To jedna z dziwniejszych książek jakie przeczytałem. Jej poprzedniczka "Jak powstała bomba atomowa" była naprawdę dobra, historia opowiadana była naprawdę rozwlekle, lecz spięcie tak wielu wątków wyszło autorowi naprawdę dobrze, i nudniejsze fragmenty zdarzały się rzadziej. Inaczej jest z "Dark Sun: The Making of the Hydrogen Bomb". Książka jest rozwlekła na 580, co sugeruje tutaj ze historia opowiedziana jest naprawdę szczegółowo. I to prawda choć szkoda ze poruszana historia bomby termojądrowej zajmuje koło 50 stron. Przez pierwsze 400 stron czytamy o wydarzeniach z poprzedniej książki, które w skróconej wersji przedstawione są znacznie gorzej. W dodatku cała historia projektu Manhattan opowiadana jest z perspektywy radzieckich szpiegów. O ile jest to bardzo interesujący element historii, to jest on opowiedziany naprawdę słabo. Autor rozpisuje się o setkach spotkań, które mają marginalne znaczenie w kontekście całej historii, rozpisuje się również o rodzinach szpiegów, co robili którego dnia, kto co miał na sobie założone oraz kto od kogo pożyczył pieniądze itd. Historia RDS-1 jest natomiast opowiedziana znacznie lepiej, to była część historii której nie znałem i czytało się ją naprawdę przyjemnie, choć również do czasu. Autor widocznie zmniejszył nakład pracy nad historią z perspektywy sowietów wraz z biegiem książki(być może winny jest temu brak dostępu do danych radzieckich) i o ile samo przygotowanie było opisywane naprawdę przyjemnie o tyle sam test już znacznie gorzej. Ponadto brakowało opisu co się działo w ZSRR po wybuchu testowego ładunku jądrowego, ukazana jest bardzo wybrakowana reakcja Stalina (tak jakby nic dla niego to nie znaczyło) Dopiero po przebrnięciu niezwykle rozwlekłych opisów z dnia życia szpiegów autor przysiadł do opisu bomby termojądrowej, jej historia jest opowiedziana bardzo skrótowo. Fizycznych rozterek jest znacznie mniej, a sam opis wybuchu radzieckiej bomby termojądrowej wspominany jest w jednym akapicie.
Podsumowując jeśli ktoś szuka książki opowiadającej historie szpiegostwa w projekcie Manhattan ta pozycja jest zdecydowanie dla niego. Jeśli natomiast chcesz dowiedzieć się czegoś o głowicy termojądrowej zdecydowanie odradzam (chyba ze przeskoczy się do stron 400+)

To jedna z dziwniejszych książek jakie przeczytałem. Jej poprzedniczka "Jak powstała bomba atomowa" była naprawdę dobra, historia opowiadana była naprawdę rozwlekle, lecz spięcie tak wielu wątków wyszło autorowi naprawdę dobrze, i nudniejsze fragmenty zdarzały się rzadziej. Inaczej jest z "Dark Sun: The Making of the Hydrogen Bomb". Książka jest rozwlekła na 580, co...

Im very confused about this book.
I was expecting much more on a history and the technology used behind this great human achievement. It happened that this is a book on espionage, bureaucracy, moral worries, Soviet Union and world force balance.
By any means I do not want to undermine tremendous work done by Richard Rhodes. Details are overwhelming indeed. Nearly day by day author describes history behind creating the first atomic bomb in USA but also long time hidden Soviet nuclear programme altogether with politics behind those.
First part put me off as I have had an impression of praise to the communism and a claimed right of USSR for knowledge especially on powerful arms. I was born in the Eastern Europe and felt Iron Curtain and effects of Russian influence int he region. Whoever communism admirers I would recommend 2 weeks trip to one of the gulags or deep Russian village to clear their minds.
This book is not only about the things I have mentioned above but also shows views of American generals and scientists with their moral approach. Hard and tense times, cold minded decisions and inventions that change the world as we see starting new era.

Im very confused about this book.
I was expecting much more on a history and the technology used behind this great human achievement. It happened that this is a book on espionage, bureaucracy, moral worries, Soviet Union and world force balance.
By any means I do not want to undermine tremendous work done by Richard Rhodes. Details are overwhelming indeed. Nearly day by day...