Żyletka
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326805318
- Tagi:
- żyletka przemoc rodzina dysfunkcyjna
10 reportaży i wywiadów Katarzyny Surmiak-Domańskiej zawartych w książce pokazuje, jak w rodzinie reprodukowana jest przemoc wobec siebie i innych, i miłość. Niekiedy bywają one splątane tak, że tytułowa żyletka nie jest w stanie przeciąć, odciąć, ani wyciąć tego, co boli.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Opowieści (anty) rodzinne
Miejsce urodzenia, środowisko w którym dorastamy, kładą piętno na całym naszym dorosłym życiu. Żadna inna rzeczywistość, której demiurgami w przyszłości będziemy już prawdopodobnie sami, nie odegra takiej roli jak ta wykreowana przez naszych rodziców, opiekunów. Ten familijny świat może przybrać diametralnie różne formy - od sielanki, pełnej miłości i zrozumienia, po tę opisaną w reportażach dziennikarki „Gazety Wyborczej” – toksyczną, skrajnie dominującą, wręcz patologiczną. „Żyletka” bowiem, to bardzo ważny zbiór, który w sposób jednoznaczny rozprawia się z mitem wzorowej polskiej rodziny. Joanna Bator o tej książce piszę tak:
„Reportaże Katarzyny Surmiak –Domańskiej pokazują , jak w rodzinie reprodukowana jest przemoc wobec siebie i innych. I miłość. Niekiedy bywają one splatane tak, że tytułowa żyletka nie jest w stanie przeciąć, odciąć ani wyciąć tego co boli”
Bohaterów tekstów zawartych w książce łączy jedna rzecz: trauma, której przyczyną stała się, najogólniej rzecz ujmując, rodzina. Trafniej wzajemne, często niezdrowe i dalekie od normalności relację z bliskimi osobami, które w imię i wbrew miłości poniżają, okłamują, stosują przemoc fizyczną i psychiczną. To również kwestia tożsamości, której źródłem teoretycznie powinna być rodzina. Chociażby otwierający tekst „Jaki z pana Lubaszenko?”, w którym mowa jest o szalenie trudnych koligacjach rodzinnych Edwarda Linde-Lubaszenko – jego biologicznym ojcem był Niemiec Lucjan Linde, wychował go natomiast Rosjanin Mikołaj Lubaszenko. A to wszystko w czasach, gdzie narodowość miała znaczenie. Podobnie rzecz ma się w ostatnim tekście „Świętoszek” – również poświęconym pochodzeniu i przynależności, gdzie dorosły mężczyzna dowiaduje się, że jego prawdziwym ojcem był ksiądz. Trudno w takim układzie o poczucie bezpieczeństwa, stabilności, które są podstawowymi wartościami w prawidłowym funkcjonowania rodziny. Tak samo trudno o zrozumienie dla człowieka, który systematycznie gwałci swoja córkę pod czujnym okiem matki („Mamo odkryj kołdrę”). Historia osób, które same się okaleczają, które nie wykorzystują życiowej szansy („Szczekać chyba zacznę” – mowa w nim o Aleksandrze Ginter, która zagrała główna rolę w filmie „Cześć, Tereska”). Opowieść zrozpaczonych rodziców, którzy nie wierzą w samobójstwo syna, zbuntowanej nastolatki, która upomina się o swoje prawa. W książce Domańskiej nakreślone zostały totalnie różne życiorysy, gdzie wspólnym mianownikiem pozostaje rodzina.
Siła tekstu reporterki tkwi przede wszystkim w wielowątkowości i zróżnicowaniu bohaterów. Odmienne środowiska, statusy społeczne, lecz wszędzie ten sam problem – niewydolna wychowawczo rodzina na zawsze naznaczająca swoich członków. Historie spisane pewną i sprawną reporterską ręką czyta się z rosnącym niedowierzaniem. Uderza skala zjawiska, przeraża stagnacja świadków i uczestników zdarzeń. Reportaże Katarzyny Surmiak – Domańskiej w sposób niezwykle sugestywny prezentują rodzinę, stanowiącą w opowieściach autorki przede wszystkim źródło cierpienia, które nie zawsze jest celem samym w sobie. Czasami jest wynikiem zbyt daleko idącej ambicji i troski. Dlatego rozwaga i niezależność wydają się jedynym dobrym rozwiązaniem. Doskonale wie o tym jedna z bohaterek reportażu „Sukienka”, która z tragedii wychodzi zwycięsko. Wystarczy „tylko”, albo „aż” szczypta pozarodzinnego egoizmu.
Monika Długa
Książka na półkach
- 232
- 117
- 19
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Obudziłam się w szpitalnym łóżku. Słońce delikatnie ogrzewało mi twarz i po raz pierwszy od bardzo długiego czasu było mi dobrze.
OPINIE i DYSKUSJE
Dobry reportaż zawsze skupi uwagę i bywa przyczyną autentycznych poruszeń. I nie mam tu na myśli emocjonalnych hien czerpiących z cudzego nieszczęścia, bynajmniej. Ten zbiór pokazuje różne drogi, cele, wybory i nic nie jest podsycane sensacją. Zaglądamy w zakamarki życie bohaterów, poznając związek przyczynowo-skutkowy, a także uświadamiamy sobie deficyty i to jak róznorodne potrafia one być. To wszystko daje nam poczucie, że nic nie zostało tutaj sfabrykowane, a emocje są autentyczne, choć nikt na naszych oczach się z nimi nie zmaga.
Dobry reportaż zawsze skupi uwagę i bywa przyczyną autentycznych poruszeń. I nie mam tu na myśli emocjonalnych hien czerpiących z cudzego nieszczęścia, bynajmniej. Ten zbiór pokazuje różne drogi, cele, wybory i nic nie jest podsycane sensacją. Zaglądamy w zakamarki życie bohaterów, poznając związek przyczynowo-skutkowy, a także uświadamiamy sobie deficyty i to jak...
więcej Pokaż mimo tooch, jaka rzetelna reporterska robota
jest tu jakis balans miedzy rzeczowym, opartym na faktach opisem zjawisk a strona emocjonalna. te emocje nie pozwalaja zapomniec, ze czyta sie ksiazke o najintymniejszych sprawach, najblizszych zwiazkach. a bez histerii, przesady, bez po prostu niepotrzebnych slow
och, jaka rzetelna reporterska robota
Pokaż mimo tojest tu jakis balans miedzy rzeczowym, opartym na faktach opisem zjawisk a strona emocjonalna. te emocje nie pozwalaja zapomniec, ze czyta sie ksiazke o najintymniejszych sprawach, najblizszych zwiazkach. a bez histerii, przesady, bez po prostu niepotrzebnych slow
Waham się między dobrą a przeciętną
Waham się między dobrą a przeciętną
Pokaż mimo toPo lekturze tych reportaży można się "psychicznie" pociąć. Wywiad z Edwardem Linde- Lubaszenką na początku umieszczony został chyba tylko na rozruch. Z każdym kolejnym reportażem czułam, jakby ciągnęło mnie na dno. Najtrudniejszy reportaż o molestowaniu dziecka, po prostu straszny, do udźwignięcia... Niemniej jednak polecam. Mocna lektura.
Po lekturze tych reportaży można się "psychicznie" pociąć. Wywiad z Edwardem Linde- Lubaszenką na początku umieszczony został chyba tylko na rozruch. Z każdym kolejnym reportażem czułam, jakby ciągnęło mnie na dno. Najtrudniejszy reportaż o molestowaniu dziecka, po prostu straszny, do udźwignięcia... Niemniej jednak polecam. Mocna lektura.
Pokaż mimo toReportaże o rodzinie. A właściwie o relacjach patologicznych w rodzinach niepatologicznych. Autorka sama przyznaje, że zainteresowała ją niejednoznaczność historii poszczególnych rodzin. Reportaże z nieoczekiwanymi zakończeniami. Tradycyjne rodziny, w których zabrakło rozmowy. Przemoc i miłość splątane w jedno.
Reportaże o rodzinie. A właściwie o relacjach patologicznych w rodzinach niepatologicznych. Autorka sama przyznaje, że zainteresowała ją niejednoznaczność historii poszczególnych rodzin. Reportaże z nieoczekiwanymi zakończeniami. Tradycyjne rodziny, w których zabrakło rozmowy. Przemoc i miłość splątane w jedno.
Pokaż mimo to10 prawdziwych historii, których wspólnym mianownikiem jest rodzina. A w każdej z nich jakiś dramat: przemoc, źle rozumiana miłość/ lub jej brak. We wszystkich dziesięciu opowieściach można odnaleźć samotność, odtrącenie i jakąś tajemnicę. Warto przeczytać.
10 prawdziwych historii, których wspólnym mianownikiem jest rodzina. A w każdej z nich jakiś dramat: przemoc, źle rozumiana miłość/ lub jej brak. We wszystkich dziesięciu opowieściach można odnaleźć samotność, odtrącenie i jakąś tajemnicę. Warto przeczytać.
Pokaż mimo toKatarzyna Surmiak Domańska z uwagą wsłuchuje się w opowieści bohaterów swoich reportaży i wywiadów. Jest wśród nich Edward Linde-Lubaszenko, wychowany przez przybranego ojca-Rosjanina, po latach odnaleziony przez prawdziwego ojca-Niemca. Jest wstrząsająca opowieść rodziców, niepogodzonych ze śmiercią swojego wybitnie uzdolnionego, choć nieco zagubionego syna. Opowieści ludzi dokonujących na sobie samookaleczeń. Wyznania bulimiczki i anorektyczki. Historia człowieka, który zabił swoich rodziców, a także głównych bohaterek filmu "Cześć Tereska" - Karoliny Sobczak i Aleksandry Ginter, które w filmie zagrały po prostu siebie. Rozmowa z kobietą gwałconą w dzieciństwie przez własnego ojca za cichym przyzwoleniem matki. Losy dziewczyny tłamszonej psychicznie i fizycznie przez rodziców. Dzieje pewnej sukienki ślubnej, której niedoszła panna młoda używa do swoich artystycznych instalacji oraz reportaż o człowieku, który dowiaduje się, że jego biologicznym ojcem jest ksiądz - ten sam, który udzielił mu chrztu i komunii.
Wszystkie te historie tworzą obraz rodziny pokiereszowanej, nie potrafiącej zaspokoić podstawowych potrzeb swoich najbliższych. Do tych potrzeb Abraham Maslov, oprócz potrzeb biologicznych, zaliczył także potrzebę miłości. I tej właśnie miłości zabrakło w obrazach rodzin opisanych przez reporterkę "Gazety Wyborczej" w tomie "Żyletka". W jej miejsce rodzice podsuwają własne ambicje, potrzebę dominacji, lub obojętność.
Jednak nie wszystkie opisane tu historie są tragiczne. I to napawa nadzieją, że nawet po najgorszych rzeczach, jakie nam się w życiu potrafią przydarzyć, jesteśmy jednak w stanie zaufać i zbudować dobry, stabilny związek z kimś, kogo chcemy chronić i szanować.
Katarzyna Surmiak Domańska z uwagą wsłuchuje się w opowieści bohaterów swoich reportaży i wywiadów. Jest wśród nich Edward Linde-Lubaszenko, wychowany przez przybranego ojca-Rosjanina, po latach odnaleziony przez prawdziwego ojca-Niemca. Jest wstrząsająca opowieść rodziców, niepogodzonych ze śmiercią swojego wybitnie uzdolnionego, choć nieco zagubionego syna. Opowieści...
więcej Pokaż mimo toLudzie noszą w sobie różne tajemnice. Te wstydliwe znamiona reporterka wyciąga na wierzch i pozwala nam się z nimi oswoić. Lecz jeśli dostrzegamy w sobie coś z odmienności, to czytanie może wywołać burzę niepotrzebnych myśli. Więcej tu: http://reportaze.blox.pl/2013/11/Zyletka.html
Ludzie noszą w sobie różne tajemnice. Te wstydliwe znamiona reporterka wyciąga na wierzch i pozwala nam się z nimi oswoić. Lecz jeśli dostrzegamy w sobie coś z odmienności, to czytanie może wywołać burzę niepotrzebnych myśli. Więcej tu: http://reportaze.blox.pl/2013/11/Zyletka.html
Pokaż mimo toKsiążka miała być o rodzinie. Ale nie jest. Nawet nie umiem powiedzieć o czym jest. O patologii, rozpaczy, bólu. O braku miłości. Książka jest porażająca.
Jest to zbiór reportaży i chyba tylko pierwszy mnie ujął, słodko-gorzki wywiad z Edwardem Linde Lubaszenko, mówiącym o swoim ojcu, a raczej o swoich ojcach, tym prawdziwym, odkrytym późno i tym przyszywanym, którego od dziecka za ojca uważał. Szczere, mocne słowa. O rozdarciu pomiędzy tym przyszywanym ojcem, Rosjaninem a prawdziwym – dla odmiany (i wcale nie dla dowcipu) – Niemcem. O uczuciu, o które walczył jako dziecko i przestał jako dorosły. O szacunku i oddawaniu czci. I o przyznaniu się do swoich korzeni, co nie zawsze jest łatwe.
Reszta reportaży to gorzkie, bolesne, rozdzierające obrazy, na które nie miałam ochoty. Ale jak już zaczęłam czytać, to kończąc jeden, rozpoczynałam kolejny z nadzieją, że będzie lepszy, bardziej pozytywny, pomyślniejszy dla bohaterów. Nie był. Historia tajemniczej samobójczej (?) śmierci doskonale zapowiadającego się studenta, samookaleczających się kobiet, mordercy swoich rodziców, molestowanych przez ojca dziewczynek, dzieci bitych i poniżanych przez rodziców, dzieci pragnących za wszelką cenę zadowolić rodziców, dzieci odtrąconych, dzieci niekochanych…
Właściwie jak tak się zastanowić to większość tych historii, to wołanie o jedno: o miłość swoich rodziców. Miłość, którą dzieci powinny dostać bezinteresownie i bezwarunkowo. Której jednak nie dostały. O której marzyły, o ciepłych gestach, przytuleniach, drobnostkach, dzięki którym dziecko czuje, że jest chciane i kochane. A właściwie o ich braku. I o tym, jaki był tego skutek.
To historie o braku miłości, braku porozumienia i zrozumienia. O rodzinie? Nie… nie do końca. Raczej o rodzinie w jej najgorszym wydaniu. O rodzinie takiej, jaka nie powinna być.
Przeczytałam, nie mogę wyrzucić z głowy tych historii. Bolesnych i przejmujących.
Ale na koniec jedno: Miłość. To klucz. Miłość i jej okazywanie.
Książka miała być o rodzinie. Ale nie jest. Nawet nie umiem powiedzieć o czym jest. O patologii, rozpaczy, bólu. O braku miłości. Książka jest porażająca.
więcej Pokaż mimo toJest to zbiór reportaży i chyba tylko pierwszy mnie ujął, słodko-gorzki wywiad z Edwardem Linde Lubaszenko, mówiącym o swoim ojcu, a raczej o swoich ojcach, tym prawdziwym, odkrytym późno i tym przyszywanym, którego od...
Świetne pióro !
Świetne pióro !
Pokaż mimo to