Krasnojarsk zero

Okładka książki Krasnojarsk zero Bartosz Jastrzębski, Jędrzej Morawiecki
Okładka książki Krasnojarsk zero
Bartosz JastrzębskiJędrzej Morawiecki Wydawnictwo: Sic! reportaż
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Sic!
Data wydania:
2012-04-25
Data 1. wyd. pol.:
2012-04-25
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361967248
Tagi:
Krasnojarsk Syberia Rosja wyprawa reportaż Rosjanie pustka
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ojczyzna dobrej jakości. Reportaże z Białorusi Katarzyna Brejwo, Rafał Grzenia, Julia Jurgens, Eva Lene Lorzer, Jędrzej Morawiecki, Katarzyna Moskalewicz, Aneta Prymaka-Oniszk, Kaja Puto, Aliona Szabunia, Ziemowit Szczerek, Agnieszka Wójcińska
Ocena 6,3
Ojczyzna dobre... Katarzyna Brejwo, R...
Okładka książki Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojciech Górecki, Jacek Hugo-Bader, Maciej Jastrzębski, Michał Książek, Jędrzej Morawiecki, Włodzimierz Pawluczuk, Wacław Radziwinowicz, Magdalena Skopek, Wojciech Śmieja, Andrzej Stasiuk, Mariusz Wilk
Ocena 7,4
Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojc...
Okładka książki Ani żadnej wyspy. Rozmowy o Rosji i Ukrainie Piotr Brysacz, Jędrzej Morawiecki
Ocena 7,5
Ani żadnej wys... Piotr Brysacz, Jędr...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
381
380

Na półkach:

(2012)

Autorzy jadą do Krasnojarska w okresie kontynentalnego przedwiośnia, w marcu – rok nie pada, ale pod koniec piszą o wydarzeniach jakie miały miejsce na początku drugiego kwartału 2010*. Motywują swoja podróż na Wschód następująco „[wysoki priorytet mają dla nas] wywiady o sprawach duchowych, [...] doświadczenia graniczne, sakroodjazdy [sakralne odloty/duchowe obłędy], których tutaj szukamy” (str. 63),równie wiele uwagi poświęcają obserwacjom codzienności oraz historii miasta i jego okolic, nierzadko odbiegając ku sprawom dotyczącym innych rejonów imperium – carskiego i czerwonego. Ważne są dla nich wątki polskie, wydarzenia związane z działalnością niepodległościową i rewolucyjną (z okresu zaborów),przymusową kolektywizacją, „wielką wojną ojczyźnianą” oraz komunistycznym terrorem.

Podróż z autorami zaczyna się od obserwacji hybrydy szamanizmu i new age w realiach współczesnej Moskwy, wyliczenia jakie stolica ma dworce i opisu podróży pociągiem kolei transsyberyjskiej. Analizy wagonowego mikroświata, ruskiej i poradzieckiej obyczajowości, dworcowych biznesów oraz gastronomii; dowiemy się też tego i owego o ludziach rosyjskiej głubinki. Potem opisują Krasnojarsk jako miasto-blokowisko, a następnie żonglują historiami jakie kształtowały umysły Rosjan oraz ich zbiorową wyobraźnię.

Oczywiście można pokusić się o stwierdzenie że „Krasnojarsk zero” to opowieść o mieście pisana ze szczególnym zamiłowaniem do spraw religijnych**, ale tematy poboczne są tak szerokie, tak obszerne, że nierzadko kompletnie przytłaczają ten rdzeń. To zaburzenie proporcji nie wypada źle w odbiorze bezpośrednim, ale jeśli książka miała być portretem miasta pisanym pod kątem tamtejszego życia duchowego, to coś poszło nie tak. To bardziej cykl artykułów w których odnajdziemy pewne etapy podróży i eksploracji miasta, prezentowane chronologicznie, które stają się bodźcem do wielu wewnętrznych wypraw w przeszłość miasta i regionu.

Bartosz Jastrzębski o pracy nad książką: „długo pracowaliśmy osobno, Jędrzej był zresztą wtedy w Tomsku, na stypendium, ja siedziałem we Wrocławiu, ja pisałem to co chciałem napisać, Jędrzej pisał to co chciał napisać, [...] przesyłaliśmy sobie też fragmenty, [...] i podczytywali, ale właściwie dopiero na sam koniec nastąpiła taka intensywna praca ze zbudowaniem jakiejś kompozycji, wtedy też w »Krasnojarsku« podzieliliśmy się tak, że Jędrzej w większym stopniu opracowywał te fragment stricte reporterskie, a ja ze względu na swój sposób pisania, i swój profil, zajmowałem się bardziej tą częścią eseistyczną, antropologiczno-historyczną, i ten podział był jeszcze w miarę, w miarę taki jasny i wyraźny, ale to nam jakoś wyszło i zahulało” (wywiad z 2014 opublikowanym na kanale Xiegarnia.pl w serwisie YouTube, spisywane ze słuchu).

Jędrzej Morawiecki: „Ja wierzę w to, że reportaż zadaje pytania, mnie w każdym razie nie interesują reportaże które dają jednoznaczne odpowiedzi” (ibid.).

Tutaj, tak samo jak w „Jakucku” (2013) Książka czy „Gugarze” (2012) Dybczaka, mamy Wschód widziany oczami osób wrażliwych, rozbijających codzienność na drobne fragmenty, wyczulonych na niuanse. I ta nieśpieszna poetyckość jest urzekająca, ale wymaga uwagi – co jak można przeczytać w wielu opiniach, odrzuca ludzi złaknionych nieco prostszej lektury.
Obaj autorzy pracują na uczelniach, mają za sobą wiele lat edukacji i silne związki akademickie – w sposób wyczuwalny ciąży to na ich stylu i sposobie narracji, który nie jest w prawdzie ani zbytnio sformalizowany, ani beznamiętny (wręcz przeciwnie!) ale stawia czytelnikowi poprzeczkę dosyć wysoko, obligując go wzmożonej cierpliwości i zaangażowania w lekturę. Zdania często są wielokrotnie złożone i nawiązują do siebie, niekiedy znajdziemy w nich archaizmy, czasami terminologię specjalistyczną. Wymaga to od czytelnika pewnego literackiego otrzaskania, a niekiedy sprawdzenia określonego terminu. Obszerne partie tekstu są z kolei bardzo przystępne – całość zaś bardzo ciekawa. Po prostu proces czytania bywa męczący, co jest zrozumiałe kiedy czcionka jest niewielka a zdania potrafią ciągnąć się przez kilka linijek. Jest to więc raczej kwestia techniczna a nie zarzut pod adresem autorów. Oczywiście błędy w książce się znajdą, ale wszystko jest do poprawienia***.

Mniej i bardziej subiektywne opinie autorzy podpierają cytatami, zapiskami uczonych, pisarzy i zesłańców, nierzadko z dzieł które są już dzisiaj prawie zapomniane lub dosyć niepopularne, co dodaje książce dodatkowej głębi.


Kilka słów o tytule: z tyłu okładki przeczytamy o wędrówce ulicami „szarego, betonowego miasta bez właściwości, Miasta-Nic, Miasta-Zero”, ale skoro Żelaznogorsk nazywał się kiedyś Krasnojarsk-26, a Zielenogorsk Krasnojarsk-45 (nazwy miast zamkniętych były zakonspirowane),to można powiedzieć że Krasnojarsk jest miastem zerowym, pierwszym.
Przynajmniej w regionie – gdzie ciągną wszyscy, z własnej woli i z przymusu.
„Krasnojarsk zero” to także tytuł jednego z ostatnich rozdziałów, opisującego duchowy obłęd i bigoterię kilku mieszkańców miasta – ma formę obszernych monologów. Jest to dość przygnębiające świadectwo, ale nie tłumaczy enigmatycznego zera w tytule. Może „0” to taki „X”, kojarzący się z tajemnicą, nieznanym (tak w ujęciu matematycznym jak i parapsychologicznym)? A może chodzi o strefę zero – obszar doświadczeń wymykających się normie?



* Katastrofa smoleńska – wypadek lotniczy z 10 kwietnia 2010 który na długo zdominował polskie media, stał się źródłem kilku teorii spiskowych i doprowadził do obłędu brata prezydenta.
** „Nie jedziemy jednak na północ, nie łomoczemy w klasztorne wrota. Nie wciskamy się do obłoconego bobika czy ogrzewanego węglem kraza, nie maszerujemy w tajgę w poszukiwaniu skitów, pustelni. Mimo to szukamy w Krasnojarsku tego samego ognia. Poszukujemy go w miejscach mniej barwnych – nie w Buriacji, nie w stepach, nie u szamanów. Nie w tundrze, nie u starowierców a w kompaktowych blokach, w codzienności przemysłowych miast. W obłożonych plastykowymi panelami mieszkaniach, w nudnych salkach katechetycznych, w klubach protestanckich, w gabinetach urzędniczych i uniwersyteckich” (str. 134).
*** Dostępne w internecie zdjęcia i filmy pokazują wiele starych, wartościowych architektonicznie budynków, stawianych z niemałym kunsztem jeszcze w czasach carskich. W „Krasnojarsku zero” są kompletnie pomijane. Owszem, szpetota radzieckich bloków dominuje w mieście, ale są tam też również prawdziwe perełki o których wypadałoby chociaż wspomnieć.

Zabrakło w książce próby szerszego opisania miasta, wyrycia w umyśle czytelnika mapy: granic Centrum, dzielnic mieszkalnych i przemysłowych, suburbiów.

W książce padają wypowiedzi w pierwszej osobie – z perspektywy czytelnika kompletnie nie wiemy kto mówi, BJ czy JM? Nie pasuje to do obranego sposobu narracji. Kiedy pada co było treścią doświadczenia obu autorów (co przydarzyło się Nam, co odczuliśmy My, itd.),to jest to jak najbardziej na miejscu i wypada dobrze – jednak na wymienionych niżej stronach lepiej byłoby jasno określić kto mówi, albo przeredagować nieco wypowiedź – np. jeden z nas powiedział... itp. (Str. 290, 292,293, 297, 298, a także na samym początku książki).

Str. 11 – „schody spadają w stronę parteru kwadratami” – ?!; str. 27 – 2x ta sama informacja (że wagon sypialniany nie ma przedziałów); str. 44 – „spoglądają w ekrany [...] audiobooków” – ?! – może pomyłka z czytnikiem?; str. 87 – powtórka informacji nt. egipskiej stylizacji Muzeum Regionalnego; 173 – „nadużyte biurowce” – zużyte?; 189 – skonfudowany (skonfundowany???); str. 199 – AntyPiArowca (anty-PR-owca?); 214 – nieporadne zdanie, zwłaszcza względem poprzedzającego – 8 linijka; str. 233 – tama miastu (?); str. 269 – „oprócz Murawiowa, który wiesza się jeszcze Murawiowie, których się wiesza?” – ???; str. 277 – „około Bajkału” – pierwszy raz spotykam się z użyciem słowo „około” w dookreśleniu nie czasu, ale miejsca (koło?); str. 305 – na naprzód (zbędne na); 346 – skonfudowanych (skonfundowanych?); str. 345 – ponownie pada o tym jak Putin opuszcza Krasnojarsk.



BONUS VIDEO:

Exploring Krasnoyarsk, Siberia, Russia [2018]
https://www.youtube.com/watch?v=EH9RUTu2WNw

Красноярск - город среди гор // Krasnoyarsk. The City among mountains [2015?]
https://www.youtube.com/watch?v=z-9gAq6j1I4

Odc 19 Krasnojarsk | Największy okręg Syberii | Widoik z dziesięciorublówki [2016?]
https://www.youtube.com/watch?v=Tr4LVoWr2t8

Ночной Красноярск с высоты / Правый берег / AerOcto январь 2016
https://www.youtube.com/watch?v=3UcTKWjygYI

Bartosz Jastrzębski i Jędrzej Morawiecki – wywiad [2014]
https://www.youtube.com/watch?v=eaj-Vljwcgc



BONUS 2:

Dowiedziałem się o tej książce z publikacji Piotra Brysacza – „Patrząc na Wschód. Przestrzeń, człowiek, mistycyzm” (2013),która doczekała się już kolejnego wydania. Autor rozpytuje w niej polskich podróżników i reporterów o tytułowy Wschód, czyli peryferia Europy i obszar postsowiecki. Szkoda że te wywiady nie ma swojej kontynuacji.

Bardzo ładnie napisana recenzja:
http://www.new.org.pl/1071-krasnojarsk-zero.-podroz-w-glab.

Sekty i duchowy obłęd to jedna ze standardowych atrakcji ruskiego mira. Pisze o tym między innymi Ossendowski, np. w „Cieniu Ponurego Wschodu” (1923),który można za darmo poczytać tu: https://pl.wikisource.org/wiki/Cie%C5%84_ponurego_Wschodu
(Warto jednak brać pod uwagę czas w jakim powstała książka, oraz do jakiej grupy docelowej była kierowana – nie jest to materiał wyczerpujący i pod kątem rzetelności może kojarzyć się z tanią sensacją).

(2012)

Autorzy jadą do Krasnojarska w okresie kontynentalnego przedwiośnia, w marcu – rok nie pada, ale pod koniec piszą o wydarzeniach jakie miały miejsce na początku drugiego kwartału 2010*. Motywują swoja podróż na Wschód następująco „[wysoki priorytet mają dla nas] wywiady o sprawach duchowych, [...] doświadczenia graniczne, sakroodjazdy [sakralne odloty/duchowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
48

Na półkach: ,

Bardzo dobry reportaż, napisany pięknym językiem. Szczególnie dużo jest w nim o religii w Rosji, także szczerze polecam wszystkim tym, których ten temat interesuje.

Bardzo dobry reportaż, napisany pięknym językiem. Szczególnie dużo jest w nim o religii w Rosji, także szczerze polecam wszystkim tym, których ten temat interesuje.

Pokaż mimo to

avatar
681
123

Na półkach:

Bez oceny.
Nie dałam rady, utknęłam gdzieś w połowie i nie zamierzam wracać. Pewnie dlatego, że spodziewałam się reportażu o mieście i jego mieszkańcach, a dostałam coś innego. I choć szukanie własnej religii i odkrywanie religijności też jest ciekawe, to jest to jednak zupełnie nie moja bajka.

Najbardziej zaś odstręczyły mnie nudne jak flaki z olejem i zupełnie nieodkrywcze filozoficzne wynurzenia autorów. Blee!

Bez oceny.
Nie dałam rady, utknęłam gdzieś w połowie i nie zamierzam wracać. Pewnie dlatego, że spodziewałam się reportażu o mieście i jego mieszkańcach, a dostałam coś innego. I choć szukanie własnej religii i odkrywanie religijności też jest ciekawe, to jest to jednak zupełnie nie moja bajka.

Najbardziej zaś odstręczyły mnie nudne jak flaki z olejem i zupełnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
132

Na półkach:

I znowu Rosja - tym razem jej dalsza część, czyli odległe obszary Syberii w postaci Krasnojarska. Książka jest autorstwa dwóch Polaków, którzy spędzili kilka miesięcy w tym ważnym mieście. Morawieckiego znałem wcześniej z jego książki o wissarionowcach, która jakoś mnie nie zachwyciła. Z tą pozycją jest podobnie. Bardzo trudno było mi przebrnąć przez całe 350 stron, zajęło mi to prawie miesiąc, a i to też raczej z poczucia obowiązku (trzeba zakończyć coś, co się zaczęło). Spodziewałem się ciekawych reportaży, tymczasem książka oscyluje wokół problemów religijnych. Nie, żebym był źle do niej nastawiony (wręcz przeciwnie),ale jak na książkę, która w zamyśle miała traktować o całym mieście, jest tego za dużo. Poza tym styl autorów - ciężkawy, dla mnie trudny do strawienia. Widać różnicę w stylach obydwóch - Morawiecki po raz kolejny nie przypadł mi do gustu. W książce jest sporo filozofii (jeden z autorów ją wykłada na uniwersytecie). Przeczytać można, ale drugi raz na pewno nie będę do niej wracał.

I znowu Rosja - tym razem jej dalsza część, czyli odległe obszary Syberii w postaci Krasnojarska. Książka jest autorstwa dwóch Polaków, którzy spędzili kilka miesięcy w tym ważnym mieście. Morawieckiego znałem wcześniej z jego książki o wissarionowcach, która jakoś mnie nie zachwyciła. Z tą pozycją jest podobnie. Bardzo trudno było mi przebrnąć przez całe 350 stron, zajęło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
605
75

Na półkach: , ,

Słów kilka z mojej strony, w materii w/w książki:
→ http://discrust.wordpress.com/2013/04/16/wiosna-krasnojarsk-zero-i-inne-opowiesci-o-rosji/
→ http://discrust.wordpress.com/2013/04/20/parchim-%D0%B3%D0%BE%D1%80%D0%BE%D0%B4-%D0%BF%D0%BE%D1%8F%D0%B2%D0%BB%D0%B5%D0%BD%D0%B8%D0%B5-%D0%B4%D1%8B%D1%85%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D1%8F-krasnojarsk-zero-slow-kilka-jeszcze/

Słów kilka z mojej strony, w materii w/w książki:
→ http://discrust.wordpress.com/2013/04/16/wiosna-krasnojarsk-zero-i-inne-opowiesci-o-rosji/
→ http://discrust.wordpress.com/2013/04/20/parchim-%D0%B3%D0%BE%D1%80%D0%BE%D0%B4-%D0%BF%D0%BE%D1%8F%D0%B2%D0%BB%D0%B5%D0%BD%D0%B8%D0%B5-%D0%B4%D1%8B%D1%85%D0%B0%D0%BD%D0%B8%D1%8F-krasnojarsk-zero-slow-kilka-jeszcze/

Pokaż mimo to

avatar
1002
571

Na półkach: , ,

No cóż, muszę powiedzieć, że wiele spodziewałam się po tej książce, jednak stanowczo zawiodłam się. Może dlatego, że spodziewałam się reportażu, reportaży na naprawę ciekawy temat, bohaterów, historii... a tym czasem zastałam relację z podróży i to wszystko.
Oczywiście bohaterowie byli, ale było ich mało, z z tej ilości jeszcze mniej było ciekawych.
Irytowały mnie strasznie długie dygresje filozoficzne czy historyczne. Jak dla mnie niektóre momenty z historii były naprawdę ciekawe, ale niestety znowu - te nieciekawe stanowiły większość.
Rozumiem, że na celu było odnalezienie religijności w Krasnojarsku no i może się to udało, ale to wszystko zostało przedstawione w tak zagmatwany sposób, że w końcu gubiłam się, kto jest jakiego wyznania i o czym teraz mowa.
Kolejna sprawa to w początkowych rozdziałach książki ciągłe przypominanie, mówienie o wissarionowcach. Wiele osób raczej nie wie, o co chodzi i jak dla mnie to niepotrzebne dygresje. Przecież tu nie było o nich tylko o czym innym.
Może aż tak źle oceniam, bo naprawdę wile się spodziewałam i nie dostałam z tego praktycznie nic. No może jedynie historia pani Olgi i pani Marii.
Ale jak dla mnie to za mało.

No cóż, muszę powiedzieć, że wiele spodziewałam się po tej książce, jednak stanowczo zawiodłam się. Może dlatego, że spodziewałam się reportażu, reportaży na naprawę ciekawy temat, bohaterów, historii... a tym czasem zastałam relację z podróży i to wszystko.
Oczywiście bohaterowie byli, ale było ich mało, z z tej ilości jeszcze mniej było ciekawych.
Irytowały mnie strasznie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    98
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    14
  • Chcę w prezencie
    2
  • Literatura faktu
    2
  • 23PN
    1
  • Rosja, Kaukaz, Syberia
    1
  • Reportaże
    1
  • Nagroda im. Beaty Pawlak 2012
    1
  • Reportaże i literatura faktu
    1

Cytaty

Więcej
Jędrzej Morawiecki Krasnojarsk zero Zobacz więcej
Jędrzej Morawiecki Krasnojarsk zero Zobacz więcej
Jędrzej Morawiecki Krasnojarsk zero Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także