Czytamy w weekend
Nad tym piątkowym popołudniem wisi ciężkie, szare niebo. Nie trzeba być Tatą Muminka, by zgadnąć, że dziś prawdopodobnie będzie jeszcze padać, ale czy to nas zasmuca u progu letniego weekendu? Ależ skąd! Bez względu na to, czy będziemy spędzać ten czas w domu czy w plenerze, mamy już przygotowane lektury – jakie? Już Wam zdradzamy. A Wy z jakim pisarzem go spędzicie?
Nie jest to wybór lekki i letni. Nie jest to wybór, którego dokonałam, wertując serwis. Został mi narzucony przez naszą redaktor naczelną, której gust czytelniczy zwykle mi odpowiada. Dlatego nie sprzeciwiam się i przeczytam. Tym bardziej, że skończyłam właśnie oglądać serial „Opowieść podręcznej” na podstawie książki Margaret Atwood i tkwię jeszcze w takim antyutopijnym klimacie. Notabene – serial bardzo polecam, a książkę Atwood polecają czytelnicy (ocena 7,52/10). Mogę zatem sięgnąć po kolejną przerażającą wizję rzeczywistości, pierwowzór powieści Orwella i Huxleya. Na pewno będzie wstrząsająca, oby nie za bardzo realistyczna. Zgadzam się z TheMoonAdi, który recenzując My, napisał: Antyutopie czytać trzeba, żeby wiedzieć, do czego nigdy nie dopuścić. W końcu to my tworzymy ten świat i ponosimy pełną odpowiedzialność za to, w jakim stanie pozostawiamy go potomnym.
Zapraszam do mojej biblioteczki.
Ostatnio znowu nie mogę się wciągnąć w żadną książkę. Mój mózg zdecydowanie lepiej odpoczywa podczas oglądania seriali i dokumentów na Netflixie niż podczas śledzenia tekstu. Czasami tak mam i już dawno przestałam z tym stanem walczyć. Czekam aż minie. Zawsze mija. Na ten weekend zaplanowany mam wyjazd do lasu na urodziny znajomych – pogoda ma być paskudna, więc pewnie będzie sporo czasu na nudzenie się w namiocie. Kiedy przegadamy już wszystkie tematy i zagramy we wszystkie planszówki, pewnie znajdę chwilę, aby sięgnąć po książkę. Po coś lekkiego, przyjemnie napisanego i łatwego w odbiorze. Mój wybór padł na Zgromadzenie cieni – drugą część trylogii Odcienie magii. Znów wraz z Kellem będę przemieszczać się między Londynami – Białym, Szarym, Czerwonym, a może tym razem i Czarnym? Z Lilą będę pływać po morzach na pirackim statku i mam nadzieję poznać nowych bohaterów. A potem weekend minie, „Zgromadzenie cieni” wyląduje na półce Przeczytane, a ja mam nadzieję, że sięgnę po kolejną powieść i mój czytelniczy marazm przeminie. Zawsze przemija.
Książka wyróżniona Nagrodą Goncourtów i nominowana do Międzynarodowego Bookera ma potencjał, by mnie zainteresować. Właśnie taki potencjał miała Busola Mathiasa Énarda, dlatego gdy Wydawnictwo Literackie zaproponowało mi przesłanie egzemplarza recenzenckiego, z chęcią na tę propozycję przystałam. Teraz jednak, gdy przeczytałam ponad połowę tej powieści, mam z nią pewien kłopot.
Z jednej strony podoba mi się jej konstrukcja (cała akcja rozgrywa się jednej nocy, gdy bohater cierpi na bezsenność). Doceniam też jej kunszt językowy i przyjęty przez autora styl, w którym całkiem sprytnie łączy narracyjne hüzün Orhana Pamuka (nawiązanie do Orientu) z długimi zdaniami i złożonymi rozważaniami Thomasa Bernharda (nawiązanie do Wiednia, w którym toczy się akcja). Doceniam wielką erudycję pisarza, który posiada ogromną wiedzę o orientalizmie i Oriencie i dzieli się nią, przedstawiając czytelnikowi rozważania narratora m.in. na temat istoty postrzegania Orientu przez ludzi Zachodu.
Z drugiej strony – zupełnie mnie ta książka nie porusza ani na poziomie intelektualnym, ani emocjonalnym. Dlaczego? Wszystkie te zalety, które tu przywołałam, miały dla mnie o wiele większą wagę kilka lat temu. Teraz o wiele wyżej cenię prostszą, bardziej minimalistyczną formę. Trudno mi też wczuć się w dość romantyczną fascynację Orientem, a jeszcze trudniej w historię relacji miłosnej bohatera (nieodwzajemniony afekt rozciąga się tu na całe jego dorosłe życie). Jednak czy jest to obiektywna cecha książki czy dowód na to, że jestem coraz bardziej sceptycznym czytelnikiem? Prawdopodobnie bardziej to drugie niż pierwsze. W ten weekend doczytam tę powieść do końca – mimo wszystko jestem ciekawa, jak autor pozamyka wszystkie wątki.
A co Wy będziecie czytać w weekend?
komentarze [183]
Mój plan w tym tygodniu nieznacznie się zmienił, więc w ten weekend zaczynam Wybrana, licząc, że zostawi po sobie miłe wspomnienie i niedosyt
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBez odwrotu mam nadzieję, że ją skończę i zacznę Trzeci Bliźniak
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa ten weekend Naruto: Tajemna na historia Shikamaru - Chmury w mrocznej ciszy . Jak narazie zapowiada się lepiej niż trzecia część ;).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTajemnica nawiedzonego lasu czekam na ten sam dreszczyk co przy poprzednim tomie ;).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSkończyłam Narrenturm, teraz czytam Dwór cierni i róż
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPierwszy tom skończył się zdecydowanie zbyt szybko, więc od razu zabieram się za drugi Red Rising Tom 2 Złoty Syn
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiedawno skończyłam Dziewczyny, które zabiły Chloe oraz Idealna. Teraz pora na Fabrykantka aniołków :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post