Opowiadam tę historię jako pierwszy. Robert Matzen o biografii „Audrey Hepburn”

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
05.11.2020

Choć na początku nie był jej fanem, teraz mówi: „Kocham Audrey Hepburn”. Robert Matzen to specjalista od biografii aktorów Hollywood, na życiu których cieniem położyły się wojenne doświadczenia. Opowiada historię gwiazdy „Śniadania u Tiffany’ego” jak nikt nigdy wcześniej. Odkrywa jej sekrety i tłumaczy, dlaczego jego zdaniem Audrey Hepburn nie miałaby mu tego za złe.

Opowiadam tę historię jako pierwszy. Robert Matzen o biografii „Audrey Hepburn”

[Opis książki] Audrey Hepburn mówiła o sobie, że wojna ją ukształtowała. A jednak w żadnej z biografii nie znajdziemy wiadomości na temat jej młodości w ogarniętej wojną Holandii. Aż do teraz.

Robert Matzen odsłania przed czytelnikami zapomniany dotąd rozdział z życia Audrey Hepburn, i robi to w iście filmowy sposób.

Nieznane fakty na temat jej rodziny, część zatajana nawet przez FBI. Trauma wojny, kiedy Hepburn pomagała działaczom ruchu oporu, pracowała jako wolontariuszka w szpitalu, przeżyła bitwę o Arnhem i prawie umarła z głodu w czasie ostatniej wojennej zimy. Życie ze świadomością, że jej ojciec był nazistowskim szpiegiem, a matka wspierała Hitlera przez pierwsze dwa lata okupacji.

Robert Matzen solidnie przygotował się do tej książki. W holenderskich archiwach dotarł do nieznanych dotąd materiałów źródłowych, wykorzystał dzienniki pisane przez naocznych świadków zdarzeń, przeprowadził wywiady z ich potomkami. Wiele z zamieszczonych w książce zdjęć pochodzi z prywatnego archiwum aktorki. Są wydawane po raz pierwszy. Bez wydarzeń II wojny światowej nie sposób zrozumieć Audrey Hepburn i tego, kim się stała.

Wnętrze biografii Audrey Hepburn "Tancerka ruchu oporu"

Ewa Cieślik: Czy jesteś fanem Audrey Hepburn?

Robert Matzen: Kiedy zacząłem pisać „Dutch Girl” [oryginalny tytuł książki; w polskim wydaniu „Audrey Hepburn. Tancerka ruchu oporu” – przyp. EC], nie byłem jej fanem. Bardziej interesował mnie wojenny aspekt jej historii niż ona sama. Widziałem kilka jej filmów, ale jako gwiazda kina była mi obojętna. Ale przez trzy lata bycia z nią, że tak powiem, stałem się fanem Audrey Hepburn zarówno jako aktorki, jak i człowieka.

Jaki więc był ten pierwszy powód, dla którego zdecydowałeś się napisać książkę o tym dość krótkim okresie życia Audrey Hepburn, kiedy była nastolatką żyjącą w czasach II wojny światowej? Jej nazwisko kojarzymy raczej z hollywoodzką karierą aktorską lub działalnością ambasadorki UNICEF – wydawałoby się, że młodość nie była zbyt istotna w jej późniejszym życiu.

Jej poprzedni biografowie w dość niejasny sposób opisywali tamten okres lat czterdziestych XX wieku, ponieważ niewiele o nim wiedziano. Swego czasu byłem w Holandii, szukając informacji do książki o innym amerykańskim aktorze, Jimmym Stewarcie i jego roli podczas wojny. W mieście Arnhem dowiedziałem się, że Audrey mieszkała tam podczas wojny. To mnie zainteresowało, ponieważ odbyła się tam bitwa pod Arnhem – operacja „Market Garden” – a ona przeżyła. Pomyślałem, że to historia, którą trzeba opowiedzieć.

Na początku swojej książki piszesz, że na każdej stronie innych biografii Hepburn znajduje się przynajmniej jeden błąd dotyczący jej życia podczas wojny. Co dokładnie miałeś na myśli?

Wcześniejsze biografie nawiązywały do ​​bogactwa jej holenderskiej rodziny van Heemstra, skonfiskowanego przez nazistów – w tym także ich rzekomej posiadłości. Ale ta rodzina nie miała pieniędzy! Dziadek Audrey, patriarcha rodziny, wynajmował pokoje w zamku, a biografowie zakładali, że mieszkał tam, bo był tego zamku właścicielem. Niewiele było też wiadomo o wuju Audrey, Otto van Limburg Stirumie, który został stracony przez Niemców w 1942 roku. Doprowadzono do spekulacji na temat tego, kim był i co dokładnie się z nim stało. Spędziłem dużo czasu, dochodząc do prawdy i przedstawiając jego prawdziwą historię, a poświęcony mu rozdział jest bardzo emocjonalną częścią książki.

A jak udało ci się dotrzeć do prawdy o jego śmierci? W jaki sposób szukałeś informacji o Ottonie, a także o samej Audrey?

Poszukiwania i badania przeprowadzałem w Holandii, czego nie zrobił żaden z jej biografów z USA i Wielkiej Brytanii. Podążałem śladami Audrey, rozmawiałem z ludźmi, którzy znali ją i rodzinę van Heemstrów, i prowadziłem badania w Archiwum Narodowym w Hadze i Archiwum Geldersów w Arnhem. A syn Audrey, Luca Dotti, stał się moim głównym sprzymierzeńcem i zapewnił książce niezbędną perspektywę – spojrzenie kogoś z rodziny.

Luca Dotti napisał także przedmowę do twojej książki. Czy trudno było go do tego przekonać?

Kiedy skontaktowałem się z nim i chciałem, by przeczytał pierwszą wersję mojej biografii, odpowiedział: „Robercie! Wszędzie cię szukałem!”. Słyszał, że ktoś pisze książkę o życiu jego matki podczas wojny, ale nie mógł mnie wytropić. Dzięki temu od początku byliśmy jak dawno utraceni przyjaciele. Spędziliśmy razem dużo czasu i nasza współpraca jest silniejsza niż kiedykolwiek.

Cytat z biografii Audrey Hepburn "Tancerka ruchu oporu"

Kiedy Audrey miała 21 dni, jej matka uratowała jej życie, chwytając ją do góry nogami i uderzając w pośladki. To pomogło przezwyciężyć atak krztuśca i sprawiło, że serce dziecka znów zaczęło bić. W zdarzeniu tym widzisz symboliczny obraz władzy matki nad córką. Jak wyglądała relacja Audrey i Elli?

Audrey i jej matka miały dość skomplikowaną relację. Baronessa Ella van Heemstra była swego rodzaju „sceniczną matką”, nalegając na aktywność Audrey w balecie w Arnhem, a potem naprawdę starając się pchać ją w kierunku kariery aktorskiej. Audrey nienawidziła tej nieustającej presji. Ella była również nieczuła, a Audrey bardzo potrzebowała uczucia w swoim życiu, chciała kochać i być kochaną. Ella była pod każdym względem błyskotliwą kobietą z poczuciem humoru, ale w latach trzydziestych mocno zaangażowała się w niemiecki ruch nazistowski. Rok po rozpoczęciu okupacji Holandii wciąż pozostała proniemiecka.

Właśnie – Ella van Heemstra podziwiała Niemcy i wspierała nazistów, osobiście nawet poznała samego Hitlera. Jaki miało to wpływ na życie jej córki?

Audrey nigdy nie wybaczyła swojej matce jej nazistowskich sympatii i uważam, że Audrey stała się tak antyniemiecka i działała na rzecz holenderskiego ruchu oporu po części z powodu przeszłości jej matki – chciała pomóc zrównoważyć skalę. Nigdy nie pogodziła się z tym, co zrobiła Ella, mimo że ta dwójka żyła ze sobą z przerwami przez całe życie Audrey.

W książce dokonujesz porównania Audrey Hepburn i Anne Frank. Obie były Holenderkami o ciemnych włosach, łączył je ten sam wiek i miłość do baletu. Różnica polegała na tym, że tylko jedna z nich przeżyła. To poruszający rozdział książki. Czy były jakieś szczególne chwile, kiedy podczas pracy nad publikacją poczułeś cały ten ból i cierpienie związane z II wojną światową?

Audrey dość często rozmawiała ze swoimi synami o wojnie, a o reakcji związanej z publikacją dziennika Anne Frank opowiadała prasie jeszcze przed jego opublikowaniem. Tak się złożyło, że mieszkała w tym samym budynku, co osoba, która redagowała pamiętnik. Audrey powiedziała, że została tą lekturą „zniszczona”, ponieważ ona i Anne były dokładnie w tym samym wieku (urodziły się w odstępie zaledwie sześciu tygodni) i mieszkały w odległości mniejszej niż 100 km od siebie i żyły w strachu przed Niemcami. Byłem naprawdę bardzo pochłonięty tematem wojny podczas researchu do książki, odwiedziłem wiele związanych z nazistami miejsc w okolicy Arnhem, na przykład kwaterę główną SD [Sicherheitsdienst, pol. Służba Bezpieczeństwa Reichsführera SS – przyp. EC], gdzie torturowano Holendrów. Myślę, że trochę za bardzo zbliżyłem się do wojny i doświadczeń Audrey w tej wojnie w różnych momentach.

Jesteś także autorem dwóch innych biografii aktorów wielkiego ekranu: „Mission” o Jimmym Stewarcie i „Fireball” o Carole Lombard. Co jest takiego specjalnego w gwiazdach Hollywood, że zadedykowałeś im trzy swoje książki?

Wszystkie trzy biografie łączy wojna. Oczywiście II wojna światowa dotknęła wszystkich na świecie, dosłownie każdego. A tych trzech historii nigdy wcześniej o tych gwiazdach Hollywood, żyjących w czasie wojny, nie opowiedziano. Jestem niezwykle wdzięczny za to, że właśnie ja jako pierwszy mogłem je opowiedzieć.

Czy teraz, po całej pracy włożonej w napisanie biografii, możesz powiedzieć, że dobrze znasz Audrey Hepburn?

Jesteśmy teraz przyjaciółmi, Audrey i ja. Wydaje mi się, że znam ją bardzo dobrze – tak dobrze, że właśnie napisałem kolejną książkę, tym razem o latach jej działalności na rzecz UNICEF i niezwykłej historii jej odwagi, gdy aktywnie walczyła o prawa dziecka nawet w rejonach dotkniętych wojną. Pracuję z Lucą Dotti, jej synem, również nad tą książką. Kocham Audrey.

Audrey Hebpurn czuła, że lata spędzone podczas wojny w Holandii powinna otoczyć tajemnicą, lecz ty odkrywasz wszystkie te sekrety. Czy twoim zdaniem bohaterka twojej książki chciałaby tego? Czy twoją rolą, jako biografa, jest mówić prawdę bez względu na cenę?

To świetne pytanie. Myślę, że naturalną reakcją Audrey byłoby „Nie! Sekrety powinny pozostać pogrzebane”. Ale gdyby przeczytała moją książkę, wierzę, że zrozumiałaby, że jej historia pozostaje u mnie bezpieczna. Naprawdę czuję, że przeczytanie bezstronnej opowieści o jej doświadczeniach wojennych opisywanych dzień po dniu, rok po roku, pomogłoby Audrey uporządkować niektóre dotyczące wojny uczucia, z którymi borykała się później.

Książkę „Audrey Hepburn. Tancerka ruchu oporu” można już kupić w księgarniach online.

Opis i okładka biografii Audrey Hepburn "Tancerka ruchu oporu"


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna 05.11.2020 15:14
Czytelniczka

Piękna aktorka. Czytałam kiedyś wywiad z jej synem (tak bardzo podobnym do niej), który pięknie opowiadał o sławnej matce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewa Cieślik 05.11.2020 10:23
Bibliotekarz | Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post