Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant6
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać10
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alan Davis
40
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
709 przeczytało książki autora
617 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Świt X. X-Men Tom 2
Ramón Pérez, Alan Davis
Cykl: Świt X. X-Men (tom 2)
6,7 z 27 ocen
41 czytelników 3 opinie
2023
Kapitan Ameryka. Amerykańscy marzyciele.
Ed Brubaker, Alan Davis
Cykl: Kapitan Ameryka (tom 8)
7,2 z 13 ocen
30 czytelników 1 opinia
2023
Conan – Miecz barbarzyńcy. Conan hazardzista
Luke Ross, Alan Davis
6,6 z 16 ocen
20 czytelników 3 opinie
2021
Excalibur: Miecz został wyciągnięty
Chris Claremont, Alan Davis
6,7 z 3 ocen
15 czytelników 0 opinii
2019
Batman and the Outsiders (1983-1987) Vol. 3
Alan Davis, Mike W. Barr
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2019
Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Kolejny Gwóźdź
Gil Kane, Alan Davis
Cykl: JLA: Gwóźdź (tom 2)
5,6 z 28 ocen
68 czytelników 3 opinie
2018
Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA: Gwóźdź
Alan Davis, Mark Farmer
7,1 z 49 ocen
96 czytelników 5 opinii
2017
Guardians of the Galaxy: Mother Entropy
Alan Davis, Jim Starlin
9,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Hawkeye: Moje życie to walka
Matt Fraction, Alan Davis
Cykl: Hawkeye (tom 1)
7,5 z 217 ocen
327 czytelników 32 opinie
2017
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
I oto nadszedł dzień. Dzień, w którym najpotężniejsi bohaterowie Ziemi połączyli siły z samymi bogami, by walczyć z tym, z czym nie można wa...
I oto nadszedł dzień. Dzień, w którym najpotężniejsi bohaterowie Ziemi połączyli siły z samymi bogami, by walczyć z tym, z czym nie można walczyć w pojedynkę. Dzień, który będzie żył w pieśniach i opowieściach do końca czasów. Bo tego dnia... tego dnia niepodobnego do żadnego innego... Avengers narodzili się na nowo! -Narrator.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
X-Men kontra Magneto Chris Claremont
5,8
Sięgnęłam po komiks, bo bardzo lubię filmy o tej drużynie mutantów. Wydanie zbiorcze X-men kontra Magneto obiecywało, że pokaże mi oryginalną wersję konfliktu, która zdecydowanie różni się od wersji na wielki ekran.
O tyle mnie to ciekawiło, że wedle komiksów Magneto był jednym z najpotężniejszych mutantów. Jednoczenie przez większość czasu był też największym wrogiem drużyny X-men prowadzonej przez Charlesa Xaviera. W filmie władca magnetyzmu nie ma aż tak wielkiej mocy.
I w tym właśnie wydaniu zbiorczym jest sześć największych bitew, w których X-meni w różnym składzie walczą z potężnym Magneto, w tym przynajmniej kilka kultowych epizodów. Komiks zawiera: X-men (1963) 1, Bractwo złych mutantów (1963) 4, Ja, Magneto (1963) 150, Rubikon (1991) 1, Ściana Ognia (1991) 2, Zgliszcza (1991) 3, Opowieść o dwóch mutantach (1991) 85 oraz Wojna Magneto: Kompleks zbawiciela (1999) 1.
🦸♀️ X-men od samego początku
X-men kontra Magneto kupiony w jakimś dyskoncie za całe 14,99 okazał się świetnym wyborem pod wieloma względami. Przede wszystkim, to tu jest absolutnie pierwsza historia mutantów opublikowana w 1963 roku. Czyli, jakby nie patrzyć, komiks ma już 60 lat i to widać.
Natomiast moim zdaniem to jest interesujące, bo można na świetnym przykładzie zobaczyć, jak wyglądała (i rozwijała się) kiedyś sztuka rysowania komiksów. Historie rysunkowe ewoluowały od płaskich i prostych opowiastek. Bohaterzy nie mieli wątpliwości, czy rozkmin moralnych i filozoficznych. Rzeczy były takie, jakie się wydawały, że są. Dialogi zaś były przegadane, jakby autorzy bali się, że jeśli czegoś nie napiszą, to zostanie niezrozumiane albo przeoczone.
🦸♀️ Charakterystyczny styl
Jeszcze inną rzeczą są rysunki. Mają specyficzny styl, który przypuścił atak na moje zmysły. Te komiksy są tak kolorowe i tak dużo się na nich dzieje, że czytanie ich wymaga włożenia pewnego wysiłku. Na dłuższą metę są zwyczajnie męczące, więc musiałam je sobie dawkować.
Ale w kolejnych epizodach widać doskonale, jak z biegiem czasu komiks się rozwija. Zarówno historia jak i bohaterzy zyskują wielowymiarowość i głębię. Wybory moralne stają się coraz bardziej skomplikowane i wszystko przestaje być czarno białe. O tym zresztą ciekawie wspomina wstęp.
Warto było się pomęczyć trochę ze specyficzną kreską i intensywnością kolorów, żeby zobaczyć powoli wyłaniającą się zmianę podejścia do medium. Uważam, że wybrane epizody świetnie się uzupełniają. Pokazują nie tylko przygody specjalnej jednostki osób o nadprzyrodzonych zdolnościach walczących ze złolami. Ale także pokazują kawałek historii rozwoju komiksu.
Kapitan Ameryka. Amerykańscy marzyciele. Ed Brubaker
7,2
Spore rozczarowanie. Niestety jest bardzo przeciętnie, jakby Brubaker znudził się już pisaniem Kapitana. Z 13 zeszytów składających się na tom, tylko pierwsze 3 są w porządku i kończą wątki rozpoczęte w poprzednim tomie, choć wyraźnej konkluzji nie ma. Jako bonus kilka dobrych, jubileuszowych shortów.
Kolejne 10 zeszytów to nowa seria z Kapem, która w ogóle nie kontynuuje tego co było wcześniej, ale jest nowym otwarciem. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt że z mrocznego i pulpowego thrillera, seria skręca w jakieś mocno absurdalne si-fi. Ta stylistyka pasowałaby raczej do X-Men, a nie do tego co dostaliśmy poprzednio od Brubakera. Strasznie się męczyłem, żeby to w ogóle przeczytać. Fabuła banalna, momentami wręcz dziecinna. To na pewno pisał Brubaker? Do tego 5 ostatnich zeszytów ma tak obrzydliwe rysunki, że aż oczy krwawią. Wygląda to jak półamatorka rodem z lat 90. XX w.
Myślałem, że to już ostatni tom, ale wychodzi na to, że będzie jeszcze jeden - mam nadzieje że znacznie lepszy niż #8...