś ciekawego w tej książce i czyta się ją z przyjemnością, zwłaszcza że językowo jest ona bardzo przyjemna.

Ciekawa, acz przedziwna pozycja. Najkrócej opisałabym ją jako powieść matrioszkę. Historia schowana jedna w drugiej, a dla urozmaicenia można dodać, że sny w tej powieści stanowią coś na kształt rzeczywistości, a raczej rzeczywistości magicznej. Ale jest coś ciekawego w tej książce i czyta się ją z przyjemnością, zwłaszcza że językowo jest ona bardzo przyjemna.

Pokaż mimo to

avatar
171
12

Na półkach: ,

Historia przedziwna. Powieść w powieści. Język, którym posługuje się autor jakby wyjęty z tomiszczy "słownika wyrazów obcych i skomplikowanych". Kant i Bóg na jednej stronie. Niektóre zdania tak zawiłe, że trzeba zawrócić by załapać sens. A jednak kiedy przebrnie się przez 2-3 pierwsze rozdziały, wszystko to co wydawało się skomplikowane nabiera swojego tempa, a i język wydaje się mniej skomplikowany. Kolejne strony czytają się już same. Historia Huberta pisarza, zakochanego (jak twierdzi) w Sykstynie przeplata się z historią więźnia Gwido(bohatera powieści autorstwa Huberta, którą tworzy równolegle do przebiegu jego własnej, zawiłej historii miłosnej). Na swoje miłosne życie Hubert nie ma żadnego wpływu, Sysktyna bowiem upodobała sobie dręczenie go i wysyłanie mu sprzecznych sygnałów, tłumacząc się przy tym niezdecydowaniem (wynikającym z kobiecości samej w sobie),to znów zarzucając mu pewne braki. Jedynym pocieszeniem jest historia Gwido,w której to autor decyduje o losie swojego bohatera. Do tego dochodzą inne wątki poboczne. Książka jest totalnie zakręcona, ale spójna. Momentami zabawna, momentami poważna zmuszająca do myślenia i wyciągania wniosków na temat otaczającego świata oraz tego co "autor" miał na myśli...

Historia przedziwna. Powieść w powieści. Język, którym posługuje się autor jakby wyjęty z tomiszczy "słownika wyrazów obcych i skomplikowanych". Kant i Bóg na jednej stronie. Niektóre zdania tak zawiłe, że trzeba zawrócić by załapać sens. A jednak kiedy przebrnie się przez 2-3 pierwsze rozdziały, wszystko to co wydawało się skomplikowane nabiera swojego tempa, a i język...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    36
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    9
  • Literatura piękna
    1
  • Seria Retro
    1
  • Ulubione
    1
  • 📌 Inne
    1
  • Trzeba się postarać
    1
  • Inne światy
    1
  • Beletrystyka
    1

Cytaty

Więcej
Remy de Gourmont Sykstyna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także