Najnowsze artykuły
- ArtykułyAlfabet pisarza: Maciej SiembiedaLubimyCzytać3
- Artykuły„Brama Zdrajców”, czyli przewodnik po świecie Williama Warwicka! Poznajcie cykl Jeffreya ArcheraMarcin Waincetel1
- ArtykułyTokarczuk dla „Guardiana”: Mizoginia tkwi w nas jak jakaś chorobaKonrad Wrzesiński12
- ArtykułyNa Cmentarz zagubionych dusz… Poznaj nową książkę Pauliny Hendel!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Boris von Brauchitsch
Źródło: http://www.borisvonbrauchitsch.de
1
6,2/10
Pisze książki: sztuka
Urodzony: 09.08.1963
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.borisvonbrauchitsch.de
6,2/10średnia ocena książek autora
114 przeczytało książki autora
79 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mała historia fotografii Boris von Brauchitsch
6,2
Sięgnęłam po tę książkę jako totalny laik. O fotografii wiedziałam praktycznie NIC. Niestety po lekturze "Małej historii fotografii" stan NIC nie zmienił się na przynajmniej COŚ.
Być może wynikło to z faktu, że książkę czytałam mocno na raty, ale inaczej bym jej nie strawiła.
Brak chronologii mógłby być zaletą, gdyby mocno subiektywne spojrzenie na fotografię było JAKIEŚ. Zazwyczaj czyjeś spojrzenie daje mi odskocznię do własnych poszukiwań. Tym razem pozostałam we mgle mnóstwa nazwisk i opisów fotografii, których w książce nie było (oczywiście mogłam się wspierać Internetem, ale nie po to sięgnęłam po książkę, żeby wertować Net) oraz "elokwencji słowa", które delikatnie mówiąc,zapomniało o treści.
Zaleta - ładne wydanie i piękne zdjęcie na okładce :)
Mała historia fotografii Boris von Brauchitsch
6,2
Po krótce powiem, że książce tej dałabym o wiele większą ocenę, gdyż sam styl pisania autora jest naprawdę świetny, ponadto widać, iż posiada on ogromną wiedzę w zakresie fotografii. W czym więc leży problem? Lekturę tę, jeżeli chce się coś z niej wyciągnąć, należy czytać z telefonem w dłoni, gdyż duża część zdjęć tam omawianych po prostu nie jest w niej zamieszczona. To straszny minus. Byłaby wtedy grubsza, to prawda‚ natomiast oszczędziłoby to wiele czasu i zapewne uczyniło lekturę bardziej płynną i komfortową. Brakuje mi także swego rodzaju chronologii wydarzeń, natomiast tutaj jestem w stanie zrozumieć, że autor miał inny pomysł na podział książki.
Czy polecam? Tak, jednakże tylko ludziom cierpliwym. Wyszukiwanie dziesiątek autorów serio wymęcza.