Najemnicy, część I

Okładka książki Najemnicy, część I Paweł Jakubowski
Okładka książki Najemnicy, część I
Paweł Jakubowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf fantasy, science fiction
548 str. 9 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2013-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-14
Liczba stron:
548
Czas czytania
9 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378560616
Tagi:
fantasy Aphalon
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
146
73

Na półkach:

W chwili rozpoczęcia czytania „Najemników” Pawła Jakubowskiego nie wiedziałam, czego się spodziewać. Otrzymałam powieść w ramach wymiany autorskiej. Nie szukałam recenzji, aby uniknąć spoilerów. Stworzona w minimalistycznym, artystycznym stylu okładka skojarzyła mi się z motywem biblijnym czy antykiem typu Grecja, gdzie uciekinierzy spoglądają na płonące polis. Jak się okazało, to scena z pierwszej kartki powieści. Ilustrację wykonał brat autora (miał też wkład w powstanie wesołej pieśni najemników). Podświadomie nastawiłam się na historię grupy ludzi, która osadzona będzie w uniwersum podobnym do „Achai”. Książka okazała się klasycznym military, medieval high fantasty, gdzie łączone są miecz i magia (tak w stosunku 10:1). Low jest z początku, ale potem pojawia się coraz więcej elementów fantastycznych (czarodzieje, rasy humanoidalne, artefakty, magia).

Z kwestii technicznych powieść (część pierwsza, bo są dwie) ma 550 stron, nie została jednak wydrukowana w popularnym formacie A5. Na stronę przypada więcej wersów, a w wersie znajduje się więcej wyrazów, co dałoby znacznie większą objętość po normalizacji.

Fabuła książki dotyczy tytułowych najemników, których struktura przypomina wojsko, w liczebności większej od kompanii. Nie jest to zatem powieść o małej grupie awanturników, którzy szukają zleceń za pieniądze, ale zbieraninie mężczyzn o różnych cechach, z różnych krain kontynentu. Powieść strukturą bardzo przypomina grę komputerową RPG (jak można poczytać pod koniec, chyba nawet powstała w wyniku sesji, a pomysły na bohaterów podsuwali znajomi autora),czyli jest wątek główny, jak i wiele pobocznych, typu poszukiwania w ruinach zaginionej osoby, wyprawa na ghule i wielkie szczury, obrona posterunku czy pójście do wioski, aby zaczerpnąć informacji. Rozmowy z postaciami trzecio- i czwartoplanowymi kojarzą się też z kliknięciami na bohaterów w grach, aby doszło do interakcji i dialogu. To wszystko sprawia, że dzieje się bardzo wiele, ale sam wątek nadrzędny (zdobycie artefaktu w mieście upiorów) wolno posuwa się do przodu. Cała powieść to praktycznie wydarzenia poboczne. Mocno rozbudowany jest wątek polityczny (wojna domowa rebelii i Torgradczyków),który regularnie powraca.

Pod względem fabularnym miałam skojarzenia z pozycjami takimi jak trylogia Sienkiewicza, wspomniana „Achaja” czy „Władca pierścieni”. Dużych bitew jest niewiele, ale jak się już pojawią, to są opisane epicko i szczegółowo, na wiele kartek, z poziomu wielu bohaterów. Nie brakuje też humoru wojskowego, zwłaszcza w wykonaniu przełożonych. Ogólnie cała książka jest o wojsku: maszerowaniu, ćwiczeniach, wypadach gdzieś podczas czasu wolnego, zwiadach, trudach życia najemnika.

Bardzo mnie zaskoczyła (tak się paradoksalnie złożyło, że ten element powoduje, że książka u mnie jest dyskwalifikowana) ogromna ilość ostrych wulgaryzmów. Są wręcz ich całe wiązanki! Powiedzenie, że stosowane są zamiast przecinków, to wielkie niedopowiedzenie. Potrafiłyby zagiąć niejednego żula spod monopolowego czy dresa. Nie czytałam nigdy książki z większą ilością bluzgów. Ale. Zostały one bardzo dobrze dopasowane do bohaterów i odpowiednio wplecione w fabułę, że nie ma tu sztuczności i nic nie razi. Skoro bohaterowie to jednostki paramilitarne, czyli po prostu wojsko za pieniądze, jak i stara gwardia, bez wulgaryzmów trudno byłoby się obejść. Rozmowy i wydawane rozkazy wypadłyby nienaturalnie. A większość z nich wypowiada kapral „kosa” zwany Czerwonym Diabłem, mimo wszystko postać sympatyczna, bo odważna, waleczna i honorowa, stająca ze swoimi ludźmi na pierwszej linii. Dlatego jej się kibicuje.

Ogólnie bohaterowie to najmocniejsza strona powieści. Zostali świetnie dopracowani, zwłaszcza pod kątem psychologicznym. Tych głównych jest kilku, każdy ma swoją dokładnie opisaną historię i skrywane tajemnice. Jest między innymi barbarzyńca z północy szukający zemsty na zdrajcy, zbiegła księżniczka udająca siostrę prostego żołnierza, chorujący bandyta-uciekinier czy obieżyświat chcący zwiedzać krainy. Mój ulubieniec to zdecydowanie Dhoon. Wspomniany barbarzyńca, taki w stylu Conana czy Riverwinda, nierozumiejący języka najemników, do których kraju przybył, ale w miarę trwania historii uczy się paru słów. Potem umie już sklecać koślawe zdania, co wyszło bardzo przekonująco i naturalnie. Ten olbrzym potrafiący zmieniać się w jaggernauta jest po prostu genialny, ma większe serce niż wzrost, niczego się nie boi i dochowuje wierności przyjaciołom. Jedyna postać, która nie przypadła do gustu, to Nende – ze względu na swoje infantylne zachowanie, nieadekwatne do wieku. Zachowywała się bowiem jak 5-6 latka: podskakiwała, bawiła w chowanego w niebezpiecznym miejscu, brała rzeczy bez pozwolenia, zadawała pytania typu „a dlaczego?”. Jak i przytulała się jak dziecko do każdego po kolei. Z początku, gdy nie kojarzyłam jeszcze tej nastolatki po imieniu, myślałam, że to mała dziewczynka. Wydaje mi się też, że jej relacja z Erlem powinna pójść w romans zamiast przyjąć postać: starszy nadopiekuńczy brat-dziecko (może tak się stanie w kolejnej części).

Kolejna mocna strona książki to nazwy, zarówno krain, jak i imiona bohaterów. Są wyważone, niefantazyjne (z kategorii puszczania myszy na klawiaturę),przemyślane, przez co zapadają w pamięć. Tak powinno konstruować się nazwy fantasy. Pojawiły się też nawiązania do „Władcy Pierścieni” (np. mithril czy Similarion).

Uwagi mam jedynie do redakcji i korekty wydawniczej. W pierwszym przypadku dużo rzeczy powinno zostać skasowanych (np. jest przeprowadzony szczegółowy, wielokartkowy wywiad o poglądy polityczne, co w ogóle nie posuwa akcji, a potem bohater to samo relacjonuje innej postaci). Jeśli chodzi o korektę, brakowało tu podstawowej wiedzy, np. o zapisie didaskaliów dialogowych czy stosowaniu przecinków przy wołaczach.

Brakowało też pod koniec rozwinięcia wątku krasnoludów. Jak i pewien bohater mógł zakończyć sprawę mieczem w dwie sekundy, a mimo to zdecydował się zbiec z pola bitwy.

Ogólnie jestem miło zaskoczona, tematyka trafiła w mój gust. Autor stworzył bardzo szczegółowe, rozbudowane, epickie uniwersum, z wieloma postaciami i krainami, które można zobaczyć na mapce pod koniec. Chętnie sięgnę po kontynuację, by dowiedzieć się, jak potoczą się losy poszczególnych bohaterów. Pozycja powinna się podobać miłośnikom wojska w fantasy i rozbudowanego świata, w stylu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza”.

W chwili rozpoczęcia czytania „Najemników” Pawła Jakubowskiego nie wiedziałam, czego się spodziewać. Otrzymałam powieść w ramach wymiany autorskiej. Nie szukałam recenzji, aby uniknąć spoilerów. Stworzona w minimalistycznym, artystycznym stylu okładka skojarzyła mi się z motywem biblijnym czy antykiem typu Grecja, gdzie uciekinierzy spoglądają na płonące polis. Jak się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
27

Na półkach: ,

Niezła książka dla miłośników przygodowego fantasy nie obciążonego rozległymi refleksjami filozoficznymi i moralnymi, ani zawiłymi regułami rządzącymi skomplikowanym uniwersum a la Sanderson. Świat ze standardowymi orkami, elfami i krasnoludami nie zaskakuje i przypomina ten z gry Warhammer. Mimo rozległego wstępu historyczno-politycznego, robi wrażenie płaskich dekoracji. Środowisko tytułowych najemników jest dosyć bezbarwne, jeśli nie liczyć nadużywania niewyszukanych przekleństw. W ogóle książce brakuje ostrości i grozy (przecież to wojna!) dramatu w przeżyciach bohaterów, choć fabuła najwyraźniej go sugeruje. Przy takiej tematyce spodziewałbym się po autorze lepszej znajomości wojskowości i militariów, ale ta znajduje się "na dolnej granicy normy" Być może w dalszej części jest lepiej, ale nie zdołałem się zmusić do dalszej lektury i odłożyłem książkę na 110 stronie. Nie twierdzę jednak, że książka jest kiepska, ale na mój gust za mało ambitna.

Niezła książka dla miłośników przygodowego fantasy nie obciążonego rozległymi refleksjami filozoficznymi i moralnymi, ani zawiłymi regułami rządzącymi skomplikowanym uniwersum a la Sanderson. Świat ze standardowymi orkami, elfami i krasnoludami nie zaskakuje i przypomina ten z gry Warhammer. Mimo rozległego wstępu historyczno-politycznego, robi wrażenie płaskich dekoracji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka dla przyzwyczajonych do czytania. Momentami nierówna, ale przemyślanana i bogata w detale. Rozkręca się powoli, ale to lubię. Druga połowa trzyma w napięciu - końcówka każe sięgnąć po kolejną część. Kawał dobrego low fantasy bez wodotrysków. Dla mnie bomba.

Książka dla przyzwyczajonych do czytania. Momentami nierówna, ale przemyślanana i bogata w detale. Rozkręca się powoli, ale to lubię. Druga połowa trzyma w napięciu - końcówka każe sięgnąć po kolejną część. Kawał dobrego low fantasy bez wodotrysków. Dla mnie bomba.

Pokaż mimo to

avatar
439
19

Na półkach:

I tom dyptyku w świecie z gry RPG mojego autorstwa. To było wyzwanie. Zderzenie książki z oczekiwaniami twórcy świata, jakim w końcu byłem. Paweł jakubowski poradził sobie. przedstawił jedną z wymyślonych przeze mnie krain - Orgon plastycznie i z klimatem. Przygotował ciekawą fabułę. Okrasił ją niezłymi scenami batalistycznymi i kilkoma dobrze wykreowanymi postaciami. Najemnicy to dobry język, kiedy trzeba wręcz rynsztokowo - żołnierski (znów poczułem się jak podczas mojej służby wojskowej). Kiedy trzeba - dynamiczny. Kiedy trzeba - rozbawi do łez (ah, te gotowanie zupy pomidorowej - kurde, spłakałem się ze śmiechu przy nim jak bóbr).
Najemnicy to przyjemne, lekkie fantasy chociaż ze względu właśnie na przywoływany język czasami wręcz ociekający słowami na k..., ch... i dupa nie polecałbym go młodszym czytelnikom. Jest przygoda, jest tajemnica, jest rozwój postaci, jest magia i są miecze. Czegoż więcej chcieć od tego typu książek. Polecam!

I tom dyptyku w świecie z gry RPG mojego autorstwa. To było wyzwanie. Zderzenie książki z oczekiwaniami twórcy świata, jakim w końcu byłem. Paweł jakubowski poradził sobie. przedstawił jedną z wymyślonych przeze mnie krain - Orgon plastycznie i z klimatem. Przygotował ciekawą fabułę. Okrasił ją niezłymi scenami batalistycznymi i kilkoma dobrze wykreowanymi postaciami....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1990
991

Na półkach: , , , , ,

Jak widzicie w styczniu stawiam na polskich autorów. Nie znaczy to, że zignoruję te cudowne premiery, które wydawnictwa ogłosiły na ten miesiąc. Nie byłabym sobą, gdybym to zrobiła. Zdradzę Wam, że mam dużo do zrobienia przed wylotem do Anglii, ale oprócz jednej małej zmiany - koniec z recenzjami w niedzielę - wszystko będzie jak dawniej.

Pawła Jakubowskiego spotkałam na Targach Książki w Krakowie. Żałuję, że nie porozmawialiśmy dłużej, jednak nie miałam zielonego pojęcia o Jego twórczości. Kiedy odezwał się do mnie jakiś czas później byłam z tego powodu bardzo zadowolona. Nasi rodacy są niesamowicie utalentowanymi pisarzami, więc byłam bardzo ciekawa, co też znajdę w Najemnikach.

Orgon jest krajem rozbitym dzielnicowo. Po latach pokoju po raz kolejny wybuchła wojna domowa. Torgradczycy walczą z rebelią. Najemników jednak nie obchodzi po której stronie staną. Dla nich ważny jest jedynie zarobek i morze alkoholu. Jova ma pewne problemy ze zdrowiem i nie zostało mu zbyt dużo życia. Podejmując pewne ryzyko okrada swoich byłych kompanów z mapy, która może uratować mu życie. Na jego drodze staje Czifewar i razem dołączają do oddziału Psów Wojny.

Erl ma na głowie nastoletnią dziewczynkę, którą obiecał się opiekować. Brani są za rodzeństwo, co ma uchronić księżniczkę przed demaskacją. Nie da się jednak ukryć, że potrzebują pieniędzy. Oddział najemników wydaje się być rozsądną decyzją, gdyż całkiem dobrze tam płacą. Nende ma tam opiekę i czasami może ją odwiedzać.

Dhoon jest Vrarańczykiem, ogromnym mężczyzną, który bardzo dobrze umie walczyć. Nie zna języka, którym porozumiewają się najemnicy, ale język ciała jest dla niego wystarczający. Idą walczyć, więc idzie z nimi.

"...zyskasz też przyjaciół, którzy, jeśli trzeba, oddadzą za ciebie swoje życie i wierz lub nie, ale ty także będziesz gotowy oddać życie za nich, chociaż nigdy byś się tego po sobie nie spodziewał...*"


Olbrzym też ma swoją misję, którą za wszelką cenę chce wypełnić. Szuka zemsty na zdrajcy, przez którego zamordowani zostali jego przyjaciele i rodzina. Nie może tego puścić płazem. Wszyscy ci mężczyźni w swojej grupie znajdują to, czego się nie spodziewali. Przyjaźń i pomoc, kiedy jej potrzebują. Wszyscy walczą dla pieniędzy, jednak nie znaczy to, że nie mają honoru i nie potrafią decydować o tym, kogo chcą wesprzeć. Polityczne zawirowania krążą dookoła nich i nie mogą tego zignorować. W pierwszym tomie poznajemy naszych bohaterów i motywy ich działań, dzięki czemu nie dziwią nas ich wybory. Widać, że początkowe rozdziały mają wprowadzić nas w system działania armii najemników. W momencie, gdy zostają wynajęci przez czarodzieja, by udać się do dalekiego miasta, Navarro, gdzie czyha mnóstwo niebezpieczeństw, zaczyna się prawdziwa przygoda.

Część druga Najemników po prostu zwala z nóg. Widać, że rozpoczęło się wszystko, do czego zmierzaliśmy podczas lektury tomu pierwszego. Pojawiają się przerażające postaci, najemnicy giną na co nic nie można poradzić. Akcja zaczyna się rozkręcać, pojawia się magia i sporo tajemnic. Jest to miła odmiana po długich wędrówkach przeplatanych co chwila jakimiś problemami. Nagle dostajemy tyle wszystkiego, że nie wiadomo, w którą stronę patrzeć. Już samo miasto, w którym się znajdują nasi bohaterowie, jest bardzo ciekawym miejscem. Szczątki wyjaśnień, które podsuwa Paweł Jakubowski, rozniecają ciekawość i każą czekać na więcej wyjaśnień do samego końca.


"Życie jest okrutne i często kończy się przedwcześnie. Dlatego szkoda czasu zadręczać się myślami, co będzie i co było, i co by było gdyby. Trzeba żyć i cieszyć się tym, co się ma.**"


Zdziwiłam się, że polubiłam wszystkich głównych bohaterów. Moją sympatię zyskało też kilku pobocznych, a jest ich naprawdę ogromna ilość. Moje serce jednak podbił ogromny Dhoon, co nie zdziwiło mnie w ogóle. Brutalny, nieokrzesany, a równocześnie pełen honoru i wsparcia dla innych. Jest to przepis na postać, którą pokocham z marszu. Wiedziałam, że będę stała za nim murem już w momencie, gdy pojawił się po raz pierwszy. Pozostali mężczyźni również są wspaniali mimo, że każdy jest inny. Podziwiam autora, że udało mu się stworzyć ich tylu, a mimo to żaden nie jest plastikowy i sztuczny - wszyscy są pełni życia.

Język najemników jest pełen przekleństw i bluzgów, co nie powinno nikogo dziwić. Mistrzem takiego wysławiania się jest jednak Czerwony Diabeł, który chyba nie wyobraża sobie, że mógłby przestać kląć po dwa razy w jednym zdaniu. Zabieg jest celowy, więc nie powinien nikogo gorszyć, jednak pojawią się pewnie osoby, które będzie to kłuło po uszach. Osobiście po pewnym czasie przestałam zwracać na to uwagę, więc w ogóle mnie do nie drażniło. Czasami bawiło, ale to wszystko. Do tego sierżanta pałam również niemałą sympatią, podobnie jak do Brosto.


"Każdy kto jest bliski śmierci staje się nagle bardzo silny, wiesz?**"


Po zakończeniu pierwszej części Najemników byłam umiarkowanie zadowolona. Druga okazała się jednak niesamowitą, doskonale skonstruowaną, przygodą. Połknęłam ją bardzo szybko, choć irytowały mnie trochę błędy w korekcie i w samym wydaniu. Nie spodziewałam się, że tak się wciągnę, jednak byłam bardzo szczęśliwa, że udało mi się przeżyć to wszystko z bohaterami. Zakończenie mnie zasmuciło. Zawsze, jak czytam dobrą książkę zapominam, że i ona ma swój koniec. Żałuję, że musiałam rozstać się z Dhoonem, Erlem, Jovą... Oni wszyscy stali się dla mnie przyjaciółmi, z którymi chciałabym wędrować dalej i dalej... Bez końca, nie zwracając uwagi na zawirowania polityczne szarpiące Ogronem.

*Najemnicy, część I
**Najemnicy, część II

Jak widzicie w styczniu stawiam na polskich autorów. Nie znaczy to, że zignoruję te cudowne premiery, które wydawnictwa ogłosiły na ten miesiąc. Nie byłabym sobą, gdybym to zrobiła. Zdradzę Wam, że mam dużo do zrobienia przed wylotem do Anglii, ale oprócz jednej małej zmiany - koniec z recenzjami w niedzielę - wszystko będzie jak dawniej.

Pawła Jakubowskiego spotkałam na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
8

Na półkach: ,

Fantazja nie zna granic... W tym wypadku fantazja piśmiennicza. Dobrze że na okładce pisze "dla dorosłych", chociaż w moim mniemaniu powinno to być napisane większą czcionką! Autor poszedł w kierunku fantasy- czarodzieje i magia są świetnym tego przykładem. Czytając książkę miałem problem- mimo że jestem miłośnikiem tego typu książek, nazwy własne, imiona postaci denerwowały mnie- były zbyt mocno prze-kolorowane. Do tego ten język.. Są momenty w których potrafiłem się wczuć w świat Orgonu, ale po chwili odrywałem się od niego przez ten "wyszukany" język Czerwonego Diabła. Być może był to główny zamysł autora, ale jednak budzi on we mnie niesmak. Książka otrzymana na imieniny. Na zachętę 6/10.

Fantazja nie zna granic... W tym wypadku fantazja piśmiennicza. Dobrze że na okładce pisze "dla dorosłych", chociaż w moim mniemaniu powinno to być napisane większą czcionką! Autor poszedł w kierunku fantasy- czarodzieje i magia są świetnym tego przykładem. Czytając książkę miałem problem- mimo że jestem miłośnikiem tego typu książek, nazwy własne, imiona postaci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
2

Na półkach: ,

Moja pierwsza książka tego pana. Miejscami nierówna, ale ogólnie dobrze bawiłam się przy lekturze.

Moja pierwsza książka tego pana. Miejscami nierówna, ale ogólnie dobrze bawiłam się przy lekturze.

Pokaż mimo to

avatar
173
2

Na półkach: ,

Świetny klimat, dużo śmiechu, naprawdę sprawna akcja.

Świetny klimat, dużo śmiechu, naprawdę sprawna akcja.

Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Z początku potrafi zamulić - autor się nie spieszy, rozbudowuje bogate tło historyczno-polityczne, prowadzi mnóstwo postaci - ale im bliżej końca tym lepiej, aż do samego finału, który nie pozwala nie sięgnąć po kolejną część. Solidne low-fantasy.

Z początku potrafi zamulić - autor się nie spieszy, rozbudowuje bogate tło historyczno-polityczne, prowadzi mnóstwo postaci - ale im bliżej końca tym lepiej, aż do samego finału, który nie pozwala nie sięgnąć po kolejną część. Solidne low-fantasy.

Pokaż mimo to

avatar
234
108

Na półkach:

(komentarz do obu części): Żal, że się skończyło. Serio, dobry materiał na serial

(komentarz do obu części): Żal, że się skończyło. Serio, dobry materiał na serial

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    49
  • Chcę przeczytać
    46
  • Posiadam
    25
  • Fantastyka
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Fantasy
    2
  • Adam 2016
    1
  • Fantastyka/SF
    1
  • Niezależne książki, które mogę kupić bez konsekwencji
    1
  • ○ 2016 ○
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Najemnicy, część I


Podobne książki

Przeczytaj także