Pan Chartwell

Okładka książki Pan Chartwell Rebecca Hunt
Okładka książki Pan Chartwell
Rebecca Hunt Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Mr. Chartwell
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2013-08-14
Data 1. wyd. pol.:
2013-08-14
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377478059
Tłumacz:
Szymon Żuchowski
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
79 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1027
131

Na półkach: , ,

Zaskakująco dobra powieść. Zaskakująco, bo te wszystkie niedziecięce książki z gadającymi zwierzętami najpierw kuszą obietnicą, że okażą się drugim „Wodnikowym Wzgórzem”, a potem, i to już po pierwszych dziesięciu czy dwudziestu stronach, zadowalają się rolą zawadzającego ściskacza do zakładki. Tym razem obyło się bez takich. Pan Chartwell z właściwym sobie wdziękiem – i pewnie też dzięki swojej stuprocentowej przenośniości (sic!) – zjednał sobie we mnie oddanego czytelnika (na pytanie o powodzenie innych jego batalii sam odpowiedziałby brakiem odpowiedzi). Szczególne uznanie Rebecce Hunt należy się za najbardziej rozleniwiony sarkazm, z jakim się spotkałem.

Zaskakująco dobra powieść. Zaskakująco, bo te wszystkie niedziecięce książki z gadającymi zwierzętami najpierw kuszą obietnicą, że okażą się drugim „Wodnikowym Wzgórzem”, a potem, i to już po pierwszych dziesięciu czy dwudziestu stronach, zadowalają się rolą zawadzającego ściskacza do zakładki. Tym razem obyło się bez takich. Pan Chartwell z właściwym sobie wdziękiem – i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1233
443

Na półkach: ,

Zdecydowanie rozminęłam się z ideą tej książki już niemal na samym początku. Opis na okładce i pierwsze strony wydały mi się zachęcające, jednak książka ta dłużyła mi się niemiłosiernie. Problem chyba w tym, że koncept można uznać za ciekawy, niestety nie nadający się do takiego "czytadełka". Tak, niestety tylko "czytadełka", gdyż całość przedstawionego problemu pokazano tylko pobieżnie, przez co wyszło płytko. Tło historyczne praktycznie nie istnieje i wprowadzenie postaci Churchilla sprawia wrażenie całkowicie niedopracowanego i to na tyle, że początkowo myślałam wręcz, iż będziemy mieli do czynienia z dwoma płaszczyznami czasowymi. Osobiście uważam, że jeśli już sięga się po postaci historyczne, wypadałoby to zrobić rzetelnie, a tu tego zdecydowanie nie czuć. Do tego dochodzi kwestia kiepskiego stylu, który jest zdecydowanie zbyt prosty, przez co najzwyczajniej w świecie nie pasuje do poważniejszego tytułu, jakim to prawdopodobnie chciało być. Dialogi pomiędzy postaciami osobiście uznaję, za jedne z najgorszych, jakie dane mi było gdziekolwiek przeczytać - gdyby ludzie tak ze sobą rozmawiali, nikt by się z nikim nie zrozumiał.
Nie jest to potężna objętościowo książka, lecz i tak zajęła mi wyjątkowo wiele czasu, którego trochę mi szkoda. Cóż, przeczytałam, przetrawiłam, szybko zapomnę, zaś pozycja ta powędruje w darze do biblioteki, bo a nuż komuś się jednak spodoba, a u mnie na półce zrobi się miejsce na coś cenniejszego^^

Zdecydowanie rozminęłam się z ideą tej książki już niemal na samym początku. Opis na okładce i pierwsze strony wydały mi się zachęcające, jednak książka ta dłużyła mi się niemiłosiernie. Problem chyba w tym, że koncept można uznać za ciekawy, niestety nie nadający się do takiego "czytadełka". Tak, niestety tylko "czytadełka", gdyż całość przedstawionego problemu pokazano...

więcej Pokaż mimo to

avatar
629
193

Na półkach:

Nie rozumiem krytyki języka jakim napisana jest ta książka. Owszem, może daleko jej do Virginii Woolf, ale moim zdaniem to właśnie sposób narracji i warstwa językowa jest sporym atutem powieści. Ciekawe metafory, różnorodność opisów, prostota i humor... Uważam, że tłumaczka dobrze się spisała.
Podobał mi się niebanalny sposób ujęcia tematu, metafora depresji jako Czarnego Psa. Sama kreacja Chartwella niejednoznaczna i fascynująca. Warto, bo do tego czyta się szybko, a fabuła nie przytłacza, ale daleko jej od banalności.

Nie rozumiem krytyki języka jakim napisana jest ta książka. Owszem, może daleko jej do Virginii Woolf, ale moim zdaniem to właśnie sposób narracji i warstwa językowa jest sporym atutem powieści. Ciekawe metafory, różnorodność opisów, prostota i humor... Uważam, że tłumaczka dobrze się spisała.
Podobał mi się niebanalny sposób ujęcia tematu, metafora depresji jako Czarnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
13

Na półkach: ,

Na okładce widnieje napis, że jest to jeden z najlepszych opisów depresji. Jeśli to prawda, to cieszę się, że tą tematykę omijałam, bo w takim razie inne pozycje muszą być bliskie dna. Powieść jest przeciętna, napisałabym nawet, że mocno przeciętna, ale nie wiem czy może istnieć coś mocno lub słabo przeciętnego. Język – z każdą kolejna stroną – dawał mi coraz większego kopniaka w twarz, dialogi doprowadzały do nerwowego pomrukiwania, a cała historia (ze swym smutnym, ale i pokrzepiający ludzkie serca wydźwiękiem) do znudzenia przypominała filmy emitowane kiedyś w telewizji polskiej, w ramach cyklu „okruchy życia”. Pomysł na książkę, czyli pożyczenie od Churchilla wspominanego przez niego czarnego psa, to jedyne co mi się podobało. Z tej postaci dało się coś wyłuskać, ale i tak było to dla mnie za mało, żeby nazwać powieść dobrą.

Na okładce widnieje napis, że jest to jeden z najlepszych opisów depresji. Jeśli to prawda, to cieszę się, że tą tematykę omijałam, bo w takim razie inne pozycje muszą być bliskie dna. Powieść jest przeciętna, napisałabym nawet, że mocno przeciętna, ale nie wiem czy może istnieć coś mocno lub słabo przeciętnego. Język – z każdą kolejna stroną – dawał mi coraz większego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
206

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka. Napisana jak czytadełko, ale z drugim dnem. I to, że użyłam tu słowa "czytadełko" nie jest absolutnie negatywne. Książka jest po prostu napisana, jakby opowiadała faktycznie głównie o wizycie wielkiego czarnego psa w domu samotnej kobiety, a nie o ważnym problemie psychologicznym.
Czarny Pat, choć teoretycznie jest bohaterem negatywnym, to nie da się go nie polubić, ma w sobie dużo dość specyficznego psiego uroku.
Polecam osobom, które mają problem z depresją, tym które sobie poradziły, a tak naprawdę, to wszystkim ludziom, którzy lubią dobrą książkę o czymś ważnym, napisaną symbolicznie.

Bardzo dobra książka. Napisana jak czytadełko, ale z drugim dnem. I to, że użyłam tu słowa "czytadełko" nie jest absolutnie negatywne. Książka jest po prostu napisana, jakby opowiadała faktycznie głównie o wizycie wielkiego czarnego psa w domu samotnej kobiety, a nie o ważnym problemie psychologicznym.
Czarny Pat, choć teoretycznie jest bohaterem negatywnym, to nie da się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
185

Na półkach: , ,

Sama nie wiem co myśleć o tej powieści. Dłużyła mi się niczym najnudniejszy przedmiot szkolny, ale ostatnie dwa-trzy rozdziały zmieniły moje zdanie. Mimo to jej opis jest dość nietrafiony. "Pan Chartwell" to mało zabawna historia, a język autorki jest mocno przeciętny. To całkiem miłe czytadło, ale raczej nie zapadnie na długo w pamięć.

Sama nie wiem co myśleć o tej powieści. Dłużyła mi się niczym najnudniejszy przedmiot szkolny, ale ostatnie dwa-trzy rozdziały zmieniły moje zdanie. Mimo to jej opis jest dość nietrafiony. "Pan Chartwell" to mało zabawna historia, a język autorki jest mocno przeciętny. To całkiem miłe czytadło, ale raczej nie zapadnie na długo w pamięć.

Pokaż mimo to

avatar
240
240

Na półkach: ,

Ciekawa książka, w której depresja przedstawiona jest w cielesny sposób. Smutny temat na wesoło, klimat słodko-gorzki.

Ciekawa książka, w której depresja przedstawiona jest w cielesny sposób. Smutny temat na wesoło, klimat słodko-gorzki.

Pokaż mimo to

avatar
198
103

Na półkach: ,

Przygnębiła mnie nieco ta książka...
Niemniej jednak - polecam.

Przygnębiła mnie nieco ta książka...
Niemniej jednak - polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    106
  • Chcę przeczytać
    71
  • Posiadam
    46
  • Teraz czytam
    3
  • Z biblioteki
    2
  • 2013
    2
  • 52/2015
    1
  • Książki Papierowe
    1
  • Mam w poczekalni
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Więcej
Rebecca Hunt Pan Chartwell Zobacz więcej
Rebecca Hunt Pan Chartwell Zobacz więcej
Rebecca Hunt Pan Chartwell Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także