Różewicz tworzył już przed wojną. Juwenilia publikował między innymi w czasopismach "Pod znakiem Marii" i "Czerwone Tarcze". W 1944 roku wydał, wraz z bratem Januszem,"Echa Leśne", a dwa lata później zbiór satyrycznej prozy i poezji pt. "W łyżce wody". Jednak za jego debiut uznaje się dopiero tom "Niepokój" (1947). W 1991 Różewiczowi nadano tytuł Honorowego Obywatela Miasta Radomska, został laureatem Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta „za twórczość całego życia” w roku 1999. W 2000 otrzymał Nagrodę Literacką Nike za tom poetycki "Matka odchodzi". W 1968, połowie lat 70. i na początku lat 80. Tadeusz Różewicz był poważnym kandydatem do Nagrody Nobla, jednak nagrodę w tamtym czasie otrzymał Czesław Miłosz. Jeden z najczęściej tłumaczonych polskich autorów, jego książki przełożono na 49 języków.
Poezja Różewicza wyraża tragizm osamotnionej jednostki, zagubionej w powojennym świecie zdominowanym przez widmo masowej śmierci, okrucieństwa, obojętności i cywilizacyjnego uniformizmu. Jest to twórczość osoby okaleczonej i porażonej okrucieństwem wojny. Bohater jego wierszy jest osobowością zagrożoną dezintegracją i powszechnym chaosem. W wierszach Przepaść i Koncert życzeń pisze o prostych uczuciach, o podstawowych wartościach: życzliwości, dobroci, przywiązaniu do miejsca urodzenia.
Od strony formalnej poezja Różewicza jest kontynuacją tradycji awangardy. W jego dorobku przeważają wiersze wolne i wiersze zdaniowe, których budowę Tadeusz Drewnowski określa jako kubistyczną – każda strofa jest osobnym klockiem odrębnym zarówno znaczeniowo, jak i kompozycyjnie.
Dramat stworzony przez Różewicza to całkowicie odrębna koncepcja teatru. Można tutaj dopatrywać się wpływów awangardy paryskiej (Samuel Beckett, Eugène Ionesco),jednak teatr ten jest autobiograficzny i posiada silne wpływy tradycji polskiej. Teatr Różewicza jest teatrem realistycznym, fragmentarycznym, poetyckim i teatrem absurdu.
Jego wizja partyzantki (Do piachu) wywołała protesty kombatantów.
Był współautorem scenariuszy 9 filmów reżyserowanych przez jego brata Stanisława. Jako scenarzysta parokrotnie współpracował z Kornelem Filipowiczem.
Studiował historię sztuki na UJ, od końca lat 40. związany ze Śląskiem, od 30 lat mieszka we Wrocławiu.
Laureat wielu nagród, m.in. Nagrody Literackiej im. Władysława Reymonta "za twórczość całego życia" (1999),nagrody Nike (2000).http://
Znowu pragnę ciemniej miłości -
sam tytuł Halina Poświatowska.
Od czasów nastoletnich kiedy to zakochałam się w twórczości Haliny Poświatowskiej i Kazimierza Przerwy - Tetmajera moja miłość do wierszy trwa do dziś i poszerza się o nowych poetów.
Jestem zbieraczem książkowym ogólnie i też ukierunkowanym na trzy konkretne osoby są to Vincent Van Gogh, Freddy Mercury i Halina Poświatowska. Powielam sobie w ten sposób biografie, wspomnienia i powiem szczerze zawsze mi mało!
Ten tomik zawiera wiersze min. Haliny Poświatowskiej, a także równie piękne i kobiece wiersze Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, miałam też okazję zapoznać się z nieznanymi mi do tej pory autorami.
„Zbiór wierszy, które mówią najwspanialszym i najokrutniejszym uczuciu: o miłości”
To moje pierwsze podejście do tak nowoczesnej poezji i stwierdzam, że nie do końca jednak dla mnie, za wyjątkiem kilku klasyków chwytających za serce i takich co mieszkają już od dawna w mojej głowie z przykrością stwierdzam, że nic dla siebie tam nie znalazłam.
Piękne wydana! Polecam, gdyż każdy z nas jest inny, ma inną wrażliwość i doświadczenia, może do kogoś innego przemówią one bardziej niż do mnie, a warto też poznawać i odkrywać nowe rzeczy.
Powiem szczerze, że okładka przyciągnęła mój wzrok. Taka ciemna, z konstelacją po prostu przemówiła do mnie. I ten tytuł... Byłam zaintrygowana. I tak dawno nie czytałam wierszy, więc postanowiłam się skusić. Jednak co mi przyszło z tego miksu autorów?
Mamy tutaj wiele nazwisk. Jednak wybiórczo, tych najsławniejszych, najstarszych... Poświatowska, Różewicz, Pawlikowska-Jasnorzewska... Jest sporo różnych tekstów, które zebrała Joanna Lech. Jednak... Nie każde przypadło mi do gustu. Ba, zdecydowana mniejszość mi się podobała. Jakoś nie przemawiają do mnie wiersze, które... Jak odniosłam wrażenie, na siłę, chciały się wyróżnić, mieć sens, drugie dno, po prostu za bardzo... I przez to niestety, nie poczułam ich. Niestety...
Jednak znalazło się tutaj nazwisko, które uwielbiam, a mianowicie Pawlikowska-Jasnorzewska. Uwielbiam jej wiersze,, tak samo jak Baczyńskiego i Szymborskiej. To taka moja trójka najulubieńszych poetów. I niestety nikt im nie dorówna, co się w tym przypadku ukazało. Spodobało mi się również "Świat skojarzeń jest okrutny, czyli Ted Hughes budzi się wcześniej niż zwykle". Tak samo Wiersz Oparek Joanny "Spacer tak?". Nie muszę chyba wspominać o Poświatowskiej? :)
Cała opinia na blogu