Batman: Powrót Mrocznego Rycerza

Okładka książki Batman: Powrót Mrocznego Rycerza Klaus Janson, Frank Miller, Lynn Varley
Okładka książki Batman: Powrót Mrocznego Rycerza
Klaus JansonFrank Miller Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Batman: Mroczny Rycerz (tom 1) Seria: Mistrzowie Komiksu komiksy
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Batman: Mroczny Rycerz (tom 1)
Seria:
Mistrzowie Komiksu
Tytuł oryginału:
Batman: The Dark Knight Returns
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2012-07-11
Data 1. wyd. pol.:
2002-04-01
Data 1. wydania:
2002-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323747871
Tłumacz:
Tomasz Sidorkiewicz
Tagi:
Batman Powrót Mrocznego Rycerza powieść graficzna komiks Frank Miller
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kingpin: Koniec ze Spider-manem!/Daredevil. Miłość i wojna Stan Lee, Frank Miller, John Romita Sr., Bill Sienkiewicz
Ocena 6,8
Kingpin: Konie... Stan Lee, Frank Mil...
Okładka książki Powrót Mrocznego Rycerza. Złote dziecko Rafael Grampa, Frank Miller
Ocena 4,4
Powrót Mroczne... Rafael Grampa, Fran...
Okładka książki Przeklęta Frank Miller, Thomas Wheeler
Ocena 5,8
Przeklęta Frank Miller, Thoma...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Batman: Gotyk Klaus Janson, Grant Morrison
Ocena 6,8
Batman: Gotyk Klaus Janson, Grant...
Okładka książki Superman: Czerwony syn Dave Johnson, Mark Millar, Kilian Plunkett
Ocena 7,4
Superman: Czer... Dave Johnson, Mark ...
Okładka książki Luthor Brian Azzarello, Lee Bermejo
Ocena 7,5
Luthor Brian Azzarello, Le...
Okładka książki Batman: Trybunał Sów Greg Capullo, Scott Snyder
Ocena 7,8
Batman: Trybun... Greg Capullo, Scott...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Początek Geoff Johns, Jim Lee
Ocena 6,8
Liga Sprawiedl... Geoff Johns, Jim Le...
Okładka książki 300 Frank Miller, Lynn Varley
Ocena 7,4
300 Frank Miller, Lynn ...

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
506 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
41
41

Na półkach: ,

Nie bardzo pojmuje fenomen czy też swoistą kultowość tego komiksu. Kilka motywów wypada naprawdę bajerancko - stary Bruce, który postanawia ponownie wskoczyć we wdzianko Nietoperza, rychła emerytura Gordona, zaangażowanie Supermana do posprzątania bałaganu w Gotham. To są elementy, które dla mnie grają, ale poza tym komiks jest nieco chaotyczny (za dużo miejsca zajmują nudne wrzutki rozmów w programach telewizyjnych, albo bezużyteczne doniesienia o anomaliach pogodowych w Gotham) i niestety niepozbawiony groteskowych momentów (gadżeciarz Batman na koniu, serio?). Zupełnie nie kupuję charakterystyki Jokera w tym komiksie. Pan J. jawi się jako wyrachowany, elegancki recydywista, który swą zemstę planuje z zimną krwią. Brak tu typowego dla Jokera szaleństwa.
To dopiero moje drugie podejście do jakiegokolwiek komiksu o Mrocznym Rycerzu, stąd moim punktem odniesienia jest tylko Rok Pierwszy. Dzieło Millera i Mazzucchellego wciągnęło mnie bardzo, zaś przy Mrocznym Rycerzu trochę się wymęczyłem. Dlatego, mimo ładniejszej szaty graficznej, tylko 5 ode mnie.

Nie bardzo pojmuje fenomen czy też swoistą kultowość tego komiksu. Kilka motywów wypada naprawdę bajerancko - stary Bruce, który postanawia ponownie wskoczyć we wdzianko Nietoperza, rychła emerytura Gordona, zaangażowanie Supermana do posprzątania bałaganu w Gotham. To są elementy, które dla mnie grają, ale poza tym komiks jest nieco chaotyczny (za dużo miejsca zajmują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
77

Na półkach:

Wielu ludzi uważa, że komiks jest genialny. No cóż, ja bym go tak nie nazwał. Końcówka lepsza od początku imho.

Wielu ludzi uważa, że komiks jest genialny. No cóż, ja bym go tak nie nazwał. Końcówka lepsza od początku imho.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
27
18

Na półkach:

Niby historia o batmanie, superbohaterach, a tak naprawdę to batman jest tu tylko narzędziem do poruszenia znacznie poważniejszych kwestii. Najbardziej podobały mi się wątki o wpływie mediów i kształtowaniu młodzieży.

Kreska jest bardzo specyficzna, mamy bardzo dużo elementów szarości i momentami karykaturalne rysunki postaci, przypadło mi to do gustu i pomogło wczuć się w klimat.

Narracja jest prowadzona głównie poprzez media, co uważam za ciekawe rozwiązanie.

Szkoda, że w wydaniu nie ma żadnego posłowia. Brakuje kontekstu i trzeba dowiadywać się w innych źródłach.

Niby historia o batmanie, superbohaterach, a tak naprawdę to batman jest tu tylko narzędziem do poruszenia znacznie poważniejszych kwestii. Najbardziej podobały mi się wątki o wpływie mediów i kształtowaniu młodzieży.

Kreska jest bardzo specyficzna, mamy bardzo dużo elementów szarości i momentami karykaturalne rysunki postaci, przypadło mi to do gustu i pomogło wczuć się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
4

Na półkach:

Mrocznego rycerza czytam często. Uwielbiam historie typu Trybunał Sów ale ten komiks zawsze już pozostanie moim ulubionym Batmanem.
Klimat, narracja, wizjonerskie Gotham, Bruce, który jest zmęczony ale jeszcze raz przywdziewa kostium nietoperza.
Z całych sił polecam wszystkim!

Mrocznego rycerza czytam często. Uwielbiam historie typu Trybunał Sów ale ten komiks zawsze już pozostanie moim ulubionym Batmanem.
Klimat, narracja, wizjonerskie Gotham, Bruce, który jest zmęczony ale jeszcze raz przywdziewa kostium nietoperza.
Z całych sił polecam wszystkim!

Pokaż mimo to

avatar
258
258

Na półkach: ,

Mroczny Rycerz po 10 latach nieobecności powraca w celu walki z Mutantami - organizacją terroryzującą Gotham. Mierzyć się przyjdzie mu też z Jokerem i Supermanem. Komiks uchodzi za rewolucyjny, niezbędny dla każdego czytelnika, ale mnie nie zachwycił. Oczywiście to dobra lektura, z generalnie dość ciekawymi postaciami. Niemniej moim zdaniem nie brakuje mankamentów, z których głównym są Mutanci. Niekiedy fabuła się dłuży, a pewne wątki nie znajdują sensownego uzasadnienia. Tak czy siak warto zapoznać się z tym komiksem.

Mroczny Rycerz po 10 latach nieobecności powraca w celu walki z Mutantami - organizacją terroryzującą Gotham. Mierzyć się przyjdzie mu też z Jokerem i Supermanem. Komiks uchodzi za rewolucyjny, niezbędny dla każdego czytelnika, ale mnie nie zachwycił. Oczywiście to dobra lektura, z generalnie dość ciekawymi postaciami. Niemniej moim zdaniem nie brakuje mankamentów, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
197

Na półkach:

Historia ok, narracja chaotyczna ale ciekawa. Jednakże rysunki to żenada. Niewyraźne, niedokończone, po prostu brzydkie bazgroły.

Historia ok, narracja chaotyczna ale ciekawa. Jednakże rysunki to żenada. Niewyraźne, niedokończone, po prostu brzydkie bazgroły.

Pokaż mimo to

avatar
741
580

Na półkach:

Nadchodząca filmowa premiera nowego Batmana z Pattinsonem narobiła mi smaka na uniwersum gacka. Nadrobiłem zatem klasyczny album Franka Millera z 1986 roku. Batman/Bruce Wayne wraca z dziesięcioletniej nieobecności. Jest stary, zmęczony i bez kondycji, a jednocześnie brutalny i z nieco zwichrowaną psychą (określenie "mroczny" rycerz pasuje tu znacznie bardziej niż np. w filmach Nolana). W tle zimna wojna, narastający konflikt nuklearny i Gotham City pogrążające się w chaosie i anarchii. Do tego jest tu zauważalna wyraźna satyra na szukające sensacji ogłupiające media, polityków i "gadające głowy". Plus niestandardowe podejście Millera do pewnych postaci (sam Batman, nieco inny Joker, Superman jako rządowy sługus oraz Robin jako nastolatka). Wszystko to razem zapewne złożyło się na to że komiks ten jest tak uznany i kultowy. Do scenariusza raczej nie można się przyczepić. Rozwój akcji jest ciekawy, a całość wciągająca.

Inna sprawa to kreska i rysunki. Jest wiele głosów że minusem tego albumu jest to jak został on narysowany. Pozornie tak może być... ale tylko pozornie. Faktycznie, na pierwszy rzut oka rysunki wydały mi się brzydkie, niechlujne, szkaradne wręcz, zrobione jakby na odwal (czasem nie wiadomo na co się patrzy). Ale to tylko złudne wrażenie. Frank Miller po prostu miał taki specyficzny styl rysowania: kanciaste, kwadratowe postacie, ostre kontury, minimalizm. Im dłużej wpatrywałam się w te rysunki i w te kadry tym bardziej je doceniałem. To co w pierwszym wrażeniu wydawało mi się graficznym chaosem, w rzeczywistości (i po czasie) uznaję za bardzo przemyślane. Trzeba się po prostu do tej kreski przekonać, a z czasem udaje się dostrzec na czym polegał rysowniczy kunszt Frank Millera.

Ogólnie komiksik jak najbardziej polecam. Trochę to wiekowa rzecz i trzeba trochę samozaparcia żeby się w tym albumie "rozsmakować", ale warto. Czy umieściłbym go na swojej liście powieści graficznych wszechczasów? Może... ale chyba nie (choć to dla mnie solidne 7.5/10). Ale z drugiej strony nie czytam jakoś wiele komiksów, więc zbytnio się nie znam. "Powrót Mrocznego Rycerza" uznawany jest za rewolucyjny komiks superbohaterski, więc znać tak czy siak warto.

Nadchodząca filmowa premiera nowego Batmana z Pattinsonem narobiła mi smaka na uniwersum gacka. Nadrobiłem zatem klasyczny album Franka Millera z 1986 roku. Batman/Bruce Wayne wraca z dziesięcioletniej nieobecności. Jest stary, zmęczony i bez kondycji, a jednocześnie brutalny i z nieco zwichrowaną psychą (określenie "mroczny" rycerz pasuje tu znacznie bardziej niż np. w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1181
762

Na półkach: , , ,

Lata 80. zdeprecjonowały superbohaterów. Osłabiły czujność, odbrązowiły nieskalane charaktery, przyczyniły się do upadku herosów, by w latach 90. bezlitośnie ich uśmiercić, a później wskrzesić. Batman nie miał lekko - nie ma supermocy, nie ma rentgenu w oczach, nigdy nie pogodził się ze stratą rodziców, usadowił się w cieniu i cień go porwał. Stając się nocnym stworzeniem gotowym zapolować na przestępców. Tytuł - ,,Powrót Mrocznego Rycerza'' wyraźnie wskazuje, czego będzie dotyczyć. Bruce Wayne odszedł na emeryturę. Zestarzał się. Nie może oszukać czasu. Rabusie, bandyci, mordercy, szaleńcy siedzą w Arkham, więc zagrożenie minęło? No nie minęło. Na światło słoneczne wyszli mutanci - drobnomieszczańscy złoczyńcy zabijający dla przyjemności, którzy wiedzą, że nie ma nikogo, kto mógłby postawić się ich dowódcy. Wayne - nękany niesprzyjającymi wiadomościami z telewizyjnego odbiornika oraz wycieńczony niemocą służb państwowych - postanawia wrócić do gry. Ubiera kostium nietoperza chcąc zaprowadzić porządek, choć przewodniczący w talk-show wydaje wyraźny sygnał, dlaczego superbohaterowie nie są mile widziani w społeczeństwie.

Frank Miller polemizuje z wizją Alana Moore'a, gdzie superbohaterstwo jest zakazane. A głos ludu sprzeciwia się wariatom w maskach. Autor ,,Powrotu Mrocznego Rycerza'' daje kolejny sygnał, że peleryniarze są gatunkiem skazanym na gilotynę lub wygnanie. Zarazą, którą trzeba wytępić, lecz Batman jako ostoja sprawiedliwości nie może ulec rządowi - musi przyjąć rolę wyrzutka, by udowodnić, że bohaterowie są potrzebni ludzkości. Zamaskowany krzyżowiec jest stary i zmęczony odwieczną bitwą ze złem, ale nie podda się mechanice władzy, ani nie odda miasta Gotham w ręce bandy dzieciaków nie mających autorytetu. Środki masowego przekazu tłamszą ideę superbohaterów, choć Mroczny Rycerz wyłania się z groty, by oświetlić mroczne czasy Gotham. Frank miesza komentarz społeczny z odwiecznym symbolem Ameryki. Superman jest przykładnym sługusem politycznych zaniedbań, a to nie pomaga Batmanowi naprawić wizerunku superbohatera, który działa na własną odpowiedzialność. Mroczny Rycerz stoi przed przerażającym wyzwaniem - wezwaniem do walki o dobre imię, by wielcy tego świata nie zapomnieli, że superbohaterowie inspirują, dzielą się swoim heroizmem czy postawą człowieka niezłomnego, jakby chciał Ernest Hemingway. To tutaj odbywa się jedna z najbardziej bratobójczych walk w historii komiksów o trykotach, gdzie Batman toczy niechciany spór z przyjacielem - Supermanem (jedna z najbardziej przejmujących scen dla fanów DC, gdy dochodzi do walki między sprzymierzeńcami). ,,Powrót Mrocznego Rycerza'' ma wiele ikonicznych momentów, choćby ta scena, gdzie Batman kłusuje na koniu lub, jak Joker wraca na stare śmieci, by spotkać się z człowiekiem-nietoperzem.

Lata 80. zdeprecjonowały superbohaterów. Osłabiły czujność, odbrązowiły nieskalane charaktery, przyczyniły się do upadku herosów, by w latach 90. bezlitośnie ich uśmiercić, a później wskrzesić. Batman nie miał lekko - nie ma supermocy, nie ma rentgenu w oczach, nigdy nie pogodził się ze stratą rodziców, usadowił się w cieniu i cień go porwał. Stając się nocnym stworzeniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Frank Miller - nie jest to czasem najbardziej przeceniany twórca komiksowy? Zyskał autorytet kilkoma zaledwie pozycjami. A niektóre kultowce nie są wcale warte zachodu. Sin City to pospolita, durnowata literatura klasy C. Przecież to tandetna pulpa dla głupich nastolatków. No, ale przydomek mistrza nie wziął się znikąd. Ma na koncie co najmniej jedno arcydzieło. Jest nim być może właśnie Powrót Mrocznego Rycerza. Jego najwybitniejszy twór. Ale i tu są wątpliwości. Osobiście wyżej postawiłbym Azyl Arkham, który jest jednak czymś ciekawszym niż proste - społeczeństwo jest zdemoralizowane i w chaosie sprzecznych opinii ekspertów lewicy i prawicy. Samego Granta Morrisona też bez wahania postawiłbym wyżej.

Kontynuacje Powrotu Mrocznego Rycerza wydają się tak na siłę stworzone i wydają się zwyczajnie zbędne że je całkiem olałem.

Frank Miller to taki mistrz horroru który dostał ten tytuł mistrza bo kiedyś mu coś wyszło. Ale to było tyle, że na palcach jednej ręki można policzyć. Niemal taki George Romero czy Tobe Hooper. Najlepszy film w którym maczał palce to Robocop 2. Jeszcze 300 jest ok. Ale to tyle.

Frank Miller - nie jest to czasem najbardziej przeceniany twórca komiksowy? Zyskał autorytet kilkoma zaledwie pozycjami. A niektóre kultowce nie są wcale warte zachodu. Sin City to pospolita, durnowata literatura klasy C. Przecież to tandetna pulpa dla głupich nastolatków. No, ale przydomek mistrza nie wziął się znikąd. Ma na koncie co najmniej jedno arcydzieło. Jest nim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
412

Na półkach: , , ,

To był zupełnie inny komiks niż te, które jak dotąd czytałem. Nie tylko ze względu na fabułę, do czego jeszcze dojdę, ale przede wszystkim na narrację i ilość tekstu, przez co bardziej nazwałbym go powieścią graficzną.

W Gotham szaleje anarchia. Batmana nie widziano od ponad 10 lat, a władzę nad miastem powoli przejmuje Gang Mutantów. James Gordon niebawem ma przejść na emeryturę, a jego zastępca wciąż nie jest znany.

Historia podzielona jest na 4 części i można powiedzieć, że w każdej z nich przedstawiony jest inny przeciwnik Gacka. Całość możemy obserwować nie tylko z perspektywy Batmana, ale też reporterów, bo o wielu wydarzeniach dowiadujemy się dzięki telewizyjnym wiadomościom i rozmowom prowadzących, którzy odgrywają rolę narratorów. W trakcie historii widzimy różne opinie dotyczące Batmana i jego działalności - jedni popierają jego sposób zwalczania przestępczości, inni uważają, że poniekąd sam się przyczynia do jego wzrostu.

Podczas historii widzimy także Supermana i dzięki niemu dowiadujemy się co stało się z popularnymi niegdyś bohaterami. Podoba mi się tu jego postać, wciąż starająca się stać na straży prawa, jednak niestety będąca marionetką w rękach władzy.

Niektóre wydarzenia podczas lektury mogą nam się wydać mało istotne, ale po skończeniu całego komiksu, cieszę się, że one tam są. Dzięki nim mamy okazję bliżej poznać tamtejszą rzeczywistość.

Powrót Mrocznego Rycerza jest o tyle ważny, że przedstawia nowego Robina, którego postać zostaje w kanonie pomijana. Czy słusznie? Nie wiem. Po tym jednym komiksie to nie czuję do Carrie ani sympatii, ani niechęci.

Powrót Mrocznego Rycerza zmusza do refleksji nad postacią Batmana i jego miejscem w społeczeństwie. Nie jest to może najlepszy komiks jaki czytałem, ale cieszę się, że po niego sięgnąłem. Dzięki temu miałem okazję zobaczyć jak kiedyś wyglądały komiksy i przede wszystkim poznałem ciekawą historię.

To był zupełnie inny komiks niż te, które jak dotąd czytałem. Nie tylko ze względu na fabułę, do czego jeszcze dojdę, ale przede wszystkim na narrację i ilość tekstu, przez co bardziej nazwałbym go powieścią graficzną.

W Gotham szaleje anarchia. Batmana nie widziano od ponad 10 lat, a władzę nad miastem powoli przejmuje Gang Mutantów. James Gordon niebawem ma przejść na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    619
  • Chcę przeczytać
    207
  • Posiadam
    195
  • Komiksy
    115
  • Ulubione
    55
  • Komiks
    44
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    11
  • Komiksy
    10
  • Batman
    9

Cytaty

Więcej
Frank Miller Batman: Powrót Mrocznego Rycerza Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Legion Samobójców: Kopniak w zęby Federico Dallocchio, Adam Glass, Clayton Henry, Cliff Richards
Ocena 7,4
Legion Samobój... Federico Dallocchio...
Okładka książki Wydział Gotham: Wrażliwe cele Ed Brubaker, Michael Lark, Greg Rucka
Ocena 7,0
Wydział Gotham... Ed Brubaker, Michae...
Okładka książki Avengers. Era Khonshu. Tom 7 Jason Aaron, Javier Garrón, Ed McGuinness
Ocena 7,0
Avengers. Era ... Jason Aaron, Javier...
Okładka książki Metabaron - wyd. zbiorcze tom 4. Jerry Frissen, Alexandro Jodorowsky, Pete Woods
Ocena 6,0
Metabaron - wy... Jerry Frissen, Alex...

Przeczytaj także