rozwiń zwiń

Fantastyczne blokowiska, satyra i legendy – Tokarczuk, Orbitowski i książki o Polsce i Polakach

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
08.11.2020

Polska. Obszar na mapie, miejsce w sercu, swoiste obyczaje, tradycje i zachowania. Ale w jaki sposób najpełniej zobrazować nasz współczesny kraj? Zastanawia się nad tym Tokarczuk, Stasiuk, Masłowska, pisał o tym nieodżałowany Pilch, temat podejmuje też Orbitowski czy Rak. Oto wybór współczesnych książek o Polsce i Polakach, którymi warto jest się zainteresować przy okazji Narodowego Święta Niepodległości.

Fantastyczne blokowiska, satyra i legendy – Tokarczuk, Orbitowski i książki o Polsce i Polakach

Kim jesteśmy? Do jakiego dziedzictwa odnosimy się na co dzień? Bo przecież nie tylko od święta. Próba uchwycenia środkowoeuropejskiej tożsamości to wyzwanie, zwłaszcza że znajdujemy się w miejscu definiowanym zarówno przez wschód i zachód Europy. Tradycję oraz nowoczesność. Określoną, bolesną, lecz fascynującą historię – przeszłość, która kształtuje przyszłość. Pisarze i pisarki, używając różnych stylów, gatunkowych formuł, sprawiają, że pojęcie polskości tylko zyskuje na niejednoznaczności.

Kroniki słowiańskości i narodowe obrazy – Stasiuk, Masłowska, Pilch

wojna polsko-ruskaWciąż żywe emocje, społeczne napięcie, światopoglądowe spory – oto codzienność, w której egzystujemy. Ale konflikty mogą być ukazywane w sposób metaforyczny, odnosząc się nie tylko do makro-, lecz również mikrokosmosu. Tak jak uczyniła to swego czasu Dorota Masłowska spisując „Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną”. Chłodne spojrzenie na życie zdezorientowanej młodzieży z blokowiska żyjącej od imprezy do imprezy, w świecie narkotyków, seksu i światopoglądowego nonsensu, wzbudziła sensacje na literackich salonach, wśród krytyków, a także zwykłych czytelników. Co ciekawe, powieść była promowana jako „pierwsza polska powieść dresiarska” – jej głównym bohaterem jest, należący do tego środowiska, Silny – przynajmniej fizycznie, bo tak naprawdę słaby, a przynajmniej niepoukładany człowiek szukający miejsca w rzeczywistości znanej jako Polska. O dziele Masłowskiej w superlatywach wypowiadał się między innymi nieodżałowany Jerzy Pilch.

pod mocnym aniołemPilch był wybitnym prozaikiem posługującym się potoczystą, gawędziarską frazą. Publicysta, felietonista – jego talent przyrównywano do Słonimskiego i Kisiela – dramaturg i scenarzysta filmowy, człowiek słowa. W świadomości zapisał się między innymi książką „Pod Mocnym Aniołem”, współczesną przypowieścią o utraconych wartościach i próbie walki – z nałogiem, z samotnością, a więc jedną z najcięższych chorób współczesnego świata, poszukiwaniem nadziei i miłości. Warto też zapoznać się z narodowym obrazem ukazanym w „Marsz Polonia”, gdzie romantyzm miesza się z cyrkiem, martyrologia ze sportem, a komunizm z seksem. Bo też Pilch zilustrował świat prawdziwie fascynujący, choć częściowo przerażający – nowobogackie osiedla, medialne korporacje, zestawiając nowoczesność i tradycję, kulturowe archaizmy i wartości związane z filozofią współczesnych ludzi.

jadąc do babadagBuntownik, charakternik. Podróżnik, prozaik, wydawca, felietonista. Andrzej Stasiuk to enfant terrible rodzimej literatury. Nie znaczy to jednak, że mówimy tutaj o twórcy, który łamie wszelkie reguły. Jest to raczej artysta szukający nowych dróg – w sensie metaforycznym, jak i geograficznym. Stasiuk w 1986 roku przeprowadził się z Warszawy do wsi Wołowiec, położonej w Beskidzie Niskim, gdzie odkrywa inny rodzaj polskości. Wyznał zresztą kiedyś, że Polska to kresy, swoiste peryferia cywilizacji, która wiąże się z dziką słowiańszczyzną. Swoją szczególną wrażliwość udowodnił na kartach „Opowieści galicyjskich”, melancholijnej balladzie o zwykłych, choć niezwykłych ludziach, w których dominuje proza poetycka połączona z reporterskim ujęciem szczegółów topograficznych. Wspomniany twórca o Polsce pisze czasami niejednoznacznie, nie wprost, będąc w podróży – „Jadąc do Babadag” czy kreśląc „Dziennik pisany później”. Wyrazem patriotyzmu, odczarowanego jednak z martyrologii, jest też literacko-muzyczny projekt „Mickiewicz-Stasiuk-Haydamaky”. Na płytę składa się 10 kompozycji inspirowanych twórczością Adama Mickiewicza - w większości są to sonety pochodzące ze zbioru „Sonety krymskie”, które zostały odczytane w nowej, etno-rockowej konwencji.

Dawno, dawno temu… prawiek i lokalny folklor – Tokarczuk i Rak

Ceniona na świecie ambasadorka rodzimej kultury, laureatka nagrody Nobla, wrażliwa, empatyczna, obdarzona wyjątkową intuicją – Olga Tokarczuk. Nasza autorka w swoim pisarstwie czerpie elementy zapożyczone z psychologii, inspirowane filozofią, mitologiami oraz metafizyką, w nieoczywisty sposób odnosząc się jednak również do polskości, która w istotny sposób określa nasz świat. Świat oczekiwań, marzeń, lęków, projekcji wyobrażeń, co dobrze widać w hipnotycznej powieści „Dom dzienny, dom nocny”, literackiej, imaginacyjnej ody do pogranicza, nie tylko geograficznego, fizycznego, ale w najszerszym rozumieniu tego pojęcia. Symboliczna, nieoczywista propozycja, w której zacierają się kontury rzeczywistości.

Tokarczuk potrafi również określać konkretne miejsca, oddając lokalny folklor, ukryte piękno, co zarejestrowano na kartach „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. W oddalonej od reszty świata górskiej osadzie w pięknej Kotlinie Kłodzkiej mieszka ze swoimi psami Janina Duszejko, emerytowana nauczycielka, miłośniczka fauny, flory, astrologii, która nieoczekiwanie będzie musiała zająć się serią nietypowych morderstw. Przenika się w tym wszystkim świat kultury i natury, polskości definiowanej przez obyczaje, codzienne rytuały, milczące słowa, niedopowiedzenia. Zagadkowe piękno warte odkrycia. Podobnie zresztą jak fantastyczny w formie i wymowie obraz „Prawieku i innych czasów”.

czuły narratorBo też Prawiek – wieś położona w centrum Polski – to miejsce, w którym codzienność splata się z niezwykłością, rzeczywistość z mitem, a powszednie życie jest ważniejsze od wielkich wydarzeń. I warto też zaakcentować, że tworząc miejsce akcji, nasza noblistka odwzorowała znajdującą się na Kielecczyźnie wieś Zagrody, gdzie spędzała wakacje w dzieciństwie. Choć pisarka odżegnuje się od tych porównań, podkreślając, że topografia jest dosyć spójna z rzeczywistym obrazem, to cała wieść narodziła się w sferze fantazji – jest literackim wymysłem. Powieść podzielona jest na kilkadziesiąt małych rozdziałów, opowiadających o różnych czasach, różnych powieściowych bohaterach. Zdaniem Tokarczuk taki fragmentaryczny sposób tworzenia opowieści oddaje jej sposób postrzegania rzeczywistości, o czym już wkrótce dowiemy się również za sprawą „Czułego narratora”, najnowszej publikacji rodzimej twórczyni.

radek rak„Ta książka to klechda. Jak każda klechda jest triumfem wyobraźni i dotyka twardej rzeczywistości, prawdziwego świata. Snuje historie nie z tej ziemi i jednocześnie opowiada o czymś, co drzemie w realnej historii, w naszej wspólnej podświadomości, w podglebiu języka, którym mówimy” – wyznał w laudacji przewodniczący jury, profesor Paweł Próchniak, charakteryzując twórczość Radka Raka, laureata literackiej nagrody Nike za „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”. Symbolicznej, pięknej, wymagającej uwagi i skupienia prozy, która mieni się różnorodnością wątków i motywów.

Wiadomo przecież, że „Baśń…” jest tak naprawdę próbą stworzenia – a co za tym idzie, również odczytania – na nowo mitologii Galicji. Nie jest powieścią historyczną, i choć została napisana z dużym szacunkiem dla ówczesnych realiów społecznych, obyczajowych i politycznych, to zawieszona pozostaje między historią a mitem. Głównym bohaterem książki uczynił Rak Kóbę Szelę, a więc najbardziej znanego przywódcę antyszlacheckich wystąpień chłopów w zachodniej Galicji, tzw. rabacji galicyjskiej. Radek Rak napisał powieść o dobru i złu, które czają się w każdym z nas, o nierównych szansach, o Galicji i o Polsce. Powieść pełną rozbuchanego erotyzmu, ironii i humoru, nakarmioną mrokiem ludzkich serc. To wyjątkowe spojrzenie na narodowy obraz, lokalny folklor, krwawą historię – przeszłość, która kształtuje przecież naszą przyszłość.

Sacrum w profanum, duchowość w zbrodni – Orbitowski, Żulczyk

kult orbitowskiMiejsce zatracenia, grzesznych uciech, izolacji, a równocześnie świątynia dla ducha, kształtowania się nowych postaw, narodzin dobra. Sacrum w profanum – pierwiastki świętości w codziennym życiu. Łukasz Orbitowski, autor wywodzący się z kręgu literatury fantastycznej, od pewnego czasu określa się innymi kategoriami. Wykorzystując wzorce z prozy obyczajowej potrafi podejmować tematy niezwykle istotne, humanistyczne, ponadczasowe, czego świadectwem jest na przykład „Kult”.

W latach 80. XX wieku w Oławie, dolnośląskim mieście usytuowanym niedaleko Wrocławia, działy się rzeczy niezwykłe, które dają pożywkę do dyskusji o religijnym kulcie, ale też ważnych przemianach społeczno-kulturowych naszej ojczyzny. I o tym, między innymi, pisze Orbitowski, który w sugestywny sposób naszkicował duchowość współczesnych ludzi, równocześnie definiując pojęcie polskości. W określonym, nie całościowym, ale prowokującym wymiarze. Bohaterowie Orbitowskiego wymykają się jednoznacznej ocenie, są emocjonalnie rozdarci, skonfrontowani z polityką i religią. To też narodowy obraz, a przynajmniej jego fragment w skali mikro, dający pole do twórczych interpretacji.

Zaślepieni fałszywymi ideami, łatwowierni, dający się zmanipulować i zatracić, a równocześnie poszukujący sensu w bezsensie – wartości w nihilistycznym świecie. „Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka to historia, w której polska rzeczywistość – określona przez warszawską soczewkę – jest nieco wynaturzona, przejaskrawiona, a jednak w pewnym sensie prawdziwa. Przynajmniej na prawach konwencji – narkotykowego kryminału, egzystencjalnej opowieści, nieco onirycznej, z pewnością wieloznacznej. Przewodnikiem po tym świecie jest Jakub, młody człowiek, który przyjechał z Olsztyna do Warszawy, gdzie prawie skończył ASP. W stolicy na nowo przedefiniował swoje życie, zajął się ważeniem środków psychoaktywnych i przeliczaniem pieniędzy jako handlarz kokainy. Życie na maksymalnych obrotach, niebezpieczne, skrajne, w której zapisano refleksyjne pytania – o szczęście w hedonistycznym wydaniu, stoickie poczucie stabilizacji, subkultury, showbiznes, politykę. Wreszcie Polskę – definiowaną przez tak wiele, tak różnych czynników.

Patriotyzm, czyli legendy polskie – fantastyka

legendy polskieSzczególny rodzaj opowieści – albo cały ich zbiór, w którym ukazano historycznych bohaterów, a wymowę podkreślono przez pierwiastek fantastyczny. Legendy. Zazwyczaj przekazywane w formie ustnej na długo przed utrwaleniem na piśmie. W polskiej kulturze znajdziemy ich bez liku, odczytywane raz po raz potrafią dostarczać coraz to nowych refleksji. Zwłaszcza gdy dawne podania osadzimy w innym, współczesnym kontekście. Wyobraźmy sobie chociażby to, w jaki sposób prasa oraz media społecznościowe komentowałyby pojawienie się w Krakowie smoka? Kim byłby dzisiaj Pan Twardowski? Oto pytania, które stały się podstawą nietypowego projektu „Legendy polskie”, na które składa się sześć opowiadań napisanych przez współczesnych polskich pisarzy: Elżbietę Cherezińską, Roberta Wegnera, Łukasza Orbitowskiego, Rafała Kosika, Kubę Małeckiego i Radka Raka, inspirowanych wybranymi legendami. Czytelnik ma zatem szansę odwiedzić sześć odrębnych światów zbudowanych przez autorów. Wśród opowieści znajdą się zarówno historie alternatywne, przewrotne science fiction, jak i humoreska o zabarwieniu patriotycznym. I to też szansa, aby na nowo odczytać wzory polskości.

Polska. W skarbcu naszej literatury znajdziemy książki ujęte w różnej formie, podpisane przez różnych artystów, którzy na swój sposób opowiadają o ojczyźnie stanowiącej wspólny mianownik, motyw poszukiwań. A czego wy poszukujecie w czasie patriotycznego święta?

Fot. otwierająca: Pixabay.com (Pexels; Arcaion)


komentarze [6]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Meszuge 10.11.2020 22:20
Czytelnik

"Szczuropolacy", "Polactwo"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
08.11.2020 20:17
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Subiektywnik_PL 08.11.2020 12:06
Czytelniczka

Myślę, że bardzo wiele o Polsce mówią pisarze współcześni, choć nie najnowsi (nota bene, to z tych ostatnich, nie zaś z pierwszych, składa się ta lista). Najbardziej chyba celne komentarze wygłaszał Witold Gombrowicz, ktory Polskę kochał, ale widział wszystkie wady postaw swych rodaków. Potrzeba prawdziwego patrioty, żeby tak kląć na bogoojczyźnianą, martyrologiczną...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
czytamcałyczas 08.11.2020 11:46
Czytelnik

Najlepsze to są Polskie Kryminały.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zasada 08.11.2020 11:12
Czytelnik

Literatura piękna może opisywać psychologię jednostki i charakterystyki zbiorowości w "kostiumach" ale zdecydowanie wybieram pozycje zajmujące się tym bez zasłon. Trzy warte wspomnienia pozycje z ostatnich dwóch lat: My fajnopolacy, 21 polskich grzechów głównych, No dno po...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marcin Waincetel 06.11.2020 08:59
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post