Najnowsze artykuły
Artykuły
„Zbójeckie nasienie”, czyli jak pisać o ciężkich czasach. Wywiad z Marcinem SzczygielskimRemigiusz Koziński1Artykuły
Film o smoku, kolejny rekord „Chłopów”, ekranizacja dziecięcej klasyki i serial, o który walczą faniAnna Sierant2Artykuły
„Fałszywe intencje” – weź udział w akcji recenzenckiej i wygraj thriller Mike'a OmeraLubimyCzytać2Artykuły
Świąteczny prezentownik, czyli pomysł na prezent. Literatura młodzieżowa i dziecięcaLubimyCzytać3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Clay Mann

17
7,0/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
192 przeczytało książki autora
102 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2021

2019

2019

2018

2018

2018

2017

2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Batman: Wojna Żartów z Zagadkami Mikel Janin 
7,5

Pierwsze trzy tomy zbierające komiksy z serii „Batman” były dosyć średnie i szybko wylatywały z głowy po lekturze. Jednakże przy czwartym tomie spotkałem się z wieloma pozytywnymi opiniami. Czy rzeczywiście jest tak dobrze?
Główna akcja tomu rozgrywa się w drugim roku działalności Człowieka-Nietoperza. Joker i Riddler zaczynają rywalizować ze sobą o władzę w Gotham. Inni złoczyńcy opowiadają się po różnych stronach konfliktu. W tym samym czasie również Batman stara się zapobiec eskalacji wojny.
Na pierwszy rzut oka pomysł wydaje się bardzo ograny i przypomina chociażby to co było w komiksie „Wieczne zło: Wojna w Arkham”. Tam jedna wyraźnie brakowało jakiegoś większego zamysłu. Tutaj jednak udaje się jednak opowiedzieć zdecydowanie ciekawszą historię.
Po pierwsze obaj antagoniści pomimo podobieństw są bardzo od siebie różni i mają własne cechy charakteru. Riddler jest tutaj genialnym manipulatorem, dla którego konflikt jest kolejną zagadką, którą chce rozwikłać. Z kolei Joker jest tutaj trochę inny niż zazwyczaj. Nic go nie bawi i robi wszystko, żeby na nowo znaleźć coś zabawnego. Walka z Riddlerem ma znowu mu przynieść tę radość. Bardzo dobrze wypadają sceny konfrontacji złoczyńców, jak chociażby kolacja w… posiadłości Bruce’a Wayne’a. Również w pamięć zapada finał, gdzie Batman zmuszony jest do zrobienia czegoś bardzo nietypowego dla siebie.
Innym ciekawym motywem jest wątek Kite-Mana. Jest to trochę tandetny złoczyńca z czasów Srebrnej Ery Komiksu. Tutaj jednak ta postać zostaje psychologicznie pogłębiona i można mu autentycznie współczuć.
Trochę słabo na tym tle wypadają inni złoczyńcy. Większość z nich opowiada się po danej stronie konfliktu w sposób losowy, przez co są trochę bezimienną masą. Jednym z wyjątków jest Poison Ivy, która odbywa ciekawą rozmowę z Riddlerem. Poza tym miłym smaczkiem jest wątek Kingpina, a także epicki pojedynek Deadshota z Deathstrokiem.
Za rysunki odpowiada tu przede wszystkim Mikel Janin. Jego kreska jest bardzo oszczędna i realistyczna. Niestety miejscami wydała mi się aż za prosta i statyczna.
Dzięki cofnięciu się do korzeni historii Batmana i wykorzystaniu klasycznych przeciwników udało się tutaj opowiedzieć całkiem dobrą historię. Nie zaliczyłbym jej może do wybitnych, ale na pewno jest nieźle.
Kryzys bohaterów Tom King 
6,3

Lubię sięgać po komiksy superbohaterskie będące spinoffami, zamkniętymi historiami i ogólnie odchodzącymi od głównej serii danej marki. Wiecie, pomaga mi to bliżej poznać przeszłość danych postaci, zobaczyć nieraz nowe twarze, bo jest ich bezliku, a dodatkowo nieraz takie komiksy są zwyczajnie lepiej napisane. Nie inaczej jest i w tym wypadku. "Kryzys bohaterów" to ciekawe połączenie dramatu psychologicznego, gdzie bohaterowie zmagają się z swymi lękami oraz traumami z rasowym kryminałem z udziałem Batmana, Supermana i Wonder Women w rolach głównych. Do tego ogromną rolę odgrywają tutaj Harley Queen i Booster Gold, którzy walczą ze sobą oskarżając się wzajemnie o zbrodnię, której nie popełnili.
Już sam wątek kryminalny niezwykle mnie zaciekawił. Oto mamy miejsce zwane Sanktuarium, gdzie superherosi dochodzą do siebie po licznych traumach. Wyznają swoje lęki, mówią o słabościach i prześladujących ich demonach. Okazują się zwykłymi ludźmi. Kruchymi, wrażliwymi, złamanymi. Wypalonymi ratowaniem innych. Jednak tą oazę spokoju nawiedza niewyobrażalna tragedia. W zasadzie wszyscy pacjenci Sanktuarium giną i nie wiadomo jak do tego doszło. Jedynymi świadkami są Harley Queen oraz Booster Gold, którzy zbiegli z miejsca zbrodni przekonani, że sami do niej doprowadzili.
Scenariusz jest poprowadzony genialnie. Główna akcja jest poprzedzielana wstawkami gdzie poszczególne postacie zwierzają się czytelnikowi ze swoich słabości. Poznajemy tutaj zarówno często występujące osoby, jak i te mniej znane polskiemu czytelnikowi. Szczególnie jeśli nie śledzi on uważnie komiksów DC. Dla mnie było to świetne uzupełnienie wiedzy. Jednak oprócz tego sama fabuła trzyma wysoki poziom. Owszem, jest kilka oklepanych zagrywek, jednak i tak całość bardzo przypadła mi do gustu natomiast finał i wyjaśnienie zagadki morderstwa pozytywnie zaskoczył.
Wszystko to podkręca genialny rysunek oraz klimatyczne kolory. Na tym polu osobiście nie umiem się do niczego przyczepić. Chciałbym, aby w moje ręce częściej trafiały tak narysowane komiksy z DC czy Marvela. "Kryzys bohaterów" w moich oczach rozerwał wychwalanego "Vision" na strzępy. Jest napisany oraz narysowany niebotycznie lepiej i solidniej. Do tego fabuła w nim nie jest poprowadzona aż tak płasko, a całość prezentuje dodatkowo sporą liczbę twarzy. Proszę o więcej takich historii, bo tą spokojnie mogę postawić na tej samej półce co "Białego Rycerza".