rozwińzwiń

Nie widać nic. Opowiadanie obrazów

Okładka książki Nie widać nic. Opowiadanie obrazów Daniel Arasse
Okładka książki Nie widać nic. Opowiadanie obrazów
Daniel Arasse Wydawnictwo: DodoEditor sztuka
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
sztuka
Tytuł oryginału:
On n'y voit rien. Descriptions
Wydawnictwo:
DodoEditor
Data wydania:
2012-04-12
Data 1. wyd. pol.:
2012-04-12
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-62972-03-6
Tłumacz:
Anna Arno
Tagi:
sztuka esej historia sztuki
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Człowiek oświecenia Daniel Arasse, Louis Bergeron, Jean-Paul Bertaud, Marie-Noëlle Bourguet, Carlo Capra, Roger Chartier, Vincenzo Ferrone, Dominique Godineau, Dominique Julia, Pierre Serna, Michel Vovelle
Ocena 5,3
Człowiek oświe... Daniel Arasse, Loui...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
437
273

Na półkach: , ,

Bardzo przyjemna książka, otwierająca oczy na szerszy kontekst interpretowania obrazów - nieograniczony przez sztywne ramy ikonografii. Arasse pokazuje, ze sztuką można się bawić, a malarstwo ma przede wszystkim sprawiać przyjemność w interpretacji. Wiele do życzenia pozostawiać może język, choć bez znajomości oryginału trudno ocenić, czy jest to kwestia samego autora, czy raczej tłumaczenia. Mimo to, jest to lektura lekka, niegłupia i bardzo ciekawa.

Bardzo przyjemna książka, otwierająca oczy na szerszy kontekst interpretowania obrazów - nieograniczony przez sztywne ramy ikonografii. Arasse pokazuje, ze sztuką można się bawić, a malarstwo ma przede wszystkim sprawiać przyjemność w interpretacji. Wiele do życzenia pozostawiać może język, choć bez znajomości oryginału trudno ocenić, czy jest to kwestia samego autora, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
268

Na półkach:

Na jednym ze swoich ostatnich wykładów wybitny neurobiolog, profesor Jerzy Vetulani wspomniał, że obecnie ludzki mózg jest bardzo łatwo i szybko pobudzany przez wynalazek końca XIX wieku – film. Oglądanie ruchomych obrazów aktywizuje mózg znacznie szybciej od czynności podziwiania dzieł malarskich czy fotografii. Owszem, w przypadku malunku czy zdjęcia obserwator ma czas, by skupić się na szczegółach, ale bądźmy szczerzy – w dzisiejszych czasach śmiertelnicy rzadko się na szczegółach skupiają. Trudno czasem skoncentrować się na trzech stronach tekstu, a co dopiero na detalach dzieła malarskiego…

W książce Nie widać nic. Opowiadanie obrazów Daniel Arasse w specyficzny sposób wręcz pławi się w szczegółach. Wszak każdy drobiazg może przybliżyć tajemnicę ukrytą przez twórcę wśród postaci przedstawionych na obrazie. Czy Baltazar, jeden z Trzech Króli, wpatruje się nie gdzie indziej jak w przyrodzenie nowo narodzonego Jezusa Chrystusa? Czy ślimak pełzający na krawędzi obrazu jest symbolem Boga Ojca? Czy Venus z Urbino jest „naga” czy „rozebrana”? Takie i inne pytania stawia w swojej książce historyk sztuki Daniel Arasse.

W sześciu krótkich opowiadaniach Arasse przedstawia nam takie dzieła malarskie jak: Mars i Wenus zaskoczeni przez Wulkana Tinoretta, Zwiastowanie Francesca del Cossy, czy Pokłon Trzech Króli Piotra Bruegela starszego. Wymienione obrazy to główne figury poszczególnych wypowiedzi, co nie oznacza, że nie mamy do czynienia z bohaterami drugiego planu – malowidłami Boticellego czy Maneta. Rozległa wiedza autora pozwala na porównywanie ze sobą dzieł sztuki i doszukiwanie się w nich wspólnych cech bądź różnic.

Omawiane tytuły i nazwiska malarzy niejednemu czytelnikowi przywodzą zapewne na myśl naukowe rozprawy i historyczne analizy formalne. Tu jednak autor zaskakuje; pisze w stylu, który można by określić jako odważny. Jak pisze Anna Arno, Arasse „pozwala sobie na ryzykowne, przewrotne interpretacje (…). Być może dlatego balansuje na pograniczu fikcji, wypróbowując różne formy narracji – listu, dialogu, głośnego myślenia. Raz po raz podnosi głos i rzuca rękawicę kolegom po fachu”. W książce nie ma przypisów, brak odwołań do innych pozycji książkowych. Tym razem nie zatrują one „radości patrzenia”, „bliskiego stosunku z obrazem”.

Książka Nie widać nic. Opowiadanie obrazów ukazała się nakładem Wydawnictwa DodoEditor, w serii wydawniczej „Tarcza Achillesa”. Seria ta ma na celu prezentację prac wybitnych historyków sztuki. Piękne wydanie zachęca do zgłębiania tematu i do rozmyślań o malarstwie. Warto też zwrócić uwagę na posłowie autorstwa Anny Arno; ciekawy opis działalności i poglądów niepokornego historyka sztuki pobudza wręcz do tego, byśmy sami czerpali frajdę z kontaktu z różnymi dziedzinami nauki.

Jak już wiadomo, film czy opera łatwiej wywołają w nas różnorodne emocje. Czy obraz nie ma już nad ludzkim umysłem i duszą takiej władzy? Sprawdźcie sami!

Marta Cielska

Na jednym ze swoich ostatnich wykładów wybitny neurobiolog, profesor Jerzy Vetulani wspomniał, że obecnie ludzki mózg jest bardzo łatwo i szybko pobudzany przez wynalazek końca XIX wieku – film. Oglądanie ruchomych obrazów aktywizuje mózg znacznie szybciej od czynności podziwiania dzieł malarskich czy fotografii. Owszem, w przypadku malunku czy zdjęcia obserwator ma czas,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2792
315

Na półkach:

Zadziwiająca książka - zarówno pod względem formy, języka, jak i treści. Autor bierze na warsztat malarskie dzieła najsłynniejszych starych mistrzów (m.in. Breugla, Tycjana, Tintoretta, Velazqueza),ale jego brawurowe rozważania na ich temat są zaskakujące i nieortodoksyjne, odważne, może nawet nieco ryzykowne, ale przez to niezwykle odświeżające. Przy tym wszystkim Arasse jest naprawdę przekonujący (choć momentami potrafi być nieco mętny) - nie wiem, czy to zasługa rzetelnej argumentacj, czy tylko sugestywnego języka. Jakby nie było - otwiera oczy na obrazy, uczy myślenia i spojrzenia świeżego, nie obciążonego utartymi schematami. A to już naprawdę wiele.

PS Przekład Anny Arno czyta się bardzo dobrze i nie mam do niego większych zastrzeżeń. Zastanawiam się tylko, czy sztuka "liberalna" ze str. 155 nie powinna być "wyzwoloną", a "męstwo" ze str. 79 "męskością". Nie mam jednak wglądu w oryginał (zresztą nie znam francuskiego) nie mnie więc to oceniać.

Zadziwiająca książka - zarówno pod względem formy, języka, jak i treści. Autor bierze na warsztat malarskie dzieła najsłynniejszych starych mistrzów (m.in. Breugla, Tycjana, Tintoretta, Velazqueza),ale jego brawurowe rozważania na ich temat są zaskakujące i nieortodoksyjne, odważne, może nawet nieco ryzykowne, ale przez to niezwykle odświeżające. Przy tym wszystkim Arasse...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4892
120

Na półkach:

Wielkie rozczarowanie. Zapowiadało się na inne, oryginalne spojrzenie na sztukę, na jakieś odświeżenie sposobu patrzenia na obrazy ale nic z tego. Z okładkowego „z uporem detektywa poszukuje ukrytych znaczeń” pozostaje tylko ten upór w wymyślaniu inności. Nieważne jak byle inaczej niż tzw. „uznane autorytety”, które wprawdzie czasem są przywoływane ale równocześnie na ogół deprecjonowane. Męczące. Dodatkowo każdy tekst napisany w innej formie - jest list do znajomej, tekst pisany w pierwszej osobie, w drugiej, w trzeciej, dialog (a raczej kłótnia) dwóch krytyków i coś w rodzaju wykładu. Wydawałoby się, że nie ma to takiego znaczenia albo nawet może być pewnym urozmaiceniem ale okazuję się, że męczy a chwilami utrudnia czytanie, sprawia, że całkiem się gubiłam w tym co w ogóle Daniel Arasse chce mi przekazać. Za dużo w tekście znaków zapytania, za dużo wykrzykników.
Po przeczytanie niewiele zostaje w głowie ciekawych spostrzeżeń, myśli, raczej tyko uczucie, że ta oryginalność jest tak bardzo wymęczona na siłę. Raczej odradzam.

Wielkie rozczarowanie. Zapowiadało się na inne, oryginalne spojrzenie na sztukę, na jakieś odświeżenie sposobu patrzenia na obrazy ale nic z tego. Z okładkowego „z uporem detektywa poszukuje ukrytych znaczeń” pozostaje tylko ten upór w wymyślaniu inności. Nieważne jak byle inaczej niż tzw. „uznane autorytety”, które wprawdzie czasem są przywoływane ale równocześnie na ogół...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    121
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    16
  • Ulubione
    2
  • Do kupienia
    2
  • Pracownia
    1
  • Sztuka - obrazy, rzeźba, architektura
    1
  • Kino, sztuka, kultura wizualna
    1
  • Przeczytane 2012
    1
  • Historia Sztuki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nie widać nic. Opowiadanie obrazów


Podobne książki

Przeczytaj także