Uległa i posłuszna

- Kategoria:
- powieść historyczna
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Język:
- polski
- Tagi:
- anglia XIX wiek powieść historyczna romans sensacja
Romans historyczny, napisany zgodnie z najlepszymi regułami gatunku.
Akcja toczy się na początku XIX w. w środowisku posiadaczy ziemskich w Anglii, łącząc elementy romansowe i sensacyjne. Książka ta stanowi znakomitą lekturę odprężającą. Akcja obfituje w zaskakujące zwroty, a prócz tego mamy doskonałe opisy przyrody, eleganckich wnętrz i przyjęć, w które czytelnik chętnie się zanurza.
Autorka umiejętnie buduje atmosferę beztroskiego, spokojnego luksusu, w którym przebywają ludzie dobrzy i pogodni. Zwłaszcza opisy dworów i dworskiego życia przenoszą czytelnika w inny świat. Jest to również książka pełna humoru, znajdziemy w niej wiele błyskotliwych dialogów i dowcipnych ripost, lecz dobrotliwy humor przejawia się też w stosunku autorki do swych bohaterów, ich mniej istotnych problemów, a także ogólnie do świata i życia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Miłość w XIX-wiecznej Anglii
Niezawodny, honorowy, ujmująco serdeczny. Taki jest Marcus Sherbrook, przystojny i majętny dżentelmen z tytułem. Mężczyzna idealny lub prawie idealny. Prawie, bo zachwiać nim może jedna niepozorna osóbka, Isabel Denham, jego prawna podopieczna, której ulubionym zajęciem jest droczenie się z opiekunem. W wieku siedemnastu lat ta rudowłosa, piegowata, zadziorna dziewczyna ucieka do Indii ze spontanicznie poślubionym jegomościem. Po dziesięciu latach wraca jako wdowa z dzieckiem. Osiedla się we dworze u teścia, lorda Manninga, w pobliżu posiadłości Sherbrooków. Nie wie, że od jej powrotu w rodzinne strony, szare oczy Marcusa skrzą się jaśniejszym blaskiem...
W wyniku dość osobliwego splotu wydarzeń i okoliczności dochodzi do kolejnego małżeństwa. Już wkrótce okaże się, że to najpiękniejszy przypadek, który mógł spotkać dwoje ludzi. A wiodący spokojne życie Marcus w najśmielszych snach nie spodziewa się, jakie jeszcze atrakcje szykuje dla niego los. Zmuszony będzie zmierzyć się z tajemnicami Isabel. Będzie także musiał wybrać pomiędzy miłością a... dobrem kraju.
I tak Shirlee Busbee, autorka bestsellerów z listy „New York Times”, zaprasza nas do świata eleganckich dworów dawnej Anglii. Z początku irytuje nas przesadnie poukładany Marcus, którego nawet własna matka zachęca do odrobiny szaleństwa. Czy dlatego, że nie afiszuję się co tydzień z inną baletniczką, nie wpadam pod stół z przepicia, nie przepuszczam majątku ani nie wjeżdżam konno po stopniach kaplicy, wszyscy muszą uważać mnie za nudziarza? – pyta. No cóż, na to wygląda. Czy Marcus pozostanie wierny swoim zasadom, czy też puści wodze fantazji? Co innego Isabel: Czasami przypominała jedynie uroczy, radosny płomyczek, a kiedy indziej (…),mimo dość nikłej postury, niebezpieczną grzywę ognia, gotową wybuchnąć płomieniem (…). Tych dwoje, uparcie zaprzeczających własnym uczuciom, wreszcie dopadnie przeznaczenie. Ale zanim do tego dojdzie, wydarzy się całe mnóstwo nieprzewidzianych, często groźnych w skutkach sytuacji. Będą sceny łóżkowe (w końcu to romans!),krew, pot i łzy. Będą walki (i te wewnętrzne, i te na pięści) oraz trudne decyzje. Oszustwa, intrygi, pomyłki. To wszystko składa się na pasjonujące, momentami zabawnie absurdalne perypetie bohaterów „Uległej i posłusznej”, powieści będącej trzecią (z pięciu) częścią serii „Becomes Her”, a zarazem pierwszą przetłumaczoną na język polski. Dlaczego wydawnictwo nie zdecydowało się przedstawić nam cyklu od początku - nie mam pojęcia. Jednakże- choć w książce zapewne znajdują się odwołania do poprzedniczek, a zakończenie wyraźnie sugeruje, że możemy spodziewać się ciągu dalszego - w mojej ocenie historia całkiem nieźle broni się jako odrębna całość. Miejmy nadzieję, że będzie nam dane doczekać się kolejnych tłumaczeń.
Czytelniku (a najpewniej Czytelniczko),jeżeli chcesz spędzić czas w towarzystwie barwnych, zaskakująco żywych postaci i jeśli masz ochotę na lekką, niewymuszoną prozę - dzieło Shirlee Busbee jest właśnie dla Ciebie. „Uległa i posłuszna” to lektura typowo kobieca. Ale i coś więcej. Pełna ciekawych pomysłów autorka postawiła na wartką akcję i niespodziewane zwroty akcji, zgrabnie unikając zbędnego patosu, zamiast tego wplatając tu i ówdzie sporą dawkę humoru. Fabuła nie jest może majstersztykiem godnym Pulitzera, jednak to nie przeszkadza nam po prostu cieszyć się chwilami spędzonymi z książką. Czego chcieć więcej?
Marta Gęsigóra
Oceny
Książka na półkach
- 316
- 211
- 67
- 11
- 8
- 5
- 5
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Rok 1795 był pamiętnym dla ówcześnie siedemnastoletniej Isabel, jak i dla jej, o dziewięć lat starszego, opiekuna prawnego Marcusa, który nie miał pojęcia o sprawowaniu opieki nad rozpieszczoną, upartą, irytującą, temperamentną i trudną do okiełznania nastolatką, nad którą pieczę powierzył, wbrew jego woli, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Najpierw tragiczna śmierć rodziców dziewczyny, a potem jego ojca, po którym w spadku odziedziczył nie tylko majątek i piękny, rodzinny dwór Sherbrook, ale i kuratelę nad córką jego wcześniej zmarłego przyjaciela, ojca Isabel. Nieuniknione i stałe kłótnie, targi i spory zakończyły się, na złość Marcusowi, ucieczką Isabel w małżeństwo z Hugh, synem właściciela sąsiedniej posiadłości i szybkim wyjazdem z rodzinnej Anglii do egzotycznych Indii.
Już na tym etapie prologu do dalszych losów skonfliktowanej pary bohaterów wiedziałam, że między nimi, w nienawistnych spojrzeniach, pod grubą warstwą niechęci i złości, tliło się nieśmiałe uczucie sympatii i cień pożądania. Zapowiedź czegoś większego. Jednak Isabel była niedoświadczoną nastolatką, żeby to zauważyć i nazwać, a Marcus zbyt odpowiedzialnym, statecznym, poważnym mężczyzną, by nadużyć swojej władzy opiekuna i przekroczyć granice norm prawnych i moralnych.
Młodość chmurna i durna porwała ich oboje w nieodpowiednim kierunku, by powrócić bardziej dojrzałą po trzech latach rozłąki i kolejnych siedmiu skutecznego unikania własnego towarzystwa i wyraźnie ukierunkowaną na siebie przez jedno, nieprzemyślane, impulsywne zdanie wypowiedziane przez Marcusa.
Od tego momentu zostałam porwana w wir przygody, bo owdowiała Isabel przywiozła z Indii nie tylko syna oraz tajemnicę przeszłości skrywaną nawet przed najbliższymi, ale i tropiącego ją szantażystę, znającego jej niebezpieczny sekret. Los stworzył parze cudowne warunki do rozkwitnięcia głęboko skrywanego za parawanem dumy, wzajemnego uczucia. Nic bardziej nie mogło ich połączyć niż wspólne, niebezpieczne przeżycia, wzajemne ratowanie się z pułapek i opresji oraz odkrywanie w skrajnych sytuacjach nowych, nieznanych w sobie cech i… uczuć. A wszystko to bez chwili oddechu na zastanowienie się, bo wzrastające tempo akcji dyktowała rosnąca liczba kolejno odkrywanych tajemnic, za którymi stały następne, mnożąca się ilość niebezpieczeństw w najbardziej nieodpowiednim czasie i z najmniej spodziewanej strony i wreszcie pojawienie się wątku szpiegowskiego i ostatecznie trupa, zamieniających na ostatnich stronach ten przygodowy romans historyczny w sensację i kryminał.
I wszystko byłoby idealne, gdyby nie jedna rzecz, która zamiast napięcia erotycznego, jakie z założenia budują sceny romantyczne, tutaj obdarzała mnie humorem.
Uśmiechałam się, kiedy po pięknie zbudowanym nastroju bliskości, serce Marcusa zaczynało skakać "niczym potrącona żaba", a pocałunek na ustach Isabel składał, "rozkoszując się ich miękkością z coraz większą oskomą". No, dobrze – pomyślałam – być może tłumaczka chciała osiemnastowiecznemu językowi przydać trochę patyny, ale ta oskoma w dalszych zmaganiach miłosnych była ograniczana z kolei przez szlachetną myśl, że nie dogodzi sobie jak borsuk w rui, bo nie jest knurem w rui, ale godnym zaufania mężczyzną, szanującym kobietę swoich westchnień. Co nie zmieniało faktu, że władało nim prymitywne pragnienie, by unieść spódnice skrywające Isabel i chędożyć ją, chędożyć…
I jak tu się nie chichrać, poznając prawdziwe myśli mężczyzny podczas miłosnych zbliżeń, a co gorsza wierzyć jego gładkim słowom, skoro u Marcusa "za fasadą spokoju i uprzejmości, którą pokazywał światu, kryje się wiele więcej emocji", rozterek i myśli? Zwłaszcza takich myśli. Niekoniecznie szlachetnych, romantycznych i wynikających z wyższych pobudek. Czyżby autorka przestrzegała kobiety, by nie pytały mężczyzn, o czym myślą, gdy świeci księżyc, palą się świece, a wino i mrok osłabia moc zasad?
Ten widoczny dystans autorki do własnych bohaterów, nie zmienił faktu, że bawiłam się z nimi dobrze, od czasu do czasu chichocząc.
naostrzuksiazki.pl
Rok 1795 był pamiętnym dla ówcześnie siedemnastoletniej Isabel, jak i dla jej, o dziewięć lat starszego, opiekuna prawnego Marcusa, który nie miał pojęcia o sprawowaniu opieki nad rozpieszczoną, upartą, irytującą, temperamentną i trudną do okiełznania nastolatką, nad którą pieczę powierzył, wbrew jego woli, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Najpierw tragiczna śmierć...
więcej Pokaż mimo toKsiążka lekka. Spodoba się przede wszystkim tym, którzy lubią historyjki w stylu "duma i uprzedzenie". Pomimo, że niektóre zwroty akcji można by było wymyśleć lepiej to nie była zła ;-)
Książka lekka. Spodoba się przede wszystkim tym, którzy lubią historyjki w stylu "duma i uprzedzenie". Pomimo, że niektóre zwroty akcji można by było wymyśleć lepiej to nie była zła ;-)
Pokaż mimo toNawet na początku myślałam, że akcja będzie się działa w Indiach. Ale nie. Jednak Anglia. Więcej tam sekretów, szpiegów i naiwnej sensacji niż płomiennych porywów serca ale mimo wszystko dla mnie dobra. Jako przerywnik i odskocznia od chaosu rzeczywistości czy też głupoty codzienności. Dobra. Jak koś lubi ten typ rozrywki. Bez szału ale ok.
Nawet na początku myślałam, że akcja będzie się działa w Indiach. Ale nie. Jednak Anglia. Więcej tam sekretów, szpiegów i naiwnej sensacji niż płomiennych porywów serca ale mimo wszystko dla mnie dobra. Jako przerywnik i odskocznia od chaosu rzeczywistości czy też głupoty codzienności. Dobra. Jak koś lubi ten typ rozrywki. Bez szału ale ok.
Pokaż mimo toZostała mi 1/3 książki do dokończenia, ale po prostu nie chce mi się już przy niej siedzieć. Praktycznie od początku zadawałam sobie pytanie, po co ją czytam? Nie jest ani zła, ani dobra, po prostu bardzo mocno przeciętna i trochę głupia. Może by było inaczej gdyby fabuła była ciekawa, czy gdybym bohaterów polubiła to jeszcze bym dobrnęła do końca, ale ani jedno ani drugie nie zwraca na siebie zbytniej uwagi.
W sumie to bohaterowie dość mocno mnie irytowali swoim zaprzeczaniem sobie. Taka Isabel, miała być krnąbrną zołzą, a koniec końców tańczyła jak jej się zagra. Prócz paru pyskówek na siłę to nic sobą nie reprezentowała. A Marcus to ten typ bohatera, którego szybko chce się ukatrupić. Pieprzony despota, zasrany pan i władca. Dodatkowo gościu to ma chyba jakieś zapędy pedofilskie, albo raczej autorka, bo po mimo tego, że Isabel ma te 30 lat to jest przedstawiana praktycznie jako dziecko. I kiedy człowiek czyta, że 40-letni zwyrol „chędożyłby” to drobne ciałko z „małymi piersiami” (ciągle nie wiem czemu było podkreślane, że Izka ma mały biust. Czy to jest tak bardzo istotne?) to mi się niedobrze robiło. W sumie opis samego siebie, że zachowuje się jak „świnia w rui” idealnie do niego pasuje.
Dlatego też nie chce mi się dalej tego kontynuować. Książka w sobie nie ma żadnego powiewu świeżości. Wierzę, że jakby napisała to Jo Beverley byłby to majstersztyk, a ja tymczasem kończę tutaj swą przygodę.
Jeśli ktoś nie jest wybredny może mu się spodoba, ja ogólnie nie polecam.
Została mi 1/3 książki do dokończenia, ale po prostu nie chce mi się już przy niej siedzieć. Praktycznie od początku zadawałam sobie pytanie, po co ją czytam? Nie jest ani zła, ani dobra, po prostu bardzo mocno przeciętna i trochę głupia. Może by było inaczej gdyby fabuła była ciekawa, czy gdybym bohaterów polubiła to jeszcze bym dobrnęła do końca, ale ani jedno ani drugie...
więcej Pokaż mimo toNie zachwyciła mnie ta książka a wręcz czekałam aż będzie koniec historii. Pomysł na książkę ciekawy ale jak dla mnie za dużo opisów.
Nie zachwyciła mnie ta książka a wręcz czekałam aż będzie koniec historii. Pomysł na książkę ciekawy ale jak dla mnie za dużo opisów.
Pokaż mimo toTen romans historyczny nie przypadł mi do gustu. Przeczytałam wiele książek tego typu i muszę przyznać, z bólem, że ,,Uległa i posłuszna" jest jednym z gorszych, jakie przyszło mi czytać. Ładna okładka i tyle. Powielony schemat, słabe dialogi, i sama historia miłosna - niby romantyczna, ale czegoś mi w niej zabrakło. Masa powtórzeń, raziły mnie też zdrobnienia, którym stanowczo mówię nie!, a nazewnictwo w niektórych scenach miłosnych - wzbudzało we mnie ... śmiech. Mimo szczerych chęci książki nie polecam.
Ten romans historyczny nie przypadł mi do gustu. Przeczytałam wiele książek tego typu i muszę przyznać, z bólem, że ,,Uległa i posłuszna" jest jednym z gorszych, jakie przyszło mi czytać. Ładna okładka i tyle. Powielony schemat, słabe dialogi, i sama historia miłosna - niby romantyczna, ale czegoś mi w niej zabrakło. Masa powtórzeń, raziły mnie też zdrobnienia, którym...
więcej Pokaż mimo toNiepotrzebnie dałam się namówić :(((((((((
Niepotrzebnie dałam się namówić :(((((((((
Pokaż mimo toJedna z gorszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Zwiodła mnie przede wszystkim epoka, w jakiej osadzona została akcja. Bardzo fascynuje mnie XIX wieczna Anglia, ale tej ,,historyjki'' nie uratowała nawet tak wspaniała epoka.
Dlaczego oceniam ,,Uległą i posłuszną'' tak słabo? Bo - najkrócej mówiąc - jest to harlequin w ładnej oprawie. Postać głównej bohaterki do bólu infantylna. Opis miłosnych uniesień trywialny. Jej partner zdawał się myśleć jedynie o swoim zaspokojeniu. Właściwie to akcja dzieliła się na wątpliwej jakości zwroty słabej i nielogicznej akcji, którą od czasu do czasu przerwano sceną łóżkową. Z mojej perspektywy jedyną zaletą tej powieści jest właśnie historyczny klimat szeleszczących sukien i ciasnych gorsetów.
Jedna z gorszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Zwiodła mnie przede wszystkim epoka, w jakiej osadzona została akcja. Bardzo fascynuje mnie XIX wieczna Anglia, ale tej ,,historyjki'' nie uratowała nawet tak wspaniała epoka.
więcej Pokaż mimo toDlaczego oceniam ,,Uległą i posłuszną'' tak słabo? Bo - najkrócej mówiąc - jest to harlequin w ładnej oprawie. Postać głównej bohaterki do...
Romans historyczny z dozą sensacji, o upartej w swoim działaniu dziewczynie.
Jak to zwykle w romansach bywa ,pierwsze gorące uczucie, mimo przeszkód, nawet po kilku latach zostaje spełnione.
Książkę czyta się przyjemnie, chociaż koniec jest przewidywalny.
Romans historyczny z dozą sensacji, o upartej w swoim działaniu dziewczynie.
Pokaż mimo toJak to zwykle w romansach bywa ,pierwsze gorące uczucie, mimo przeszkód, nawet po kilku latach zostaje spełnione.
Książkę czyta się przyjemnie, chociaż koniec jest przewidywalny.
Upały, które nadal mocno trzymają zmuszają nawet największych moli książkowych do odpuszczenia sobie ulubionych gatunków i sięgnięcia po coś lekkiego. Chyba bez dyskusyjnie można stwierdzić, że romans nie jest książką, którą zmusza czytelnika do jakiegokolwiek wysiłku umysłowego. Dlatego jest idealny na niewyobrażalnie wysokie temperatury.
Marcus Sherbrook zostaję prawnym opiekunem Isabel, która jest wyjątkowo krnąbrną i pyskatą podopieczną. Kiedy Marcus nie pozwala kupić młodej kobiecie konia ta postanawia się na nim zemścić i wychodzi za mąż.
Nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło do romansów, ale gdy temperatura znacznie przekroczyła trzydzieści stopni nabrałam ochotę na książkę tego rodzaju. Mogę się przyczepić do wielu rzeczy w tej powieści, ale na pewno spełniła się idealnie na upał.
Na pewno klimat zagrał ważną rolę w ,,Uległej i posłusznej". Pojawiały się słowa, które dawno już wyszły z użytku i można było poczuć XIX wieczną Anglię. Mogę przyznać, że jest to jedną z moim ulubionych epok historycznych. Uwielbiam dzięki książkom przenosić się do niej.
Jak na romans przystało pojawiło się kilka scen łóżkowych, które muszę napisać, że były dość barwnie opisane. Oprócz wątku miłosnego pojawił się również kryminały, ale było on tak delikatny, że stanowił tylko tło dla książki. Szkoda, bo gdyby był bardziej widoczny to może mniej musiałabym czytać o wątpliwościach bohaterów, czy druga połówka również darzy ich takim samym uczuciem, jak oni. Było to niezwykle irytujące.
Nie jestem pewna, dlaczego wydawnictwo zdecydowało się akurat na taki tytuł. O głównej bohaterce na pewno nie można powiedzieć, że jest posłuszna, ani tym bardziej uległa. Wręcz przeciwnie. Jednak już nie takie tłumaczenia oryginalnego tytułu się zdarzały.
Nadal nie przepadam za romansami, ale musiałam spróbować i dowiedzieć się tego na własnej skórze. Możliwe, że wrócę do tej serii, ale raczej za rok, jeśli znowu termometr zacznie wariować.
,,Uległą i posłuszną" z czystym sercem mogę polecić wielbicielkom romansów, bo to do nich skierowana jest ta książka. Dla tych, którzy nie przepadają za tym gatunkiem uważam, że nie jest to najlepsza książka, ponieważ fanów akcji takich, jak ja może nudzić i czasami irytować.
Upały, które nadal mocno trzymają zmuszają nawet największych moli książkowych do odpuszczenia sobie ulubionych gatunków i sięgnięcia po coś lekkiego. Chyba bez dyskusyjnie można stwierdzić, że romans nie jest książką, którą zmusza czytelnika do jakiegokolwiek wysiłku umysłowego. Dlatego jest idealny na niewyobrażalnie wysokie temperatury.
więcej Pokaż mimo toMarcus Sherbrook zostaję prawnym...