Chack. Gracze. Opowieść o szulerach Włodzimierz Bolecki 6,7
ocenił(a) na 54 lata temu Biografia nieistniejącego szulera z końca XVIII wieku jest pretekstem do przedstawienia okresu upadku Rzeczypospolitej w lekkiej formie. Mamy się w książce najważniejsze postacie epoki: książę Potiomkin, Szczęsny Potocki, Hugo Kołłątaj, itd. Widać wielką erudycję i znajomość historii autora, ale literacko rzecz cała jest słaba: sztampowa i powtarzalna niby czytanki historyczne dla młodzieży.
Profesor od literatury napisał książkę historyczną. Zaczyna się rzecz cała ciekawie, oto autor obiecuje nam opisać życie sławnego XVIII-wiecznego szulera zwanego Chackiem czy Chadźkiewiczem, licho wie jak się nazywał, ale, jak twierdzi Bolecki, gość maczał palce we wszystkich ważnych wydarzeniach tej epoki, epoki upadku Rzeczpospolitej. Dostajemy zatem pastisz opowieści biograficznej, z wymyślonymi pamiętnikami, wierszami, drzewami genealogicznymi i co tam jeszcze, tak że na początku rzecz cała zapowiadała się pysznie.
Bardzo szybko wszystko stało się jednak mocno stereotypowe: gdy pojawił się książę Potiomkin, to zaraz musiano budować wioski potiomkinowskie. Gdy na scenę wkroczył Szczęsny Potocki, to oczywiście mowa była o Targowicy. Z kolei, gdy na kartach książki mamy Hugona Kołłątaja to dostajemy opowieść o czym? O Konstytucji 3 maja, brawo!
Niestety, robi się z tego czytanka historyczna dla młodzieży, wyżej wymienieni wypowiadają swoje stereotypowe kwestie, caryca Katarzyna Wielka tupie nogą, a Chack chowa się w kulisach, po prostu jest świadkiem wszystkich ważnych wydarzeń historycznych epoki, ale z pozycji obserwatora. Chyba właśnie taka jest jego rola w książce, aby spajał wszystkie wątki.
Niestety, literacko to po prostu słabe, nie mogę autorowi odmówić erudycji i znajomości historii, ale to nie wystarcza. Dlatego dosyć szybko odłożyłem książkę, tyle bardziej interesujących czeka w kolejce!