Rak to coś straszne jest.Piekna książka. Smutna.

Rak to coś straszne jest.Piekna książka. Smutna.

Świetna książka, zupełnie inna jakie czytałam :) temat ksiażki trudny, bo o śmierci i pozostawieniu bliskich samych,a jednak napisana z ogromną dawka humoru. Na tej powieści napewno się nie znudzisz, wzrusza, bawi i skłania do refleksji :)

Świetna książka, zupełnie inna jakie czytałam :) temat ksiażki trudny, bo o śmierci i pozostawieniu bliskich samych,a jednak napisana z ogromną dawka humoru. Na tej powieści napewno się nie znudzisz, wzrusza, bawi i skłania do refleksji :)

Powieść porusza bardzo trudny temat - umierania z wyznaczoną datą. Dla mnie książka była poruszająca. Wskazuje ona również na połączenie przyjaźni z ogromnym zaufaniem do drugiej osoby. Przyjaźń bywa różna, czasami ma wzloty i upadki w tym przypadku była to trudna przyjaźń, bo niosła ze sobą zobowiązanie....

Powieść porusza bardzo trudny temat - umierania z wyznaczoną datą. Dla mnie książka była poruszająca. Wskazuje ona również na połączenie przyjaźni z ogromnym zaufaniem do drugiej osoby. Przyjaźń bywa różna, czasami ma wzloty i upadki w tym przypadku była to trudna przyjaźń, bo niosła ze sobą zobowiązanie....

Danny i Smidge to dwie kobiety, które nie tylko łączy przyjaźń, ale coś większego, coś silniejszego, są dla siebie rodziną. Kiedy inne osoby ich zawodziły, one były dla siebie oparciem. Faktem jest, że Smidge jest apodyktyczna, nie ma żadnego problemu z narzucaniem innego swojego zdania i mówieniu o tym bez ogródek. W przeciwieństwie do Danny (prowadzącej dość dziwną karierę w Los Angeles) jest matką i żoną, chociaż jak każda kobieta nie zawsze sprawdza się w tej roli stuprocentowo. Smidge ma coś jeszcze, czego nie ma Danny - złośliwego raka płuc. Mitem jest oczywiście, że choroba ta dotyka tylko palaczy, jest to nowotwór na który najczęściej umierają kobiety (też byłam lekko tym zdziwiona na egzaminie z patomorfolofii). Smidge dyrygowała całym życiem Danny, także jej plan nie wydaje się czymś nadzwyczajnym. Według niego Danny ma zająć jej miejsce, stać się dla jej męża -żoną i kochanką, a dla córki matką. Wydaje się, że to wszystko zachodzi już za daleko, Smidge jak komórki nowotworowe rozsiewa swoje plany po wszystkim, co tętni życiem, chcąc po raz ostatni układać innym życiem. Przyjaźń jest tak ślepa? Może to tylko wyraz miłości i pogodzenia się z uchodzącym życiem. Każda z nas jednak chciałaby mieć swoją Smidge.

Danny i Smidge to dwie kobiety, które nie tylko łączy przyjaźń, ale coś większego, coś silniejszego, są dla siebie rodziną. Kiedy inne osoby ich zawodziły, one były dla siebie oparciem. Faktem jest, że Smidge jest apodyktyczna, nie ma żadnego problemu z narzucaniem innego swojego zdania i mówieniu o tym bez ogródek. W przeciwieństwie do Danny (prowadzącej dość dziwną...

Przyjaciółka bohaterki po prostu działała mi na nerwy stąd niska ocena, co za męczący charakter......nie polecam.

Przyjaciółka bohaterki po prostu działała mi na nerwy stąd niska ocena, co za męczący charakter......nie polecam.

Zaintrygowała mnie fabuła tej książki i bardzo chciałam ją przeczytać. Jednak od samego początku zaczęłam się irytować zachowaniem i odzywkami głównej bohaterki. Myślałam sobie "jak ona tak może?", "co ona sobie wyobraża", "zostaw ją, nie zgadzaj się na wszystko". A później zaczęłam zastanawiać się czemu mi ta postać tak bardzo przeszkadza. I doszłam do wniosku, który nie stawia mnie w optymistycznym świetle. Po części ja też jestem taką Smidge. Zaczęłam się starać zrozumieć jej zachowanie i mimo paru absurdalnych pomysłów popierać ją w tym, co robi.
Książka o nowotworze, a jednak przedstawiona w inny, ciekawy sposób. Wyzwoliła u mnie masę emocji, od strachu przez gniew, radość, aż w końcu smutek. Nie sposób przy niej nie płakać.

Zaintrygowała mnie fabuła tej książki i bardzo chciałam ją przeczytać. Jednak od samego początku zaczęłam się irytować zachowaniem i odzywkami głównej bohaterki. Myślałam sobie "jak ona tak może?", "co ona sobie wyobraża", "zostaw ją, nie zgadzaj się na wszystko". A później zaczęłam zastanawiać się czemu mi ta postać tak bardzo przeszkadza. I doszłam do wniosku, który nie...

Wspaniała książka.
Bardzo wzruszająca historia Smigde- kobiety, która niedługo umrze na raka. Mówi o tym swojej przyjaciółce i prosi, by ta przejęła jej życie. Dość dziwna prośba, ale koniecznie przeczytajcie co będzie dalej...

POLECAM !!! :)

Wspaniała książka.
Bardzo wzruszająca historia Smigde- kobiety, która niedługo umrze na raka. Mówi o tym swojej przyjaciółce i prosi, by ta przejęła jej życie. Dość dziwna prośba, ale koniecznie przeczytajcie co będzie dalej...

POLECAM !!! :)

Książka naprawdę okej. Fajnie się czyta.

Książka naprawdę okej. Fajnie się czyta.

Główna bohaterka bardzo mnie denerwowała. Polecam i warto wytrwać do końca.

Główna bohaterka bardzo mnie denerwowała. Polecam i warto wytrwać do końca.

Jak na tego typu literaturę, książka ta, zaskoczyła mnie pozytywnie. Lekko i przyjemnie się czyta, nie wymaga zbytniego zaangażowania się w temat, a jednak wywołuje emocje. Polecam do poduszki ;)

Jak na tego typu literaturę, książka ta, zaskoczyła mnie pozytywnie. Lekko i przyjemnie się czyta, nie wymaga zbytniego zaangażowania się w temat, a jednak wywołuje emocje. Polecam do poduszki ;)