Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu

Okładka książki Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu Gonbodżab Cybikow
Okładka książki Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu
Gonbodżab Cybikow Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Rodowody Cywilizacji literatura podróżnicza
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Rodowody Cywilizacji
Tytuł oryginału:
Buddist palomnik u svâtyn' Tibeta
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1975-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1975-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Eugeniusz Piotr Melech
Tagi:
lamaizm literatura podróżnicza literatura rosyjska
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
815
804

Na półkach: , , , , , , , , , , , , , ,

Bardzo ciekawa relacja z podróży do kraju, który 120 lat temu był dla Europejczyka jeszcze „terra incognita”. Podróży, którą odbył również bardzo ciekawy człowiek – z zawodu orientalista, z pochodzenia obywatel rosyjski, ale właściwie Buriat. Poza samymi Tybetańczykami trudno byłoby znaleźć kogoś bardziej odpowiedniego, aby opisać Tybet i jego mieszkańców.

Europejska nauka oraz zainteresowani czytelnicy otrzymali poprzez Cybikowa relację, która nadal potrafi zafascynować. Mimo znacznej ilości nazw geograficznych oraz nazwisk, które wypowiedzieć czasami nie sposób, autor zawarł w książce bardzo dużo informacji o stosunkach społeczno-politycznych w kraju z pogranicza średniowiecza i nowożytności. Przerażające są zwłaszcza kontrasty pomiędzy teoretycznie łagodną i pacyfistyczną doktryną buddyjską a prawdziwym obliczem lamaistycznych panów Tybetu, nie stroniących przed przemocą, korupcją i najzwyklejszą chciwością. Można mieć tylko nadzieję, że mieszkańcom Dachu Świata (lub Świętego Kraju, jak oni sami by powiedzieli) darzy się dzisiaj lepiej (co w obliczu chińskich poczynań w tym kraju wydaje się jednak mało prawdopodobne).

Uwagę przykuwają zdjęcia. Niestety nie wiadomo, czy są wśród nich jakieś dzieła samego Cybikowa, który z ukrycia fotografował Lhasę i jej mieszkańców. Mimo starannego opracowania tego dosyć starego tekstu brakuje mi w tym wydaniu jakiejkolwiej mapy. A byłaby ona konieczna, aby móc chociaż ogólnie zrozumieć trudy podróży.

Całość to ważny przyczynek do poznania dalekiej kultury, który przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Do tematu powrócę z pewnością w przyszłości.

Bardzo ciekawa relacja z podróży do kraju, który 120 lat temu był dla Europejczyka jeszcze „terra incognita”. Podróży, którą odbył również bardzo ciekawy człowiek – z zawodu orientalista, z pochodzenia obywatel rosyjski, ale właściwie Buriat. Poza samymi Tybetańczykami trudno byłoby znaleźć kogoś bardziej odpowiedniego, aby opisać Tybet i jego mieszkańców.

Europejska nauka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
314

Na półkach: , , ,

Ciekawią mnie wierzenie różnych ludów, ale lamaizm i w ogóle Tybet nie stanowią moich zainteresowań. Ponieważ jednak gromadzę serię Ceramowską ("Rodowody cywilizacji", wydawnictwo PIW),sukcesywnie czytam kolejne jej tomy. A ponieważ niedawno skończyłem relację Rericha z podróży po Tybecie, odbytej w latach 20. XX wieku, idąc "za ciosem", sięgnąłem po książkę Cybikowa.
Nie jestem zwolennikiem porównań, ale z dwóch opisów podróży i miejsc odwiedzanych, stawiam wyżej Cybikowa. Bo jest to relacja naukowca, człowieka, który wybrał się do Tybetu w celach poznawczych i naukowych. W każdym akapicie daje się zauważyć zainteresowanie badacza, zdobywanie informacji, szukanie odpowiedzi na nurtujące pytania. W dodatku Cybikow miał gorszy punkt wyjścia, bo jego Tybet był całkowicie zamknięty dla obcych i tylko buriackie pochodzenie autora pozwoliło mu odbyć tę trudną podróż aż do Lhasy. Jego rodacy byli częstymi pielgrzymami w świętych miastach lamaizmu i dzięki temu Cybikow mógł uchodzić za religijnego wyznawcę i być przyjmowany jako "swój". na marginesie - Rerich podróżował w bardziej komfortowych warunkach, w czasach częściowego otwarcia Tybetu na świat, ale był obcy, nie potrafił uzyskać informacji od autochtonów i wreszcie - nie był naukowcem, lecz artystą. Cybikow skończył orientalistykę i mając 26 lat odbył wyprawę badawczą według wszelkich zasad naukowych. Na pewno pomocą było mu pochodzenie i dotacje Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego.
Cybikow wybrał się samotnie w długą i - jak się okazało - niebezpieczną podróż. Nie tylko przyroda była tu problemem (kilka razy wspominał o problemach z oddychaniem na dużych wysokościach),ale także kradzieże, rabunki,napaście. Musiał także ukrywać swoje działania naukowe, fotografować z ukrycia, zbierać ostrożnie informacje. Z relacji nie wynika wprost, czy autor był buddystą, ale wiele wskazuje na to, ze jednak nie. Miał jednak ogromną wiedzę religijną, co pozwalało mu swobodnie poruszać się w świecie lamaizmu.
Cybikow nie był pierwszym badaczem Tybetu, jednak tak szczegółowy zapis badań był w jego czasach ewenementem. Relacja autora cechuje się dokładnością, drobiazgowością, skrupulatnością. Badacz zbiera i porządkuje relacje, opisy, własne doświadczenia, wprowadza hipotezy. Książka jest więc z jednej strony relacją z wyprawy, z drugiej - naukowym, uporządkowanych przedstawieniem miejsc, ludzi, religii, obrzędów, zwyczajów, życia codziennego Tybetu. Trzeba tu dodać, że część książki to dziennik, choć bardzo szczegółowy, w podaniem miejsc odwiedzanych, nazw lokalnych różnych obiektów geograficznych, przygód, problemów, kosztów (także przeliczanych na ruble),część zaś to opis miejsc i obrzędów religijnych. Ta druga została zredagowana już po powrocie, co jednak nie ma wpływu na jednorodność całego tekstu.
Mógłbym tak jeszcze długo pisać o zaletach książki Cybikowa. Wydaje mi się jednak, że powyższe wystarczy, aby uzasadnić, że jest to znakomite źródło informacji o Tybecie sprzed stulecia. Autor dokonał wyjątkowego wyczynu, nawet biorąc pod uwagę fakt, że sama podróż z rosyjskiej Urgi do Lhasy (piechotą, konno, jakami...) trwała od 25 listopada 1899 do 3 sierpnia 1900 roku! Oprócz wrażeń i relacji autor przywiózł z Tybetu wiele ksiąg religijnych (nie ma dokładnej liczby, ale musiało to ważyć kilkaset kilogramów!) i innych przedmiotów, wartościowych dla badań naukowych.
Chociaż książka Cybikowa to przede wszystkim relacja naukowca, czyta się ją łatwo (może z wyjątkiem egzotycznych z naszego punktu widzenia nazw geograficznych i religijnych) i pozostaje w pamięci ogólna charakterystyka ciekawego regionu, obecnie dla Europejczyka raczej niedostępnego.
Polecam!

Ciekawią mnie wierzenie różnych ludów, ale lamaizm i w ogóle Tybet nie stanowią moich zainteresowań. Ponieważ jednak gromadzę serię Ceramowską ("Rodowody cywilizacji", wydawnictwo PIW),sukcesywnie czytam kolejne jej tomy. A ponieważ niedawno skończyłem relację Rericha z podróży po Tybecie, odbytej w latach 20. XX wieku, idąc "za ciosem", sięgnąłem po książkę Cybikowa.
Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
15

Na półkach: ,

Książka bardzo ciekawa, dla osoby obeznanej z tematem byłaby prawdopodobnie cennym źródłem wiedzy o Tybecie z początku XX wieku.
Zawiera duża ilość terminów geograficznych, przyrodniczych, religijnych - czasem podanych w dwóch językach- po mongolsku i tybetańsku.
Duży plus za lokalne podania w odniesieniu do mijanych miejsc (kilka fajnych smaczków poprzeplatanych mitami). Ciekawe są opisy ceremonii religijnych czy informacje z życia wzięte, dotyczące zarówno ludzi świeckich jak i mnichów.

Nie jest łatwa w odbiorze, ale warto spróbować i dobrnąć do końca.

Książka bardzo ciekawa, dla osoby obeznanej z tematem byłaby prawdopodobnie cennym źródłem wiedzy o Tybecie z początku XX wieku.
Zawiera duża ilość terminów geograficznych, przyrodniczych, religijnych - czasem podanych w dwóch językach- po mongolsku i tybetańsku.
Duży plus za lokalne podania w odniesieniu do mijanych miejsc (kilka fajnych smaczków poprzeplatanych mitami)....

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
39

Na półkach:

Książka zawiera wiele informacji i jest kopalnią wiedzy o Tybecie, ale bardzo ciężko mi się ją czytało. Ogromne nagromadzenie nazw, terminów, a także styl pisania sprawiają, że jest to dość ciężka lektura, chociaż o bardzo dużej wartości merytorycznej.

Książka zawiera wiele informacji i jest kopalnią wiedzy o Tybecie, ale bardzo ciężko mi się ją czytało. Ogromne nagromadzenie nazw, terminów, a także styl pisania sprawiają, że jest to dość ciężka lektura, chociaż o bardzo dużej wartości merytorycznej.

Pokaż mimo to

avatar
319
149

Na półkach: ,

Książka z dużą ilością informacji jak na wydanie z tamtych czasów. Jednak trochę ciężko mi się ją czytało.

Książka z dużą ilością informacji jak na wydanie z tamtych czasów. Jednak trochę ciężko mi się ją czytało.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    93
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    14
  • Historia
    5
  • Cywilizacje
    2
  • Religia
    2
  • Ulubione
    2
  • Azja
    2
  • Podróżnicze
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Buddyjski pielgrzym w świątyniach Tybetu


Podobne książki

Przeczytaj także