Nazwij to snem
- Kategoria:
- klasyka
- Seria:
- Proza Współczesna
- Tytuł oryginału:
- Call it sleep
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1975-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1975-01-01
- Liczba stron:
- 503
- Czas czytania
- 8 godz. 23 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Wacław Niepokólczycki
- Inne
Henry Roth, urodzony w roku 1906, mieszkający w stanie Maine, jest autorem tylko jednej książki- powieści Nazwij to snem, lecz powieść ta wprowadziła go do literatury i utrwaliła w niej na stałe jego nazwisko. Początkowo zapoznany, zyskał wysoką ocenę krytyków dopiero w dłuższym czasie po opublikowaniu swojej książki. Jakby na nowo odkryta, uznana została za jedną z najlepszych psychologicznych powieści naszego (XX) wieku.
Bohaterem jej jest mały chłopiec Dawid Schearl, syn imigrantów żydowskich, mieszkających w slumsach nowojorskich. Jego oczyma i poprzez pryzmat jego przeżyć oglądamy świat odkrywany przez mądre i wrażliwe dziecko, świat brutalny, bezwzględny, pełen konfliktów i dramatycznych spięć. Skomplikowane i trudne stosunki rodzinne, nowe, obce miasto, w którym ci ludzie nie mogą sobie znaleźć miejsca, codzienne życie dzieci ulicy są tłem i kanwą paru lat dorastania Dawida, przeżytych przez niego z niezwykłą intensywnością.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 575
- 181
- 48
- 15
- 12
- 8
- 7
- 6
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Gdzieś w 3/4 zupełnie się nudziłam, powtarzały się te same kwestie. Ale pomysł na wykonanie...
Gdzieś w 3/4 zupełnie się nudziłam, powtarzały się te same kwestie. Ale pomysł na wykonanie...
Pokaż mimo toPo przeczytaniu 150 stron porzuciłem dalszą lekturę. Nudy.. Nic się nie dzieje.. Szkoda..
Po przeczytaniu 150 stron porzuciłem dalszą lekturę. Nudy.. Nic się nie dzieje.. Szkoda..
Pokaż mimo toArcydzieło.
Arcydzieło.
Pokaż mimo toOpowiada historię galicyjskim imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych na początku XX wieku. Narratorem i jednocześnie głównym bohaterem jest kilkuletni chłopiec Dawid. Wraz z matką przybywa do Ameryki, by spotkać się z ojcem i połączyć rodzinę. Jak większość imigrantów opuścili Europę w poszukiwaniu lepszego życia. Trafiają do slumsów, próbują się asymilować w nowej rzeczywistości, jednak zastany świat okazuje się daleki i różny od ich wyobrażeń.
Mamy tu do czynienia z bogatym opisem rodzinnych losów widzianych oczyma siedmioletniego Dawida. Chłopiec jest bacznym obserwatorem, wysoko wrażliwym dzieckiem, nad wyraz inteligentnym, a jednocześnie stanowi popychadło i powód do kpin dla kolegów. Sytuacja rodzinna też nie ułatwia życia Dawidowi. Surowy, wymagający i apodyktyczny ojciec oraz nadopiekuńcza, uległa matka.
W książce można dostrzec wiele aspektów obyczajowych i kulturowych. Poszukiwanie i rozmowy o Bogu, uczęszczanie do chederu, seksualizacja wśród dzieci i młodzieży, próby asymilacji z otoczeniem. Pokazany jest nowojorski świat i życie jego mieszkańców, co stanowi tło opowieści.
Dla części czytelników książka może być wybitnym arcydziełem, dla pozostałych dobra lecz momentami nużąca, zbyt rozwlekła. Ja wpisuje się do tej drugiej grupy, niestety....
Opowiada historię galicyjskim imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych na początku XX wieku. Narratorem i jednocześnie głównym bohaterem jest kilkuletni chłopiec Dawid. Wraz z matką przybywa do Ameryki, by spotkać się z ojcem i połączyć rodzinę. Jak większość imigrantów opuścili Europę w poszukiwaniu lepszego życia. Trafiają do slumsów, próbują się asymilować w...
więcej Pokaż mimo toHenry Roth (nie mylić z Philipem) opisuje historię Dawida, chłopca żydowskich migrantów, którzy przybywają do Nowego Yorku w poszukiwaniu szczęścia. Porusza tu wiele wątków – począwszy od przemocy w rodzinie, nadopiekuńczej matki i wybuchowego ojca, przez skrzętnie ukrywane rodzinne tajemnice, których rozwiązaniem jest wiszący na ścianie malunek, skończywszy na obrazie nowojorskiej ulicy, po której jeżdżą końskie zaprzęgi, a pozbawione opieki dzieciaki łażą po dachach i wymyślają najprzeróżniejsze figle.
Jest tu również silny wątek żydowski, ale ukazany z perspektywy niewinnego, nieuświadomionego w wielu aspektach życia chłopca, którego strachliwość i płaczliwość bywa wręcz irytująca. Dawid nie ma przyjaciół i nie potrafi ich znaleźć, jest wyśmiewaną ofermą, maminsynkiem, nie umie się bawić i żyć w grupie, a z drugiej strony łaknie towarzystwa rówieśników. Jest tak zagubiony, że gotów przekroczyć granice swej wiary tylko po to, by kumplować się z Leo, niedoścignionym dla niego wzorem.
Roth doskonale zbudował postać Dawida i w zasadzie to samo można powiedzieć o każdym z wymyślonych przez niego (a może istniejących kiedyś naprawdę?) bohaterów. Sporo tu humoru (rewelacyjna jest ciotka Berta, jej mąż i jego córki, niedoszły kochanek matki, kapitalny rabin, nawet policjant „gra rolę życia”),finezji i szczypty wymieszanego ze wstydem i wściekłością erotyzmu. W tle – nowojorskie dzielnice, ceglane domy, cheder i sklepiki ze słodyczami.
Fabularnie jest to zwykła opowieść o dojrzewaniu i budowaniu własnej tożsamości, pokonywaniu lęków i dzieciństwie, ale jest tak prowadzona, że czyta się ją wyśmienicie. Polecam.
Henry Roth (nie mylić z Philipem) opisuje historię Dawida, chłopca żydowskich migrantów, którzy przybywają do Nowego Yorku w poszukiwaniu szczęścia. Porusza tu wiele wątków – począwszy od przemocy w rodzinie, nadopiekuńczej matki i wybuchowego ojca, przez skrzętnie ukrywane rodzinne tajemnice, których rozwiązaniem jest wiszący na ścianie malunek, skończywszy na obrazie...
więcej Pokaż mimo toPięknie się czytało! Powieść o dojrzewaniu, tożsamości, alienacji, wierze, przemocy w rodzinie, skrywanej tajemnicy, życiu na obczyźnie. Oczyma Dawida Schearla - syna imigrantów żydowskich – widzimy nowojorskie slumsy, odkrywamy brutalny, bezwzględny, pełen napięć i konfliktów świat. Boimy się ojca – tyrana, nienawidzimy jego kumpla z pracy, któremu wpadła w oko mama, czujemy odrazę do Ani, wzbraniamy się przed bijatyką z kolegami, umieramy z przerażenia przed piwnicą pełną szczurów, przepełnieni rozpaczą odczuwamy pustkę czasu w policyjnej celi podczas wyczekiwania na odnalezienie, szalejemy z radości i odczuwamy ekstazę oraz błogość, gdy wreszcie zjawia się mama po syna do komisariatu, uczęszczamy do chederu, gdzie chłopak uczy się hebrajskiego od rabina, przyjaźnimy się z Leo, udziela się nam przerażenie domową awanturą, podziwiamy ciotkę Bertę umiejącą przeciwstawić się szwagrowi. Przed bezwzględną srogością ojca można zawsze schować się w bezpiecznych ramionach ukochanej mamy. Strach łagodzi też ucieczka w świat fantazji. Dawid nie potrafi się odnaleźć – kochany i odrzucany, samotnik pragnący towarzystwa, oferma i bystrzak o "żelaznej głowie". Doświadczanie świata przefiltrowane przez bogatą wyobraźnię i niezwykłą wrażliwość mądrego chłopca omal nie doprowadzają go do zguby. Koszmar życia daje ułudę snu z którego– miejmy nadzieję– można się obudzić.
Pięknie się czytało! Powieść o dojrzewaniu, tożsamości, alienacji, wierze, przemocy w rodzinie, skrywanej tajemnicy, życiu na obczyźnie. Oczyma Dawida Schearla - syna imigrantów żydowskich – widzimy nowojorskie slumsy, odkrywamy brutalny, bezwzględny, pełen napięć i konfliktów świat. Boimy się ojca – tyrana, nienawidzimy jego kumpla z pracy, któremu wpadła w oko mama,...
więcej Pokaż mimo toTa książka przykuła moją uwagę od pierwszej kartki. Później były w niej ciekawsze i "wolniejsze" momenty, ale wow, wielki szacunek za początek.
W skrócie? Taka pocztówka z Nowego Jorku początku XX wieku, rzecz o dorastaniu, dynamice rodzinnej, asymilacji i rodzinnych sekretach.
Polecam!
Ta książka przykuła moją uwagę od pierwszej kartki. Później były w niej ciekawsze i "wolniejsze" momenty, ale wow, wielki szacunek za początek.
Pokaż mimo toW skrócie? Taka pocztówka z Nowego Jorku początku XX wieku, rzecz o dorastaniu, dynamice rodzinnej, asymilacji i rodzinnych sekretach.
Polecam!
Przemoc w rodzinie, nawet interesujące tło historyczne i obyczajowe nie przykrywają dostatecznie braku dynamiki w toczeniu tej opowieści przez autora. Od strony warsztatowej rzecz bez zarzutu, lecz emocje czytelnika - może dlatego, ze to pełnia lata - oczekują czegoś więcej. W każdym razie nie dla wszystkich i nie porywa, jakby sugerowały zapowiedzi i reklamy.
Przemoc w rodzinie, nawet interesujące tło historyczne i obyczajowe nie przykrywają dostatecznie braku dynamiki w toczeniu tej opowieści przez autora. Od strony warsztatowej rzecz bez zarzutu, lecz emocje czytelnika - może dlatego, ze to pełnia lata - oczekują czegoś więcej. W każdym razie nie dla wszystkich i nie porywa, jakby sugerowały zapowiedzi i reklamy.
Pokaż mimo toPoczątek książki jest tak wybitny, że spodziewałam się czegoś przewspaniałego.
Jednak książka wytraca impet - mimo to wśród paplaniny postaci można znaleźć niesamowite poetyckie okruchy.
Początek książki jest tak wybitny, że spodziewałam się czegoś przewspaniałego.
Pokaż mimo toJednak książka wytraca impet - mimo to wśród paplaniny postaci można znaleźć niesamowite poetyckie okruchy.
Rozkręca się, rozkręca się, a na koniec wielkie bum! Ostatni rozdział miażdży. Roth to wprawdzie nie Singer, ale ,,Nazwij to snem" jest książką - mimo pozorów prostoty, turpizmu wręcz i sporych partii napisanych językiem ulicy - na wysokim poziomie.
Rozkręca się, rozkręca się, a na koniec wielkie bum! Ostatni rozdział miażdży. Roth to wprawdzie nie Singer, ale ,,Nazwij to snem" jest książką - mimo pozorów prostoty, turpizmu wręcz i sporych partii napisanych językiem ulicy - na wysokim poziomie.
Pokaż mimo to