Książka ,ma także tytuł "tajemnica księżnej", niestety co nowe tłumaczenie lub inny wydawca to nowe tytuły, nie lubię takich praktyk. Poza tym, lekki romans na niedzielę.

Książka ,ma także tytuł "tajemnica księżnej", niestety co nowe tłumaczenie lub inny wydawca to nowe tytuły, nie lubię takich praktyk. Poza tym, lekki romans na niedzielę.

Oj bardzo średni romans. Główna bohaterka w porządku, natomiast Marcus fatalny, momentami wręcz dziecinny. Mam wrażenie, że cała ta historia była sztuczna, a książka została stworzona, bo autorka akurat miała taki kaprys. Co więcej, romansu jako takiego tutaj nie ma, oprócz paru ładnych słówek, nic więcej tu się nie pojawiło. Książka zaczęła się naprawdę fajnie, ale potem było już tylko gorzej. Nie polecę jej nawet na wolny wieczór dla relaksu. 4 gwiazdki za nawet zabawny upór Isabelli.

Oj bardzo średni romans. Główna bohaterka w porządku, natomiast Marcus fatalny, momentami wręcz dziecinny. Mam wrażenie, że cała ta historia była sztuczna, a książka została stworzona, bo autorka akurat miała taki kaprys. Co więcej, romansu jako takiego tutaj nie ma, oprócz paru ładnych słówek, nic więcej tu się nie pojawiło. Książka zaczęła się naprawdę fajnie, ale potem...

Początek ciekawy, później robi się nudnawo. Miała być zemsta, lecące między bohaterami iskry, nienawiść i uprzedzenie blaknące stopniowo w obliczu odradzającej się na nowo miłości... a tu nic. Bohater w jednej chwili planuje zemstę na dawnej ukochanej za porzucenie przed ołtarzem, a chwilę później kompletnie o niej zapomina, wszystko już jest w porządku, kocha Isabellę, no przecież zawsze ją kochał. Sama Isabella z kolei w jednej chwili chcę, by on trzymał się od niej z daleka i w ogóle to najlepsza będzie separacja, a w następnej gwałtowny przypływ pożądania sprawia, że oddaje się Marcusowi w ułamku sekundy, no bo jak mu się oprzeć. Do końca dobrnęłam dzięki wątkowi sensacyjnemu, bo ciekawa byłam, o co chodzi z Warwickiem i Indią.

Początek ciekawy, później robi się nudnawo. Miała być zemsta, lecące między bohaterami iskry, nienawiść i uprzedzenie blaknące stopniowo w obliczu odradzającej się na nowo miłości... a tu nic. Bohater w jednej chwili planuje zemstę na dawnej ukochanej za porzucenie przed ołtarzem, a chwilę później kompletnie o niej zapomina, wszystko już jest w porządku, kocha Isabellę, no...

Obawiam się, że "Kłopotliwy dług księżnej" nie przypadł mi zbytnio do gustu. Z opisanego wątku można się było spodziewać typowego love-hate relationship, z dogryzaniem, docinkami i rozkwitającą miłością. Niestety chemii między bohaterami było moim zdaniem jak na lekarstwo, a prowadzone dialogi i postępowanie, nie porwały mnie kompletnie.
Za plus należy podkreślić występujące wątki poboczne i odgrywający się w tle romans siostry księżnej, który podobał mi się o wiele bardziej, niż historia z pierwszego planu. Można poczytać, ale zapewne znajdzie się coś lepszego w podobnej konwencji.

https://angeliconpoint.blogspot.com/

Obawiam się, że "Kłopotliwy dług księżnej" nie przypadł mi zbytnio do gustu. Z opisanego wątku można się było spodziewać typowego love-hate relationship, z dogryzaniem, docinkami i rozkwitającą miłością. Niestety chemii między bohaterami było moim zdaniem jak na lekarstwo, a prowadzone dialogi i postępowanie, nie porwały mnie kompletnie.
Za plus należy podkreślić...

Próbując ponownie wbić się w rytm czytania postanowiłam na kolejną swoją lekturę wybrać ”Kłopotliwy dług księżnej”, jako, że spodziewałam się, że będzie to literatura niezobowiązująca i bardzo lekka, która pomoże mi zacząć regularne czytanie od nowa. Zresztą ja lubię od czasu do czasu poczytać romanse historyczne.
Księżna Isabella Di Cassilis udała się do więzienia dla dłużników w Londynie, aby znaleźć sobie męża. I wcale nie jest tak dobra, że chce jakiegoś biedaka wykupić. Chodzi jej raczej o to, żeby jeden z tych nieszczęśników, który i tak nie zobaczy już koloru nieba na żywo wziął po ślubie na siebie jej długi, których sprawcą jest pierwszy mąż księżnej Isabell. Pech chce, że trafia na hrabiego Stockhaven Marcusa Ellisa, który nie do końca podczas rozmowy mówi jej prawdę. Mężczyzna ostatecznie zgadza się zostać jej mężem i wziąć na nią swoje długi, a pikanterii dodaje fakt, że tych dwoje było kiedyś po słowie i Bella porzuciła, Marcusa przed ołtarzem.
Nie macie pojęcia jak dobrze się bawiłam, gdy czytałam tę książkę. Przeczytałam ją w dwa dni, więc jest to spory sukces jak na mnie, a zwłaszcza, gdy spojrzy się na moje ostatnie statystyki. W książce jest kilka zabawnych scen, a utarczki słowne Belli i Marcusa same wywoływały na mojej twarzy wielki uśmiech. Mimo, że zakończenie jest przewidywalne (jak to w romansach historycznych) to autorka zaskoczyła mnie wątkiem kryminalnym i nie spodziewałam się tego, co od niej dostałam. Zapisuję to na ogromny plus, bo czasami autorki w tego typu książkach idą na łatwiznę i nie skupiają się na niczym innym tylko na wątku miłosnym.
Nie jest to literatura najwyższych lotów. Mnie pomogła się odprężyć i taki jest w zasadzie jej cel. Nie oczekiwałam fajerwerków w postaci genialnego stylu, unikatowych bohaterów czy też fenomenalnej fabuły. Wiedziałam, czego się spodziewać i to dostałam. Zaserwowano mi przyjemną historię w prostym języku i na dodatek odrobinę śmiechu w te deszczowe dni. Podobnie dobrze bawiłam się, gdy czytałam „Mistyfikację” Candace Camp. Dla wielu nie jest to wcale literatura, tylko to coś podobne do literatury, ale mam to w nosie, bo uważam, że najważniejsze jest czytać – zwłaszcza, że coraz mniej ludzi sięga po książki.
Czy polecam? Jeśli tylko lubicie takie lekkie książki, które na jeden wieczór przeniosą was do XIX-wiecznej Anglii, gdzie jest niepokorna młoda dama i typowy bad boy to jest to pozycja dla Was. Ja się bawiłam dobrze i nie żałuję czasu, który jej poświęciłam.
„Tak silne uczucia maja to do siebie, że łatwo mogą się wypalić – zauważyła. – Lepiej, by żyły tylko we wspomnieniach.”~ Nicola Cornick, Kłopotliwy dług księżnej, Warszawa 2012, s. 213.

Próbując ponownie wbić się w rytm czytania postanowiłam na kolejną swoją lekturę wybrać ”Kłopotliwy dług księżnej”, jako, że spodziewałam się, że będzie to literatura niezobowiązująca i bardzo lekka, która pomoże mi zacząć regularne czytanie od nowa. Zresztą ja lubię od czasu do czasu poczytać romanse historyczne.
Księżna Isabella Di Cassilis udała się do więzienia dla...

Romans historyczny z maleńkim epizodem kryminalnym. Lektura lekka, miła i przyjemna. Przeczytałam w jeden wieczór. Jak zacznie się czytać to trudno się od niej oderwać.Zabawne dialogi wywołujące uśmiech, tajemnice, skandale i barwne postacie. Dla relaksu gorąco polecam.

Romans historyczny z maleńkim epizodem kryminalnym. Lektura lekka, miła i przyjemna. Przeczytałam w jeden wieczór. Jak zacznie się czytać to trudno się od niej oderwać.Zabawne dialogi wywołujące uśmiech, tajemnice, skandale i barwne postacie. Dla relaksu gorąco polecam.

Cóż, rozczarowałam się trochę. Jak dla mnie główna bohaterka jest niedopracowana. Czasami występują niezgodności w jej charakterze. Dziwnie mi się czytało tą książkę.

Cóż, rozczarowałam się trochę. Jak dla mnie główna bohaterka jest niedopracowana. Czasami występują niezgodności w jej charakterze. Dziwnie mi się czytało tą książkę.

Początek dość ciekawy. Jednak z każdą następną stroną autorka traciła w moich oczach.

Początek dość ciekawy. Jednak z każdą następną stroną autorka traciła w moich oczach.

Książka świetna! Chociaż miała słabe momenty, wiadomo, to główny bohater...

Książka świetna! Chociaż miała słabe momenty, wiadomo, to główny bohater...

Historia od samego początku intryguje, później wątek rzekomej zemsty trochę blaknie, a szkoda....
Na szczęście książkę można uznać za wielowątkową... i chociaż pod względem miłosnym jak każdy romans jest przewidywalna, to reszka nie jest już tak oczywista.
Całość w przyjemnym stylu, i zabawna i poruszająca. Ja się nie zawiodłam:)

Historia od samego początku intryguje, później wątek rzekomej zemsty trochę blaknie, a szkoda....
Na szczęście książkę można uznać za wielowątkową... i chociaż pod względem miłosnym jak każdy romans jest przewidywalna, to reszka nie jest już tak oczywista.
Całość w przyjemnym stylu, i zabawna i poruszająca. Ja się nie zawiodłam:)